Nie polecam nikomu DOMU z ogrodem, lepiej mieszkac w BLOKU

czy u was tez tak jest ze blokersi zwalaja sie do was sie urlopować ?Własny dom przypomina bardziej pensjonat dla rodziny z blokowisk , maja darmowe wakacje w domku z ogrodkiem, Nikt ich nie zaprasza , dzownia sobie do mnie i komunikuja kiedy maja zamiar sie zwalic u nas na tydzien:-( kurwica mnie bierze

chyba puszcze pawia a potem bonka

a tobie mowę odieło i nie umiesz powiedzieć NIE?

u mnie nie było nikogo od dówch lat, moze nie mam znajomych...

i znowu uslugiwanie, gotowanie na wiecej osob, krzyki bachorów:-( A czy ktoś mi za coś zapłaci? A skąd że oni sa goścmi i maja wszystko za free:-(

ja nie rozumiem jak mozna sie do kogos zwalac na kilka dni jesli nie jest sie zapraszanym? moze mi ktos to wytlumaczyc?

mnie wkurza koszenie trawy:(

a ty możesz nam wytłumaczyć jak można nie mówić: PROISZĘ NIE PRZYJEŻDŻAĆ, mam inne plany w tym czasie?

czy wy tez macie taki tupet ze dzownicie i mowicie ze sie wybieracie do kogos na kilka dni??

tak!! racja z goścmi szczegolnie z wawy i ta trawa łoojje

nie mieszkalam i nigdy przenigdy ni chcialabym mieszkac w bloku

herrr jestem na wychowawczym wiec co mam wymyslic? ze jestem w pracy???:-(

powiedzcie że macie remont !!!

A nie możesz odmówić Wykorzystują Cię , dajesz się to wcale się nie dziwię Powiedz , że nie pasuję ci w tym terminie , masz plany itd. Raz drugi i odpuszczą jak są inteligentni. Ale jak Ty pokornie przyjmujesz to nie dziw się

co roku mam wymyslac ze mamy remont???

herrr jestem na wychowawczym wiec co mam wymyslic? ze jestem w pracy??? nic nie masz wymyslać zdanie: w te wakacje to niemożliwe, przykro mi nie wymaga uzasadnienia

remont, wyjeżdżacie na urlop, dziecko masz chore/ Ty jesteś chora... ruszże głową

jasne latwo sie mowi, szczegolnie ,;atwo sie mowi tak rodzinie:-(

:D 8/10. W przyszłym roku powiedz,że pękło ci kolanko w łazience po sfuszerowanym remoncie i całą chałupę ci zalało. :D

mow, ze wy sami wyjezdzacie do hiszpanii albo inna arktyke i po prostu was nie bedzie

w sprzyjającej do 'wakacjowania' okolicy serdecznie Ci współczuję w każdym razie- nie odbieraj telefonów albo komunikuj, że Was nie będzie lub macie plany na poszczególne dni czy coś albo remont- no cokolwiek, serio współczuję

oj tam, poprostu odmawiasz i sie nie tlumaczysz, nie mozesz i tyle tyle, osobista sprawa ja sie tam nie pierdylam

Nie zazdroszczę ci. Sama nie rozumiem jak można się tak bezczelnie zwalić komuś na głowę. Tak robią ludzie pazerni, którzy widzą w tym jedynie swoją korzyść, a czyjaś strata ich nie rusza w żaden sposób. Powiedz, że zwaliło ci się tyle gości, najpierw jedni, potem drudzy i już nie dajesz rady ani finasowo, ani zdrowotnie, powiedz, że jesteś przemęczona takimi odwiedzinami i nie masz czasu nawet dla dziecka, bo ciągle jacyś goście. Napsiocz na tych co "byli", może coś do nich trafi, a może ich trafi i to drugie byłoby lepsze!

to ty jestes głupia ze nie umiesz byc asertywna powiedziec nieeeee ja na twoim miejscu to bym podala im adres najblizszego hotelu hostelu czy motelu i kazalabym sp...alac w podskokach.

trudno czasem jest odmówić rodzinie ludzie nie rozumieją jak ktoś jest asertywnby- nawet jak ktoś racjonalnie wytłumaczy 'dlaczego nie', to w oczach tych, co się im odmawia, będzie wredotą i chamidłem niestety takie życie- a w tym przypadku pewno też tak jest, co można wywnioskować po zachowaniu tych dzwoniących jak można tak się komuś na głowę zwalać? do głowy by mi to nie przyszło ja dziwnie się czuję nawet wtedy, kiedy to rodzina proponuje mi, żebym wpadła na tydzień albo dwa (mam rodzinę w różnych fajnych miejscach- tez mają domki ;-) ) zwykle odmawiam- ale jak już jadę, to na pewno nie na długo i zawsze, ZAWSZE daję kasę na żarcie- wiadomo, że nie opłacam 'doby hotelowej', ale dorzucam się do zakupów

i pare razy w roku zadzwoni do mnie kuzynka ze przyjezdza z dziećmi na kilka dni:-( Na codzien nie dzwoni do mnie bo nie mamy jakiegos super kontaktu ale zawsze sobie rpzymni o mnie jak jej chce się gdzieś odpocząć.Wtedy bez krępacji dzowni i mówi będe wtedy a wtedy.

mam też kuzyna ktory też raz w roku się pojawi ale jak już przyjeżdza to i z dobrym winkiem, z 2 siatami jedzenia, napojami, z ciastem. I jakoś odrazu milej się kogos takiego rpzyjmuje niż jakis krwiopijców.

do mojej babci, po prostu przyjeżdżam, wyciągam sobie legowisko i się opalam, potem jem obiad i jadę do domu

jeszcze ścierpie jakoś 2 dni , ale jak ktos ma czelność wpraszać się na dłużej to mną trzepie

troche mi głupio prawdę mówiąc ale mieszkam w bloku, nie mam się gdzie poopalać a poza tym to i tak jeszcze tylko 1 raz tam pojadę bo potem do pracy muszę wracać więc zagłuszam te moje wyrzuty i jeżdżę :)