Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lewitująca w zamyśleniu

on ma narzeczoną a ja go kocham

Polecane posty

Gość Lewitujaca w zamyśleniu
teraz będę się dowartościowywać po tym jak mnie ten frajer nie chce:D:D jestem lepsza od jego narzeczonej!!!!!!!!!!!!!! byłam w tap madl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lewitujaca w zamyśleniu
jadę może zrobię za to temu G laskę, mam tak piękne usta i jestem wąska w pasie:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lewitująca dobre naprawde dobre ze wymyslasz jakies historyjki zeby wydawac sie mniej zalosna. Cuz moze ktos tutaj uwierzy w koncu to urok internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój ex zdradzil sie bo najzwyczajniej w świecie mu sie z toba nudziło. Po tym jak piszesz czuć że jesteś strasznie zakompleksioną i nudną osobą. Wypisywanie tutaj rzeczy typu ze "jestem szczupła, mam biust D i wogóle jestem TAP MADL.." nie sprawi że taka sie staniesz... masz niby 26 lat a zachowujesz sie jak gimbaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Lewitująca możesz byc nawet i piekna ale to tylko wyglad,a Ty jestes pusta i zrozum w koncu że jak facet jest zajety to sie do niego nie świruje, jestes taka piekna to szukaj wsród wolnych facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość używałam kupioną w austrii
duże usta , prawie 1,80 ,czarne włosy= monstrum , babochłop wiesz jak wygladaja słowianki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Pijany kierowca doskonale to ująłes ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lewitujaca w zamyśleniu
jestem piękna jak gówno na śniegu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv kbaehncf
Ale nie mialas zadnych przeslanek ze cokolwieku nich zgrzyta, wrecz wszystkie znaki na niebie i ziemi mowily ze oni sa w sobie szalneczo zakochani i szczesliwi. a ty odpuscilas nie dla tego ze masz dobre serduszko i postanowilas nie niszczyc ich zwiazku a dla tego ze koles cie perfidnie 2-krotnie splawil i widzisz ze nie masz u niego szans, ot i cala filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasza1671
No i wszystko jasne. tak naprawdę autorka wcale nie jest zakochana, a leczy swoje kompleksy. Jak? Udowadniając sobie że jest w stanie odbić niedostępnego bo zajętego już faceta. Gdyby osiągnęła swój cel, i tak by go porzuciła, bo jej chodzi tylko o to by się dowartościować. Może i to dlatego ze sama została porzucona w ten sposób, co podkopało jej poczucie wlasnej wartości. Tylko że to jej nie usprawiedliwia. Radzę się leczyć na wybujałe ego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Pijany racja,ona niestety nic nie zrozumiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie rozumiem
dla mnie cudzy facet jest nietykalny i niewazne czy bylby moim idealem czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj G mi trochę opowiadał o moim ideale. Jest o tyle dobrze, że G podoba się dziewczyna z firmy, z którą ja najbardziej się trzymam, a G się domyśla, że mi podoba się mój. Dowiedziałam się kilku rzeczy np. że jak przyszłam do pracy to mój ideal powiedział do G o mnie "bardzo ładna dziewczyna" - czyli mogę być w jego typie. Ale dowiedziałam się też, że kwietniu na imprezie integracyjnej (ja jeszcze wtedy nie pracowałam) jako jeden z nielicznych zabrał swoją narzeczoną ze sobą. No i podobno dziewczyna jest bardzo sympatyczna i mila. Na wyjazdach służbowych wracał zawsze do pokoju hotelowego zamiast szlajać się z chłopakami po mieście. Tak więc albo ona go krótko trzyma, albo on chce się jej trzymać:) A dzisiaj ja zachowuje się jakby nie istniał. Weszłam zaparzyć kawę nawet nie spojrzałam w jego kierunku, sam się ze mną przywitał. Tylko odburknęłam mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz wysokie mniemanie
