Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***załamałam się***

dowiedziłam się dzisiaj, że nie będę mieć dzieci :(

Polecane posty

Gość ***załamałam się***

nie wiem co robić, co myśleć ... staraliśmy się ponad 2 lata dzisiaj lekarz powiedział mi, ze nie ma takiej możliwości :( mój mąż ma za słabe plemniki odniechciało mi się żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wania21
mój też ma bardzo słabe i się udało brał witaminy,dobra też jest inseminacja,najlepiej to zmień lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamałam się***
wiem, że są różne metody ja jestem na tak i uważam, że trzeba wszystkiego sprobowac i walczyc niesetety moj mąz jest temu przeciwny dzisiaj jak sie dowiedzielismy o tym powiedział, że odchodzi i chce rozwodu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja84
Zalamalam sie-nie trac nadzieji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamałam się***
no właśnie to jego zachowanie dobiło mnie całkowicie przypuszczałam, ze to z jego strony jest problem juz od dłuzszego czasu i sama zaczełam interesowac sie innymi metodami, nawet o adopcji zaczełam myslec a tu dziisj wypalił z takim tekstem :( "odchodze od Ciebie, bo wiem jak bardzo prganiesz dziecka, a pzreze mnie nie mozesz go miec ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dozałamanej
Nie można się poddawać. Szkoda, że Twój mąż tak szybko podejmuje decyzje, żeby Ciebie jeszcze bardziej pogrążyć w cierpieniu. Nikt, nigdy nie jest w stanie przewidzieć ani zrozumieć pracy naszego organizmu nawet najsłynniejszy lekarz, profesor czy znachor. Mnie po 10 latach leczenia znany profesor powiedział, że nigdy nie będę miała dzieci, ba nawet nie ma możliwości żebym zaszła w ciążę i poroniła. Przeżyłam szok. Aczkolwiek nie załamaliśmy się z mężem i spokojnie wspólnie wspieraliśmy się w chwilach, kiedy w zasięgu naszych oczu pojawiały się dzieci. I co? 7 lat po rozmowie o niepłodności i zarzuceniu jakiegokolwiek leczenia zaszłam w ciążę i urodziłam zdrową córeczkę. Dzisiaj moja Paulinka ma 19 lat. Pamiętaj nie załamuj się. Często lekarze się mylą i tak też będzie u Ciebie. Tylko niech Twój mąż stara się wszystko przyjąć na spokojnie i wspierajcie się. Nie rozchodżcie się jeśli bardzo się kochacie to na pewno potomstwa się doczekacie. 3mam kciuki i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre, walcz o was i o dziecko cuda sie zdarzaja. znajomy po chemioterapii był bezpłodny a jutro swietuja drugie urodzinki swojego syna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamałam się***
dziewczyny, ja nawet jak to usłyszałam to nie straciłam nadziei, tylko teraz nie wiem co robic, czy rozmawiac z nim, żeby wrocił, czy poczekać aż sam sie odezwie mam metlik w głowie, bo dla mnie jego słowa to tak jakby powiedział nigdy cie nie kochałem ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamałam się***
prywatnie to nawet raz zdarzyło mi sie być u tego lekarza w niedziele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wania21
nie on poprostu czuję się winny ja tak samo powiedziałam do mojego tylko że wtedy ja myślałam że to moja wina że przez 4 lata się staraliśmy i nic i też mu powiedziałam że ja nie jestem wstanie dać mu tego czego pragnie i jeżeli chcę to rozejdziemy się ale on powiedział że nie ma takiej opcji on mnie kocha i chce być ze mną,póżniej jak się okazało to była moja wina bo miałam zapchane jajowody,ale dość o mnie bo to twój topik,moja szczera rada to porozmawiaj z nim szczerze i powiedz że bardzo go kochasz że kiedyś wam się napewno uda,nie pozwól mu żeby czuł się winny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdsfcx
czy Twojemu mężowi dolega coś oprócz? jakaś słaba musi być ta Wasza miłość skoro byliście ze sobą tylko dla rozpłodu prowokatorko XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa inne rozwiazania takie jak
leczenie inseminacja lub in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielone Wzgórze i Ania
Czemu interpretujecie to jako "winę" Ludzie problemy się rozwiązuje a nie ucieka od nich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W takich sprawach
problem tkwi w dumie męskiej i sami tym sposobem zamykają sobie drogę do szczęścia jednak po trochu go rozumiem bo zapewne przeżył fakt że z jego powodu jest tyle zamieszania . Mężczyźni nie lubią jak się coś komplikuje , oni lubią proste i bezbolesne rozwiązania a przedewszystkim szybkie ...ot taki leniwy gatunek :D. Dziwi mnie że on nie chce próbować wzmocnić te plemniki i chyba dobił go sam fakt że ma słabe (ubodło go to) i takiej osobie z reguły zajmuje sporo czasu by zrozumieć że nie chodzi w tym wszystkim o nią i jej nasienie ale o dziecko i że trzeba nadal próbować. Wpółczuję ci autorko podwójnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamałam się***
na samym początku jak staraliśmy się i nic nie wychodzi i ja zaczełam robić po kolei wszystki badania i wychodziły ok, lekarz zasugerował żeby mąz się przebadał, zaczynając od badania nasienia od razu poweidział, ze to delikatny temat dla faceta itd, dla mnie było to zrozumiałe i długo musiałam zbierać się w sobie żeby powiedzieć że takie badania powienien wykonać. Oczywiście strasznie się oburzył jak to usłyszał "jak to ??? ja mam sie badać przecież ze mna jest wszystko ok1" Ale po kilku miesiącach badanie wykonał, wyniki były kiepskie, nawet bardzo kiepskie, ale po konsultacji z lekarzem, wprowadził witaminy i zaczeło sie wzmacnianie plemników. Już wtedy lekarz mówił, że w tym przypadku będzie to bardzo bardzo trudne, ale trzeba wierzyć. Niestety nic to nie dało. Nie potrafie tego wszystkiego zrozumieć, tego jego zachowania ... powiedział, ze odchodzi, wział kilka rzeczy i poprostu wyszedł a ja poczułam się jakbym dostała w twarz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdź sobie jakiegoś
