Siostra mojego męża to dopiero prostaczka!

hahhahah głodnych nakarmić , spragnionych napoić :D:D egoistka nie chce się podzielić a fujjjjjj:D:D skapiradło

To wasza wina ze daliscie sobie wejsc na glowe,robi z wami co chce,i smieje sie z was za plecami.

Wiesz nie jest sztuką powiedzieć jej spier**** - to jest proste i nie w moim stylu. Chciałam porad od kogos, kto ma osobę o podobnym charakterze w swoim otoczeniu. Ja czasami wobec jej chamskich tekstów jestem bezsilna, bo nie wiem skąd takie rzeczy przychodza jej do głowy np. córka cieszy, że mąż wraca do domu po pracy i krzyczy na jego widok "tata, tata wrocił", a ona z głupim usmieszkiem mówi do dziecka "ciekawe czyj to tata, bo na pewno nie Twój".

ja bym takiej osoby do swojego domu nie zapraszała i ograniczyła kontakty do minimum uprzejmość i dystans

wiem,,, jest w tym sporo racji, ale to nie jest osoba z mojej rodziny, walczyć z nia nie będę

A dlaczego ma ci byc wstyd za zachowanie jakiejs idiotki,jest dorosla sama odpowiada za siebie,traktujecie ja jak dziecko,zamiast pozyczki dostalaby kopa w dupe na zaped,chyba ze tak bardzo sie jej boicie.A twoj maz nie moze jej zwrocic uwagi i pogadac z nia po mesku,chyba ze jest taka dupa wolowa,to sama bym jej wygarnela co o niej mysle,raz a dobrze,a potem olala i traktowala jak smiecia.

Widzisz ,tak zle i tak niedobrze,negujesz wszystko co ktos napisze,ta sytuacja z dzieckiem i ten jej tekst,ale ja nie premilczalabym tak tego na twoim miejscu,chyba ze jestes masochistka i lubisz jak ktos cie gnoi.

Nie tylko mój mąż nie może załatwic z nią sprawy, ale również jego rodzice i najstarsza siostra. Nie pojmuję tych relacji, ale mąż mnie prosi, żebysmy ją lekceważyli, bo to najlepszy na nia sposób. Jak widać wcale nie jest skuteczny. Nie chcę awantur, bo wiem, że bylabym jedyną osobą, ktora z nią walczy.

Ja cię kręcę, ten tekst do twojej córki, że niby to nie jest jej tato. Nooo.......... u mnie byłaby biedna, nie pozwoliłabym jej na to. A...... mam pytanie pewnie jest to osoba samotna, bez chłopaka i pewnie bez znajomych!!!!!

Rada, żeby być super miłą i grzeczną jest rewelacyjna - też tak robię jak mam z kimś lekko na pieńku - działa :) - ten ktoś nie może odpyskować, a jeżeli już to robi ... no cóż to świadczy tylko o nim :D

wiesz co,ty jesteś jakaś ciapowata dupa wołowa skoro na taki tekst jak z tym,że niby twój mąż nie jest ojcem dziecka nie zareagujesz!!!ja bym ją chyba zabiła gdyby coś takiego śmiała do mojego dziecka powiedzieć!!rozszarpałabym!!co za sucz!!!to twoja wina,że tak cię traktuje,was wszystkich!bo pozwalacie na to!!!z chamem trzeba po chamsku,nie ma innej rady.

Tak, macie rację - nic nie róbcie, nic jej nie mówcie, jeszcze się nie daj Bóg obrazi i co będzie ?! Panna sobie pozwala, a Wy się z nią pieścicie jak ze śmierdzącym jajem. Niedługo nasra Wam na głowę, a Wy powiedzcie, że wspaniale :]

Ma męża i synka. To nie jest tak, że ja wcale nie reaguję, ale nie reaguje tak jakbym chciała ze względu na męża i jego rodziców.

Wiesz co ,czasami trzeba,u mnie tez bylo tak ze wszyscy stali murem za ta pseudo intelektualistka,i mieli pretensje do mnie ze sie jej czepiam i tym podobne bzdury,tylko ze ja nie dalam sobie wejsc na glowe taK jak niektorzy z rodziny,a teraz wyszlo szydlo z worka i wszyscy przyznaja mi racje ze jest taka jak mowilam.Ktos stracil przez nia troche gotowki bo pozyczala na wieczne oddaj,nie daj sie jej,bo niedlugo nie bedziesz miala nic do powiedzenia i rodzina ci sie bedzie sypac.

Do jej dziecka powiedź to samo, oczywiście w jej obecności. Na chamstwo, po prostu czasami, trzeba odłacać tym samym.

