Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość muffffinnka

walnełam focha - zostawił mnie

Polecane posty

Gość zapodajcie linka
phi, znowu solidarnosc jajnikow ... jak by mi facet tak fochowal i udawal ksiecia na kazdym spotkaniu, tez bym w koncu urwala kontakt. przeciez to pierwsze randki, a ty juz pokazalas jaka to ty nie jestes :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
No dobrz ale on dzwoniac przeprosil Cie za to, ze sie spoznil, wytlumaczyl to jakos czy tylko powiedzial, ze jest w innym miescie i moze wpasc na godzinke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuuucccyynaaaaaa
Glupie baby z facetami trzeba krotko bo to prawda ze faceci kochaja zolzy,a te ktore sa na zawolanie robia wszystko co chca koncza jako popychadlabi sluzace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliada
Ja pewnie bym zdzwoniła i spokojnym rzeczowym tonem przeprosiłabym za wybuch emocji, ale tylko tyle. Nie proponuj spotkania, bo wyjdziesz na desperatkę. Poza tym to do niego należy ten ruch, na tym etapie znajomości. A wracając do tematu to uważam, że błędy trzeba naprawiać. Nawet jeśli poczułaś się urażona nie powinnaś w taki sposób reagować. Powinnaś była powiedzieć, że ok i że w sumie też masz coś ciekawego do zrobienia. Niech sobie nie myśli, że siedzisz i czekasz na jego telefony i propozycję spotkania. Tym bardziej, że kurcze dopiero się poznaliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purtycyjjja
szacunku i kultury masz prawo wymagac od kazdego. nawet od ludzi z ktorymi nic cie nie laczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wolisz
Nie ma szacunku u żadnej ze stron. Ty nie wykazujesz szacunku do niego, skoro strofujesz go jak dzieciaka i próbujesz wymusić coś fochami i złością, a on nie ma szacunku do Ciebie, bo jak sie umawiał, to powinien być, w dodatku to wypominanie, ze niepoprawnie się wysławiasz :-O Skoro czujesz, ze przegięłaś, to powinnaś do niego zadzwonić i go przeprosić za swoje zachowanie, a nastepnie podziękowac za krótką,a le pouczającą znajomosć, pożegnac się i zapomnieć... iśc dalej przed siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffffinnka
Jozef i na, Wytłumaczył, powiedzial, ze sie zagadał, ze z kilkoma osobami zamienił po słowie i tak wyszło, że sie pogrąza tym tłumaczeniem.... że oczywiscie juz idzie na przystanek i moze przyjechac, tylko jak przyjedzie, to bedzie pozno, bedziemy mieli z godzine czasu i bedzie musial wracac nocnym... powiedzialam mu, ze moj czas tez jest cenny, tak samo jak jego, ze zycze mu udanego wieczoru. o imprezie plenerowej nastepnego dnia, powiedzialam, ze sie nie umawialismy (bo on raczej sam sie wybieral, na zasadzie bede to bede, nie to nie). on powiedzial ze "do usłyszeia", ja cos odpowiedzialam/ lub moze juz nic (nie pamietam), no i rozłączyłam sie. od tamtej pory juz sie nie odezwał, czyli od piatku wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pataykkaa
ta, jasne. niech dzwoni i go przeprasza. facet calkiem obrosnie w piorka i do kolejnej dziewczyny juz w ogole nie raczy zadzwonic. nie dosc, ze nie przyjechal, to jeszcze go przepraszaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w glowie sie nie
miesci!!!Jakby kochal zadzwonilby odwolac. Mnie chlopak z innego miasta poinformowal ze nie bedzie, bylo to w czasach gdy NIE BYŁO KOMÓREK, a ja stałam i czekałąm w umóionym miejscu. Stanął na głowie, wymyślił sposób i przekazał wiadomość.Nie napisze jak :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffffinnka
aliada, a czy taki telefon, wyjasnienie, nie bedzie "narzucaniem sie"? nie wyjde na desperatkę? masz racje, powinnam zachowac sie inaczej:( skoro wolisz, a jesli on nie odbierze telefonu? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Sorki, ale na moje oko to on Cie najnormalniej w swiecie wystawil, i to jescze nie mial na tyle przyzwoitosci by poinformowac Cie o zmianie planow wczesniej. A jesli Ty powiedzialas tylko tyle ile napisalas to to akurat nie byl zaden foch. Naprawde czujesz sie winna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wolisz
