Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luganda

Problem z facetem...

Polecane posty

Jesteśmy ze sobą od ponad roku. Na samym początku uprawialiśmy seks minimum raz dziennie, często zdarzało mu się, że nie wiem, np. przechodził obok łazienki jak się myłam i się po prostu na mnie rzucał. Potrafił też jak robiłam jakieś jedzenie itd., no po prostu było super, lubię takie szybkie numerki tam gdzie się akurat stoi, a wieczorem/rano długi namiętny seks. A teraz? Teraz tak co 2, 3 dni, zdarza się codziennie, ale w sumie rzadko. Teraz pracuje (na początku nie pracował) i ciągle gada, że jest zmęczony itd. Ale on ma pracę biurową, więc o jakim zmęczeniu on mówi? Pracowałam w biurze przez 2 miesiące w zeszłe wakacje i może byłam trochę znużona, ale bez przesady. Strasznie mnie boli, kiedy mi facet odmawia. Czuję się strasznie nieatrakcyjna... Bo jakbym była jakaś super, to by nie mógł się tego seksu doczekać :( Nie zmieniłam się za bardzo od kiedy jesteśmy razem. Przytyłam może ze 2-3kg, no ale proszę, to jest tyle co nic, i tak tego na pewno nie widzi, ja zresztą też ledwo zauważam. On przytył z 15 i dla mnie wciąż jest atrakcyjny, nawet z tym brzuszkiem. Dodam, że jest graczem. Widzieliście te żarty krążące w internecie? Że gracza to nie można od kompa odciągnąć nawet, jak się pokaże cycki? To wydaje się być nierealne, ale u mnie prawdziwie. "Kochanie poczekaj, jeszcze rundka", "Ale ja gram teraz z XX, umówiłem się z nim", "Nie mogę teraz odejść, bo mnie zbanują" i idę sama do wyra. Czasami sobie myślę, że się cieszy, że zdążę zasnąć, zanim on przyjdzie i nie musi odbębniać. Gra praktycznie cały czas, jak przyjdzie z pracy. Czym też mnie ostatnio zabił, to to, że powiedział "Natalia Siwiec to bogini seksu" niby z kumplem niby żarty, ale wow, myślałam, że ma inny gust. Ja jestem biseksualna (w stronę mężczyzn - z kobietami mogłam uprawiać seks, ale w żadnej bym się chyba nie zakochała) i sądziłam, że podobają nam się podobne kobiety. Czyli o delikatnych rysach twarzy, seksowne - ale subtelne. A nie wulgarne i sztuczne... Sam mi zawsze powtarza, że pięknie wyglądam bez makijażu (i tak się maluję chociaż delikatnie :P), myślałam, że woli naturalność... A tu zrobione usta, cycki. Ja nigdy taka nie będę i - co chyba gorsze w sumie - nie chcę taka być. Przez to wszystko moje poczucie własnej wartości jest co raz niższe i niższe. Załamuje mnie to. Czuję się kompletnie nieatrakcyjna :( Co mogę zrobić, by znowu mu się tak podobać, jak kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katrin$$$
Ok i widzisz to jest problem. Ja też tak nieraz miałam, ktoś mnie skrytykował za wygląd, czy pochwalił jakąś aktorkę przy mnie ,to tez zaczynałam czuć się gorsza, mieć kompleksy itd, Do czasu gdy zrozumiałam, że to zdanie innej osoby nie moje i ze drugi czlowiek nie moze spowodowac, ze ja sie zle poczuje... Sprobuj tak zaczac zyc, niech on nie bedzie Twoim autorytetem. Ale mi to wyglada na spadek porzadania, ale spadek porzadania wcale nie musi wynikac z tego ze przestalas byc atrakcyjna. No co Ty :D po prostu gdy ludzi laczylo tylko porzadanie ( ale jednej ze stron ) to często ono wyagasa, tak poprostu. Bo takie plytkei uczucia sa zmienne. Ja sama dazylam kogos ogromny pozadaniem, ale przeszlo bo nie bylo nic wiecej co by to podgrzewalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to wiem :( ale tak czy siak jest mi przykro, mimo że wiem, że nie powinno mi być. tak czy siak moje potrzeby wciąż są takie same i chcę często uprawiać seks. czy jest możliwość, by i on zachciał tyle razy co ja? poza tą sferą jest między nami dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×