Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Głupia74P

mój narzeczony ma żonę

Polecane posty

Gość Zuzanna Amelia & 14
ju - jak sie odchudzasz ? masz jakas diete czy trenujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to żart
prowo 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest Twój narzeczony
to TY jesteś jego kochanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 14
prowo czy nie ale zonatemu facetowi co ukrywa ze jest zonaty powinno sie nastrzykiwac jaja roztworem terpentyny. A zona takiego powinna byc zawsze o wszystkim powiadomiona. To jedyna metoda na takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
wybaczcie ale to żadna prowokacja. To tylko ja reprezentuję sobą 37 lat naiwności. Nawet wniosku rozwodowego nie widziałam :( Moja glupota wynika z tego, że potrzbuję kogoś do kochania, a on byl tym jedynym którego kochalam i pewnie kocham. Tylko, ze teraz nie potrafię znaleźć siły w sobie i podjąć decyzji - tak chcę spróbowac z nim co oznacza porozmawiać i zobaczyć np. wniosek rozowdowy. Nie umiem też skreślić go definitywnie. Tak sobie tkwię w zawieszeniu, bo mi tak najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minia05
a jak wam wogole było ze sobą gdy był u ciebie? odpowiedz sobie na to pytanie, wiele ci wyjasni. Wart wogole walczenia o niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
właśnie to jest najtudniejsze do odrzucenia, to że było mi z nim dobrze. Nawet nie musieliśmy nic razem robić, dobrze mi było ze świadomością, że jest obok. Czułam się świetnie gdy razem śmieliśmy się, wiedziałam, że mnie wysłucha jak mam problem, to jemu się zwierzałam. Czasami bywam nad wyraz kapryśna i nieobliczalna, ale on zawsze to spokojnie przyjmował. Gdy było już ponad miarę to zaczynał tłumaczyć, że tak nie można. W zasadzie jak teraz myślę to nigdy nie podniósł na mnie głosu. Dla mnie było nam razem dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minia05
z tego co piszesz wnioskuję że rozumieliście. On koił twoje emocje? to w jakimś sensie pasowaliście do siebie ;) bo czasami ludzie tak się źle dobierają, że nie potrafią ze sobą wytrzymać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minia05
ze swojego doświadczenia powiem ci, że życie nie jest proste, kazda z nas udziela tutaj rad ale przez pryzmat wlasnych doswiaczen, jedne wstrzykują facetom terpentynę w jaja (ciekawe jakie miały doświadczenia w przeszłości że chcą takich zemst) inne podają możliwości wyboru. To jednak ty z nim byłas i to ty swoja intuicja mozesz czuc jaki on naprawde byl dla ciebie i innych. cokolwiek zrobisz bedzie to napewno dobre dla ciebie w tym momencie. Skoro zaczynasz zagladac do alkoholu to znaczy ze probujesz zapomniec. Ok, ale to nie jest wlasciwy sposob. Sprobuj inaczej, ksiazka, moze skup sie bardziej na pracy. Moze gdzieś po prostu pojedź i odpocznij. Nie myśl o tym wszystkim. Po prostu odlóż temat na półkę aż ci się psychika uspokoi. Wtedy i decyzje latwiej podjac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
no i masz ci los, dostałam maila. Obrączki, które kupił ponoć są u mnie w domu. Czy to ma sens? Teraz obączki. Dlaczego je wogóle schowałem u Ciebie, a nie zabrałem? Gdy byłem wtedy u Ciebie, w ten burzliwy czas, doszedłem do wniosku, iż może się zdarzyć tak, że mimo, iż ja będę miał już wszystko załatwione i "papierek" w ręku, to Ty możesz podjąć decyzję, iż nie chcesz mnie nawet widzieć i znać. Wtedy nie będę miał żadnej możliwości, aby Ci dać te obrączki, a chcę, aby były na zawsze Twoje, aby pokazywały moją, szczerą i prawdzwią miłość, oraz to, że zawsze byłem i jestem zdecydowany być tylko z Tobą. Obrączki są moim jedynym zabezpieczeniem na ten wypadek. To moja ostatnia deska ratunku w sytuacji, gdy nie będziesz chciała być