Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

Dziewczyny, które z was przestały karmić piersią (z jakich przyczyn) i jak wasze dzieci zniosły to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaprzestalam z wielu przede wszystkim najadała sie , karmienie co chwila i nie robienie nic innego w domu nie da sie tak fukcjonowac , zniosla wzorowo , z butla jest nam niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Dziewczyny dzieki za odp w spr rytuału usypiania, pięknie to u Was wyglada.Chyba musze popracować nad naszym usypianiem. Wczoraj podjęłam próbę rozpoczęcia nauki samodzielnego usypiania, ale nie było szans.Nina cichutko popłakiwała więc podeszłam do lozeczka poglaskac Ją.Natychmiast na twarzy podkówka, łzy jak grochy.Zlapala mnie za dłoń i próbowała sie podnieść żebym Ją wzięła na ręce.Normalnie dwoma raczkami złapała moja rękę i próbowała sie wspiąć.Nie mogłam tego znieść i szybko na ręce, do łóżka jak żwykle.Chwilke pojadła i zasnęła. Chyba moje dziecko jest jeszcze porządnie połączone pepowinką. Problem z moim wychodzeniem nadal jest.NAwet nie podjęłam próby wyjścia z domu i zostawienia z kimś dziecka, bo wystarczy,ze znikam Jej z oczu i juz dramat.Aj,szkoda gadać.Nie wiem jak długo wytrzymam, a na studiach chyba sie wykończe z nerwów.Tesciowa przychodzi codziennie od prawie dwóch tyg. Ale nadal jest to samo.Moze5min posiedzieć na rękach i płacz. ~Andzik, na kupki dajesz jabluszko w jakiej postaci, starte czy sok?Ja dziś sięgnie po jabłko, bo juz tydzień brak kupki. ~Agalesna, ja swoją pierwsza córkę nauczyłam usypiac na rękach .Bylo bardzo cieżko, zważywszy,ze była małym tlusciochem:)czasem nosilam Ją po 50 min nawet wtedy gdy ważyła ok 15kg.Wtedy obiecalam sobie, ze nigdy wiecej.Najgorsze co moze byc to usypianie, bujajac, noszący na rękach. ~Dagaa, myśle ze nie każde dziecko mozna od razu od pierwszych dni nauczyć zasypiania.Moja mała była zbyt lękliwa, płaczliwa.Teraz jest bardzo przywiązana do mnie,ale wkoncu sie zmobilizuje i rozpoczniemy naukę.Musimy same wybrać dobry moment.Nie ma ustalonego wieku, chociaż mówi sie ze im młodsze dziecko tym łatwiej. ~Otulko, mam nadzieje, ze masz racje z tym kiepskim spaniem w 5mies. U nas dziś w miarę.Pobudka 4 razy :)Aż cieżko uwierzyć ze jeszcze nie dawno Nina spała od 21 do6 jedząc przed spaniem tylko moje mleko.Dzis chyba kaszka pójdzie w ruch.Nie jestem w stanie powiedzieć czy moja mała jest glodna i budzi sie na jedzenie, czy zęby, czy przytulanki.Moze kaszka na noc nam pomoże. ~Monika, super macie, ze Olafek tak wszystko toleruje i z jedzonkiem i z formą podania:) ~Nieciumkajaca, ja mam wózek graco evo od urodzenia czyli także głęboka wersje.Jezeli chodzi o jazdę w gondoli, drugi raz ominelabym ten wózek szerokim łukiem.Zero amortyzacji, ale to moze przypadłość wielu nowoczesnych wózków.Jezeli jesteście wysocy to raczej odpada.Ja mam 165cm i dla mnie jest ok, ale dla mojego męża 187cm raczkami jest niziutko. Wersji spacerowka jeszcze nie zamontowalam, zrobię to w przyszłym tyg.Wersja ta jest podobno super pod względem regulacji wysokości siedzonka, oparcia, głębokiego daszku, a także dużego, łatwo dostępnego kosza na zakupy?Z wersji spacerowej będę raczej zadowolona(pomijając kiepska amortyzacje)no i bardzo łatwo sie składa, a to dla mnie ważne, bo często brakuje mi rąk.Wzestawie jest super spiworek na nóżki i dopasowana folia.Koła sa ok.wiekszych problemów z jazda nie miałam.No i wózek jest bardzo zwrotny