Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Właśnie tak... ... ....

Bardzo mi się podoba, zastanawiałem się czy Ją poderwać...ale mnie olewa wzrokie

Polecane posty

Gość nie mam na dziś pomysłu
Hej, autorze, ale co masz za problem, żeby powiedzieć z którego województwa jesteś? :P Tylko tyle powiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20 zł
Lata lecą, a On - patrzy. może ma już takie podejście jak Autor, to mu wystarcza? A ja chciałabym w końcu móc się do niego przytulić i pogłaskać tę ukochaną czuprynę, zapatrzyć się w oczy, wsłuchać w jego głos. niesmiała..a on sie gapi tyle lat zamist sie PO MESKU dosiasc do ciebie. teraz lato to mozecie byc tak blisko łąka kamienie itp a on co tylko balkon i auto..a gdzie nog:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Nieśmiała*
No właśnie nie wiem czemu jest aż tak nieśmiały... Raczej nie jestem typem wampa, który zbija z pantałyku największych twardzieli ;) Oboje jesteśmy spokojni, raczej poważni. Co do spacerków: sama lubię się ruszać, często bez większego celu wychodzę na spacer po sąsiedniej dzielnicy, mógłby się kiedyś przyłączyć :) Czasem marzę, by po prostu pod pretekstem przechadzki wyszedł mi na przeciw... A niestety on krąży głównie między blokiem a parkingiem, nie wiem czy w ogóle lubi spacery... Ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Właśnie tak... ... ....
*Nieśmiała* - to co piszesz jest straszne, nawet jak dla mnie :( Widze Ją ;) ) raz na tydzień czy dwa.... nie śledzie Jej, nie chodze za Nią (nie mam do tego prawa i nie chcę tego) - Ona by sobie z pewnością tego nie życzyła - tak naprawde nic o Niej nie wiem, poza kilkoma szczegółami Jak Ją spotykam to zawsze całkowite zaskoczenie Nie podam żadnych szczegółow, przepraszam ale też nie mam do tego prawa - internet jest wielki a jednocześnie malutki, nie chciałbym by przez kogoś Jej znajomego została rozszyfrowana i później do Niej dotarło okrężną drogą.... Ona może nie zdaje sobie sprawy, że mi się podoba, może jestem całkowicie dla Niej obojętny - i nie mam prawa tego w jakiś sposób zmieniać jeżeli Ona sobie tego nie życzy Dlaczego taki jestem - kiedyś też mi się taka podobała, schemat podobny (masakra, totalna masakra jak to się powtarza) chciem Ją poznać, dotarłem do Niej..... z rok za Nią latałem, czułem zę to naprawde coś było wielkiego, Ona nigdy się tak naprawde nie ugieła. Z dnia na dzień wyjechałem bardzo daleko, na drugi koniec Europy i tak straciłem 2-3 lata życia na tym by Ją zapomnieć i jeszcze przekonać do sibie, w końcu mi przeszło.... ale tak całkowicie to dopiero gdy wtedy dowiedziałem, że Ona jest już mężatką, poczułem się wolny, wolny od uczuć, emocji, szczęśliwy i obojętny, na ludzi na kobiety Nie chce tego powtarzać, nie chce nic robić, boję się czegokolwiek by potem nie cierpieć. Nie wierze też, że mogłoby coś wyjść mi z jakąkolwiek kobietą, nie jestem nawet do tego zdolny. A uczucia, emocje, złe depresyjne energie potrafią mnie całkowicie pochłonąć i całkowicie rozwalić od środka - ja tego nie chce. To tyle - temat zamknięty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tubulina
a gdzie ją widujesz? Jak się wtedy zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tubulina
sama mam podobny problem, widuje czasem takiego chłopaka z mojej okolicy... wiem że pracuje i gdzie mieszka. Jak mnie zobaczy to spojrzy tak dłużej z takim uśmiechem...ale nie wiem co myśleć, ma w sobie coś takiego co mnie do niego ciągnie i właściwie nie mogę przestać o nim myśleć...jest bardzo w moim typie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - Proste -
