Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ccckjhsdfdfdfb

czemu Wam odmawiają?

Polecane posty

Gość ccckjhsdfdfdfb

Hej:) przyszłe Panny młode, dlaczego odmawiają przyjścia na wesela, jakie podają przyczyny? Bo mnie już 1/4 gości odmówiła, a slub dopiero za 2 miesiące;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak urlopu brak czasu za duzo wesel juz obrobili w ostatnim czasie a niektórzy bez powodu, po prostu nie potwierdzaja przybycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **x**
2 kuzynki (+ przy okazji ich mężowie) z powodu zagrożonej ciąży, 4 os z powodu pracy zagranicą i braku urlopuw tym czasie, 1 rodzina z powodu Komunii dziecka następnego dnia rano po weselu, 1 ciocia zakonnica nie dostała przepustki od przełożonej. Za to ze strony męża część rodziny solidarnie nie przyszła z powodu tego że nie zaprosiliśmy 1 nielubianej ciotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bernadetkaa2
tak tak, a najczęściej dlatego, że nie czują takiej potrzeby bo: - nie znacie się za dobrze - nie za bardzo lubicie - nie utrzymujecie kontaktów - zaprosiliście ich tylko dlatego, że tak wypada można to wszystko połączyć w całość, prawda jest taka, że jeśli jest dobry kontakt to goście nie odmawiają masowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
U mnie nikt nie odmówił. Jedyne rozczarowanie to sąsiedzi, z którymi żyliśmy lepiej niż z rodziną i jeszcze w czwartek przed weselem widziałam się z sąsiadką, która potwierdzała przybycie. A nie pojawili się ani na ślubie, ani na weselu, nie zadzwonili, nie wysłali kartki... Bardzo to przykre. Na szczęście właściciel naszej sali nie policzył nam za tę parę, ale najgorsze, że tak bliskie osoby zachowały się tak niefajnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia1617
przykre, u mnie nikt narazie nie odmowil, i napewno nikt nie odmowi-tak tylko zeby sie wykrecic, chyba ze zdarzy sie jakis przypadek losowy-choroba itp. ale tak to nikt z moich znajomych czy rodziny nie odmawia takich imprez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeeee tam
pewnie poczytali tematy o kopertach i zwrocie "talerzyka "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Tak sobie pomyślałam, że pewnie częściej odmawiają osoby z dalszej rodziny bądź w ogóle niespokrewnione. My robiliśmy małe wesele dla najbliższych i wszyscy się stawili, stąd nie było problemu (za wyjątkiem wyżej wspomnianych sąsiadów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarobnicaq
MI odmówili bo za późno zapraszałam,wielu ludzi nie spodziewało się dostać zaproszenia.zapraszałam 3 miesiące przed a wesele było w lipcu ,więc sezon urlopowy.Na 120 osób zaproszonych 50 odmówiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-prababcia- mieszka na drugim końcu polski ma 85 lat i ciężko byłoby jej przyjechac - kuzynka z mężem- pracują za granicą i nie mogą - ciotka za granicą, wujek chory - nastepna ciotka za granicą, a wujek sam nie chce isc - inny wujek z ciotką nie podali powodu - kuzyn nie ma pracy i nie stac go - następna ciotka jest stara i chora ze strony narzeczonego bo: - ciotka ma w tym czasie wyjazd do sanatorium - para znajomych ma malutkie dziecko i nie mogą - wujek ma złamaną nogę - ciotka chora - bratowa w tym czasie ma rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie powiedziałam bo co miałam powiedziec że kupię im ubrania i dam na paliwo aby tylko przyjechali, bez przesady. Mówił że nie przyjdą bo mają teraz dużo wydatków i nie mieliby nawet się w co ubrac (on i jego żona) wiec nie przyjdą i tyle. Ich wola. Ja żadnych gości nie namawiałam jesli mówili że nie to nie. Nie wnikałam w dyskusję poniewaz zapraszaliśmy az 150 osób i nawet liczylismy ze częsc nam odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worek kartofli
bo im szkoda kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njnjnjnnj
Powiem dlaczego ja odmawiam częśći zapraszającym: bo mam lepsze przeznaczenie dla moich pieniędzy i czasu niż czyjeś wesele. Wolę sobie sprawić przyjemność/gdzieś wyjechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeeee tam pewnie poczytali tematy o kopertach i zwrocie "talerzyka " podbijam Lipsssss, szkoda, że nie próbowałaś przekonać swojego kuzyna, żeby jednak przyszedł. Wystarczy powiedzieć, że obecność się liczy i żeby nic nie przynosili ze sobą, bo rozumiesz sytuację. Dzisiaj większość nie przychodzi, bo to duży wydatek, a PM na każdym kroku wszędzie, niedosłownie, ale podkreślają, że liczą na większe sumy w kopertach Ja swoje będę robić w czerwcu, bo lipiec i sierpień to miesiąc urlopów. I już drżę o to ile osób może mi odmówić właśnie przez takie wypowiedzi jakie padają na tym forum o zwrocie talerzyków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno finanse przede wszystkim. Każdy woli pieniądze przeznaczyć na coś innego. Przynajmniej dlatego ja nie chodzę (pomijając najbliższych - siostra, brat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straooonika
wolę nie iść na wesele jak słyszę ile należy dać ,bo potem mnie obgadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njnjnjnnj
Ja bym jeszcze dodała to, że dla części osób czyjeś sluby i wesela po prostu nie są takim "kąskiem towarzyskim i imprezowym" jakby się parze młodej wydawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzę tylko do najblizszych i
nie lubię wesel, nie lubię głośnej muzyki i często na weselach granych weselnych przebojów, zabawy oczepinowe to obciach i zenada, brzydzi mnie kiwanie sie w takt Szła dzieweczka itp, ogólnie łapy precz! preferuję cichą muzykę, rozmowy z przyjaciółmi, na weselach tego brak, nie piję w ogóle alkoholu, nie palę, przeszkadza mi to i już, zabawa po 1 w nocy mnie męczy, nie chce mi sie siedzieć na siłę, nienawidzę rosołu, a juz nalewany na zimne kluski mnie odpycha, nie jem co 2=3 godziny i nie lubie jak mnie namawiają...... wesele to męczarnia, chodzę tylko do tych którzy maja podobne poglądy i urządzaja przyjecia , nie wesela i juz, nie chodzę do rodziny z którą nie jestem w kontakcie i dalszych znajomych, mam nadzieje ze moda na wesela mninie, no i poczytałam na forum wypowiedzi typu jak to goście chcą sie nażreć i napić i zabawić za darmo, .........gdzies mam taką darmoche, jak płace to wymagam i tyle, wolę dać kasę na prezent i nie isc bo guzik mnie obchodzi taka impreza, teraz goście robią łaskę ze na wesele chodzą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apasz:)
Bo 400-500 zł za napicie się wódki, zjedzenie flaków i potańczenie to trochę sporo ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz
większość par dołącza do zaproszeń wierszyki o kasę czyli klasyczny zwrot za talerzyk i dorzucenie coś ekstra.Wiele osób to drażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worek kartofli
ha h ah aha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×