Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

Nastrój napewno nie wpływa na to ja na usg gen. byłam tak zestresowana ze az mokra a mały nie chcial sie za bardzo ruszać lekarz go męczył by pokazł sie przodem a on nic to głupota , tak samo jak głupota jest mówic nie stresuj sie w ciazy to tak nie działa . Kobiety rodziły dzieci podczas wojny w obozach i moze nie były zestresowane . Ta cała otoczka internetu i mediów jest okropna ze w ciązy nie wolno tego i owego gdyby tak było to dziecko w łonie matki nie przezyło by chyba dnia ! dlatego nie lubię internetu:) nasze mamy i babcie rodziły i nie wiedzialy co to usg i przeziernosc :) moja babcia w ciąży zbierała nawey ziemniaki w polu i papowała dach do dzis to wspomina :) a dzieci zdrowe jak ryby miała. Także najwazniejszy w ciazy jest zdrowy rozsadek Dzis idac do fryzjerki spotkałam znajopma jak sie dowiedziala ze ide na farbe jaką litanie walneła ze w ciazy farba? jak to? i dlatego własnie nie czytam porad internetowych na temat ciąży, Bardzo sie ciesze ze wasze dzieciatka zdrowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też strasznie boli krzyż, kość ogonowa, wczoraj przed wizytą ból promieniował mi na nogę, ale po ciepłej kąpieli wszystko przeszło. Sekowa28 mnie w pachwinach boli tak, że wyć mi się chce. Dziś zaparzyłam rumianek i sobie tym podmywam i ból nieco łagodnieje. Lekarz mówiła, że to dlatego że "wszystko się tam powiększa", wiec póki co nie drążę tematu i czekam aż minie. szczerze mówiąc, liczyłam że drugi trymestr będzie bardziej łaskawy dla nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tych waszych bóli to sa normalne ja mialam niedawno takie ze nie moglam isc dosłownie , ciaza potrafi ponoć tak boleć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwoszka chyba masz rację... Ja mam naprawdę silną nerwicę, w dodatku lękową. Nie chcę brać prochów bo to nie jest rozwiązanie. Nie biorę nic od 4-5 lat (chyba że ziołowe). Wcześniej jak miałam nerwa, czy stres wolałam sobie wypić piwo niż się truć prochami. Teraz wiadomo, zero alkoholu, tylko meliska i persen pod ręką. Wczoraj nadmiar emocji związanych z badaniem sprawił, że musiałam dać im upust i sobie popłakać przed. Mama pytai "czy jak pomyślisz, że dziecku możesz zaszkodzić, nie możesz się opanować?" W ogóle nie rozumie, na czym polega ta choroba i że jej słowa są dla mnie jak nóż w serce i gwóźdz do trumny, bo ja nie mogę się opanować. Nie sądzę jednak, żeby doraźny stres bardzo szkodził dziecku. Jestem w 13t3d i wiem, że dziecko nie ma jeszcze nawet unerwienia. Więc raczej w nosie ma co matka wyprawia. A później...nie wiem. Czytałam, że dzieci nerwowych matek rodzą się smutne, za bardzo spokojne. Czytałam też, że rodzą sie rozhisteryzowane i zalęknione. Prawda jest chyba jednak taka, że wszystko zależy od procesu wychowawczego. Przynajmniej chciałabym tak wierzyć, zwłaszcza,że mój facet to moje przeciwieństwo i stoicki spokój i opanowanie. Już mówi, że on będzie małego wychowywał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam brzuchatki;D mi chyba hormony daja w kosc... Od wczoraj z byle powodu placze... Ze sama, ze niepotrzebna, nawet rano sie wkurzylam bo drozdzy nie mialam i tez plakalam. Brzuch mnie pobolewa..nie wiem czy to przez nerwy czy co... Caly czas mi w glowie siedzi ze zobacze na majtkach krew... Zamiast sie cieszyc to ja coraz bardziej fiksuje. A ciesze sie ze Wasze babelki rosna zdrowo... jeszcze tydzien i zobacze swoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła mama - mnie pani doktor kazała odstawić