Uśmiechnij się do niego, kiwnij głową. Jak podejdzie, to cuch chłopak, a jak nie - to ciapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo interesuje mnie
kim jest ta dziewczyna skoro nie możesz o niej zapomnieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam na dziś pomysłu
Drogi autorze, ach... Sam sobie szkodzisz w pewnym sensie... Po prostu podejdź do tego z dystansem, jeśli odmówi, to trudno, przynajmniej będziesz wiedział, że to jednak nie "ta"... Naprawdę nic nie tracisz... Ale kim ja właściwie jestem, żeby gadać takie rzeczy... 41157404 - to mój numer GG, gdybyś chciał pogadać albo coś, to pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Aleś się uparła, żeby go rozpracować :classic_cool: Ale w sumie też uważam, że nie ma co tracić okazji tylko przez lęk, że coś nie wyjdzie. Chyba gorsze jest takie życie w chmurce, bycie cichym wielbicielem z brakiem odwagi, by wziąć sprawy w swoje ręce. Jeszcze się skończy tak jak u *Nieśmiałej* - oboje będziecie zakochani na smutno, marnując najlepsze lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Nieśmiała*
Nie wiem czy straszne, nie myślę o tym w ten sposób. To znaczy czasem mam świadomość, że lata lecą i że chciałabym, by inaczej to wyglądało. Marzę o takim normalnym rodzinnym życiu: mężu, na którego mogłabym czekać z obiadem, o dzieciach. A jak tak dalej pójdzie, to wkrótce będzie za późno na własne dzieci. Piszesz, że masz już taki charakter. Chyba coś w tym jest, że niektórzy potrafią pokochać wyobrażenie o kimś, angażują się emocjonalnie zanim tak naprawdę związek zaczyna istnieć. I z czasem to uczucie staje się namiastką związku. Tak chyba to wygląda u mnie... Dopiero takie chwile jak lektura tego tematu uświadamiają, że to nie powinno tak być. Znów smutek... chociaż wczoraj się cieszyłam, bo przez chwilkę go widziałam... Tak bardzo mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kochana kaffe 2007
Co do spacerków: sama lubię się ruszać, często bez większego celu wychodzę na spacer po sąsiedniej dzielnicy, mógłby się kiedyś przyłączyć Czasem marzę, by po prostu pod pretekstem przechadzki wyszedł mi na przeciw... A niestety on krąży głównie między blokiem a parkingiem, nie wiem czy w ogóle lubi spacery... Ech --- no własnie jesli ciebie sledzi to wie o tym. Inic nie robi..no wlasnie moze ruchu nie lubi natury jak ty;) a tak moglibysciekaiwt zbierac do domu, zakupy, prasowanie, cerowanie, mycie wszystko razem i dzieciaczki miec ps nie sugeruj siekocham moje kaffe ipisanie tutaj w eter;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grappa!!
Nie gap się tak, bo zajdzie w ciąże - urojoną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość = Massive Attack =
Typowy syndrom "panienki": 'chciałbym, a boję się'. Gdzie Ty masz, facet, jaja? Mówią, że kobiety i facetów różni umiejętność rozwiązywania problemów: facet do każdego problemu znajdzie 10 rozwiązań, a kobieta do każdego rozwiązania znajdzie 10 problemów :D A tu okazuje się, że coraz częściej to mężczyźni zaczynają piętrzyć trudności. A życie ucieka, czasu nie da się cofnąć i tak gdybając marnuje się kolejne okazje na pozytywne zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chaotyczny13
Do autora i wszystkich z podobnymi rozterkami - nie ma się co czaić tylko porozmawiać/zaprosić gdzieś dziewczynę - miałem podobnie, a przez własną nieufność do ludzi i brak zdecydowania straciłem szansę i zmarnowałem 5 lat życia przez nieodwzajemnione uczucie które niestety trwa nadal i przeszkadza mi w normalnym życiu (pracuję w jednej firmie z tą dziewczyną) - dodam tylko, że przez to wszystko jestem w jej oczach persona non grata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×