Kiedy coś chamsko skomentuje, uśmiechnij się pobłażliwie i przepraszająco powiedz: "Wiecie nie wszyscy wiedzą, że o klasie człowieka świadczy nie wykształcenie a sposób traktowania innych ludzi". Jak zacznie szczekać dodaj: "Myślę, że dziś powiedziałaś aż nadto i nikt nie ma ochoty Cię słuchać, więc proszę daruj sobie". Znam Twój ból:)

a tak poważnie albo to co piszesz jest wielkim prowo a jak nie to za po prostu kopa na wypad ,ze tak powiem brzydko ... Twój dom to ty w nim masz rządzić a nie jakaś dziewucha nawet jak to jest siostra Twojego mężusia. Nie jakieś tam ciche podchody , dobra mina do złej gry. Powiedz jej wonnnnnn mi stąd i tyle i od razu poczujesz się lepiej po co szarpać sobie nerwy

Wiesz gdyby sie obraziła i nie odzywała to byloby dobrze, ale wiem już z autopsji, że byłaby to mega awantura. Ta wariatka nie ma wtedy nad soba kontroli tylko wrzeszczy na całą ulicę. Każdy sosob na nią nie jest dobry, ale musze wybrać i chyba wolę awantury z nią niż ma mi wejśc na glowę. Za każdym razem mówie mężowi, że zrobimy porządek raz na zawsze, ale słysze tylko "kochanie uspokoj się, załatwimy to spokojnie". Ja zw swoją rodzina załatwiłabym to inaczej. Denerwuja mnie te ich układy rodzinne i ta biernośc wobec takiej chamki. Rozmawiałam z teściową wiele razy, sama mi przyznala, że jej tez jest wstyd, że ma taka córkę. ale cóż.... i na tym się zwykle konczy.

Daleka byłam od zasady żeby chamstwem za chamstwo odpłacać, ale po Waszych opiniach (mam nadzieje obiektywnych) musze tak robić, bo inaczej z nią postepować się nie da. Faktycznie dupa wołowa ze mnie. :)

ZReszta ona mysli ze swoim jazgotem,duzo zdziala,ze was zakrzyczy,takie sa niegrozne ,bo nie maja zadnych racjonalnych argumentow tylko wrzask.Zreszta jaka trzeba byc blerwa zeby do dzieciaka wypalic z takim tekstem.Powiedzialabym jej najpierw odpierdol sie od mojej rodziny,a teraz wypierdalaj z mojego domu. A jak mezus by nie zareagowal to polecial by na kopach za siostrunia.Chyba wy teraz jestescie jego rodzina,i powinniscie byc najwazniejsci,siostra siostraale nie moze byc tak zeby taka suka mieszala cie we wlasnej chalupie z blotem.

z mężem pogadała, żeby przy nastepnej wizycie równo ja pojechał, albo powiedział"wiesz, wpadłaś nie w porę, jestsmy z moja żonką zajęci" :)

To w koncu masz syna czy córkę? do swojego czy twojego dziecka ONA wypaliła z tekstem o tacie?

Ja mam córkę i do mojej córki tak powiedziała, a ona ma syna.

W takim razie chociaz ty w tej rodzinie miej jaja i powiedz jej parę słów- a jak zacznie szczekac- otw,orz szeroko drzwi i powiedz" do widzenia!zaczniemy rozmawiac jak zmądrzejesz". KOnic kropka. Nie zwracaj uwagi na nia i reszte rodziny- Staraj sie maksymalnie odizolowac od niej i tyle.

Mam pomysł... zabije suke :D

Oj podszywaczu.....

Nie będzie już podszywania się, ale pomysł....hm wstyd sie przyznać, ale mialam tez takie myśli

wychodzisz i mowisz, ze jestes zajeta i zamykasz jej drzwi przed nosem, gdy przyszla do Twojego meza to nawet jesli on jest w domu mow, ze nie ma, a ty wlasnie wychodzisz i po problemie

Moim zdaniem- Koleżanka groszku zielonego :)- podała ci fajny pomysł. Ewentualnie nie wpuszczaj jej za cholere do domu i tyle a jak przychodzi do twojego meża to niech gada z nim na zewnątrz albo niech idą sobie restauracji. :)

jest dosyć podbna, też pani doktorantka co miał pracę tylko prez kilka miesięcy (staż0 a teraz siedzi na garnuszku rodziców, i nawet nie zsrobi zakupów nie posprząta w domu (czysto jest jej zdaneim), tylko książki czyta i na necie siedzi ... jest kulturalna, miła dla ludzi, ale jednocześnie odnosi się do większości z taką wyższością, bo ona to lepsza pani po dobrych studiach jest, a ludzie z wykształceniem zawodowym to dla niej jakieś robaki pewnie ... ale i tak najsmutniejsze jest to, że swoją jedyną baratnicę traktuje jak powietrze , a nawet jak intruza ... :( nie mówię, że każdy ma obowiązekkochać dzieci swojego rodzeństwa, no ale ODROBINA szczerego zainteresowania przydałaby się , czyż nie ... zwłaszcza, że dziecko i nas widzi nie co parę dni, ale średnio co 2 miesiące ...