i super lekki.Przede wszystkim dlatego go kupiłam. Jeżeli CI sie nie spieszy z kupnem, chętnie udziele informacji praktycznych w przyszłym tyg.:) Miłego dnia, kończę, bo księżniczka śpi, a jeszcze trzeba co nieco ogarnąć przed pobudka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przestałam karmić szybko, mała zniosła to bezproblemowo, była jeszcze mało rozeznana o co chodzi, miała 2 miesiące. Przestałam bo niezbyt to lubiłam, przerażało mnie wystawianie wszędzie piersi, okropnie się wstydziłam, to dla mnie intymne bardzo i ciężko mi było no i bardzo słabo przybierała na wadze, chciała jeść co kilka minut, nie miałam czasu dla domu i starszego synka. Z butlą jest ok, karmienia unormowane, noce przesypia od 20 do 6 rano. Mam jakiś kryzys, nie mam już siły. Nadszedł taki głupi moment, że zastanawiam się czemu chciałam mieć dzieci. To okropne, wiem. Ale już działam jak automat. Znów jestem z nimi sama. Jakoś chwilowo nie mam uczuć, wszystko z poczucia obowiązku. Chcę czasem zrobić coś bez dzieci... Mój mąż tego nie rozumie. On ma prace i właściwie tylko praca jest jego obowiązkiem, a jak zrobi coś w domu to z łaską i byle jak, więc czasem wolę zrobić sama niż go prosić. Ja już nie ogarniam tego, muszę jakoś odpocząć. Wczoraj jednocześnie karmiłam córcię butlą, synka kanapką i sama jadłam swoją kanapkę. W pewnym momencie ona się zadławiła więc na chwilę wyjęłam jej butlę, za chwilę podałam jej kanapkę zamiast butelki i przez ten ułamek sekundy dopóki nie dotarła do mnie moja pomyłka zastanawiałam się czemu nie gryzie tylko ssie tą kanapkę... Nie chce mi się nic robić, mam ochotę położyć się i przeleżeć cały dzień patrząc w sufit. A co do wakacji z dziećmi chyba mniej bym się zmęczyła jakbym została w domu. Za małe dzieci żeby mieć chwilę na relaks na plaży. Co chwilę był płacz i się zwijaliśmy... Też podeślę swoje foto jak jakieś ktoś mi zrobi z dziećmi bo sama chyba sobie nie zrobię :) A mam tylko zdjęcia dzieci, beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do usypiania to ja mam łóżeczko o normalnych wymiarach z płozami, buja się jak kołyska, jak nie może zasnąć sama to ją trochę bujam i zasypia, ale jak jest zmęczona to zasypia sama od razu po wypiciu butelki. Śpi w nim sama od kiedy nie karmię piersią, wtedy miałam problem z zasypianiem bo chciała spać z piersią w buzi jak ze smoczkiem. To łóżeczko ma blokadę bujania i wtedy stoi sztywno ale i tak planuję odkręcić te płozy jak zacznie samodzielnie siadać bo wtedy już robi się niebezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to u nas też czas pożegnać się z cycusiem. Długo już wytrzymałam. Pora pomyśleć o sobie, zanim wpadnę w ciężką depresję. Nawet nie sądziłam, że będę miała problem z odstawieniem, że będzie to dla mnie jakieś psychiczne wyzwanie..Dziecko rozkleiło mnie totalnie, ale czas pozbierać się do kupy i zadbać o siebie. Wam też życzę dużo siły i zdrówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama4363 jak ja Cie rozumiem. Tez mam takie kryzysy. Ostanio po byciu samej z dzieciakami od czwartku do wczoraj 24h na dobe zastanawialam sie po co ja chcialam dzieci? tez jestem wykonczona. Marze o pary dnaich wolnego od dzieci. Moj maz jak jest to zajmie sie starsza córka , mlodszym raczej nie. Ale problem w tym ze on rzadko jest w domu. Ostatnio na faceboku był obrazek fajny. Siedza dwie babki i pija herbate i jedna mowi " to nie jest impreza, po prostu pijemy herbate" na to druga " WYSZŁAM