Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

karolowa tak urodziłam przed spodziewanym terminem ale temu że cały czas na tabletkach podtrzymujących byłam wody odeszły o 23.30 dojazd do szpitala ok 0.5 h przyjecie na oddział bez bóli i skurczów (na salę porodową ) i powiedziała położna że jakby to bylo 2 dziecko to bym już rodziła skurcze zaczęły sie ok 2.30 a potem juz akcja do 8.30 paulinka była na świecie :) noi szycie do ok 9 poród 6h godziny pamietam dobrze bo na sali był zegar od razu na przeciwko mnie zastanawiam się jak teraz będzie bo termin niby na 17.04 z @ a z usg na 06.04

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was dziewczynki :) u nas dziś cieplutko ale pochmurnie , mały śpi na balkonie , dziewczyny w szkole a ja ogarniam szybko mieszkanie i szykuję zupke synkowi , karolowa- mój mały jak dotąd jeździ w spacerówce i myślę że będzie jeszcze używał wózka długo , muszę często wychodzic z domu i będę musiała zabierac oboje dzieciaczków , zakupy ,wizyty u lekarza , spacery do lasu - to jednak byłby problem z 1 wózkiem , nie sądzę żebym spędzała czas na osiedlowym podwórku - preferuję dalsze wycieczki :) wózek dla 2 jest tu konieczny , kiedyś wkłądało sie starszego do gondoli w wózku głębokim w nóżki maluszka ale to bardzo niebezpieczne rozwiązanie - wydaje mi się że dziecko nie przypięte szelkami zawsze może wypaśc - poza tym nie jest to wygodne dla żadnego z dzieci odnośnie wózeczków w czarnym kolorze - podobają mi sie bardzo ale pamietajcie że będziemy wozic dzieci w lato i będą upały - nie polecam , chyba że środek wózka będzie biały i biała parasolka - to odbija promienie słoneczne i zapobiega przegrzaniu maluszka , kierujcie się wygodą dziecka - obszerna gondolka , wygoda prowadzenia - dobre amortyzatory i skrętne koła - unikajcie małych kółek z przodu - wpadają w nierówności , Funiak- staraj sie nie zamartwiać - pomyśl że maleństwo odczuwa twoje emocje , pogłaszcz brzuszek i myśl pozytywnie , zrób cos co lubisz - co pozwoli Ci się odpręzyć i rozładować napięcie , wzszystko będzie dobrze :) monika_kwietniowka- brzunio śliczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bożka2930 mialas znieczulenie bo juz nie pamietam ktora z Was miala a ktora nie... ja myslalam ze o 2.30 urodzilas juz :D szybka jestem :D czasowo wszystko zapamietalas dzieki zegarowi :D a ile trwaly u Ciebie te najgorsze bole...? i czy sa dlugie przerwy miedzy nimi zeby odpoczac, i sorki ale jak czytam czasami o porodach to rzeczywiscie wyglada tak ze jak rodzisz to czujesz bol, a pozniej nie ma zadnego bolu, odpoczynek i znowu... tak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny które brały duphaston lub luteine- czy bierzecie jeszcze? Czy lekarz wam kazal odstawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e ona ja brałam duphaston i pamiętam ze jak lekarz kazał mi odstawić to byłam w strachu ale nie potrzebnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolowa pamietam jak chodziłam do szkoły rodzenia to położna mówiła ze najlepiej byłoby jakby sie nam udało miedzy skurczami przysnąć i tak było ze mną że mąż mnie ruszał bo przyśnełam i zażartował że już urodziłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krakuska 5 miesiąc
a jest ju jakaś ciężarna z Krakowa? tak żeby sobie porozmawiać czy nawet się spotkać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamiętam ze wody odeszły mi o 24, o 1 w nocy pojechalismy do szpitala ale takie boląc bóle miałam dopiero od 7 rano a urodziłam 12.10 niestety bez znieczulenia bo w naszym szpitalu nie podają znieczulenia do porodu.A bóle parte to tak szybko mi przelecialy ze myslałam ze to trwało z 5 minut z tym ze w książeczce pisze 45 minut ale mi strasznie szybko parte żleciały i dzidek był juz ze mną :-)najgorzej wspominam cięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzik da rade przysnac??? ale jak to jest z tymi bolami, naprawde sa przerwy bez boli zeby odetchnac? czy to caly czas boli tylko slabiej i mocniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam podłączona cały czas do ktg więć wiedziałam kiedy skurcz sie zbliża nie boli cały czas :-) ja byłam juz wtedy 30 godzin na nogach i byłam taka zmeczona ze przysypiałam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim najblizszym szpitalu tez nie daja znieczulenia do porodu :( a nie chce jechac iles tam km do szpitala gdzie nie znam lekarzy, nigdy