zdrowy tryb życia!!! czas na zmiany!!! 0d 1.08.2012

wild żesz kurde twoje powiedzonka to mnie kiedys z krzesla zwalą - ja juz myslalam ze ty jaką choinke ubierasz trocha wczesniej i bombki poszly a tu drukarka hehe- wiem ze to nic smiesznego ale jakby co dawaj rano do mnie do roboty wydrukujemy co trzeba:) czerwcowa ja z tym nie mam problemu bo ja zawsze obzeralam sie a wieczorem takze bywam padnieta ale dzieki bogu mi caly czas idzie odrobinke w dół ale to tylko dzieki konsekwentnemu bieganiu, bo nie tylko biegam ale zazwyczaj tak sie osram za przeproszeniem w tych lasach że w życiu tyle nie zrobilam - sorki - że ja zawsze o tych kupach musze Ja po pracy odebralam malego poszlam z nim jeszcze do parku pohasac wrocilam nakarmilam go barszczem i siebie tez oraz ze 2 nalesniki z danio wrąbalam bo mlodsza znowu robila i na biegi i znowu pelna - kurcze po to biere jakies zarcie do pracy na gorąco zeby w domu juz nie jesc ale widzisz czerwcowa nie umiem oprzec sie jak widze jedzenie a jeszcze maly dostal z przedszkola mleczna kanapke to sie podzielil z mamusia i zostaly czekoladki co wziąl do przedszkola poczestowac z okazji urodzin i tez zem mu pomoglą:)

Niunie - przepraszam za milczenie ale zapomialam uprzedzic - dzisiaj mialam wolne i pojechalam do Londynu do konsulatu wiec nie mialam jak sie nawet odezwac nie chce mi sie cwiczyc jak cholera :( padnieta jestem ostatnio cos z moja motywacja nie tak poprosilam meza o prezent urodzinowy http://www.beachbody.com/product/fitness_programs/slim_in_6.do 6 tygodniowy kurs wszystkie cwiczenia na plytach , odpowiednio ulozone zestawy juz mi sie po prostu nie chce sama ukladac tych filmikow.. jakos chwilowy spadek energii..hmmm jutro wracam do pracy to sie odezwe (sorka ale nie czytam co napisalyscie bo lece ogarniach chate i spac)

hey mam doła jak Kanion Kolorado:( byłam na jazdach i powiem szczerze że spodziewałam się tego że kobieta mi nie podpasuje jako instruktor:O moim zdaniem za mało tłumaczy, myślałam że będzie tylko plac, łuk te sprawy żebym wyczuła jakoś samochód jak skręca itp a tu lipton na placu raptem w przod i w tył i na miasto:( jeszcze laska mi wylazła na swoim czerwonym na pasach i tak się wystraszyłam że zaliczyłam krawężnik, potem już cały czas w stresie:( do dupy jutro też idę wieczorem i teraz się boję jak diabli:( najchętniej bym się z rozpaczy napierdoliła jak neserszmit a nawet tego nie mogę. bede wyć

tak mialo byc

Hello kobietki. Wild ja ci powiem że ja swego kursu jazdy tez milo nie wspominam niczego się nie nauczyłam bo facet wozil mnie tylko za miasto bo miał tam swoją ferme kur, nie umiałam nic ani cofac ani luku do tej pory nie zaparkuje tylem po prostej no ale coz zrobić zdałam mimo że poważny bląd popelnilam na egzaminie i dopiero jak swoje auto miałam wzielam pare lekcji i mogłam jezdzic. Na pewno u ciebie tak tragicznie nie będzie wiec będzie dobrze:). Mgosiu co tam u ciebie jak z mamą załatwiłaś. Adziam ja juz od dluzszego czasu sobie myslę że mel b bym kupiła na plytce bo laptop cos mi się wiesza ale jeszcze się nie rozglądałam, może na allegro cos znajde. Pozostale kobietki tez pozdrawiam piszcie

witam:) ona mam nadzieje ze bedzie dobrze bo jak to spieprze to sobie nie wybacze. ja juz po spacerku i po omlecie- szybko wsunelam bo wczoraj bo obiedzie zjadlam tylko 2 parowki a potem sie szykowalam na jazdy i jak wrocilam to juz nie chcialam jesc wiec glodna bylam straaasznie. czeka mnie realizacja planu dnia a wcale mi sie nie chce, ale jak mus to mus. zaraz pojde pisac tylko sie dobudze.