Z DOMU BEZ DZIECI. UWIERZ MI TO JEST IMPREZA". to tak bardzo oddaje to jak dobrze jest się wyrwac czasem gdzies bez dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny chyba każda tak ma , mam i ja ostatnio były dni gdy Hania dała tak popalić że też sobie pomyslałam no po co po co mi to było wstyd mi teraz ze wogóle takie mialam mysli i wspominalam sobie czasy kiedy to wolny czas upływał mi na przyjemnosciach itp. zadnych zobowiązań obowiązków poprostu robilam na co miałam ochote , a teraz czemu tak nie jest no ale jak potem popatrzyłam na nią jak słodko niewinnie śpi oddycha , i jest zależna odemnie zrozumiałam ze ona jest tylko sensem mojego życia i zrobię wszystko by jej zycie i dzieciństwo było lepsze od mojego i ze gdyby nie ona to tak naprawde moje zycie byłoby nudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tak samo jak wy.. Gdzieś czytałam, że dziecko powinno być częścią a nie sensem życia. Dla mnie mała jednak jest sensem. I choć mam dość tej rutyny, nieustannego zmęczenia, to nie wyobrażam sobie innego życia, bez małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my po ciezkiej nocy. wydawalo sie ze choroba malego ominela i zaszczepimy a jednak...Blazej plaal i plakal i krecil glowa a to w prawo o to w lewo. myslelismy ze to od poduszki(od 3 dni spi na wieszej poduszce) ale niestety okazalo sie ze ma zapalenie prawego ucha;( dostal antybiotyk i krople do ucha i dopiero zasnal. wygladam jak zommbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, potem Was poczytam, bo teraz mam tylko chwile. u nas dzisiaj noc jeszcze nie tragiczna,Kubek obudził się przed 1, po 4, po 5 na chwilkę i o 6 wstał na dobre, dopiero usnął,ciekawe na jak długo.Wiem,że pisałyście coś o wieczorach. My tak ok 20 się kapiemy, potem wycieranie, kremowanie, przytulanie no i kolacja. Kuba zajada MM, ponieważ po urodzeniu nie chciał ssac mleka, więc sciagałam i pił butli, ale sciąganie laktatorem to nie to samo, i po miesiacu pomimo staran i wszelkich metod pokarm się skonczył.ale wracajac do tematu,Po zjedzeniu najczesciej smyk od razu usypia, be kołysania, bujania, ani nieczego, tylko w dzien a zadne skarby nie chce usypiac w łozeczku. nie wie co wymyslic... zasłaniam okna, wlaczam kolysanki, daje jesc, a on i tak swoje;) wiec spi w bujaczku.Dobrze kobiety, jak dziecię moje bedzie nadal spało, to poczytam was spokojnie , wiec zmykam chwilowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki, Olafek dziś ładnie spał od 21 do 7 z przerwą o 5 na papu ;) Teraz śpi, zjadł dynię wypił mleczko i usnął. Byłam dziś u stomatologa, usuwanie zęba - 1 raz. Bolało i boli, ale jakoś przeżyje :D Mąż mówi, tak teraz ubolewasz to jak Ty urodziłaś? :D A ja mówię, że sama nie wiem. _____________________ * otulka dziękujemy za ciepłe słowa:) Olaf miał pobiera ną krew na morfologię i CRP, pediatra stwierdziła (jak byliśmy prywatnie, nasz pediatra nic nie mówił), że maluch jest blady. Mówi, że może mieć taką karnacje, ale dla pewności pobraliśmy mu krew. Właśnie ja jestem twoim przeciwieństwem, nie lubiłam i nie lubię pracować i siedzieć po nocach :) Szybko chce mi się spać i mój mózg nie pracuje po 21 :D Co do książek to uwielbiam! Jak mnie wciągnie to czasem nie zrobię czegoś pilnego, a doczytam :) Byłam dziś w bibliotece i wypożyczyłam następne pozycje :) * aneczka milutko wyglądacie z Amelią :) * Funiak my karmimy się piersią tylko w nocy, w dzień miałam za mało pokarmu i mały się nie najadał