Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bogatsza dziewczyna

Moj facet zarabia mniej ode mnie i nie potrafimy sie dogadac przez to

Polecane posty

Gość bogatsza dziewczyna

Dopoki razem nie zamieszkalismy to jakos to bylo, rozne wyjazdy, wypady zawsze skladalismy sie na pol. Zamieszkalismy u mnie od marca i o ile na poczatku bylo super tak z czasem zaczely pojawiac sie zgrzyty. O co? O obowiazki domowe, wydatki. Mianowicie on ma pretensje, ze ja rzadko gotuje. Na poczatku sam to robil, bo wraca wczesniej, czasem ja zrobilam ale rzadziej, bo ja wracam przed 18 a on o 16. Ostatnio zaczal mi wypominac, ze wlasnie moglabym wieczorem gotowac i byloby na nastepny dzien. Jak powiedzialam, ze nie bo wracam zmeczona i skoro on jest od 16 to chyba ma rece i umie sobie cos jesc zrobic to mi wykrzyczal ze to niesprawiedliwe ze on tyle ma na obiady wydawac. Az zaniemowilam, bo przeciez jak sobie robi to ja nie jem... A zakupy robimy na spole. Wykrzyczal ze ja na kolacje cos przynosze z knajpki albo zamawiam, ze kupuje w ogole za drogie produkty a jak ostatnio wrocilam z zakupow z galerii to rzygac mu sie chcialo:O bo ja trwonie tyle kasy a mu sie by przydalo zrobic kilka napraw w samochodzie, kupic laptopa a ja mysle tylko o swojej dupie i w co ja ubrac. Przykro mi sie zrobilo, bo przeciez ja zarabiam na siebie, to nie moja wina ze on ma mniej zarobku. Od tej awantury codziennie slysze docinki przy sniadaniu np. "o widze, ze szyneczke dzis za 40zl jemy" albo jak wracam z pracy to mowi"i znow tak pozno, noc oz trzeba na kolejna pare buciorow zarobic, bo przeciez reszta sie juz w szafie nie miesci". I w kolko to samo. Zastanawiam sie powaznie nad rozstaniem:( I nie piszcie by pogadac, bo rozmawialam z nim i powiedzial, ze wkurza go moje wydawanie pieniedzy, a dodam, ze tak naprawde wcale jakos wiele nie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogatsza dziewczyna
wlasnie dlatego mysle nad rozstaniem... Na poczatku fajnie sie nam razem mieszkalo, ale mysle ze byl to taki etap nacieszenia sie soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jest zazdrosny,że masz więcej pieniędzy od niego? nie powinien Ci wyliczać ile masz par butow, i za ile zł jecie szynkę.. zarabiasz na siebie to masz prawo kupić co Ty chcesz. nieciekawa sytuacja, a co to by było jakbyś była jego zoną..? a rozmawiałaś z nim już tym jego zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze faktycznie powinnas wziąć pod uwage to ile wydajesz na swoje potrzeby typu buty, ciuchy itp? Ja też zarabiam wiecej niz mój mąż ale nie byłam nigdy w takiej sytuacji jak ty a jestesmy ze soba juz pare dobrych lat. Moze dogadajcie sie jakos co do tych objadów na zmiany? Jesli moge zapytac długo jestescie razem ( mieszkacie) i ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t xhh
Ja też mieszkam z chłopakiem i on pracuje i ja i nieważne kto ile zarabia bo to są nasze wspolne pieniądze i ja nie myślę cały czas o sobie jak twój chłopak mówi że ci się w szafie nic nie mieści to rzeczywiście wydajesz dużo na siebie. U nas są wspólne pieniądze i nie ma tak że ja Zarobilam to moje a ty masz swoje to śmieszne tak jest jak ludzie osobno mieszkają. Jak byście mieli dziecko to też nic nie kupisz bo to twoje pieniądze i będziesz czekała aż twój chłopak mu kupi coś jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
a kase wrzucacie do jednego wora czy kazde trzyma swoja i sie ciagle skladacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tego ze duzo wydaje na
siebie, zarabia to może, choćby miała kupić setna parę butów nie znaczy to, ze nie może, jej kasa - jej wybór. Ma się domyślić, że jaśnie pan chce naprawić coś w aucie? a nawet jak się domyśli to ma obowiązek dać mu te pieniądze? NIE! Ja po takich tekstach kopnęłabym go w tyłek i tyle:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest zazdrosny, że więcej zarabiasz i nie potrafi sobie z tym poradzić. Jest dorosły, powinien wiedzieć, że jego złośliwe komentarze na temat szynki, butów itd. sprawiają Ci przykrość. Jak duża jest przepaść między Waszymi zarobkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak jak piszesz t xhh. Ja mam tak samo w swoim małżeństwie i czasem jest tak ze jak mąż widzi ze cos kupilam co bylo potrzebne a za duzo juz wydalam to wtedy mowi stop i on stara sie tez placic . Jestem tego zdania ze w małżeństwie pieniadze sa wspolne a nie " moje, twoje" tak zachowują sie sąsiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