ze mną. Miałem je zabrać, jednak postanowiłem, iż zostawię u Ciebie. To jest taki depozyt złożony u Ciebie. Jeśli nie będziesz mnie chciała mimo, iż załatwię wszystko jak należy, to po prostu powiem, gdzie są, abyś mogła je mieć. Jeśli chodzi o pozew, to pojawię się się nie z nim, a z dokumentem formalnie wszystko kończącym. Chcę to wszystko zakończyć jak należy! Chcę Ci pokazać nie ten dokument, a postanowienie, że jestem już formalnie wolnym człowiekiem. Wolnym człowiekiem de facto już jestem, bo zostałem totalnie sam, jednak do tego, aby zacząć z Tobą na poważnie żyć i rozmawiać potrzebuję zakończyć to wszystko. I tak jak mówiłem wcześniej z takim dokumentem się pojawię. To będzie ostateczne rozstrzygnięcie i do tego momentu zaczekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe ;)
ładnie pisze :) widać że facet ma poukładane ale czy to zrobi naprawdę to czas na pewno pokaże. Czy okaże się zwykłym draniem, czy zrobi to co obiecuje. Co planujesz teraz autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
jak ktoś napisał wcześniej moja postawa to czekanie na rozwój sytuacji z nadzieją, że ułoży się pomyślnie dla mnie. I to prawda - czekam mając nadzieję, że wszytko się wyprostuje i będzie jak kiedyś. Czy to dobra decyzja to pewnie czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minia05
sens jakiś ma, bo widać że się stara przynajmniej, ech żeby mój były do mnie pisał takie listy ;( , nie ma zbyt wielu facetow, którzy potrafiliby mówić o sowoich uczuciach, przynajmniej ja zawsze na takich trafiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmm
odpuść sobie dziewczyno to myślenie na jakiś czas :) odpocznij od wszystkiego, zabaw się trochę, będzie rozstrzygnięcie to wtedy będziesz myśleć ;) Przyjedzie dobrze, nie przyjedzie też dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
z ciekawych pomysłów jego jak wyjeżdżał znajdowałam w różnych miejscach karteczki z wyznaniami, z fajnymi tekstami, numerował je żebym mogła znaleźć wszystkie :) albo wysyła kilkanaście smsów jak do siebie pasujemy np'jesteśmy jak dwie połówki jabłka, Ty dojrzała ja mam ogonek' hihi albo 'jesteśmy jak faktur i zapłata - oddzielnie to tylko pro forma' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julciiia
skup się na sobie - zrób tak żeby tobie było dobrze. Teraz. Nie zastanawiaj się co będzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz ,że z Tobą nawiązał znajomość a tej drugiej właśnie kupował obrączki o czym to świadczy chory facet i przebiegły a i taki wrażliwy drań ,sory ale nie wiesz czy jakiejś jeszcze nie zostawił pierścionka tak na wszelki wypadek ha ha ale to z pewnością winna jest zła żona .Co on teraz chce udowodnić ,że jest super ,uczciwy i ok ,kolejny palant żerujący na naiwności kobiet.Wyrazy współczucia dla jego żony i dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
cieszę się, że tu jestem bo to mnie trzyma w 'normalności' a cieszę się z tego powodu, że dajecie mi dwa obray tej sytuacji: on na plus i on na minus. Sama nie mogłabym zobaczyć tego tak wyraźnie. Przy tym zawsze zostawiacie mi decyzję :) Poczekam, zobaczę co z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julciiia
zobaczysz to wyraźnie jak emocje opadną i będziesz mogła się kierować doświadczeniem jak ci z nim było i jak ciebie traktował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnny ffacet
z jednej strony robi tak, zeby widac bylo ze cie kocha, a z drugie, dlaczego wzial i sie ozenil ?? moze jest chory psychicznie ... ? nie pozostaje ci nic innego, tak naprawde, tylko czekac ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jamyślęże