i mało tył ( między 2-3 miesiącem w msc przytył 200g). Mały chętnie pił wcześniej wodę, więc nie sprawiało mu to żadnego kłopotu. * agalesna zdrówka dla Błażejka, mojego męża chrześnica (2.5roku) jak byłam malutka też miała ucha , niestety teraz co ok. 2 miesiące powraca jej to i jest na antybiotyku, tak samo miał jej brat (aktualnie 23 lata). ----------------------- pozdrawiamy Was,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* otulka serniczek wyszedł pyszny , przed wizyta u stom. spróbowałam :) już pół blachy nie ma :) a jaki pieczesz taki zwykły? Ja lubię na kruchym, kakaowym cieście z kruszonką:) ale jadłam przeróżne i każdy jest pycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładne wymiary podam wieczorem bo Amelka śpi w wozeczku :-P ale Amelka tez duza i myślę ze pojeździe nim spokojnie z 2 lata potem i tak więcej czasu pewnie bedzie chciala chodzić więc kupimy jakąś parasolke :-) co do skrzypienia to jak sie jedzie nic nie skrzypi ale teściowa kiedyś hustala mała i skrzypial jak była gondola myślę ze wystarczyło posmakować olejem i byłoby ok my nic nie robiliśmy bo cora uwielbiają to i zasypiala momentalnie . A co do wysokości rączki to jest odpowiednia chyba dla każdego bo moja mama ma 1.57 i zadowolona ja 170 a mąż 190 i żadne z nas nie narzeka ale dla pewności możesz podjechał do najbliższego sklepu z wozkami i sprawdzić go my tak zrobiliśmy przed zakupem bo zamawialismy przez internet. Koła tak jak mówię nie wiem jak sie sprawdza na śniegu do tej pory nie narzekam przednie mozna zablokować ale ja z blokady nie korzystam mi sie dobrze jeździ przez to ze wózek jest lekki łatwo sie wyjeżdża na chodniki po kamieniach tez przejedzie wiadomo ze trzeba troszk3 siły użyć . Ja w kazdym razie polecam ten wózek czytałam różne opinie i niektóre są naprawdę nieprawdziwe zresztą ja jestem tego zdania ze zawsze mozna reklamować i wymienić jak cos nie działa tak jak trzeba :-) Ale z robiliscie smaka na serniczka uwielbiam pod każda postacią to jedną z niewielu ciast jakie lubię :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytajac opinie o wózkach to zawsze są podzielone podbnie jak o mleku , butelkach , laktatorach itp. ja kieruje sie zdaniem doswiadczonych mam w tej kwesti dlatego własnie x -lander . Ale z tych dwoch to wizualnie greco evo , ale technicznie itp. nie mam pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podaje wymiary wózka :) mierzyłam srodek szerokosc 33 cm długosc siedziska 25 cm po rozłożeniu na płasko wraz z podnóżkiem 88 :) a i mierzyłam z tą wkłądką redukcyjna dla mniejszych dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olabia czekam na opinie:) _Ane_czka_ dziękuję za wymiary Właśnie zalezy mi na lekkiej, zwrotnej, a przede wszsytkim wygodnej dla dziecka spacerówce. Mam juz jeden "czołg" na pompowanych kołach, ale nie dam rady wnosić go na IV pietro:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ciumkająca widzę, że mamy prawie identyczną różnicę wieku między dziećmi, jak sobie radzisz? Synek nie ucieka Ci na spacerach, nie demoluje sklepów? Mój kilka dni temu gdy wybierałam buty dla siebie zaczął się wspinać na wystawę w ccc, spadł i wszystko zniszczył. Jemu oczywiście nic nie było, miał kupę radości ze sterty pogiętych kartonów i rozsypanych butów... Wchodzi mi na parapety więc okno dachowe nigdy nie może być otwarte. A ja swojego cięzkiego x-landera nawet nie próbuje wnosić na moje 4 piętro. Nie dałabym rady. Zostawiam