Duphaston i też się boję, ostatnio czuję takie parcie, jestem w 3-4 msc a czuję jakbym miała rodzić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór a ja znow dziś nie ciekwei z brzuchem dalej twardnieje poleżałam długo pospałam po poludniu i troche przeszło :( a wizyta dopiero 31.10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dzisiaj, mnie dzisiaj brzucho pobolewa, ale trochę poszalałam ze sprzątaniem, a głowa znów boli, od 3 tygodni prawie codziennie, w następnym tygodniu prawie po miesiącu wracam do pracy i nie wiem jak dam rade, zobaczymy. x A tak Was czytając na temat łóżeczek to byłam przekonana do drewnianego, ale teraz zastanawiam się nad turystycznym, po pierwsze bo mam dużego psa i by pyszczek wsadzał przez szczebelki i takie turystyczne chyba jest lżejsze żeby znieść dół do dużego pokoju, bo nie mam zamiaru kupować dwóch, a i tak cały dzień siedzimy na dole, a góra to tylko sypialnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Bozka, ja też mam taką dolegliwość, nie wiem czym to jest spowodowane. Ja mam wizytę we wtorek. Najbardziej dokucza mi fakt, że nie mogę długo stać np, zmywam 20 minut, albo prasuje i już mnie ciągnie brzuch i jakby macica i pochwa do dołu. To bardzo nieprzyjemne. Dziś w pracy sie nabiegałam, nachodziłam i mimo ze od 17ej siedzę, dalej czuje te ciągnięcie. A teraz zmiana tematu. Czy piersi Wam się powiększyły? Ja byłam płaska, a teraz widzę że lekko spuchły, ale stanik który nosiłam przed ciążą dalej jest dobry, a szczerze to dopiero teraz jest dobry ;) bo duże luzy wczesniej były. Liczyłam na to ze chociaż w ciązy bede miała piersi, ale sie nie zapowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Funiak to witaj w klubie bo i ja mam takie lęki na tle nerwicowym :) i musimy żyć i ja sądzę że to wpływu nie ma / wpływ moze miec alkohol, papiewrosy , narkotyki , leki moim zdaniem a nie to ze jestesmy nerwowe :) serio na tym badaniu miałam trakie nerwy ze w poczekalni mną rzucało a dziecię spokojne było rączką tylko machało na luzie :) mówisz ze bierzesz persen ? nie wiedziałam ze mozna go brac , ale jesli tak to i ja spróbuje? melise pije okazjonalnie tzn. gdy nie moge zasnąć to sobie robię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwoszka mój ból pleców raczej jest spowodowany przewianiem, w poniedziałek byłam na szkoleniu i z samochodu wyszłam bez kurtki bo stwierdziłam że to blisko ale jednak chwila mi wystarczyła i się załatwiłam, dzisiaj jest już lepiej wygrzałam się pod kołdrą, ale wczoraj to jeszcze chodzić nie mogłam. olabia co do piersi to mam pełniejsze i mnie wkurzają, wolałabym mniejsze, na początku ciąży bolały teraz mam wrażliwe sutki. Rano jak się budzę to czuję dzidzie z prawej strony całkiem na dole brzucha, upatrzyła sobie to miejsce i zawsze rano tam jest, zanim wstanę pogłaszczę brzuszek, pogadam do dzidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, u mnie remont trwa wiec malo czasu mam na pisanie, ale przeczytalam ze melise pijecie? mozna? bo ostatnio mam sporo nerwow, jeszcze moj pies wariuje i przestal sie zupelnie sluchac... masakre mam z nim, i mam go serdecznie dosyc juz, chce choc jeden dzien przezyc bez jego wybrykow i moich zepsutych nerwow przez niego... :( nie chce brac jakis lekow na uspokojenie a przydalyby mi sie zeby uspokoic skolatane nerwy, moze ta melise zaczne pic jak mozna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwoszka biorę sporadycznie jak nie mogę sobie poradzić z nerwami. Jak okazało się, że jestem w ciąży przeżyłam duży szok, od razu więc