szczerze mówiąc to podziwiam Cię autorko bo ja nie potrafiłabym mu ponownie zaufać, a co za tym idzie - być z nim... nawet mocno kochając nie potrafiłabym żyć z kimś kto tyle lat mnie oszukiwał, w każdym jego zdaniu doszukiwałabym się wyrachowania, kłamstwa... ciągle zastanawiałabym się czy to ma sens, czy on ma do mnie jakikolwiek szacunek skoro potrafił tyle lat bez problemu mnie oszukiwać - mnie i tą drugą kobietę (bez względu na to jaka zła nie była, to tkwił z nią w związku) a co więcej OŻENIŁ SIĘ BĘDĄC Z TOBĄ - tego nie potrafiłabym wybaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez się wypowiem
Autorko współczuje ci tej sytuacji a z drugiej podziwiam ze potrafisz być opanowana i chcesz po prostu zaczekać. Ludzie czasem popełniają błędy, gubią się nie wiedza jak maja się zachować. Nie chce go tutaj tłumaczyć ale nikt z nas nie jest idealny i każdy zasługuje na jakaś tam szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
nie zrozumcie mnie źle. Ta postawa to nie w 100% chłodne opanowanie tylkowewnętrzna walka co mam robić i zwykła nieumiejętność podjęcia decyzji tu i teraz z tego też powodu każdy wpis na tym watku jest dla mnie cenny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
jeśli podejmę złą decyzję to kolejny raz dostanę po tyłku, a zniszczyć wszystko zawsze zdążę, tak więc czekam i zbieram dane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
dla mnie ten koles to zwykły krętacz,wielka mi radośc ze złozył pozew o rozwód,dopiero teraz jak sie wszystko wydało i zona go olała, dlaczego nie zrobił tego wczesniej??? miał na to kilka lat i nic nie zrobił. Fakt życie bywa różne i różne sa sytuacje,ale ten koles to dupek i kretacz, teraz sie Ciebie trzyma autorko bo został sam, u mnie nie miał by szans po takim numerze, wolałabym byc sama niz kims tak zakłamanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez się wypowiem
Tak tylko facet się jej oświadczył, spędzał z nią niektóre święta i sylwestra.. Oznacza to ze z żona oś nie tak się działo. Bo która żona zgadzalaby się spedzic osobno sylwestra? Poza tym autorka wspomniala ze jego rodzina ne za bardzo jest za żona. Może ta kobieta jest bardzo władcza o on jest typem spokojnego człowieka i nie za bardzo wiedzil jak ma to z nią załatwić. Teraz ona ie odsunela odetchnąl z ulga i zaczyna działać. Są rożne typy mężczyzn. A oni maja lub cywilny czy kościelny? Piszesz ze dzieci nie mieli. Może ten ślub to tylko i włącznie jej inicjatywa a on jak biedny piesek się zgodził. W międzyczasie poznał ciebie ale nie potrafił zakończyć tamtgo związku bo zwyczajnie się bal jej reakcji, rodziny. Więc uważam ze nie możemy od razu go skreslac. Autorko zaczekaj czas pokaże. Rozwiedie się on ci wszystko wyjaśni i dopiero wtedy podejmij decyzje żeby potem nie żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankarka
Do głupa45p " Gdy było już ponad miarę to zaczynał tłumaczyć, że tak nie można. W zasadzie jak teraz myślę to nigdy nie podniósł na mnie głosu." Ech... chciałabym, żeby jakiś facvet tak mnie rozumiał i otaczał opieką. znosił moje kaprysy i był przy mnie zawsze gdy potrzebuję. Jak on to robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
Z jego wersji wynika, że po 3 latach znajomości (przede mną) ona postawiła sprawę jasno albo ślub albo koniec. On się zgodził. Mówi, że chciał być w związku, kochany, chciał sobie ułożyć życie. My dopiero co wpadliśmy na siebie, dopiero się poznaliśmy. Faktycznie jest słabego charakteru, co mogę stwierdzić z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przekonalas mnie
tworzysz jakas glupia historie i nabierasz piszacych pachnie z daleka twoja nieporadna prowokacja ales ty glupia,naprawde nie masz co robic? skad sie biora takie idiotki wymyslajace glupoty? a co co sie tu udzielaja ,czy nie szkoda wam czasu? autorko sama piszesz ze soba--takie mam odczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×