Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fhntyghng

jak faceci reaguja na wasze babskie fochy?

Polecane posty

Gość fhntyghng
ktos mi jeszcze cos doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca odpowiedzi!
Autorko! Przeczytaj moja wczorajsza stytuacje - Ok, mam problem. Albo inaczej - on ma problem. Wczoraj wrocilam z pracy, po ciezkim dniu, jeszcze z bolem nerek. Wsciekla na wszystko. W pewnym momencie podnioslam na niego glos. Zaden krzyk, tylko zdenerwowany glos. Pogniewal sie!!!!! Staralam sie w ciagu wieczora dwa razy go przeprosic - bezskutecznie! Wyobrazacie sobie? Jakbym nie wiem co powiedziala i jakbym nie wiem co zrobila! Normalnie bzdura. Polozylismy sie w koncu, odwroceni od siebie. Bez dobranoc, bez buziaka. Rano wstal, wyszedl bez pozegnania. Choc ZAWSZE przytulamy sie i dajemy buziaka zyczac dobrego dnia. Myslicie, ze on po prostu chcial sie poklocic? Bo to niemozliwe, zeby tak bardzo pogniewac sie na podniesione jedno zdanie "jechalam autobusem." Bylo niepotrzebnie tak wypowiedziane, ale nie cosfne tego. W kazdym badz razie to nie byl na pewno powod do klotni. Szczegolnie ze zaraz go przeprosilam. Pytanie tez do Was - co mam zrobic? Wczoraj juz za duzo razy staralam sie naprawic sytuacje. Nie chce byc biegajacym za nim pieskiem. Ale jednoczesnie nie chce, zeby glupia i blaha sytuacja przerodzila sie w powazna klotnie. Praktycznie z jego strony juz tak wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowanazaczarowana
mój to ma focha, jak ostatnio obliczyłam statystycznie raz na miesiąc, a zdarza mu się to coraz częściej i coraz dłużej :O zupełnie tego nie rozumiem :O ja nie potrafię się tak nagle przestać odzywać na kilka dni :O jak coś mi nie pasuje, znajduje inne wyjście z sytuacji i mija mi po 5 minutach :O poza tym zawsze mu mówię, że szkoda życia na takie "nieodzywanie się do siebie" ale i tak on tego nie rozumie :O teraz też ma focha :O wczoraj się wkurzyłam i mu napisałam, że mam już tego dosyć, bo nie dość, że mam teraz problemy, to on mnie na dodatek nie potrafi wesprzeć tylko się dupą odwrócić :O nie rozumiem WAS FACETÓW :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhntyghng
szukajaca odpowiedzi... na twoim miejscu powiedzialabym mu jeszcze raz na spokojnie, ze przepraszasz go za ta sytuacje i wytlumaczyla, z czego to wyniknelo. nastepnie stwierdzila, ze uwazasz, ze jego reakcja jest nieadekwatna do tego, co sie stalo, ale rozumiesz, ze dzieje sie w nim cos, z czym musi sobie poradzic, wiec nie bedziesz juz go wiecej przepraszac ani za nim latac i poczekasz, az bedzie chcial z toba porozmawiac. i koniec tematu, potem badz mila, uprzejma, ale zdystansowana. mi ciezko jest bardzo bo moj wyjechal na ten wyjazd, co do ktorego zmienil zdanie i powiedzial mi w pewnym momencie, ze chce jechac sam, po czym znow mu sie odmienilo. ja nie pojechalam i teraz on mi pisze, ze moze bym jednak wpadla itd... mam jednak poczucie, ze robi to z jakiegos poczucia obowiazku, bo widzi, ze ta sytuacja jest dziwna. a ja siedze sama w domu i czuje sie bardzo zagubiona. tesknie za nim, ale boje sie, ze nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhntyghng
szukajaca odpowiedzi... na twoim miejscu powiedzialabym mu jeszcze raz na spokojnie, ze przepraszasz go za ta sytuacje i wytlumaczyla, z czego to wyniknelo. nastepnie stwierdzila, ze uwazasz, ze jego reakcja jest nieadekwatna do tego, co sie stalo, ale rozumiesz, ze dzieje sie w nim cos, z czym musi sobie poradzic, wiec nie bedziesz juz go wiecej przepraszac ani za nim latac i poczekasz, az bedzie chcial z toba porozmawiac. i koniec tematu, potem badz mila, uprzejma, ale zdystansowana. mi ciezko jest bardzo bo moj wyjechal na ten wyjazd, co do ktorego zmienil zdanie i powiedzial mi w pewnym momencie, ze chce jechac sam, po czym znow mu sie odmienilo. ja nie pojechalam i teraz on mi pisze, ze moze bym jednak wpadla itd... mam jednak poczucie, ze robi to z jakiegos poczucia obowiazku, bo widzi, ze ta sytuacja jest dziwna. a ja siedze sama w domu i czuje sie bardzo zagubiona. tesknie za nim, ale boje sie, ze nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie to troche sztuczne, głupie problemy. Nie wyobrażam sobie nie być sobą w związku, udawać, ze nic się nie dzieje, jak gościu takie numery odstawia. Moim zdaniem nie pasujecie do siebie. Ale jeśli chcesz z nim być to chyba rzeczywiscie pozostaje Ci wcielić w życie rady LAryssy. Tylko jest jedno ryzyko- on może sobie w głowie poukładac, ze nic Ci w nim nie przeszkadza, i wciaz być taki sam... No ale to już Twoje ryzyko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale jakby przyszlo
mi mieszkac z kims tak toksycznym kto non stop cos krytykuje i potrafi takimi jadowitymi tekstami jak "znowu sie spozniles" mnie zatruwac nie dalabym rady. Kiepska jestes z podstaw komunikacji, slowa takie jak "zawsze, znowu" powoduja blokade w komunikacji, do niczego sie takimi uwagami nie dochodzi, a juz na pewno nie rosnie jego milosc do Ciebie, a przeciez w zwiazku chodzi o to zeby byla nam coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój ma focha generalnie
kilka razy w miesiącu,wystarczy, że podniose głos i już obraza na skale światową, przeprosiny nic nie dają, może się tak zachowywać i kilka dni, też ciężko mu się przyznać do błędu, jak już się obrazi to koniec świata. Czasami nawet z błahego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój ma focha generalnie
sorry ale jakby bylo - jeśli spóźnia się raz,drugi, trzeci, piąty i autorka spokojnie próbuje mu tłumaczyć, że to nie fair, rozmawia z nim a on za 10 razem robi to samo, to wierz mi, że anioła wyprowadziłoby to z równowagi, dlatego nie dziwie się, że autorka mówi "znowu się spóźniłeś!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×