nie bylam za znieczuleniem... rozdarta jestem troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolowa- ja nigdy nie miałam znieczulenia , jeśli chodzi o bóle to każda inaczej je znosi , poród zaczyna sie niemal bezboleśnie - są regularne skurcze które raczej przypominają okres - ja nie czułam bólu , staraj sie być wtedy w ruchu - ból jest odczuwalny kiedy lezysz i nasila się w miarę postepowania rozwarcia tzn im bliżej finału tym jest mocniejszy - najbardziej boli tuż przed parciem kiedy szyjka otwiera sie na 7-10 , zależy ile poród trwa bo jeśli szyjka poddatna to nie boli tak bardzo i szybko rozwarcie postepuje :) jest taki moment kryzysowy pod koniec porodu kiedy bóle są mocne i czas pomiezy nimi bardzo krótki , wtedy trzeba oddychać brzuszkiem i starac sie rozluźnić ciało , staraj sie być w pozycji stojącej bo nacisk dziecka powoduje szybsze i mniej bolesne rozwieranie - macica nie musi tak mocno sie napinać , dobrze jest kucać z rozstawionymi nogami , pomaga masowanie dołu brzuszka , nie bój sie nie jest tak cięzko - ciało samo wie co robic , moment kiedy Ty będziesz musiała mocno pracowac to samo parcie - wysiłek jest ogromny ale nie czuje sie wtedy już tych bóli - jest wrażenie jakbyś robiła ogromną kupę - masz nacisk na kiszke stolcową :D tak najlepiej to można porównac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolowa znieczulenia nie mialam w szpitalu nie dają skurcze są częste także w ostatniej fazie przysnąc sie nie da ale na poczatku mialam piłkę żeby dzieciatko zeszło do kanału miałam sobie na niej skakać :0 i potem bóle jak miesiączkowe dostałam a potem juz akcja porodowa andzik 1984 dokładnie naciecie koszmar czemu to tak boli kolezanka mowila miże nie mialam na skurczu a ja pamietam że powiedziałam do lekarki że czytałam że to nie boli a to BOLIIIII "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci ze ja bardzo chciałam mięć cesarke bo tak się bałam, ale mąż był zdania zebym spróbowała naturalnie, i pamietam jego słowa w czasie porodu za drugim razem jak bedziesz chciała cesarke to nie bede miał nic przeciwko jak widział jak się męczyłam. I powiem CI ze jak mnie tak bołało to chciałam zeby poród nie postepował tylko zeby mi zrobili ta cesarke. Ale teraz twierdze ze chce nat rodzić nie mysle nawet o cesarce, zaraz po porodzie tak szybko doszłam do siebie ze powiedziałam mężowi ze moge juz z nim wracać do domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie ciecie bolało jak nie wiem, jak to połozna stwierdziła ze miałam bardzo krótkie skurcze bo trwały po 30 sekund i to dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzik, Asiu, bożka... chlone wasze relacje jak gabka doslownie, dziekuje, wiem ze bedzie mi lepiej kiedy bede wiedziala czego moge sie spodziewac, jak sie moge zachowac zeby ulzyc... dla mnie to mega wazne, bo jak pojde na zywca nie wiedzac totalnie co sie dzieje ze mna i bedzie sie dziac, albo chociaz moze sie dziac to sam stres zje mnie zywcem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie andzik dobrze mowisz ja tez pamietam jak rozmawialam z moja dktorka na temat cesarki powiedziala że to jak operacja i że moga byc powikłania a że chuda jestem pomierzyla mnie i mowi że mam rodzic naturalnie potem jak przyjechałam do szpitala miałam tez mierzenie miednicy bo sie położna zastanawiala czy dam rade urodzilam we wtorek w czwartek do domku a w sobote juz smigałam tyle że nacięcie potem ciągnęło i trzeba było uważać na to jeszcze ale nam się porodowo zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim przypadku były jeszcze bóle krzyzowe przy których skurcz to pikuś dobrze ze mąż był przy mnie i masował plecy bo raczej na położne w tej kwestii nie mogłabym liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bożka2930 - mnie naciecie nie bolało - za to szycie tak :( jak rodziałam córe w domu to nawet nie wiedziałam że pekłam sama - zorientowałam się dopiero jak się kapałam po porodzie - dotknęłam sie tam i zaszczypało jak cholera - oczywiscie zostałam zszyta jak pojechalismy do szpitala na badania po porodzie - zrobili mi to w izbie przyjęć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dlugo trwaly te bole parte u Was? ogladalam czasami wlasnie ten program na TLC i te kobiety ktore chcialy rodzic bez znieczulenia... no przelaczalam bo balam sie patrzec po prostu... te najgorsze bole wlasnie to ile moga