Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA

JA JUŻ CHYBA NIE CHCE I NIE MAM SILY Z NIM BYĆ

Polecane posty

Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA

Stał się zimny... bezuczuciowy.. Ciagle pisze ze swoimi kolezaneczkami, dzisiaj jedna nawet na fb dodala mu na tablice milosna piosenke... Przestalam czuc sie pewnie i kochana... Wszystko sie pieprzy.. Mieszkam u niego 1,5 roku... Mam 22 lata a on 32... Wieczny kawaler...chyba juz wiem i zrozumialam dlaczego. Prosze o wsparcie.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
Nigdy bym się nie spodziewała ze taki moze być.. Chce wziac slub za rok, lecz tylko cywilny, choc ja marze o koscielnym... O dzieciach narazie nie mysli, choc ja bardzo pragne... itd itd.. Przyznam sie, ze nie wiem jak odejsc... Zyje w genialnych stosunkach z rodzicami, ktorzy ciagle mowia mi ze moge wrocic kiedy zechce, ale sie wstydze ze mi sie nie udalo ;( i tak tkwie w tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
Ogolnie wstydze sie przed ludzmi, ze mi nie wyszlo.. Bo przez pierwsze 1/2 roku wszystkim mowilam ze jestem szczesliwa, ze lepiej trafic nie moglam itd itd. poniej coraz rzadziej taka sie czulam, az w koncu przestalam tak mowic... Beznadziejna jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma się czym wstydzić, bo nie Tobie jednej nie układa się z partnerem. Takie jest życie i tyle. Raz wychodzi, a innym razem nie. Wstydzić to się będziesz może za rok, moze za 10, jak się okaże, że Cię zostawi z dzieckiem, a Ty tyle straciłaś z nim czasu i swojego życia - podczas gdy w tym czasie mogłaś spotkać kogoś, ktoda CI szczęście i miłość. Jeśli nie czujesz się szczęśliwa i kochana w obecnym związku, to po co to ciągnąć? Tylko robisz sobie krzywdę i się unieszczęśliwiasz. To bez sensu, a im dłuzej będziesz z nim, tym bardziej tokszyczne to będzie dla Ciebie i trudniej będzie Ci to skończyć. Ogarnij sie dziewczyno i zacznij w końcu walczyć o swoje życie. Skoro on sie nie pzejmuje tym co Ty czujesz, to i Ty sie nie przejmuj z nim. Walcz o swoje dobro, bo on Twoje dobro ma gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
jestem ochydna romantyczka, ktora ciagle wierzy w prawdziwa milosc. kocham sie przytulac, calowac, kochac... Ale tego juz praktycznie nie dostaje... Chyba ze sama przyjde sie przytulic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, to typowe, młoda laska znajduje sporo starszego faceta i myśli że boga za nogi złapała. co jak co, ale myślę że wiek 22 lat to trochę za wcześnie na myślenie o ślubach. olej go i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli wierzysz w prawdziwą miłość, to widzisz, że to nie jest to, o czym marzysz. Wiec, jakkolwiek to trudne, zrezygnuj z niego i idź dalej szukać szczęścia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
Masz racje. Moje dobro ma totalnie gdzies.Nie interesuje go to o czym marze, czego pragne... Interesowalo na poczatku, jak walczyl o moje wzgledy. Ogolnie mysle ze najwiekszy blad to bylo mieszkanie u niego, bo teraz musze z podkulonym ogonem sie zmywac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miej gdzieś podkulony ogon. Może i wracasz z podkulonym ogonem, ale to daje Ci szansę, że jeszcze w przyszłości spotkasz kogoś kto Cię pokocha i z kim szczęśliwie ułżysz sobie życie. To chyba niewielka cena jeśli masz być szczęśliwa, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
tak, dokladnie tak myslalam.. Ale ja sie ciagle ludze ze on wkoncu zrozumie ze mnie traci i sie poprawi.. Ze bedzie dobrze.. :( Ostatnio mama mnie zapytała czy jestem szczesliwa... Wystarczylo ze na mnie spojrzala i powiedziala ze juz wie. I powtorzyla ze zawsze moge wrocic... Ale to takie chlolernie trudne. Ale trzeba przyznac sie do porazki i faktycznie walczyc o swoje szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokoj i wracaj do rodziny
olej typa wstyd bedzie jak to on Cie w koncu wystawi za drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po 30>
Aleś Ty glupia laleczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, taki wiekowy facet już się nie zmieni, równie dobrze możesz liczyć na wygraną szóstki w totka. Sama widzisz że mama czeka na Ciebie z otwartymi rękami, nie zmarnuj tej szansy, bo to może ostatnia chwila, żeby coś zmienic w swoim życiu. Zacznij w końcu myśleć o sobie,a nie o tym co pomyślą inni, czy on sam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
Niewielka :) Już widzę te głupie uśmieszki moich rówieśniczek, a zarazem "przyjaciółek" mojego jeszcze faceta. Ostatnio specjalnie nie wróciłam do domu do baardzo późnej godziny. Było już po 0.00 a on nawet nie zadzwonił co się dzieje, jak przyszłam to poprostu sobie spał... Chyba nigdy nie było mi tak przykro A co ja mam mu właściwie powiedzieć, że czemu odchodze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokoj i wracaj do rodziny
