Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Podaj mi ręke-pomogę.

Pomogę kobietom w relacjach damsko-męskich.

Polecane posty

Gość mam tego dość, ile można
Mamy po 35 lat, a zaczęło się po roku znajomości.Dodam,ze jak się poznaliśmy to byłam z kimś i dla męża go zostawiłam.Wiedziałam,że to mój jedyny, miłość od pierwszego wejrzenia, a z tamtym nie za bardzo mi się układało, cały czas groził,że mnie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda z cytryną
Kiedy mogę się spodziewać od Pani maila? Nie ukrywam, że mi zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
woda z cytryną- bardzo przepraszam, ale potrzebowałam więcej czasu by to przeanalizować,postaram się dziś wysłać maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
mam tego dość,ile można- w tym przypadku niewiele Pani pomogę, Pani mąż powinien podjąć terapie, jak najszybciej. Chorobliwa zazdrość będzie się pogłębiać co jeszcze bardziej wpłynie na negatywne relacje między państwem, a w rezultacie doprowadzi do rozstania. Musi Pani porozmawiać o tym z mężem, powiedzieć o swoich obawach, przeduskutować plan działania, mianowicie skłonić męża do podjęcia terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda z cytryną
a może tutaj porozmawiamy jesli Pani może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Oczywiście,możemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Proszę mi napisać,jest Pani gotowa na związek? Czy raczej to wygląda tak, że myśli sobie Pani "mam 25 lat,większość osób z mojego otoczenia tworzy związki, a ja jestem wciąż sama", czy to po trosze presja otoczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Czuje się Pani szczęśliwa, spełniona? Jeśli nie czego Pani brakuje? Uczucia, poczucia bezpieczeństwa, kogoś kto sprawi, że kompleksy znikną, kogoś kto je zaakceptuje? Wtedy mogłaby Pani pokazać się z tej drugiej strony? Swoją wrażliwość, nieśmiałość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda z cytryną
Tak, brakuje wszystkiego o czym Pani pisze. I myśląc o związku nie mam od razu wizji małżeństwa. Poprostu chciałabym się z kimś spotykać na poważnie, czyli z jasną syt, ze tworzymy parę zakochanych w sobie, a nie np parę dobrych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda z cytryną
Nie czuję presji otoczenia, poprostu czuję się samotna. Brakuje kogoś bliskiego do rozmów, przytulania, spędzania razem czasu wolnego, może wspólnego planowania czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Ale gdy nadchodzi czas kiedy poznaje Pani kogoś kto mógłby tą pustke wypełnić "ucieka" Pani? Udaje pewną siebie bo nie chce by ten mężczyzna odkrył, że tak naprawde jest Pani nieśmiałą, wrażliwą kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Czy poznając mężczyzne, układa Pani sobie plan wspólnego związku, wyobraża siebie i jego jako dwoje zakochanych w sobie ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
A może warto się na tym nie skupiać, poczekać na rozwój wydarzeń, nie oczekiwać, że w końcu się zakochacie. Jest Pani bardzo młoda, nie warto niczego przyspieszać, to odstrasza potencjalnych partnerów, choć zapewne robi Pani wszystko by nie pokazać tego po sobie, mężczyźni niezwykle szybko wyczuwają takie rzeczy i dlatego się wycofują, to dla nich nowa sytuacja, od razu układają w głowie plan "byłem wolny, a teraz ktoś próbuje mi tą wolność ograniczyć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Nie oznacza to jednak by od tego uciekać, jeśli podoba się Pani mężczyzna i wyczuwa to pani w drugą stronę proszę to okazać. Wbrew pozorom mężczyźni unikają kobiet, które trzeba zdobywać w nieskończoność. Przede wszystkim warto być sobą, nie udawać, nie grać. Nie musi Pani być pewna siebie i twardo stąpająca po ziemi, niech Pani pokaże prawdziwą siebie, wrażliwą, odrobine nieśmiała i nie boi się, że mężczyzne to odstraszy-wręcz przeciwnie, tym bardziej, że to naturalne w pani przypadku, może warto by zaakceptować te cechy, które wcale nie są złe? Po prostu być sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbcvv
Witam może ktoś chce dostać paczkę z 5 produktami za darmo:D Wystarczy zarejestrować się (link poniżej) i uzbierać 100 shiny starsów, przy czym 1 polecenie to 5 punków , do tego uzupełniacie ankietę i dostajecie 20 punktów za darmo:) Serdecznie polecam to nic nie kosztuje:) http://shinybox.pl/?ref=e53eb56