młodego jurnego byczka co cie zapyli po jednym strzale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamałam się***
za takie rady dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietki......
Musisz mężowi uprzytomnić że żyjecie razem i stanowicie parę (rodzinę) i że jego odejście cię rozczaruje . Powiedz mu że jego nasienie nie jest w stanie cię dobić co natomiast spowoduje jego odejście i że nadal go potrzebujesz . Myślę że powinniście pogadać o was i o tym co was łączy i że błędem byłoby to niszczyć ale pamiętaj, nie poruszajcie już tematu dziecka za to sypiajcie ze sobą. Wiem że to dla ciebie ciężekie ale przemilcz swoje marzenie o dziecku (by go nie dobijać) ale zachęcaj do przytulanek i seksu. Dobrzeby było gdyby nie wyczuł parcia na ciążę i napięcia z tym związanego, lepiej zwyczajnie być ze sobą a wtedy może stać się cud. Wyłączcie się trochę z problemów , może znajdzcie jakieś wspólne zajęcie ? Twój mąż zapewne przestał czuć się męski i ze spuszczoną głową uznał że nie zasługujesz na takiego nieudacznika (tego zapewne się obawiał dlatego zwlekał z badaniami ) także trzeba by odnalazł jakąś wartość w sobie , by na nowo poczuł się mężczyzną (to pomoże na przysżłość) ale nie pomoże mu w tym twój zrozpaczony widok i marzenia o dziekcu gdyż przypomni sobie że to on zawiódł . Dla was to będzie ciężka próba i lekcja ale jeżeli wszystko przebiegnie pomyślnie (będziecie razem) to o tyle silniejszy będzie wasz związek. Niech twój mąż nie bierze żadnych witamin bo witaminy są w 90 procentach nie trawione przez organizm (organizm traktuje je jak obcy niezidentyfikowany obiekt i usówa z organizmu gdyż nie rozpoznaje w nich naturalnej struktury. Niech twój mąż bierze regularnie ginko biloba (tabletki) i pije olej lniany (4 łyżki dziennie) - 3 miesięczna kuracja. Powinien wypijać szklankę soku z czerwonych buraków dziennie oraz pić sok z kiszonej kapusty i niech ktoś wysmieje te porady ale to sa prawdziwe witaminy . Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adzia1982
mój mąż miał kiepski wyniki,tragiczne i co mam dwójkę dzieci jedno z inseminacji duga wpadka miesiace po porodzie....a lat czekaliśmy..co twojemu ężowi wyszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamałam się***
wiesz dla mnei to nie jest problem, owszem marze o dziecku, ale o nim też i jesli ma być tak ze dziecka nie bedzie to ok. kocham go i on jest najwazniejszy tylko ze go nie ma] i znajac jego charakter wroci po swoje rzeczy jak ja bede w pracy ... i to bedzie koniec dzisiaj tez powiedział że odchodzi i na słowach sie nie skoncxzyło bo zabrał kilka rzeczy i wyszedł tel ma wyłaczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamałam się***
ogolnie zła budowa plemników i dlatego nie sa zdolne do zapłaodnieni - 100% :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech się przejdzie do
no to świetnie, niech spierrdala cienki bolek, a ty sobie weź młodego jurnego byczka i miłej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno sluchaj
mojej kolezanki maz tez mial bardzooo slabe plemniki, ona policystyczne jajniki i endometrioze, niektorzy lekarze mowili im ze nie maja szansy, niedawno zrobili invitro i co? teraz jest w ciazy z blizniaczkami :) moze i Wam by pomogl? teraz medycyna potrafi cuda czynic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starania o dziecko tzn walka z nieplodnoscia to ogromny ciezar dla zwiazku ktorego niektore pary nie sa w stanie zniesc. Moj maz ma tez katastroficzne wyniki i nigdy przez mysl mi nie przeszlo by go z tego powodu zostawic. Bedzie dla mnie to bardzo ciezkie jesli sie nie uda ale nie wyobrazam sobie bym go z tego powodu zostawila. 2 lata to nie jest krotko ale tez nie Bogwidm jak dlugo... Jakie parametry mial maz ze piszesz ze nie bedziesz mogla mgiec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gpu30
Polecam witaminy Salfazin, moj mąż bral i co kwartał robił badanie nasienia różnica była ogromna, bardzo sie nasienie polepszyło i mamy dzidziusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak oto
już pisałam na tym forum o tym ale raz jeszcze powtórzę: moja koleżanka z pracy miała na 100% zdiagnozowaną bezpłodność (i to nie przez jednego lekarza), wcześniej starała się kilka lat o dziecko. Teraz jest 3 miesiąc w ciąży, więc cuda się zdarzają autorko. Na dodatek powiem ci jeszcze, że ja również długo starałam się o ciążę. Ciągle o tym myślałam i zamartwiałam się bo nie jestem pierwszej mlodości. W końcu zupełnie przestałam o tym myśleć, zwyczajnie zapomnialam o calej sprawie bo miałam mnóstwo spraw na głowie (kupiłam duże mieszkanie i zaczęłam je urzadzać, mialam "wir" w pracy itd.) i wiesz co? Jestem w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam po drugiej stronie
cuda się zdarzją a medycyna to tylko medycyna współczuję egoistycznego męża 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×