JUZ NIE WPUSZCZE Z BACHORAMI DO DOMU KOLEZANKI!!!!

Przylazla rano na kawe,jej dzieciak stlukl mi lapme ktora dostalam od mamy w prezencie!sporo kosztowala, zawsze chcilam taka miec(do myglada jak po przejsciu wichury, wczoraj sobie posprzatalam,maslo nawet jest na drzwiach, szok!az mi sie odechcialo cokolwiek robic,siemrdzace pampersy w koszu,byla z dwojka dzieci,ale jestem wkurzona,maz wyszedl z domu , poklocilismy sie

No to już nie wpuszczaj, proste.

i tera przylazłas tutaj sie wyżalić ?

tak, przyszlam!ciekawe czy ty bys sie nie wkurzyla!

wsolczuje twoim przyszlym dziecia jak bedziesz je w ogole miec

jak bede miec, to bede pilnowac, by nikt do mnie nie mial pretensji,co mam jej za to podziekowac?

enecie mozesz sobie pmarzyc

kolezanka nie oddala ci pieniedzy za szkody?

nie zapraszaj nie ma obowiązku

nawet nie mam zamiaru

wkurzyla. Co za rozwydrzona dzieciarnia :O I ona zupelnie nieodpowiedzialna, nie dorosla na matke w ogole. Nich sobie pije kawe u siebie. A lampe kazalabym jej odkupic...

juz mi powiedzila ze nie odkupi bo droga,a na ma wydatki i powinnam to zrozumiec

ja jej nie zapraszalam, wyszla na spacer i przylazla do mnie, nie pracuje nudzi jej sie wiec tak lazi, ja chcilam odpoczac dzis ciezko caly tydzien pracuje

powiedz, ze nie rozumiesz. Ona zniszczyla ona musi odkupis. Niech sobie pozyczy kase. To nie Twoj problem skad ona ja wezmie...

Tak zrobie, wyszla obrazona o to ze sie wkurzylam,powiedzila mi ze to tylko dzieci!Myslala ze nic nie powiem

znam ten ból ;)

A co Cie obchodza jej dzieci. Jej dzieci, jej problem. Lampa stluczona i sama sie powinna poczuwac. Szczyt chamstwa, zeby jeszcze Cie stawiala w takiej sytuacji, ze musisz jej wyjasniac ze oczekujesz odkupienia tej lampy.

a tak unikalam tej wizyty w tygodniu,po pracy wracalam padnieta, ona nie pracuje tylko siedzi w domu caly dzien,i zawsze foch ze nie mam czasu, bo ona chetnie by przylazla, no i dzis przylazla

Dlatego ja takiej mojej jenej kumpeli nie zapraszam bo jej dzieciak to mega urwis a ona mu na wszystko pozwala,umawiam sie z nia na miescie

tak sztyt! to byl prezent ,straszne szkoda mi tej lampy

ja nie rozumie takich matek co zabieraja dzieciaki w gisci i ich nie pilnuja, pozwalaja demolowac komus dom, no masakra

Ja tez unikalam jej wizyt,ona nie zwraca uwagi na dzieci,siedzi irozmawia a dzieci robia co chca,unikalam jej wizyt, ona sie zawsze wpraszala, zawsze po jej wizytach musilam sprzatac mieszkanie

szkoda mi tej lapmy, mama mi ja kupila,a tania nie byla

ile kosztowała?

i zawsze ten sam scenariusz," ciocia "pic, ciocia zrob kanapke, ciocia to ciocia sramto!a ona siedzi i nic,poprzynosi jakies kaszki, mleka i musze to szykowac, bo jak przylezie to na dluzej!"ze swoim prowiantem!porozklada wszedzie i sie rozsiadzie i siedzi, a smierdzace pampesy wklada do kosza!

sklada. Moze sie na dobre obrazi, jak ja przycisniesz o zwrot tej lampy :)

reczna ob robka szkla, kosztowala 960 zl

bardzo ladna, taki styl wenecki . qrwaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

o ja cię! wynuś na niej odkupienie tej lampy, to jest nie dopuszczenia żeby nie poniosła odpowiedzialności za swoje dzieci. powiedz żeby na raty ci spłacała, co miesiąc po 50 czy 100 zł. wymuś to na niej

z dodatkiem nikielu szczotkowanego z motywem takich srebrnych liści ladne listki pieknie wygladala po zapaleniu, szkło Murano, alez mi szkoda , mamie powiem ze juz nie mam(