zostac w Warszawie czy nie?

pracuje od 4 lat w Warszawie w budżetówce zarabiam netto 2800 plus dodatki, razem wyszłoby z 3300 wynajmuje pokój, ale mam samodzielne stanowisko pochodzę z małej miejscowości w lubelskim, mam tam dom rodzinny. Tak sie złożyło że mogę tam wrócic za 500 zł mniej w ramach tej samej firmy ale będe miał nocki, trochę gorszą pracę jak myslicie jest sens zostac w wawie czy wracac do siebie?

nikt nie zauważy, że wyjechałeś :) A dla "miejscowych" miejsce się zwolni

mój ojciec jest niestety alkoholikiem z drugiej strony w wawie nie będzie mnie stac nigdy na wynajem lokalu mam 28 lat i chyba czas się ustatkowac

Z Warszawy na zadupie? W życiu. Masz stałą, pewną prace, lepszą, po co zmieniać lepsze na gorsze? Jeszcze na wsi. Warszawa to Warszawa, więcej perspektyw, znajomi jakieś żeycie a nie siedzenie w domu.

martwi mnie moja przyszłosc tutaj kredyty sa bardzo drogie a znowu wynajmowac lokal całe zycie:(

złozyłem juz papier o przeniesienie ale tak naprawde moge sie od niego odwołac

Spokojnie, znajdziesz dziewczyne wynajmiecie razem. A mieszkanie z rodzicami w wieku 28 lat to nie jest dziwne? Jesteś na swoim, a nie z rodzicami jeszcze jednym alkoholikiem.. w życiu nie popełniaj błędu!

a gdzie mieszkasz teraz? Bo nie sądzę, żebyś codziennie dojeżdżał do tej pracy :)

Pomyśl ile osób chciało by się z zadupia wynieść do Warszawy!

był czas że bardzo chciałem wrócic do mojej miejscowosci ale teraz narosły poważne wątpliwości mam mieszane uczucia:(

mieszkam w warszawie na stancji mam do pracy 10 minut pieszo atmosfera jest bardzo ok

policz kase, jak roznica wieksza niz 30% to lepiej wyjechac...

a jakie masz szanse w tej warszawce na awans? pewnie wieksze niz na wiosce

dom jest w połowie mój i rodziców

jeśli chodzi o awans to mam szanse na jakies 500 zł wiecej w perspektywie roku do 2 lat tam na wiosce nie mam raczej zadnych szans na jakikolwiek awans

Nie wracaj, będziesz żałował. Samemu ciężko, ale poznasz kobietę, razem łatwiej z dwóch pensji. A na wsi z ojcem alkoholikiem łatwo Ci nie będzie niestety. W tym wieku wracać do starych? No co Ty.

i nie wrcaj na wies jesli masz dobrą pracę.

pomieszkałem 4 lata w wawie i zdałem sobie sprawę że wrosłem w to miasto bardziej niż mi się zdawało

ale u siebie bedzie mial zero na mieszkanie i mniej kasy na jedzienie, takze jesli idzie o profit to lepiej wychodzi wyprowadzka... ;)

zbereznik to jest zaleta ze mam cos swojego z drugiej strony ojciec pijak:( jaka normalna dziewczyna zamieszka w takim domu gdzie tesc nie trzeźwieje

no to juz jak wolisz... ;) ja chyba bym wrocil. moze powrot syna sprawi ze tata przestanie pic...

nie rób tego,będziesz żałować. Zostan w wawie. Wielu by wiele oddalo za to,by byc na Twoim miescu

czuje ze jestem na rozdrożu naprawdę nie wiem co robic papiery o przeniesienie juz poszły ale mozna się odwowac natomiast byłoby mi głupio, bo tam w moim powiecie długo starałem się o te przeniesienie:(

.....

a nie mozesz wynajac mieszkania razem z jakims kumplem albo dwoma? znalezc dziewczyne i razem z nia wynajac mieszkanie? do ojca pijaka nigdy bym nie wracala. w warszawie ogolnie masz wieksze szanse rozwoju i na awans i przede wszystkim na zmiane pracy. nie chcialabym dlugo robic za 2500 albo 3000, trzeba ewoluowac, a w warszawie masz najwieksze szanse na cala Polske na znalezienie lepiej platnej pracy z twoim doswiadczeniem. Ja na twoim miejscu zostalabym w wawie i rozejrzala sie za lepiej platna praca.

pracuje tak naprawdę w policji i tutaj awans jest ograniczony z dobrymi wiatrami mogę dobic za 1 rok lub 2 do 3800 netto za wszystkimi dodatkami

Chłopie nie wracaj na swoją wieś pomyśl o tym jak będzie wyglądało tam twoje życie. W Wawie może i siedzisz na stancji ale jesteś w dużym mieście jesteś młody możesz zmienić prace poznać nowych ludzi, dziewczyne. A na tej wsi co ty tam będziesz robił po pracy, ja na twoim miejscu w życiu bym nie wracała.

tego się właśnie boję czuje samotnosc w wawie ale boje się że tam będzie jeszcze większa samotnosc

...

ja tam wole mieszkac w swoim rodzinnym miescie Cieszynie. teraz mieszkam w łodzi ale juz sie nie moge doczekac jak wroce