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
I gdy ktoś Panią adoruje, tak naprawdę nie ma pani nic do stracenia, więc jeśli pyta o kawe proszę śmiało powiedzieć(jeśli oczywiście ma Pani ochotę) "tak,bardzo chętnie"! Nie bać się, pójdzie Pani albo nie, jeśli tak, zawsze może Pani wyjść, jeśli nie-znajomość może się miło rozwinać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda z cytryną
Ale ja jestem sobą, przynajmniej się staram. Niczego nie udaję. I w takim stanie oczekiwania na rozwój wydarzeń trwam już kilka lat. Nie wiem co jest ze mną nie tak, że w otoczeniu kobiety ciągle się z kimś umawiają a ja wciąż sama. Nie odstraszam wyglądem. Wiem, ze się podobam. O zgrozo, od żonatych opędzic się nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda z cytryną
No ok, ktoś proponuje kawę, a w zasadzie, że zaproso na kawę, ale dopiero jak cos tam załatwi.... Ja się uśmiecham i mówię "dobrze" I potem NIC, nie ma żadnego zaproszenia? czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
To proszę przejąć inicjatywe jeśli padnie takie pytanie "świetnie, czemu nie?! kiedy jesteś wolny?" to prowokuje do dalszej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
w zasadzie dziwne jest to, że od razu dodał ,iż dopiero gdy coś załatwi, świadczy to o niezdecydowaniu, bo zawsze może powiedzieć że jeszcze nie zdąrzył tego zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda z cytryną
Myślę, ze na prawdę potrzebuję pomocy jakiegoś psychologa. Wpadam w jakiś dziwny okres, chce mi się płakać, ograniczyłam się do schematu dom-praca. Nie mam ochoty nigdzie wychodzić, nic nie sprawia mi radości. Przzepraszam, ale Te Pani porady są na takim poziomie, że każdy z forum mógłby ich udzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Próbowała Pani sobie jakoś pomóc? Może jakiś portal randkowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Nie szkodzi. Wie Pani ja przez internet mogę coś Pani doradzić, ale to nie to samo co w gabinecie na prawdziwej terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Poza tym omija Pani moje pytania, nie odpowiada na wszystkie. A tak zaczyna się terapia, na początku terapeuta zadaje zasadnicze pytania by móc sprawdzić w jakim stanie znajduje się pacjent, co mu dolega, jaki ma problem, jaki jest. Na początku nie ma doradzania, jest "wywiad", dużo notowania, potem analiza, to długotrwały proces, coś czego na forum nie jestem w stanie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda z cytryną
Po co mi portal randkowy, skoro mężczyzn poznaję w realu? To, że nie nawiązują się żadne relacje miedzy nami, albo ew nawiązują tylko koleżeńskie to inna sprawa. Mam wrażenie, ze w ogóe Pani nie czyta co piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
A ja mam wrażenie, że Pani nie daje sobie pomóc, bo wie najlepiej. Rzeczywistość jest nieco inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra z sąsiedztwa
nie mam problemu z relacjami damsko meskimi mam problem z pewną swołoczą napotkana po drodze swojego zycia jesteś w stanie pomóc? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda z cytryną
Ja bardzo chętnie bym kogoś mądrego posłuchała. Na to liczyłam na tym topiku. Ja rozumiem, ze trzeba wybadać najpierw podłoże, ale zamiast skupić się na tym co trzeba, rozprasza mnie Pani pytaniami o portal randkowy, czy tam szukałam pomocy. To chyba ostatnie miejsce, którego mi teraz potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
Z góry Pani zakłada, że portal się nie sprawdzi. A nawet Pani nie spróbowała, nie radzi Pani sobie w kontaktach z mężczyznami, więc zaproponowałam prostsze rozwiązanie. Napisała Pani, że dopiero po pewnym czasie czuje się pani pewniej, a początkowa znajomość internetowa pozwoli Pani na oswojenie się z tą sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj mi ręke-pomogę.
A może podłoże Pani problemu leży zupełnie gdzie indziej, dlatego nie skupiam się tylko i wyłącznie na jednej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×