aha ona u nas teraz jest zdawalnosc ledwo ponad 30% wiec widzisz ze marne szanse zebym zdala, zwlaszcza jesli nie czuje sie komfortowo. adziam widze robi pospolite ruszenie cwiczeniowe wiec i ja sie przylacze, od poniedzialku wroce do filmikow i rowera bo sam steper nawet godzine to malo. mgosiu jak tam? czerwcowa? myszka? majka? nie udawajcie ze sie zaćwiczyłyście tak ze nie macie sily dokulac sie do klawiatury:P

hehe, wild - wyobrazilam sobie nas wszystkie takie ćwiczące i niemogące dokulac sie do klawiatury - haha

Wild...dokulałam się hihihi :-D A tak na poważnie mam trochę spraw jeszcze do załatwienia...wczoraj wypełniałam pół dnia dzienniczek praktyk...chyba z 50 konspektów musiałam powymyślać,aż mnie ręka bolała :-0(muszę oddać do 30 września);-) Dzisiaj chyba pojadę na uczelnie i oddam go razem z indeksem :-p Jutro mam skarbówkę i pośredniak. Wczoraj narobiłam sobie takiej sałatki z piersi kurczaka,ryżu,ananasa,kukurydzy i serka naturalnego...jadłam ją cały dzień małymi porcjami :-) Dzisiaj rano płatki zbożowe z gruszką i mlekiem...zrobiłam 110 brzuszków na ławeczce :-p Teraz kawka :-) Całuję Was... Mgosia...napisz kochana jak tam z mamą Trzymam za Ciebie kciuki bo do takiej rozmowy też trzeba mieć odwagę. Ona40 ja używam perfum z Avonu także nie pomogę w innych zapachach:-p P.S.Wild dasz rade z prawkiem :-D

no ja po pisaniu, po steperze pol godziny (ze spiewaniem wiec dodatkowo napiecie:P) i myknelam sobie 200 brzuszkow oczywiscie nie tych calych bo bym znowu kregoslup zepsula. a tak to dalam rade sie dokulac;) musze teraz zrobic porzadek w szufladzie bo znowu mam bajzel i niczego nie moge znalezc, a potem znowu spacer bo pies upierdliwy sie robi:P trzymajcie kciuki zebym dzis nikogo nie zabiła :Pale dopiero wieczorem:P

po spacerku, po obiadku, po steperku:) jak mi się nie chce uczyć dziś

melduję że żyję;) dobranoc:)

hej - dziewczyny gdzie wy wszystkie?? Czy wild jest jedyna żyjącą:)??? Ja melduje że też żyję, z jedzeniem troszke wczoraj jak zwykle przy dużo bo i obiad w pracy (ryż, indyk w pomidorach i mizeria -sam ogorek z sola) a przed obiadem ze 2 śniadania oczywiscie a potem ze starsza bylysmy w pobliskim miasteczku na zakupach wiec ona zapiekanke ja pyzy i po drodze jeszcze malemu 2monte zezarlam i co najgorsze wczoraj żadnego ruchu ani ćwiczen bo późno dotarlysmy do domku - ale dzis oby pogoda nie zepsula szyków bede biegac i jutro z rana tez i jutro sie poważe i pomierze tak jak wczesniej mowilam - w wymiarach wiem że jest lepiej ale z waga to chyba nie za bardzo - no ale jutro sie okaże. Wild to jak ta jazda? Wogole jestes obznajomiona z autem czy tak jak ja zdawalam na prawko to nawet nigdy nie siedzialam na miejscu kierowcy bo tatus jakos zalowal:).