zapytałam ginekolog w rozmowie telefonicznej czy mogę brać coś na uspokojenie? Ona, że nic mam nie brać, bo to 6 tydzień, dziecko dopiero się rozwija itp. Powiedziałam, że chodzi mi o ziołowe leki, to odpowiedziała, że jak chcę, bo i tak pewnie nic mi nie pomogą :o :D Poleciła meliskę, ale z melisą to wiadomo. A Persen - same zioła i dość dobrze się po nim śpi. Przed wizytą wzięłam dwie tabletki w pewnym odstępie czasu, a dzieciak i tak wariował, tętno miał 160, czyli idealne, czyli ten lek nie zamula płodu. Znam masę przypadków z internetu, gdzie dziewczyny biorą psychotropy i też rodzą zdrowe dzieci. Jakoś trzeba sobie radzić, a Persen to niczym placebo. Szczerze mówiąc liczyłam że ciąża mnie wyciszy, jak sugerowała pani doktor i mama, niestety może przez te hormony (Duphaston) czasem mam niezłą szajbę i histerię :D Pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, u mnie remont trwa wiec malo czasu mam na pisanie, ale przeczytalam ze melise pijecie? mozna? bo ostatnio mam sporo nerwow, jeszcze moj pies wariuje i przestal sie zupelnie sluchac... masakre mam z nim, i mam go serdecznie dosyc juz, chce choc jeden dzien przezyc bez jego wybrykow i moich zepsutych nerwow przez niego... :( nie chce brac jakis lekow na uspokojenie a przydalyby mi sie zeby uspokoic skolatane nerwy, moze ta melise zaczne pic jak mozna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwoszka biorę sporadycznie jak nie mogę sobie poradzić z nerwami. Jak okazało się, że jestem w ciąży przeżyłam duży szok, od razu więc zapytałam ginekolog w rozmowie telefonicznej czy mogę brać coś na uspokojenie? Ona, że nic mam nie brać, bo to 6 tydzień, dziecko dopiero się rozwija itp. Powiedziałam, że chodzi mi o ziołowe leki, to odpowiedziała, że jak chcę, bo i tak pewnie nic mi nie pomogą :o :D Poleciła meliskę, ale z melisą to wiadomo. A Persen - same zioła i dość dobrze się po nim śpi. Przed wizytą wzięłam dwie tabletki w pewnym odstępie czasu, a dzieciak i tak wariował, tętno miał 160, czyli idealne, czyli ten lek nie zamula płodu. Znam masę przypadków z internetu, gdzie dziewczyny biorą psychotropy i też rodzą zdrowe dzieci. Jakoś trzeba sobie radzić, a Persen to niczym placebo. Szczerze mówiąc liczyłam że ciąża mnie wyciszy, jak sugerowała pani doktor i mama, niestety może przez te hormony (Duphaston) czasem mam niezłą szajbę i histerię :D Pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, u mnie remont trwa wiec malo czasu mam na pisanie, ale przeczytalam ze melise pijecie? mozna? bo ostatnio mam sporo nerwow, jeszcze moj pies wariuje i przestal sie zupelnie sluchac... masakre mam z nim, i mam go serdecznie dosyc juz, chce choc jeden dzien przezyc bez jego wybrykow i moich zepsutych nerwow przez niego... :( nie chce brac jakis lekow na uspokojenie a przydalyby mi sie zeby uspokoic skolatane nerwy, moze ta melise zaczne pic jak mozna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, u mnie remont trwa wiec malo czasu mam na pisanie, ale przeczytalam ze melise pijecie? mozna? bo ostatnio mam sporo nerwow, jeszcze moj pies wariuje i przestal sie zupelnie sluchac... masakre mam z nim, i mam go serdecznie dosyc juz, chce choc jeden dzien przezyc bez jego wybrykow i moich zepsutych nerwow przez niego... :( nie chce brac jakis lekow na uspokojenie a przydalyby mi sie zeby uspokoic skolatane nerwy, moze ta melise zaczne pic jak mozna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiwoszka, masz całkowitą rację jeśli chodzi o te nerwy. Chyba nie ma kobiety w ciąży, która by się czymś nie stresowała. A