Mężczyzna w życiu kobiety wg mnie pojawia się

w momencie kiedy jest jej on potrzebny. Czy w waszym mniemaniu też to tak wygląda.?

nie

.:D

cos w tym chyba jest:)

O nie nie

Zdecydowanie Nie! gdy ja go bardzo,najbardziej na świecie potrzebowałam-wolał spierdolić jak tchórz...

powiedizalabym że wręcz przeciwnie, gdy ich potrzeba to ich nei ma, faceci nei lecą na neiszczęśliwe kobiety, tylko na te zadowolone z życia

Nie chodzi mi o mężczyznę z którym się jest w związku, tylko o nowych partnerów.

faceci pojawiają się gdy jesteś szczęśliwa, zajęta i ich nei potrzebujesz

Nowy facet też przyjdzie do kobiety,która jest szczęśliwa,wie czego chce i nie będzie mu się wypłakiwała w kołnierz.przychodzą,gdy sobie świetnie radzimy bez nich i są dodatkiem do naszego poukładanego życia.Lecz gdy tylko zachorujemy,stracimy pracę,coś nam się stanie-spieprzają gdzie pieprz rośnie :O

Chyba niekoniecznie gdy jest się szczęśliwym, to zależy też od tego czy się szuka okazji na kontakt z kimś nowym.

Yagna - dokładnie tak

Nie ma reguły, kiedyś byłam w totalnej rozsypce i jakoś przyciągałam facetów... niestety, tak bardzo łaknęłam wtedy pocieszenia że dość kiepsko na tym wyszłam :o

Hmm, to może powiem o co mi chodzi, jestem młodą dziewczyną i aktualnie jestem sama jestem teraz szczęśliwa z tym i nie czuje żebym potrzebowała faceta albo związku. Ale z perspektywy czasu zauważyłam ,że ; 1 chłopaka poznałam będąc dziewczynką i razem dorastaliśmy ale to nie był dobry związek i starałam się z niego wykręcić jednak było bardzo trudno wtedy pojawił się 2 (to była tylko odskocznia ) to spowodowało że definitywnie zakończyła się ta pierwsza miłość. Zostawiłam tego drugiego,bo w sumie nie byl mi potrzebny już dalej i praktycznie w przeciągu kilku dni spotkałam fajnego, starszego faceta (bo tego chciałam,dążyłam do tego),który dał mi wspaniałe wakacje ,wspaniały czas itd i byłam już szczęśliwie wolna no i później wydarzyło sie coś podobnego

ciekawe co piszecie, a w innym temacie pewnie pisałyście: "czemu faceci boją się przebojowych i pewnych siebie kobiet, a wolą szare myszki" :D ot, kobieca logika

szare myszki to wolą jakieś męskie cioty a nie faceci ;).Bez urazy ale taka prawda.Nie chodzi mi oczywiście o kobietki które srają wyżej niż dupę mają za przeproszeniem ale jednak z moich obserwacji wynika,że mężczyźni chcą czuć się facetami a nie psychologami,psychiatrami czy kozetkami nawet dla jakiejś "rozsypanej "kobiety.

szara myszka to chyba nie jest synonim kobiety z problemami psychicznymi...

Nie ale faceci to wzrokowcy i kobietka musi ich czymś zachwycić a inteligencji na 1 rzut oka nie widać ;)

a nie myślisz ,że mężczyzna ,który zaczyna z kobietą po rozstaniu czy takiej nie do końca szczęśliwej jest z góry na wygranej pozycji?

po czym rozstaniu?Jego czy jej?

jej, oczywiście że jej. Jeżeli on się rozstaje z kimś i poznaje nowego faceta to wydaje mi sie że on jest wygrany.

Dlaczego?

Bo większośc babek po rozstaniu jest dość emocjonalnie skopana i szuka takiego pocieszyciela albo odwetu albo czegoś tam no i jeśli Pan ssie pojawia to moze liczyć że przynajmniej ta babka pójdzie z nim do łóżka.