u mnie z zarobkami sytuacja jest podobna tylko odwrotnie: on zarabia wiecej. jak sobie radzimy? kase trzymam ja bo to ja robie zakupy i gotuje. wiec ja daje cala swoja, on daje swoja o 500zl wiecej niz ja. i z tego robie zakupy itp. jak potrzebuje cos sobie kupic z ciuchow albo jemu to tez z tych pieniedzy (ale rzadko kupujemy, buty np. jak poprzednie juz sie nie nadaja do chodzenia) reszte jego pieniedzy on zostawia sobie i ma to np. na paliwo, sniadania do pracy, naprawe auta. jak mi cos zostaje to mu dorzucam do auta, jak nie to nie. jak mi sie kasa skonczy to on zawsze da jakas stowke. co do gotowania - uwazam ze powinna to robic osoba ktora jest wczesniej w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogatsza dziewczyna
wcale nie mam az tyle butow. To byla zlosliwosc z jego strony. Wydaje tyle ile uwazam za stosowne. kasy wspolnej nie bedzie bo mieszkamy dopiero od marca, slubu tez nie planujemy na razie.. A przepasc w zarobkach jest niestety spora:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t xhh
U nas jest tak ja że swoich oplacam mieszkanie splacam raty a z jego na życie i przyjemności i nie narzekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa jakie to
jak duża jest ta przepaść w zarobkach? jak dzielicie się opłatami za mieszkanie? ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfghgf
ile macie lat? ile ona zarabia a ile ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabia dziewczyna, to i
wydaje, niech korzysta teraz póki nie ma dzieci, czy innych zobowiazań finansowych, a faceta który by mi takie testy rzucał kopnełabym w tylek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
chociaz ogolnie zalozmy ze np. on zarabia 1000zl a Ty 3000. to oczywiste ze w takiej sytuacji jego nie bedzie stac, zeby zaplacic polowe za mieszkanie, oplaty, jedzenie i jeszcze naprawic auto i kupic spodnie. wiec milym gestem z Twojej strony byloby gdybys mu pomogla. w koncu to Wasze wspolne zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie rozumiem
jej kasa to wydaje na co chce. Bez przesady!! Nie sa malzenstwem, wiec nie wiem o co to larum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie rozumiem
a gdzie on wczesniej mieszkal?? wystarczalo mu na zycie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogatsza dziewczyna
zarabia nie tak malo, po oplaceniu na spole rachunkow zostaje mu 1000zl wiec to nie jakas malutka suma, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa jakie to
a tobie ile zostaje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księgowa +++
Przepraszam Was bardzo, ale jeżeli facet zarabia sporo mniej od swojej dziewczyny, to powinno go zmobilizować do tego, żeby znaleźć lepszą pracę/drugi etat, a nie ciągnąć kasę od innej osoby. I wcale nie chodzi mi o to, że nie są małżeństwem. Gdyby byli po ślubie, uważałabym tak samo. Facet ma zero honoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro już zzaczęłaś temat
to napisz konkretnie jak duża jest ta różnica w zarobkach? to chyba klu całego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteście małżeństwem, nie musisz go utrzymywać. Gdybyś np. chciała polecieć na egzotyczne wakacje, które przekraczałyby jego finansowe możliwości, mogłabyś zaoferować, że mu pomożesz. Nie rozumiem, jak mu nie wstyd robić Ci wyrzuty, że nie dokładasz się do JEGO rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby mi facet rzucał takie teksty to juz dawno bym go spakowala Ja z moim męzem ,gdy bylismy jeszcze para to od samego poczatku dzielilismy sie zawsze na pół(we wszystkim) zakupy,podróże itd-od roku jesteśmy po slubie i sytuacja jest taka sama jak i przed Zarabiam tez wiecej od niego (i po minie widze ze tez mu to w jakis sposob dokucza)ale czasmi kupie mu jakis prezencik bez okazji i jest ok. On kupuje co chce,ja to samo i nie ma nieporozumien miedzy nami. Nie daj sie bo juz teraz cie to męczy wiec zapytaj siebie czy warto!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogatsza dziewczyna
on zarabia 2000zl, ja 5000zl razem z dodatkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro już zzaczęłaś temat
a jak długo jesteście razem? tzn jak długo byliśmy zanim zamieszkaliście razem w marcu? w czyim mieszkaniu mieszkacie? wynajmowanym? twoim? jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogatsza dziewczyna
i zle napisalam 1000zl zostaje mu po splaceniu kredytu jego czyli 300zl, za oplaty placi kolejne 300zl a reszta to zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogatsza dziewczyna
mieszkanie moje, jestesmy juz rok ze soba i 4 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Księgowa co ty pierdzielisz? A gdyby to kobieta zarabiała mniej niz facet miała obowiązki domowe i dzieci to też byś jej kazała szukać drugiego etatu? Skoro dwoje ludzi decyduje sie zamieszkac razem to nie po to by wszystko dzielić. Jesli chodzi o samochód to dupe sie chce wozic ale jak przyjdzie jakas naprawa to juz sie kurwa raczka trzesie ze trzeba kase wyłożyć. Nie wiem co ty piszesz, poprostu nie pojmuje twojego podejscia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×