mój facet na poczatku znajomosci też robił podobnie,np. móiwł, ze odezwie sie w przyszłym tyg. po czym cały tydzięń milczenia (nie byliśmy jeszcze razem) i tak się powtarzało parę miesiecy, aż w końcu powiedziałam mu grzecznie(!!!!), ze mnie to męczy, ze się umawia, ja czekam a on milczy. Zebyś wiedziała jaki był zdziwiony, nie miał pojęcia, ze ja czekam na neigo, że nie robił tego ze złosliwości i nie miał złych intencji itp. I od tamtej pory wszytsko jest idelanie, bo po rpostu porozmawialiśmy o tym. Świat kobiety i świat mężczyzny to 2 różne światy trzeba rozmawiać , zeby sie dogadać, a nie krzyczeć na siebie i upokażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffffinnka
tyle ze ja nie stałam w mrozie i deszczu, czekałam na kontakt od niego u siebie w mieszkaniu. mial mi dac znac, jak przyjedzie do mojego miasta, wtedy dopiero ustalilibysmy konkretne miejsce spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffffinnka
Jozef i na, czuje sie winna, bo jak wiele osob tutaj pisze, moze nie mialam prawa sie go czepiac - ledwie sie znamy. nie chodzi tez o to, co mu powiedzialam, ale jakim tonem - "gora lodowa" nie stałam tez w deszczu przed restauracja, ale u siebie w mieszkaniu, bo dopiero po jego telfonie mielismy ustalic miejsce spotkania. :( tak, czuje sie winna. tez tym, ze go czasami strofowałam w trakcie naszych poprzednich spotkan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wolisz
ta, jasne. niech dzwoni i go przeprasza. facet calkiem obrosnie w piorka i do kolejnej dziewczyny juz w ogole nie raczy zadzwonic. nie dosc, ze nie przyjechal, to jeszcze go przepraszaja. radze zmienic myslenie... ona ma go pzreprosić nie żeby on obrósł w piórka, ale dlatego , zeby siebie oczyścić i wykazać skruchę za swoje złe zachowanie. facet nie ma tu nic do rzeczy. Skoro wy sami nie macie w sobie za grosz kultury to co sie dziwić, ze inni was nie szanują. Jak sie komuś sprawiło przykrość to nalezy przeprosić (nie rozglądac się czy inni też nas przepraszają) bez wzgledu na to, co te przeprosiny spowodują, niech nawet i obrasta w piórka, to autorkę nie powinno obchodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Skoro tak uwazasz to zrob jak Ci radzila osoba pod nickiem skoro woilsz. Zadzwon, przepros i pozegnaj sie. Jesli to ma pomoc Twojemu samopoczuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wolisz
Jak nei odbierze telefonu to napisz krótki, suchy i rzeczowy sms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffffinnka
Jak nei odbierze telefonu to napisz krótki, suchy i rzeczowy sms jakiej treści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wolisz
juz wyżej CI napisałam... np.chciałam Cię przeprosić za swoje zachowanie, nie powinnam na Ciebie krzyczeć. Dziękuję za krótką, ale pouczającą zajomosć. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffffinnka
--------skoro wolisz, dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisz do niego, temat już skończony. Na przyszłość więcej luzu, ale w granicach zdrowego rozsądku. Gośc cie olał, ty go strofowałaś niepotrzebnie. Niezbyt udany początek znajomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielenie o szopenie
Ja tam nie jestem aż taka zawadiacka, ale jak ktoś (nie ważne, czy koleżanka, czy kolega) umawia się na jakiś czas, w tym przypadku między 8 a 9, po czym dzwoni o tej ostatecznej godzinie, że "może przyjechać, ale ...", to też podziękowałabym już informując, że nie opłaca się fatygować. A co to ma być? Ona może i ostro polała mu kubełek wody na łeb, ale z drugiej strony, skoro to był etap poznawczy, to facet powinien okazać odrobinę szacunku przede wszystkim dla jej czasu. Ona wiedząc o 20, że on nie dojedzie, mogłaby sobie ten czas zorganizować inaczej, niż czekając na szanownego pana, któremu nikt w rodzinie nie zachorował, a "jedynie" zagadał się z milionem osób po drodze. No sorry! Jak znajomi, to się mówi, że się spieszę , bo jestem umówiony i koniec. Jak dla mnie nie ma tłumaczenia na takie zachowanie. Facet zwyczajnie luzacko cię traktował, jak nie ta, to inna. Poza tym ciężko dopatrzeć się tu czegokolwiek, poza koleżeństwem. Ani to miłość (nie po takim czasie, co najwyżej fascynacja), a już, że mu zależy, to na pewno ciężko ... Na dobrą sprawę, masz obraz jak to by wyglądało na przyszłość, więc jak chcesz, to dzwoń, tylko wg mnie