Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cfyvugbihnojim

wstydzę się wychodzić na ulicę

Polecane posty

Gość cfyvugbihnojim

boję się, że ludzie będą się ze mnie śmiać. mam nadwagę i nie potrafię patrzeć na siebie jak na normalnego człowieka. Nie czuję się kobietą, tylko jakimś ludzkim odpadem. wiem, że z nikim nie będę i resztę życia spędzę samotnie. chciałabym, aby lata młodości szybciej minęły... w sumie, to chciałabym już umrzeć. nic mnie w życiu nie czeka. nie zabijam się tylko ze względu na moją matkę, która by tego nie przeżyła. nie musicie nic na to odpisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewkawlkp
najgorzej zacząć każdy ma kompleksy ale jakoś je trzeba przezwyciężać nikt nigdy nie mówił że będzie łatwo ale trzeba próbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssPUP
wez sie do roboty!!!!!! schudnac zawsze mozna-wystarczy chciec- dieta i cwiczenia.....odrazu lepiej sie poczujesz i dowartosciowujesz, no chyba ze jestes leniwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssPUP
a zapomnialam spytac ile masz lat? pracujesz uczysz sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHAH zmora huckenbush 666 PiH
W USA kobiety lagę wykładają na wagę! Moje gg to 5473221 Pobajerzymy trochę und odrobinkę and wesoło oraz luźno o życiu swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfyvugbihnojim
mam 23 lata. studiuję i jestem tłumaczem. z racji tego, że wykonuję pracę w domu, nie muszę nigdzie wychodzić. boję się początku roku akademickiego. znowu trzeba będzie wychodzić z domu, pokazywać się ludziom. schudnąć nie mogę, pomimo że prawie wcale nie jem. biorę leki sterydowe, ciągle jestem zmęczona i nie mam na nic siły. powinnam umrzeć, a nie zajmować miejsce normalnym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj
jesteś jeszcze, Autorko? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilowa ona
Jak trafisz na ludzi leczeących swoje kompleksy kosztem innych to nawet mając figure miss swiata ktoś Ci dowali :o tacy są ludzie. Musisz sama znac swoja wartośc a wtedy inni zaczną cie szanować, traktowac poważnie. Nie przejmuj się komentarzami gimnazjalistów, bo oni widują nagie kobiety w formacie jpg i to po retuszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj
chętnie z Tobą tu chwilę porozmawiam :) może razem trochę zmienimy Twój sposób patrzenia na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfyvugbihnojim
nigdy nie miałam wysokiej samooceny i od zawsze wiedziałam, że jestem gorsza. to już się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfyvugbihnojim
dziękuję za propozycję, ale nie chcę zabierać Twojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj
czasu nie da się zabrać, a to ja proponuję rozmowę, naprawdę chętnie porozmawiam, więc skoro tak mówię nieprzymuszana przez nikogo, to po prostu w to uwierz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj
Jestem Ola. Nie musisz mi się przedstawiać ani mówić nic specyficznego o sobie, chyba że będziesz chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maslo ze 4u
Też czasem tak mam. Przejmuję się tym co inni pomyślą- że wyglądam jak ostatni pasztet, pewnie wszyscy się non stop śmieją za moimi plecami... A w końcu przypominam sobie: kurwa, przecież ja żyję nie dla nich, tylko dla siebie! Nikt za mnie nie przeżyje mojego życia. Lata lecą, dzień nie wróci... Zakładam więc to co lubię, trochę się podmaluję i idę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfyvugbihnojim
sądzę, że wszelkie rozmowy są bezcelowe. nigdy nie miałam radości życia i już od kilkunastu lat modlę się o szybką śmierć. czuję, że zajmuję miejsce na świecie i obrzydzam życie innym ludziom. mam nadzieję, że w końcu Bóg się nade mną zmiłuje i mnie zabierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj
Z doświadczenia i obserwacji wiem, że samo zachowanie człowieka ma duży wpływ na to, jak jest widziany przez otoczenie. Osoba, która zdaje się nie mieć żadnych wad wizualnych, ale która zachowuje się niepewnie i jest zakompleksiona rzadko jest w stanie znaleźć przyjaciół, z drugiej strony jeżeli jest się otwartym, wesołym i mającym dystans do siebie o towarzystwo jest w miarę prosto bez względu na wygląd. Zauważyłaś już to może kiedyś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfyvugbihnojim
wiem na czym to polega, bo w towarzystwie jestem wesoła i pogodna. mam bardzo wielu znajomych i przyjaciół, ale jakoś nie chcę się z nimi spotykać. kiedy padają propozycje spotkań, to wymawiam się brakiem czasu albo pracą. na szczęście to rozumieją i nie naciskają. w końcu jednak się znudzą tymi ciągłymi odmowami i zostanę sama. w zasadzie to wszystko mi jedno; najlepiej czuję się we własnym domu, w łóżku. przespałabym całe życie, gdybym tylko mogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj
Maslo ze 4u A ja jak widzę rano, że dzisiaj wyglądam wyjątkowo niekorzystnie - najpierw śmieję się sama z siebie i z tego jak biorę siebie na poważnie, potem stwierdzam, że moich przyjaciół i tak to nie obchodzi jak wyglądam, bo i tak mnie lubią, a zdanie innych ludzi(często niemiłych z powodu własnych osobistych frustracji) mnie dużo nie obchodzi. Na koniec przypominam sobie, że za każdym razem jak wyjątkowo źle wyglądam, a jednak wychodzę, to zazwyczaj zdarza mi się coś bardzo fajnego(nie wiem czemu tak jest:D), więc już się cieszę z tego co mnie dzisiaj spotka. Zakręcone, ale skuteczne. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jagaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
czesc. Jakbym czytala o sobie. Wygladam jak potwor, mam 23 lata i boje sie nastepnego roku studiow. najlepiej czuje sie sama w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2323232
a wojciech mann, co wystepuje w tv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj
Autorko, po pierwsze rozmowy z pewnością nie są bezcelowe, skoro jest Ci tak źle. Właśnie teraz mają największy sens. wiesz, że to prawda, gdyby nie to, nie dzieliłabyś się z nami swoimi odczuciami, prawda? ;) Widzę, że jesteś bardzo roztropna i spostrzegawcza. I masz rację spodziewając się zaniku kontaktów, jeśli będziesz ciągle odmawiała znajomym. A ludzie, dobrzy ludzie w naszym otoczeniu są potrzebni jak tlen. Trochę zajmuje szukanie znajomych i zacieśnianie kontaktów od nowa, po co dopuszczać do takiej sytuacji? Pomyśl też, ze może z ich perspektywy wygląda to tak, że nie chcesz z nimi wychodzić, bo uważasz, że to oni są nudni, beznadziejni, wstydzisz się ich... Pewnie jest im przykro, że coraz częściej ich spławiasz. Myślałaś o tym w ten sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2323232
to ty pisałaś, autorko, że chcesz przejsc swiat pieszo? Jakas osoba z nadwaga załozyła taki topik czas temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olazkraski
jestes piękna autorko wiecej wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfyvugbihnojim
nie, ja jestem pierwszy raz na forum. wiem, że znajomi nigdy nie powiedzieliby mi złego słowa, więc nie powinnam unikać kontaktu z nimi. mimo wszystko boję się, że jeśli będziemy gdzieś razem szli, to jakiś przechodzień zwróci mi uwagę, albo będzie śmiał się z powodu tuszy. to irracjonalne, bo od dawna nie słyszałam żadnych przytyków odnośnie do tuszy, ale taka myśl cały czas siedzi w głowie. czuję, że z moim życiem źle się dzieje. z dnia na dzień "oddalam się" od ludzi, normalnego życia... będę musiała przełamać się w październiku, studiów rzecz jasna nie rzucę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj Ola