trwac? godzine? dwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo szybko doszłam do siebie po porodzie az sie dziwiłam ze tak mozna:-) z tym że po tym porodzie strasznie mnie plecy bolały nie mogłam chodzić :-(. Nie wiem czy to nie przez to ze mnie zawiało jak wychodziłam ze szpitala bo wlasnie wtedy pojawiło sie pierwsze słoneczko i ja sie nie za bardzo ubrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci ze u mnie te parte nie były najgorsze. Najgorsze dla mnie były te przy 7-10 cm rozwarcia, bolało strasznie, tym bardziej ze juz musiałam leżec nie skakałam na piłce bo już nie dałam rady :-( i u mnie te parte przynajmniej tak mi sie zdawało ze strasznie szybko, ale w ksiazeczce pisze 45 minut.Pamietam tez ze mimo iz chodziłam do szkoly rodzenia to nie bardzo mi wychodziło to parcie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzik to ile trwalo to rozwarcie te 7-10cm... domyslam sie ze u kazdej kobiety ten czas bedzie troche inny ale chociaz tak zeby sie zorientowac... czy podali wam chociaz cos innego na znieczulenie bolu? ja slyszalam kiedy od jednej dziewczyny ze dostala nospe, az mi sie wierzyc nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolowa nie powiem ci bo juz nie pamietam, wiem ze zaczełam miec bole o7 rano a urodziłam o 12.10. I jak mnie tak strasznie bolało to mowiłam ze chce cos przeciwbolowego ale powiedziały mi ze na tym etapie porodu juz nie moga mi nic podac. Ale nie masz sie co stresowac przezyjesz a jak wezmiesz maluszka w ramiona to od razu zapomnisz o tym bolu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z Krosna na podkarpaciu. Z 1 ciąża chodziłam do ordynatora i wiem ze sie go pyt o znieczulenie zewnątrzoponowe i powiedział ze w Krosnie nie ma mozliwości z niego skorzystać najblizej w Rzeszowie. Jestem zdania ze to kobieta powinna decydowac czy chce rodzic ze znieczuleniem czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam chwilke to pisze jeśli chodzi u mnie o ból podczas skurczy to ja osobiście nie wiem jak można zasnąc między skurczami. jak u mnie to było co 2 minuty więc nie byłoby jak zasnąc. między skurczami nic nie boli ale skurcze to jest ból:) przy pierwszym: ból okropny , skurcze co kilkanaście sekund przez 7 godzin!!! (poród wywoływany oksy), parte to była juz ulga drugi: bóle "skurczowe" do zniesienia, naprawdę na spokojnie można je wytrzymać a między skurczami nawet pogadać przez ta minutkę. ale nie na leżąco!!!! u mnie najgorsze co może być to jak każą leżeć. bóle dużo dużo większe. a musiałam leżysz z 20 minut przy rozwarciu na 9cm , bo podpięli mnie pod ktg. wtedy te bóle były takie że myślałam że zwariuje z bólu:(bóle parte za to przy drugim bolały bardzo, ale to już tym bardziej jest do przejścia bo wiesz że to już koniec blisko. u mnie parte to jakieś 15 minut. no i u mnie na szczęście obeszło się bez nacinania i szycia przy dwóch porodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolowa- u każdej z nas poród będzie inny , nawet u tej samej kobiety kolejne porody nie sa takie same , nie bój sie , przyjdzie czas że bedziemy w szystkie żyły w napięciu :D jest wiele metod ułatwiających poród - przede wszystkim aktywne życie w trakcie ciązy , jak najwięcej sexu przed samym porodem - jesli nie ma przeciwskazań - sperma doskonale zmiękcza szyjkę , poza tym zioła które wzmacniaja macicę i ułatwiaja poród - liście malin :) jak będziemy sie juz przygotowywały to wtedy rozwiniemy ten temat dokładnie - mamy czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam nadzieje ze z drugim bedzie szybciej i moze mniej boleśnie. Aha i tez pierwszy poród miałam wywoływany oksytocyną. Ktoś mi to kiedys mowil ze taki naprawde naturalny poród jest wtedy jak poprostu sam sie zacznie, bez wspomagaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zasypiałam między skurczami. Normalnie odlatywałam, mąż mnie szturchał żebym oddychała. Jak widać można zasnąć :P. A parte jak kiedys pisałam jakoś mnie ominęły. Położna mówiła,że parcie jak na stolec, nic nie czułam. Stwierdziłam po czasie,że chyba to to i jakoś poszło. Nacięcie lekko bolało, ale nie był to ból nie do zniesienia, czułam przecięcie. Szycia nie pamiętam, tak samo jak łyżeczkowania, bo łożysko całe nie odeszło, byłam taka szczęśliwa,że mogli ze mną robić co chcieli. Wystarczyło przytulić ciepłe ciałko dziecka i nic nie było ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×