jednak dzieci się rodzą normalne, wcale nie znerwicowane. Ja sie staram żyć normalnie, nie obnoszę się wcale ze swoją ciążą. Nie mówię prosze mnie nie denerwować bo w ciąży jestem :)) Przynajmniej raz dziennie podnosze swojego synka, który waży 15 kg. Czasami nawet zdaża mi się wypić łyk czy dwa piwa, jeśli mam taką ochotę. Nie dajmy sie zwariować :) To tyle w tym temacie :) I Mi piersi urosły na samym początku, teraz na szczęście stoją w miejscu. Sa już wystarczająco duże i nie chciałabym żeby jeszcze urosły :( I Jeśli chodzi o kjakiekolwiek bóle to nie pomogę, bo na szczęście nic mi nie dolega :) Jedyne co przypomina mi i ciąży to lekkie mdłości i ten "dziwny" posmak w ustach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiwoszka, masz całkowitą rację jeśli chodzi o te nerwy. Chyba nie ma kobiety w ciąży, która by się czymś nie stresowała. A jednak dzieci się rodzą normalne, wcale nie znerwicowane. Ja sie staram żyć normalnie, nie obnoszę się wcale ze swoją ciążą. Nie mówię prosze mnie nie denerwować bo w ciąży jestem :)) Przynajmniej raz dziennie podnosze swojego synka, który waży 15 kg. Czasami nawet zdaża mi się wypić łyk czy dwa piwa, jeśli mam taką ochotę. Nie dajmy sie zwariować :) To tyle w tym temacie :) I Mi piersi urosły na samym początku, teraz na szczęście stoją w miejscu. Sa już wystarczająco duże i nie chciałabym żeby jeszcze urosły :( I Jeśli chodzi o kjakiekolwiek bóle to nie pomogę, bo na szczęście nic mi nie dolega :) Jedyne co przypomina mi i ciąży to lekkie mdłości i ten "dziwny" posmak w ustach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, u mnie dzisiaj znacznie lepiej wyjasnilislimy sobie z mezem to i owo... Wczoraj wiecczorem mialalm brzuch typowo jakbym pilke zjadla;) smieszmy taki:) brzuch byl twardy ale wzielam espumisan.. Mialam dolaczony do zestawu "BEDE MAMA";) niby troche pomoglo... W weekend jedziemy powiedziec rodzica... Sama nie wiem jaka bd ich reakcja... A co do lozeczek... Wciagnal mnie ten temat:D i chyba bd sklaniac sie ku turystyczemu... wiem ze niedawno byl poruszany temat sylwestra... My nidgy nigdzie nie chodzilismy, a teraz cos organizuja u nas... I sie tak wlasnie zastanawiam czy mi wypada do sylwka pewnie sporo urosne... I sama nie wiem.. Troszke mnie zaskoczylo ze tak szybko zaczynaja zapisy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ancyk, narobiłaś mi ochoty na piwo :D Przed ciążą lubiłam sobie wypić. Innego alkoholu nie piję, ale piwo to mogłabym litrami. Zwłaszcza w lato, sezon grillowy, ech...W pierwszym miesiacu ciąży, kiedy nie miałam pojęcia, że zaszłam, też parę razy zaszaleliśmy. Facet miał urlop, zjechała się jego rodzinka, zeszła moja i tak zaliczyliśmy dwie duże zakrapiane imprezy. Ale to był na szczęście 1-2 tydzień dopiero :D Jak dowiedziałam się, że jestem w ciaży, to jak pomyślałam, że mam teraz wytrzymać przynajmniej 1,5 roku bez piwa to byłam pewna, że nie dam rady. A jakoś w ogóle nie mam smaka. Raz mnie naszło i kupiłam dwa bezalkoholowe Lechy 0,3. To było z 1,5 miesiąca temu, do tej pory stoją w lodówce, ale może w weekend, jak mnie najdzie ochota to je otworzę. Uważam, że również w piwie z procentami, nie ma nic szkodliwego, jeśli wypijesz sobie jedno raz w miesiącu. To sam chmiel, drożdże, witaminy no i bardzo dużo kwasu foliowego. Procent znikomy w porównaniu do wina , o wódce nie wspominając. Jak będzie okazja typu święta, to na pewno pozwolę sobie na jedno piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też ten w ten weekend zamierzam poinformować rodzinę. Mam