Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulunamoście

dzień przed weselem..

Polecane posty

nie wiem po co tego samego dnia rano sie wypytywal czy na pewno chce isc i czy ide, ja do niego, ze jesli nadal chce abym z nim szla to oczywiste, jak jak obiecuje, to dotzymuje slowa, ze ide, skoro sie juz zgodzilam (2miesiące wczesniej) to było takie potwierdzenie a wieczorem nagle ze ma bad news hehe sam jest bad news :) Nie wiem co to za powod, ale fakt faktem, poczułam sie jak jakieś zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie wiem po co tego samego dnia rano sie wypytywal czy na pewno chce isc i czy ide" Mam takiego kolegę, który jak robił wesele, to zaprosił więcej osób niż miał miejsc. Zrobił tak, bo nie chciał, żeby ktoś się obraził, że został pominięty przy zaproszeniu, a jednocześnie liczył na to, że część osób nie przyjmie zaproszenia albo chociaż przyjdzie bez osoby towarzyszącej. Po części tak się właśnie stało i jakoś udało mu się z tego wybrnąć. Podejrzewam, że to jest podobna sytuacja. Pewnie było mniej miejsc niż zaproszonych gości i padło na ciebie, żeby cię w takiej sytuacji z tego wesela wyprosić. Dzwonił tego samego dnia rano, bo liczył, że może ci się nie chce i sama zrezygnujesz. Tak bym typował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok tak mogło być, ale jak ktoś jest bratem i zarazem świadkiem to raczej ma super prawo mieć osobę towarzyszącą, widocznie jego brat uznał, że skoro nie jestem jego laską to po co mam przychodzić, a z drugiej strony nie chce mi się wierzy,c, że dzień przed swoim weselem zajął się takimi duperelami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my się widzieliśmy osobiście rano, chyba z 3 godziny z nim spędziłam rozmawiając, więc mógł od razu powiedzieć a nie udawać głupa do ostatniej chwili ... poza tym mógł to zorbic w sumie miesiac wczesniej i nie tracic mojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdechson
A ja kompletnie nie umiałem tańczyć mimo to tańczyłem na weselu i miałem w d***pie reakcje ludzi to moje życie i nikt nie będzie jakiś głupich reguł narzucał!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogło być i tak, że po prostu przyszło do płacenia za wesele i okazało się, że z forsą krucho. Zaproszenie cię to wydatek pewnie koło 200 zł, a wcale byś mu nie musiała dać żadnej koperty z prezentem, bo jesteś tylko osobą towarzyszącą. Może to taka kalkulacja ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet zachował się tak nieodpowiednio, ze nawet tego nazwać nie idzie, ja bym się obraziła na całe lata, ale taki burak pewnie nawet się nie domyśli, że jest Ci przykro ;) przynajmniej poznałaś go z innej strony, nie ma się co przejmować, jest nauczka. Dobrze, że skreśliłaś tego pajaca ze swojej listy facebookowej czy innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, najlepsze jst to, ze to byl jeden z tych facetow, o ktorym zawsze myslalam dobrze, cieplo i fakt faktem nie zaangazowalam sie w to, bo dzielila nas odleglosc ale z tylu glowy go mialam jako tego dobrego, ale widac los mi tak pokazal, ze trzeba o nim zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benjanmin
Frajer, ja zapraszałem koleżankę i nikt nie miał z tym problemu w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzemorek
chodz ze mna na dzemorek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wątpię, przyjechal sam ze znajomymi, z dwiema parami tym bardziej mnie dziwi , ze chciał iść sam. Może faktycznie względy finansowe, ale to mnie teżmega dziwi, bo nigdy nie był skąpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to pewnie jego znajomi nie twoi i moze oni nawet podsunli mu ten pomysł bo maja dla niego kolezanke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, wątpię w to :) On studiuje za granicą przyjechał na kilka dni i nie miał czasu nikogo poznać ani wziąć ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może tam ma kogoś i się nie przyznał, nie wiem, w każdym razie nie zachowywał się w taki sposób wobec mnie, sam powiedizał mi, że nic się nie zmieniło i nikogo nie ma, chce mieszkać w tym mieście co ja i po tym odwalił taką akcję. Mi juz przeszło, początkowo fatalnie się poczułam, a teraz wiem, ze szkoda na niego zachodu, trzeba isc dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Higidifhdhdkjdgb
Studiuje za granica i nie stac by ich bylo na miejsce dla ciebie? ;) poszedl z inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje, że o coś innego musiało chodzić, bo ja jestem bardzo atrakcyjna osoba, to nie tak, że on sobie znalazł inna, nie znalazł,przed okazywał mi stuprocentowe zainteresowanie albo faktycznie gdzieś tam go swata rodzina z kimś z kosmosu albo po prostu on mnie olał, może wolał bawić się ze swoimi znajomymi, nie wiem. W każdym razie do tej pory się nie odezwał, co czyni go totalnym dupkiem bez ani odrobiny klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo nie był pewny moich uczuć, żeby przedstawiać mnie całej swojej rodzinie, ale mógł przecież o tym pomyśleć wcześniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne, dziwne, dziwne
Pewnie jakaś koleżanka/kuzynka pana młodego lub panny młodej nagle potrzebowała partnera i namówili go na pójście z jakąś ich znajomą, żeby uratować sytuację. Wymówka idiotyczna, mógł się bardziej postarać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że on się rozmyślił, co do mnie labo ma kogoś tam i tyle, gdyby cała syytuacja wynikneła nie z jego winy, myślę , że chociaż by coś napisał, spróbował się wytłumaczyc, a tu cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha nie chciałaś mu chapnąć do dzioba;] współczuję Ci kochana no zapewne nikt nie chciałby doświadczyć czegoś podobnego,wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupie to większość liczy że wesele się zwroci skoro pracujesz za granicą powinnaś mieć wejściówkę jak nic...ja tak kocham wesela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekajcie czekajcie temat zaszedł za daleko przecież to szlachetne przyjechał sam do Ciebie powiedział w czym rzecz a ostatecznie przecież to nie On postanowił że Ciebie na weselu ma nie być więc nie chowaj urazy co,słuchaj tego co ma sens a nie oceniasz pochopnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysmaruj mu litanie :) Zanim wyrzuciłas go z fb itd trzeba było wyrzucic mu wszystko, powiedziec, ze poniosłaś koszty, bo się przygotiowałaś i że w Polscenie ma takiego zwyczaju itp. Dlaczego? Bo teraz będziesz przez rok domniemywać o co mu chodziło, a nic tak dobrze nie robi jak powiedziec wprost co się mysli. Byc może czegoś bys dowiedziała, możliwe że nie, ale przynajmniej wyrzuciałabys to z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serio. napisałam dlaczego " Bo teraz będziesz przez rok domniemywać o co mu chodziło, a nic tak dobrze nie robi jak powiedziec wprost co się mysli" Po prostu dla komfortu emocjonalnego. Żal niewypowiedziany rosnie i rozsadza od srodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×