na dole. Boję się czy ktoś go sobie nie weźmie ale co zrobić? Nawet nie mam jak przypiąć go zapięciem rowerowym. A mąż nie pozwoli mi kupić kolejnego wózka, lżejszego. Zresztą jaki by on nie był i tak bym chyba nie wniosła z dziećmi. Mam parasolkę ale ona póki co jeszcze jest chyba niewygodna dla dzieci w wieku naszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, ja tak na szybko... Walczymy z katarem u Antka i z moim przeziebieniem... Cos strasznego... Powoli probujemy kaszki... Wczoraj smiechu bylo ze ho ho;) ze spacerowka nie pomoge... My tez mamy ciezki wozek, taki strasznie toporny... Marzy mi sie spacerowka jakas inna ale (znowu) tesciowa stwierdzila ze musi byc pchana tak zeby dziecko siedzilo przodem do mnie... Ja odpoczywam psychicznie... Tesciowa na wycieczce... Jak mi dobrze... Mmm..:) teraz dopiero widze pod jaka presja zyje kazdego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PrzyszlaMM wspolczuje z tesciowa, doskonale wiem co przezywasz. Mieszkalam ze swoja troche gdy synek byl malutki. Wg niej zle karmilam, zle ubieralam, za czesto kapalam, nie moglam wychodzic na spacer gdy byl wiatr bo bedzie przeze mnie chory, a jak bylo pochmurnie to juz calkiem zakaz bo moze sie rozpada. Wg tej kobiety to ze poronilam to tez moja wina. Przychodzila i zamykala mi okno w nocy w srodku lata. Mezowi opowiadala jak zle sie zajmuje dzieckiem. wytrzymalam tego terroru pol roku. Bylam gotowa odejsc od meza jesli mnie nie poprze i nie wyprowadzi sie ze mna. Ale wyprowadzilil sie ze mna. Minelo troche czasu ale jeszcze czuje ze nie wrocilam po tym do rownowagi psychicznej. Dopiero ucze sie robic wszystko tak jak ja chce a nie ona i jej niezamezna i bezdzietna coreczka. Ta to mi nawet ostatnio powiedziala ze jesli cos kiedys stanie mojemu mezowi to odbierze mi dzieci. Nie daj sie zniszczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mama... Kurcze jakbym czytala o swojej... Tu niby jest ok, rozmawia normalnie a za chwile sie zaczyna... My kiedys zastanawialismy sie nad wyprowadzka, maz znalazl mieszkanie... Ale maz przyja gospodarstwo... Wiec nie mamy wyjscia... Ja nawet dziecku nie moge ubrac zwyklych spodenek za zaraz leci ze maly na zimne nozki ze bd chory... Do wszytskiego sie wtraca... Ostatnio wypelnialam wniosek, przyszla powieziala ze zle... Poprawilam. Jak sie okazalo musialam jeszcze raz na miejscu wniosek przepisywac bo bylo zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie! mam pytanie jak śpią Wasze dzieci w dzień, ile trwa ich aktywność? wiem, że każde dziecko jest inne, ale mimo to, jestem ciekawa. czy Wasze dzieci też denerwują się na zabawki? pozdrawiam, k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mala spi przeroznie ma dzien ze spi iz 4 godziny a ma dni ze spi pol godziny albo i wcale ma 5 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieźle! I nie jest marudna w takie dni bez spania? mój po 1,5 godziny zaczyna ziewać i marudzić. ale wcześniej wcale nie jest pogodny, bo zabawki go wkurzają. pobawi się 30 sekund i płacze. już nie mam siły - fizycznie i psychicznie. co robicie ze swoimi dzieciaczkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bywa ze jest wrecz wyje i wyje a usnac nie moze mimo roznych form jej usypiania w koncu pada ale trwa to niestety trwa ja te jestem zmęczona ale taakie uroki macierzyństwa:) czasem zabawi ja tv , ale rzadko gdy jest przemeczona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×