Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość messna29.

Ciaza i tesciowa

Polecane posty

Gość messna29.

Czy wasze tesciowe tez tak wciskaja sie z radami na temat ciazy? Moja juz zaczela mnie tak wkurzac, ze nie mam ochoty z nia rozmawiac. Na szczescie mieszkamy daleko od siebie i kontaktujemy sie tylko telefonicznie. Od poczatku tesciowa mowila mi co mam jesc a czego nie. Zawsze odpowiadalam, ze odzywiam sie zdrowo i mam swietne wyniki, ale do niej to nie dociera i dalej wciska mi swoje teorie. W polowie ciazy musialam brac atybiotyk na co tesciowa zaraz wzniosla alarm, ze jak to, ze nie wolno, ze szkodzi! Zamiast mnie pocieszyc to jeszcze dolowala. Od poczatku ciazy nie pracuje, bo nie pozwala mi na to charakter pracy. Siedze w domu, wiec to normalne, ze sprzatam i myje okna w miare mozliwosci. Na co wczoraj dostalam ochrzan, ze nie wolno mi myc podlogi. Wkurzylam sie strasznie i zapytalam jej czy ona majac 2 dzieci i bedac z trzecim w ciazy tez nic nie robila, nie gotowala i nie sprzatala. Czuje sie dobrze, mam swietne wyniki a ta ciagle tylko mnie upomina, ze mam sie nie przemeczac, ze mam na siebie uwazac, ze mam o siebie dbac. Od teraz chyba bede jej mowic, ze leze plackiem calymi dniami i nic nie robie. Mam wrazenie, ze traktuje mnie jak gowniare, ktore trzeba ciagle pouczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość summer bay
co sie tak podniecasz. nie możesz po prostu wypuszczać tego co teściowa mówi drugim uchem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messna29.
ale teściowa mówi językiem migowym, bo jest głuchoniema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedzmaaaaaaaaaaaa
no jak sie jej nie postawisz to bedzie coraz gorzej uwierz mi... a pomysl sobie co bedzie jak urodzisz??? masakra! wiem z doswiadczenia ze sprawe trzeba jasno postawic bo ci wejdzie na glowe... ja z moja mieszkam i tez chciala zeby wszystko bylo po jej mysli to rob tamto nie rob to zle robisz itp ale ciaza i dziecko to napiekniejsze co moze byc i nie pozwolalim zeby ktos mi to zepsul..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam nie pamiętam już
ale jedno mi utkwiło w głowie: Jak któregoś razu pokazałam jej zdjęcie z usg to zaczęła przeżywać że mały taki do tatusia podobny.Że cały tatuś-kropka w kropkę.Mój teściu wtedy do niej: -Kurwa kobieto gdzie ty tam widzisz podobieństwo to tylko rozmazane zdjęcie. Nie szło jej przegadać .A my z mężem płakaliśmy ze śmiechu. Chociaż z jedzeniem było to samo-a tego nie jedź,to może zaszkodzić,tego nie pij.Później do cycka przykładaj tak i tak bo wygodniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 28
Nie przejmuj sie tesciowa. Moze popros aby ona umyla ci okna skoro tobie zabrania hee. A swoja droga nie da sie lezec ciagle i nic nie rpbic bo zwariowac idzie. Nie stresuj sie nia i rob swoje,ale pamietaj ze ciaza to czas wyjatkowy i naprawde dbaj o soebie i malenstwo. Odpoczywaj i duzo zdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
Po porodzie dostaniesz jeszcze więcej "dobrych" rad. Teraz to pikuś. Powiedz teściowej, że doskonale wiesz na ile możesz sobie pozwolić w swoim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E, tam.............
Moja to traktowala mnie jak inkubator. Kupowala smakolyki, jak do niej jezdzilismy, ale to nie dla mnie, tylko dla dziecka w brzuchu. W ogole nie byla zadowolona, jak dowiedziala sie o ciazy-zaczela pitolic ze to wpadka z glupoty, ze jej synek (moj maz) nie chcial jeszcze dziecka. A jak dziecko sie urodzilo, to juz sie lawinowo posypaly rady i wtracanie. Dobrze, ze mieszkamy daleko, to jednym uchem sie wpusci, drugim wypusci. Mowie jej swoje czasem i robie jak uwazam. Najlepsze jest to, ze ona najpierw dzwoni do mnie i chce cos tam wymusic, a jak za mna nic nie ugra, to dzwoni do meza. I jaka niezadowolona, ze synka przekabacic nie moze-bo my decyzje podejmujemy po swojemu i wspolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj, skoro nie mieszkacie razem masz o jeden problem z głowy, po prostu się martwi.. jak mojej wspomniałam, że myje podłogę, okna i wg sprzątam < mąż pracuje w UK > to też piszczała, że nic mi nie wolno robić na co ja, że nie mam w zwyczaju zarastać brudem :) :) nie przejmuj się i tyle, po co się przejmować takimi pierdołami :) najważniejsze, że masz dobre wyniki i z maluchem wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefa z pigwy z Gniezna
Jak ja dostałam grad dobrych rad od ciotki mojego męża to do dnia dzisiejszego mam odruch wymiotny na myśl spotkania się z nią. Pojechaliśmy do niej na działkę, na 2 godz. i zdążyłam się poczuć jak wariatka, która robi wszystko źle. :( -Nie bujaj wózku, bo się przyzwyczai i będzie wymuszać, po którymś razie" Powiedziałam nie bujaj!" - Kuźwa co za ton -...i zakładaj mu taką czapeczkę, a nie tą co widziałam ostatnio (bez wiązania pod bródką) -Dlaczego ty klepiesz go po pleckach (miał odbić), klepie się po tyłku :? -Przytrzymuj pierś jak go karmisz, bo go udusisz. (Sama mówiła, ze miała cycki do kolan to z całą pewnością dusiła swoje dzieci. Nosek nie dotykał piersi.) itd. Cała wizyta o dzieciach o wychowaniu. Jakbym już była niezdolna intelektualnie do innych tematów. :( Poza tym po to poszłam karmić w inne miejsce, żeby nikt się niepotrzebnie gapił, a ta za mną. Ja nie wiem co w te starsze mamuśki wstępuje jak widzą młodą matkę. Myślą, ze wszystkie rozumy pozjadały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moją teściową ciąża nie interesowała. Więc naprawdę chciałabym mieć takie problemy jakie Ty masz ;) Po chyba nie ma nic gorszego niż obojętność rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E, tam.............
Obojetnosc? moim zdaniem to zdrowe podejscie-nie traktowanie ciezarnaj jak kaleki czy niedorajdy, bo ktos tam wie lepiej. Moja mama nie robila z mojej ciazy 8 cudu swiata, nigdy mi sie nie wtracala, tym bardziej po urodzeniu sie dziecka :) i za to jestem jej wdzieczna. Za to tesc i tesciowa truli non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×