mieszane uczucia, zwłaszcza, że to wysokie CRP i boję się, jak to się wszystko potoczy. Tak czy siak, brzuch już widać, dzidziuś powinien mieć dziadków, którzy będą się o niego martwić razem ze mną. Moi rodzice wiedzą od początku. Teraz, po 6 tygodniach, pora poinformować teściów, rodzeństwo i dalszą rodzinę. Wieść pewnie rozniesie sie zaraz wśród znajomych (bratowa ma dłuugi język) więc pewnie gadaniu nie będzie końca, zwłaszcza, że jestem chyba ostatnią osobą, po której spodziewaliby się, że zajdzie w ciąże :D Odczuwam w związku z tym wszystkim lekki stres. Za każdym razem jak pomyślę, jak kto zareaguje, to coś mnie łapie za żoładek. Facet się śmieje i mówi, że co mnie to obchodzi w ogóle, czyjeś opinie, że powinnam się cieszyć i chodzić dumna jak paw, a ja się zaraz w sobie kulę :D Dlatego pewnie zrzucę ten obowiazek na partnera i mamę, a potem się ujawnię, jak ktoś przyjdzie. Dziś drugi dzień bez Duphastonu. Zostawiłam sobie na wszelki wypadek 2 tabletki, żeby w razie czego móc szybko reagować na ewentualne plamienie (miałam 2 razy w 7 tygodniu i niski progesteron). Wczoraj moja mama przyszła porozmawiać i zobaczyła jakieś papiery, skórki po bananach na stoliku w sypialni (w nocy sobie podjadałam :o), wzięła to wszystko i wrzuciła do spalenia :o Pól wieczora szukałam tabletek, w końcu skojarzyłam fakty. Mama oczywiście przejęła się i dziś idzie do internisty prosić o receptę dla mnie :D Mam nadzieję, że jej przepiszę, bo z Duphastonem pod ręką będę czuć się bezpieczniej. Ech, te mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam łóżeczko turystyczne po synku i nie zamieniłabym go na tradycyjne, drewniane. Jest wygodne, lekkie, a co najważniejsze dziecko nie wali głową o szczebelki i nie wkłada nóżek pomiędzy. Moja przyjaciółka miała drewniane łóżeczko przeklęte bo w nocy musiała wstawać do dziecka bo płakało dlatego że się uderzyło albo nóżka była pomiędzy szczebelkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja natomiast mam łóżeczko drewniane i nigdy nie miałam problemu z wkładaniem nóg czy uderzaniem głową. Są ochraniacze do łóżeczka, więc dziecko nie uderzało mi głową. Ale to jest tylko moje zdanie. Pewnie dlatego że miałam tylko takie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwoszka a ja się zx Tobą nie zgadzam. I przepraszam Cię ale wkurzają mnie takie informację że ciąża to nie chora i że nic nie wplywa na dziecko bo nasze babcie rodzily itp itd. Po pierwsze uważam że dzisiaj czasy są inne. Inne są stresy, jest ich znacznie więcej. Jest inne powietrze, modyfikowane żarcie i naprawdę dużo więcej wplywa negatywnie na plód. No ale głównie chodzi mi o to że kiedyś moja droga o ciążę było łatwiej! Dzisiaj na nieplodnosc cierpią miliony ludzi, miliony ludzi którzy nie moga spełnić swojego największego marzenia. A poza tym medycyna poszla tak do przodu że trzeba z niej korzystać! Wiele chorób można wyleczyć i znależć na bardzo wczesnym stadium i kazda normalna mama chcialaby znalezc je jak najszybciej, jak najszybciej wyeliminowac by maluszek nie cierpial. No j eszcze jedno, ciaze tez jest ciezko donosić - owszem, kiedyś też były poronienia, obumarcia plodu czy urodzenia martwych dzieci ale kiedys mamy i babcie nie mogly korzystac z profilaktyki jak my. Nie wiem jak dlugo czekalas na swojego maluszka, czy poronilas jakas ciaze ale ja tak. I uwierz mi że wkurzajace jest podjescie i ocecenianie osob ktore na ciaze czekaly latami. Uwierz mi ze mam mase kolezanke ktore w ciazy nigdy byc nie beda mogly i pomysl sobie co one przezywaja. Ja tez uslyszalam