dzien dobry przespalam 7 godzin a czuje sie jakbym spala wiecznosc i strasznie slabo sie czuje. poki co zjadlam sniadanie- jajecznica z 2 jajek z kawalkiem swojskiej kielbaski (niebo w gebie- jesli to co jadlam jest prawdziwa kielbasa to nie chce myslec co sprzedaja w sklepach,różową żelatyne?!) a i wrzucilam plasterek serka topionego zeby bylo bardziej tresciwe bo chleba nie mam:P jazdy... no dalej to nie jest to co bym chciala,ta babka nie mowi mi jak mam cos zrobic, przez co ucze sie bledow, w ogole mowi do mnie tak jakbym po prostu stracila prawo jazdy a nie pierwszy raz siadla jako kierowca.pytanie typu "czy widzisz w lusterkach?"odpowiadam tak, bo lustro ma to do siebie ze sie w nim widzi ale np juz mnie nie oswieci co dokladnie powinnam widziec.uzywa typowego slangu kierowcow a ja sie musze domyslac o co babie chodzi.tak samo nie mowi jak powinnam skrecac, nie wiem kiedy jest ten moment kiedy mam skrecic a potem wyprostowac kola. jak to teraz czytam to mi sie plakac chce ,lepszym nauczycielem jest moj facet bo jak on cos mowi do mnie to rozumiem. przysiegam ze jak ta kobieta powie do mnie "odbij" "zredukuj" to wjade prawa strona w drzewo. ona siadlam raz jako kierowca, ale jechałam po polu z reszta po 15 minutach bylam zmeczona i dorobilam sie migreny, to co teraz sie ze mna dzieje na jazdach to jest calkowity trening brzucha,niedlugo pepkiem dotkne kregoslupa tak wciagam i napinam przez cala droge. moze jestem tak zawiedziona bo osoba ktora ta szkole polecala to wlasnie jazdy u nich dokupowala i myslalam ze bedzie duzo tlumaczen co, jak i dlaczego, ale z tego co pamietam jezdzil z facetem wiec jesli dalej bede tak jezdzic to zmienie instruktora.

aha wczoraj po obiedzie zjadlam jogurt naturlany:D(fajnie mi sie napisalo) a na jazdach jednego chipsa,po powrocie kawalek kielbasy bo az mi bylo niedobrze z glodu a wypilam 2 energy przed zeby nie zasnac,tak to bym miala po powrocie i nie musialabym jesc.no ale nic,ogolnie diete chudego portfela nadal mam:P

hehe - fajne masz te powiedzonka wild - dieta chudego portfela- podoba mi sie a żebym tak wprowadzila u siebie - nie musialabym moze 10razy myslec czy moge sobie pozwolic na to czy tamto tylko pewnie stac by było. Wild a nie masz jakiego gotowca -transport i łączność bo dostałąm zadanie jakis referat- sms od corki i mamusia ma zrobi:)

heh no jak krucho z kasą i się myśli o przyszłych wydatkach to niestety trzeba jeść to co jest (czyli światło z lodówki:D) z resztą ostatnio zaczytuję się blogiem (o którym była nawet mowa w wiadomościach) "jak przeżyć za 50zł" i powiem że faktycznie można wydawać mniej na jedzenie.Co prawda nie zamierzam się ograniczać do takiego limitu ale wcielić trochę tego kombinatorstwa w życie. z transportem i łącznością nigdy nie miałam nic wspólnego więc niestety nie mam jak pomóc:( idę sprzątać i przygotować obiad na później.

