Mam dziś 32. urodziny i zrobiłam podsumowanie swojego życia i...

Jedyne co mi się na ten moment udało to rodzina. Mąż, 3 dzieci. Tworzymy fajną zgraję. Studia magisterskie skończyłam, ale pracowałam mało, bo wiadomo - dzieci. Teraz najmłodsze pójdzie do przedszkola, wtedy zabiorę się za "karierę" :-P Ciekawa jestem, z jakim skutkiem. Czy w ogóle uda mi się dostać jakakolwiek prace w zawodzie... Przyjaźń... jeszcze kilka lat temu miałam kilkadziesiąt telefonów/smsów z życzeniami. Dzisiaj zaledwie kilka :-O Same telefony, wiadomosci żadnej... Zdałam sobie sprawę, ze na gruncie towarzyskim jest fatalnie. To moja najwieksza porażka :-( Zupełnie nie wiem, czemu. Pewnie za bardzo zaangażowałam się w rodzinę. A moze wybierałam na przyjaciół nieodpowiednie osoby, cholera wie. A moze to juz taki teraz świat?? Zastanawiam się, jak to zmienić. Czy w pracy jest szansa na bliskie relacje, czy tylko konkurencja i walka na noże? Niedawno przeczytałam, ze znany aktor 35 bodajże urodziny obchodził w 50-osobowym gronie to ryczeć się chce :-( Dziękuję, ze ktoś to przeczytał :-)

wszystkiego najlepszego! Ja mialam wczoraj:-)

Dziękuję :-) I nawzajem!

ja przeczytałem :) wszystkiego najlepszego. mam podobnie. kliku przyjaciół i tyle. I dobrze mi z tym - jestem sobie z rodziną i tak jest ok. a tych co chciałem to pogoniłem. Mam 36 lat :P

a po cholerę Ci KILKADZIESIĄT przyjaciół?? jesteśmy dorośli; 8 godzin dziennie spędzamy w pracy; + co najmniej godzina na dotarcie tam; sen; gotowanie, sprzątanie; dzieci ileś tam czasu wymagają; fizycznie nie ma możliwości utrzymania kilkudziesięciu fajnych, dobrych znajomości; w roku masz 52 tygodnie; mało kto pracując w normalnym trybie jest w stanie pozwolić sobie na więcej niż dwa spotkania towarzyskie w tygodniu - to daje możliwość spotkania się góra dwa razy w roku i po co komu takie znajomości? kilkoro przyjaciół to jest taki dobry standard, który da się jakoś jeszcze ogarnąć

bachorów, matko jedyna. Nie wyobrażam sobie jak zmasakrowane musisz mieć ciało i krocze :O Taka młoda a już próchno.

Dużo odwagi do zawierania nowych znajomości, bądź odkurzania dawnych ;D Trzymaj się i powodzenia w karierze.

ja mam 23 lata i jedna przyjaciolke. nie potrzeba mi tlumow znajomych, bo nawet tak realnie patrzac nie da sie utrzymac bliskiej wiezi z wieloma osobami. zreszta ciezko znalesc ludzi z, ktorymi mozna zawiazac bliskie relacje.

Byłabym szczesliwa, gdybym mogła napisać, ze mam kilku przyjaciół. Tak było jeszcze kilka lat temu, no rok temu nawet. Robiliśmy jakies grille, zapraszalismy ludzi. Ale postanowilam przestac sie tak wychylac i organizowac imprezki. i sie okazalo, ze w druga strone nie ma za bardzo :-O

w takim razie to zadni przyjaciele byli.nie wiem czym ty sie martwisz, masz rodzine, na pewno jakas kolezanka sie znajdzie, wiec czego tu jeszcze chciec?

do 32 lata i 3... WIesz, akurat sie mylisz, sn mialam tylko raz, za pierwszym razem miałam cc, bo były bliźniaczki :-P

spoko..... po co sie gimnazjalistce tlumaczysz? i tak nie zrozumie. ja bym chciala miec taka gromadke:-) narazie ciesze sie corką!