taka diagnoze i tyle. Dmucham i chucham i wiem, że to może być moja, Nasza ostatnia szansa na tak wielki cud jakim jest dziecko. CUD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e ona - ale pomyśl o tym jak odżywiają się amerykanki, tam już chyba nie ma nic zdrowego jeśli chodzi o żywność, a rodzą zdrowe dzieci, więc jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszlamlodamama i funiak - a macie jeszcze duphaston? Jesli tak to bierzcie sobie po jednej tabletce do konca, az wyczerpiecie opakowanie - jesli macie czuć się bezpieczniej i nie chcecie posluchac lekarza ;) Ja dostalam jeszcze dwa opakowania i myslalam ze juz mam nie brac - a wiecie dlaczego macie odstawić? Spokojnie :) Duphaston to hormony ktore podtrzymuja ciaze kiedy nie ma leszcze wyksztaltowanego lozyska! A kiedy się wyksztaltuje to ono juz podtrzymuje wszystkie funkcje ciazy, a ksztaltuje sie chyba w 12stym tygodniu - i dlatego duphaston juz nie potrzebny :) Jesli na usg nie ma zadnych uwag do pracy lozyska to glowa do gory! :) Dlatego ja nie wiem po co mi ten duphaston? ;) Ale moj lekarz wie ze on dziala mocno na moja głupią glowe i pewnie dlatego kaze mi brać :P Bożka a mocno twardnieje ci ten brzuch? Bo jesli tak to moze zadzwon do lekarza? Moj mi powiedzial ze jak bedzie mocno twardnial to po pierwsze zwolnic a po drugie lykac nospe kweitniowamama - u mnie tez bol glowy starsznie dokucza, taki silny, klujacy, az mi niedobrze. Mam wrazenie ze u mnie to jest najbardziej dokuczliwy objaw ciazy - nigdy wczesniej mnie glowa nie bolala a w cviazy chya nadrabia ;) Co do plecow to ja wczoraj wieczorem nie moglam sie ruszyc - ale potem przynajmniej twardo spalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam w sumie że kiwoszka ma rację porównajcie sobie warunki higieniczne, jakie kiedyś były do obecnych. Nasze prababki i babki nie miały nawet toalet. nie wspomnę o krajach, do których cywilizacja nie dotarła w ogóle lub dzikich plemionach. swoją drogą moja babcia urodziła piątkę dzieci w domu, w tym bliźnięta. Wszystkie zdrowe, żyją do dziś choć każde przekroczyło już 60-tkę. Moja mama rodziła dzieci w okresie głębokiej komuny. W sklepach nie było nic, ciężko pracowała. Wyobrażam sobie jak jej musiało być ciężko. Żadnej profilaktyki, badań, a dzieciaki urodziła powyżej 4 kg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Funiak ale ona mają o 50 lat do przodu posuniętą medycynę- wiecej badan, wieksza diagnostyka, no nie wiem ale wiem że, tam wskaźnik nieplodnosci jest jeszcze wyższy. Nie wiem, moze jesli zylabym normalnie skakala fikala i nie chuchala na siebie to tez byloby ok, ale tego nigdy nie bedziemy wiedzieć. Poprostu za dlugo na to czekalismy by teraz zrobic cos na co mozemy miec wplyw negatywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e ona no właśnie mi pani doktor kazała odstawić. Zrobiłam wielkie oczy, bo te plamienia, w dodatku przypadajacy termin miesiączki, a ona na to: "tak, tak - dzidziuś ma sobie radzić sam" Zrobiło mi się tak dziwnie, bo tak walczyłam o to, aby tej ciąży nie stracić. Przelezałam tyle dni, a tu taka decyzja bez kompromisów. Zostały mi tylko dwie tabletki, które mama wczoraj wyrzuciła przez przypadek do śmieci :o zaraz ma iść do internisty poprosić o receptę dla mnie, a ja nawet nie pamiętam ile to było mg. Ile jest na waszych opakowaniach? U mnie to było żółte opakowanie. Też myślałam aby brać jeszcze po tabletce do końca opakowania, ale teraz nie wiem, w końcu to już 2 dzień bez i na razie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×