poniżysz się. Facet ma honor, a ty chcesz się go pozbawić kajając się przed nim? A co złego zrobiłaś? Nawet jak lodowatym tonem poinformowałaś go o tym, że twój czas też jest cenny, to ja tu winy nie widzę. Miałaś prawo tak się poczuć. Rób co chcesz, ja bym wcale nie dzwoniła. I zawsze, ale to zawsze tak było, że jak zlewałam największego w mieście gieroja, przystojniaka i lovelasa, to on po jakimś czasie sam szukał "wejścia" mi w drogę, niby przypadkiem, ale jednak. Jeden taki, który już wcześniej był moim oficjalnym "chłopakiem", jak mnie kiedyś wnerwił (mieszkaliśmy blok w blok), to tak se trasy chodzenia układałam, że nie miał szans mnie spotkać, poświęcił się więc bidak i wstał bladym świtem, żeby ze mną pogadać, baaa, nawet pod szkołę zawiózł - 20 km od domu. Jak się chce, to się stara. Koniec i kropka. Facet ma honor i ty go miej. I jak dla mnie wielkiej winy nie masz, jak już po połom. Jego, że nawalił, twoja, że może zbyt emocjonalnie podeszłaś. Ale ja w tej sytuacji na pewno nie dzwoniłabym, nie szukała kontaktu, a jak już bym się z nim spotkała, to na pewno nie przepraszałabym, tylko powtórzyła, co mnie wnerwiło i czego nie lubię. I jeśli go nadal by interesowały spotkania ze mną, musiałby nagiąć swój luzacki styl. Poza tym, może go i strofowałaś, ale jak napisałaś, on ciebie też nie oszczędzał, poprawiając cię i pytając o ocenę z polskiego :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pataykkaa
muffinka - czy ty w ogole masz jakiekolwiek poczucie wlasnej wartosci? czy wiesz czym jest szacunek do samej siebie? zachowujesz sie jak desperatka bez godnosci, bez poczucia wlasnej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mufinka :)
Mufffinka, widzę, że czekasz tylko by ktoś przekonał Cię, że powinnas zadzwonić do kolesia i z nim pogadać. Poprostu bardzo Ci sie spodobał a fakt, że nie biega za Toba tylko Cie nakręca. To takie normalne. Wg mnie "opieprzając" go wcale nie przekroczyłas granic i zareagowałaś jak wiele kobiet. Koleś nie chciał gadać bo widocznie nie znosi krytyki za to nie widzi problemu by zwracac uwagę innym (pisałaś, że Cie poprawia). Oczywiście zrobisz jak uważasz. Ja bym nie robiła nic w jego kierunku. Zadnych tel czy smsow. Gdybym spotkala go na miescie to może i chetnie z nim porozmawiala - oczywiscie sam musialby zaczac ze mna rozmowe. Poczekaj, rozegraj to spokojnie. I tak jak się mówi: "Tylko spokój Cie uratuje" :) A i nie słuchaj Regresa - on prezentuje typ faceta, którego Ty ani ja w życiu nie zaakceptuja. :) Pozdro Regres! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffffinnka
---------pataykkaa muffinka - czy ty w ogole masz jakiekolwiek poczucie wlasnej wartosci? czy wiesz czym jest szacunek do samej siebie? zachowujesz sie jak desperatka bez godnosci, bez poczucia wlasnej wartosci. ale co innego miec poczucie własnej wartosci, a co innego miec na sumieniu, ze sie cos spieprzyło swoim emocjonalnym podejsciem do sprawy i trudnym charakterem....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzielenie o szopenie
a z tym suchym i rzeczowym sms-em ... no ja nie wiem ; jeśli on zwyczajnie te dwa dni zabalował, no i ma w zamiarach odezwanie się, to ta końcówka (podziekowanie za znajomość) jest sygnałem, że pozamiatane. Wstęp - to kajanie się. A czy on ją w sms-sie przepraszał za to, że nawalił i od tego cały problem???? Nie? Więc po kija do niego pisać ... :-o nie czaję. O końcu nawet krótkiej znajomości można mówić po 2-3 tygodniach milczenia ... póki co to 2 dni, odczekałabym jak już tydzień, żeby stwierdzić, że więcej spotkań nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro wolisz
jesli przeprosi go za swoje złe zachowanie to właśnie wykarze się największym szacunkiem do samej siebie. Strasznie to smutne,. ze tego nie rozumeicie i każecie dziewczynie stawiać sprawę na ostrzu noża. Dużo milej i mniej bolesnie przeżywa się koniec znajomosc jeśli się wie, że samemu było się fair w każdej sytuacji, a skoro nie wyszło to trudno. Ciezko żyć dalej, kiedy każda mysl o poprzedniej znajomosci wywołuje w nas zażenowanie i wstyd. Róbcie co chciecie, ja szanuję siebie i dlatego szanuję ludzi. powodzenia Autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×