helooooo dzisiaj mam ogrom energii :D wyspalam sie super padlam o 20 przy relaksujacej muzyce :D Wild :) ja jak jestem na cienkiej linii finansowej to kozystam z kuponow:P hehe np. tesco ma klub karte robie zakupy nabijam punkty i np, juz teraz mam do wykozystania 50 ha! ktore wykorzystam w te niedziele:P ogolnie tez sie staram oszczedzac bo zauwazylam ze czesto duzo rzeczy sie marnuje:( np. nie chodzimy juz nigdy na duze zakupy glodni:P bo wtedy sie kupuje duzo niepotrzebnych rzeczy i juz nie eksperymentuje bo czesto eksperymenty laduja w smieciach raczej kupuje stale te same rzeczy :) Wild - zmien instruktora!!! stracisz tylko kase a sie gowno nauczysz powaznie , mialam to samo - istruktora ktory byl beznadziejny i kupe kasy poszlo z woda w kiblu :/ Ona - Mgosiu - jak sie czujesz? jak mama??? Majka - hej odezwij sie :) no i reszta dziewczyn :D ja na razie nie cwicze - jestem za bardzo zmeczona po prostu ostatni posilek mam o 18 i tyle wole sobie odezpac - skoro organizm potrzebuje dzisiaj mam wizyte u ginekologa - wyjasnia sie moje wyniki ... boje sie troszke :(

helllo adziam - juz myslalam ze my tylko z wild na polu boju zostałysmy- super ze jesteś - z tymi cwiczeniami to tak jest - mysle że organizm sam wie kiedy potrzebuje wytchnienia i wtedy ni hu hu. Ja jak pisalam jeszcze sily i checi do biegow mam, czasem po prostu nie mam jak - to dzien czy 2 w tygodniu odpuszczam, ale zaczelam żrec za dużo - nie wiem czy ja sie szykuje na zime? Wild - może rzeczywiscie zmien istruktora na tego ktorego chwala - bo bez sensu zrobic prawko a potem dokupowac godziny bo sie nic nie umie- tak bylo w moim przypadku

no i posprzatane, tylko lodowka nie chce mi sie rozmrozic:O macie jakies pomysly jak to szybko zrobic? dziewczyny poczekam az kumpela pojdzie na jazde i jesli ona tez bedzie miala takie odczucia jak ja (bo tez jest zielona) to wtedy zmienie bo moze sie okazac ze ja jestem oporna i nikt mnie nie nauczy:P w kazdym razie moge sie umowic do tego drugiego tylko musze pojsc do calego szefa zeby mi numer dal a pojde jak bede miec kase na rate (najpewniej w przyszlym tygodniu). kurwa mac jestem niczym dżambodżet, robie obiad na dzis i od razu miesko w sosie na jutro i niedziele zeby potem w garach nie siedziec:P chłopinka bedzie zaskoczony adziam daj znac co tam ci lekarz powiedzial, trzymam kciuki zeby bylo dobrze

wild - ja jak rozmrażam tez nie lubie sie pol dnia grzebac i grzeje wode-i taki wrzatek wlewam do dwoch garów i wsadzam jeden gar do jednej szuflady drugi do drugiej (oczywiscie lodowka wylaczona, wszystko wyciagniete:) i po chwili wszystko pieknie sie topi - nie nadazam wycierac i wyciagac tych lodow - ale nie polecam bo ponoc mozna lodowke zepsuc - moja dzieki bogu chodzi juz 4rok ale nie wiadomo czy nie skracam tym jej życia

Ona - moja mama miala podobny sposob i lodoofka dozyla chyba 20 lat :P takze nie boj zaby :D

adziamek hehe- ten sposob tez mojej mamy a jej lodówka jeszcze starsza od mojej:)

no gary wsadzam z wrzatkiem ale szybko stygnie woda, chyba mam prywatna antarktyde teraz ryje kwasze