powiedz mu, ze odchodzisz, bo on Cie zaczal olewac nie martwi sie, nie przytula, nie zabiega ze cos umarlo i koniec i czesc. nie zamartwiaj sie, tylko znajdz kogos dla kogo warto byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy, ze mu powiesz, że nie jesteś z nim szczęśliwa i nie widzisz dla Was przyszłośći, a on swoim zachowaniem tylko umacnia Cię w Twojej decyzji. Od dawna widzisz jaki jest, jak CIę traktuje, jaki ma niepowazny stosunek do Ciebie i zwiążku - i masz tego serdecznie dość. Problem tylko w tym, bys była na tyle stanowcza, nie dała sie przekonać i doprowadziła sprawę do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie wiesz z jakiego powodu odchodzisz czy nie chcesz mu powiedzieć prawdy? ale przygotuj się że jak powiesz to on będzie nawijał makaron na uszy i sądzę że na 90% tobie jako młodej romantyczce ten makaron nawinie i nie odejdziesz. zacznie bajerować o szczęściu, wspólnych planach, o tym że mu zależy, o ślubie ble ble ble, generalnie zlepek bezsensownych frazesów które sprawią że ci rura zmięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bym czytała swoja historie. Rok temu myslałam ze złapałam Pana Boga za nogi, w marcu sie wszystko posypało. Ja lat 23 on 30. Zachowywał sie dokladnie tak samo jak Twoj. Wieczorne rozmowy z kolezankami na Fb. Potem wszystko pekło. Kiedy jeszcze u niego mieszkałam ale nie bylismy juz razem - bo on stwierdził po roku ze do siebie nie pasujemy, ze jestem za młoda dla niego, jezdził juz do tej drugiej.. Też wrociłam do domu. Do dzis nie umiem sie z tym pogodzic, kocham go najmocniej na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
Mylicie sie... Ostatnio juz spakowalam pare swoich rzeczy, oddalam mu klucze i wyszlam. Myslicie ze go to w jakikolwiek sposob wzruszylo? Nic z tych rzeczy. Ale oczywiscie wrocilam po pare innych rzeczy ale zaczelismy poprostu gadac i zostalam. Moj blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
ZielonaWyspa Nawet nie wiesz jak chetnie spotkalabym sie z Toba i pogadala.. Bo tak naprawde nikt nie zrozumie tego tak dobrze jak ktos kto byl w podobnej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Twój błąd. Ale przynajmniej po tej sytuacji widzisz, że potzrebujesz więcej silnej woli. A przede wszystkim widzisz jak mu na Tobie w ogóle nie zalezy. NIestety, nie moze CI zależeć za Was oboje, nie mozesz kochać za Was obooje - a przedłużając to, robisz sobie jeszcze wieksza krzywdę i przedłużasz cierpienie. Powinnaś to czem prędzej zakończyć i zacząć nowe życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ostatnio juz spakowalam pare swoich rzeczy, oddalam mu klucze i wyszlam. Myslicie ze go to w jakikolwiek sposob wzruszylo? Nic z tych rzeczy. Ale oczywiscie wrocilam po pare innych rzeczy ale zaczelismy poprostu gadac i zostalam." Hehehe, no właśnie, zaczęliście gadać i cię urobił. Jakie to proste. Generalnie dla mnie jest niepojętą bzdurą to jak kobiety grożą paluszkiem a potem gówno z tego wychodzi. Facet odstawia maniany, dziewczynka się burzy, pokrzyczy, pogrozi a potem wraca. Czego to faceta uczy? Rób co chcesz, jej i tak przejdzie. Przeciez to oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
Juz zaczynam slyszec jakis wewnetrzny glos "ta milosna piosenka to pewnie ta o ktorej kiedys gadali" "zobaczysz, zostaniesz sama i bedziesz zalowac" "wszystcy beda sie z ciebie smiac i mowic ze jestes nieudacznikiem" "Moze sie zmieni..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
Wrocław a Ty? Wiem, sama mam do siebie o to żal. I doskonale wiem że powinnam być konsekwentna. Do teraz zastanawiam sie co by to zmienilo, gdybym nie wrocila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty nie słuchaj wewnętrznych głosów bo to najlepsza droga żeby zacząć z nimi rozmawiać a potem wylądować w wariatkowie. widzicie, dlatego tak łatwo kobietami manipulować, kierujecie się emocjami, "wewnętrznymi głosami" zamiast po prostu POMYŚLEĆ, LOGICZNIE POMYŚLEĆ, ZDROWOROZSĄDKOWO. tym cięzej manipulować niż emocjami. bo doświadczony facet potrafi tak zakręcić dziewczynę że zrobi to czego on chce i jeszcze będzie myslała że to jej decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej być samą ze sobą niż być w zwiazku i dalej być samą, czuć się samotną i niszczęśliwa? bycie z kimś tylko dlatego, zeby nie być samotną, jest błędem, który i tak prowadzi do samotności. Jesteś młoda, masz jeszcze czas na to, ze Ci się ułoży. Póki co, będąc z nim, ten czas sobie zabierasz. Musisz w końcu coś zdecydować i postanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKLOPOTANA ... ZAGUBIONA
Wiem o tym doskonale... Jestem typowa baba.. Nie pozwolil mi nawet zabrac mojego psa ze soba ani przyprowadzac, abym mogla z nim troche pobyc.. Ale to jest naprawde strasznie trudne. Tata bedzie musial przyjechac po moje walizki, sasiedzi pewnie beda patrzec, a jego kolezaneczki mieszkaja w jego bloku. Boze koszmar jakis :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×