Każdy potrzebuje od czasu do czasu trochę czasu dla samego siebie, czasami nawet tylko po to, żeby móc się pozamartwiać w domu, przeleżeć w łóżku kilka godzin dziennie nie robiąc niczego, ale ważne jest to, żeby kontrolować czy taki stan nie trwa za długo. Jeżeli trudno Ci się potem zebrać spowrotem do ludzi porozmawiaj szczerze z kimś, do kogo masz zaufanie i kto jest wyrozumiały wobec Ciebie. Nawet nie chodzi o to, zeby opowiadać całą historię sowjego życia i każdy smutek, który Ci się przydarzuł. Po prostu daj cynk znajomym tu i tam że Ci teraz smutno i jeżeli zaproponują to daj się wyciągnąć, pomilczeć czy zaszaleć, bez różnicy. Ty byś chciała, żeby przyjaciele zwracali się do Ciebie z zaufaniem, kiedy jest im ciężko, mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2323232
a długo musisz jeszcze brac te sterydy cholerne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj Ola
Hmmm chodzi tylko o tuszę czy o coś jeszcze? A może powiesz mi co ogólnie o sobie sądzisz(o wyglądzie, charakterze, wartościowości, jak oceniasz sytuację zawodową, rodzinną i towarzyską, czy uważasz się za interesującą osobę do pogadania)? :) Po prostu chciałabym poznać Twoje spojrzenie na swoje życie. Czy poza problemami z nadwagą lubisz siebie taką jaka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfyvugbihnojim
kiedy jest mi źle, wolę przeczekać ten stan i nikogo nie informować o swoich fanaberiach. często uciekam w pracę i siedzę nad nią przez kilkanaście godzin dziennie- od świtu do późnej nocy. dzięki temu nie myślę o swoich zmartwieniach. nie chcę przysparzać kłopotów swoim znajomym, więc wolałabym im nie mówić o swoich smutkach i dołach. sterydy będę brała jeszcze przez kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfyvugbihnojim
"Hmmm chodzi tylko o tuszę czy o coś jeszcze? A może powiesz mi co ogólnie o sobie sądzisz(o wyglądzie, charakterze, wartościowości, jak oceniasz sytuację zawodową, rodzinną i towarzyską, czy uważasz się za interesującą osobę do pogadania)? Po prostu chciałabym poznać Twoje spojrzenie na swoje życie. Czy poza problemami z nadwagą lubisz siebie taką jaka jesteś." nie lubię siebie. sądzę, że jestem mało wartościową osobą i niewiele mogę zaoferować innym ludziom. sytuacja zawodowa i rodzinna jest znormalizowana (poza faktem, że rodzice ostro chorują i muszę sporo wykładać na ich leki i terapię). nie uważam, aby ktokolwiek mógł się mną zainteresować na poważnie. gdybym była facetem, nawet bym na siebie nie splunęła. zazdroszczę innym radości życia i optymizmu. ja chyba nigdy taka nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhj Ola
Rozumiem, nikt nie chce czuć się nachalnym ze swoimi zmartwieniami, czasami to też trochę krępujące mówienie o tym, co nas boli. No i wszyscy wolą uśmiechniętych ludzi od marudzących, to prawda. Ale uważam, że przyjaźń to też odpowiedzialność za drugiego człowieka. Przypomnij sobie jak czasami jest Ci źle i teraz pomyśl, że to nie Ty się tak czujesz, tylko ktoś z Twoich sympatycznych znajomych. Nie chciałabyś sprawić, zeby lepiej się poczuł? Na pewno i Ty masz ludzi wokół siebie, których naprawdę obchodzisz. Jeżeli kilka dni się męczysz z problemem, uciekasz w pracę to ok. Ale jeżeli ten stan trwa dwa tygonie czy dłużej to po prostu daj znać znajomym, że Ci przykro, że Ci źle i daj im szansę, żeby poczuli się potrzebni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×