Hej kochane moje Wróciłam...mam nadzieje,że już się uporałam ze wszystkimi urzędami:-p mam mocne postanowienie od poniedziałku robię generalne porządki w domu ;-) Dzisiaj nie ćwiczyłam...rano przed wyjściem zjadłam tylko twarożek z rodzynkami,uwielbiam taki w pudełeczku z Lidla :-D Teraz pije kawkę i zjadłam parę winogron,żeby nie rzucić się na jedzonko...bo głodna jestem jak diabli :-p Wczoraj też nie byłam na marszu...ale troszkę nadrobiłam z moim M...:-) Adziamku napisz jak wyniki...trzymam kciuki Ona40 o transporcie to ja nic nie mam..wrzuć temat w neta to coś na pewno wyskoczy ;-)

jejku u mnie 13 a ja juz tyle zjadlam ze normalnie wstyd:P na sniadanie sobie zarzucilam 2 pelnoziarniste kromki ze smietankowym almette i wedzonym lososiem poprawilam 6 migdalami potem wzielam dwa brownie - takie kesy czekoladowe..hmm.. jedno ma 70 kcal (kolezanka z pracy ma urodziny) wiec 150 kcal ale byly dobre :P no i teraz zjadlam batonika owsianego kolejne 70 kcal.. aha i jeszcze jablko normalnie ssie mnie jak nie wiem:P pic mi sie chce

dziekuje za wsparcie

hello majeczko-fajnie że sie jak pogubicie to znajdujecie droge z powrotem:) adziamku - uwierz że niedużo jesz w porownaniu do mnie- ja jak mam migdaly to od razu calą paczke musze -200gram - nawet nie chce myslec ile to kalorii, a poza tym rano przed wyjsciem z domku zazwyczaj juz cos przekąszam - owoca albo kanapeczke z czyms, w pracy leci jogurt z otrebami, chleb ze 2 -3 kromki czarny no ale chleb dzis była puszka tuńczyka rodem z włoch - w kauflandzie - kolo 10zl kosztuje ale jest pyszny, potem tosty z tego chlebka czarnego z serem żółtym i szynka, pomidor, kiwi, serek twoj samk-1/3opakowania, ryż ze wczorajszym indykiem w pomidorach i mizeria z ogóra - to tylko w pracy a w domu po poludniu jest jeszcze gorzej - tak wlasnie mysle że chyba robie zapasy na zime i jak tylko przetrawie to zaraz odczuwam glod - musze nad tym popracowac. Adziamek juz wie ze ma dac znac co u ginek a wildzik niech sie zastanawia nad nowym instruktorem Majeczka miejmy na dzieje że wrocilą na dlużej jeszcze tylko mgosia niech da znac co z mama

oczywiscie nadzieje a nie na dzieje

50 PRZYSTAWEK O NISKIM INDEKSIE - Montignac -TANIO Cena rynkowa: 36,00 zł NASZA CENA: 25,90 zł Michel Montignac twórca nowej filozofii żywienia, od ponad 20 lat dowodzi, że wybór produktów, jakie spożywamy, jest decydujący dla naszego zdrowia. Niewielka zmiana obyczajów żywieniowych pomoże nie tylko pozbyć się nadmiaru kilogramów ale również zapobiega chorobom metabolicznym: cukrzycy typu 2 oraz schorzeniom serca i układu krążenia. 50 przystawek o niskim indeksie glikemicznym to jedna z czterech książek serii "Przepisy Montignaca", które pozwalają praktycznie zastosować zasady naukowo udokumentowanej Metody Montignac. Książki te są przeznaczone dla tych wszystkich, którzy troszcząc się o swoje zdrowie, pragną delektować się spożywaniem posiłków zdrowych, smacznych i jednocześnie wykwintnych. Przepisy w nich zawarte są inspirowane kuchnią śródziemnomorską, uznaną za najzdrowszą na świecie. Przystawki według tych przepisów wykonuje się szybko, tak więc z ich przyrządzeniem poradzi sobie każdy, nawet początkujący adept sztuki kulinarnej. znajdziesz tu : http://allegro.pl/50-przystawek-o-niskim-indeksie-montignac-tanio-i2671417060.html