o sobie , jestes mało inteligentna , mocno zakompleksiona , 26 lat i sama ? podejrzewam ze nawet gdybys była ładna choc przy takim wzroscie i typie ciemnej urody będzie ci trudno znaleść faceta , wielka baba nawet jakby była szczupła jest jak facet , wielkie wysokie baby nie podobają sie o charakterze nie wspominam twoje wypowiedzi są na poziomie gimnazjum dziecko emo zapatrzone w czubek swojego nosa , wróże staropanieństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Lenkaa-
Dla mnie czyjs zwiazek jest swiety. Jakby facet jej nie kochal, to by ja zostawil i tyle. Nie ma sie co pchac miedzy wodke a zakaske. Mialam kumpele, ktora sie nieszczesliwie zakochala w zonatym. Rok sie z tymmeczyla, on nawet zauwazyl i chcial z nia zdradzac zone!! Ale ona sie nie zgodzila, przecierpiala swoje, przeszlo. Znalazla faceta, jest szczesliwa. Nigdy w zyciu bym nie rozbila zwiazku. Kazdy zwiazek ma jakies swoje slabsze chwile, to ie jest skala. A nawet jest powiedzenie,ze kropla drazy skale - mi faceta odbila dziewczyna ktora dwa lata sie o niego starala. Probowala na wszystkie metody, ostatecznie sprawdzila jej sie metoda oczerniania mnie przed nim... Coz, odszedl do niej,ale potem tez ja zostawil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy mnie ktoś tu jeszcze pamięta. Trochę się działo ostatnio w moim życiu. Po moim ostatnim wpisie tu, odpuściłam go sobie. Stałam się obojętna na niego zupełnie. Chyba około miesiąc po tym mieliśmy wyjazd służbowy do Wrocławia i tam w sumie byliśmy trochę na siebie skazani. Suma sumarum nawet fajnie nam się spędzało ze sobą czas, ale miała cały czas już do niego dystans. Jego narzeczona ciągle do niego wydzwaniała. Przedostatniej nocy byliśmy razem na pewnej uroczystości, tam sporo wypiliśmy i w zasadzie całą noc się ze sobą bawiliśmy. Wtedy własnie powiedział mi , że bardzo zmienił o mnie zdanie, że nie miał na początku najlepszego. Był przekonany , że poza tym, że jestem, wg niego atrakcyjna, muszę być zarozumiała, pusta etc i że mnie bardzo za to przeprasza , bo zmienił zdanie. Wróciliśmy do naszego miasta, i z każdym dniem mieliśmy lepszy kontakt. Ktoregoś wieczora do mnie zadzwonił, ot tak pogadać. Gadaliśmy o wszytskim i o niczym, ale nie bylo tematów flirtu. Od tego czasu mimo ciągłych rozmów w pracy, wydzwaniał do mnie regularnie, aż gdy byłam na chorobowym przyjechał do mnie z papierami i nawiżała się dłuższa i głębsza rozmowa. Przyznał się, że "zaczyna tracić głowę" i że przez to kóci się ze swoją narzeczoną , która robi mu za mnie jazdy. Pojechał do domu, potem przysłał smsa :"nie wiem po co Ci to powiedziałem". Ten sms mnie wkurzył i nic nie odpowiedziałam. Zaczęłam go zlewać w pracy. Po kilku dniach gdy już prawie wszyscy uwineli się z biura, spytał czy może mnie odwieźć, zgodziłam się. Wtedy doszło do pocałunku między nami. Potem odbyliśmy rozmowę, że mam dość tej zabawy i ma się zdecydować czego chce i że daje mu czas. Minęły 4 dni, a ja wariuje. Nie wiem co będzie dalej... Namieszał w moim życiu do tego stopnia, że nie jestem w stanie z nikim innym ułożyć sobie życia. Doradzcie coś! Soryy, że tyle się rozpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ciebie pamietam mimo, ze
wczesniej nie udzielalam sie w tym temacie. fajnie, ze sie odezwalas i napisalas co u Ciebie, ale w sumie nie wiem co Ci doradzic. z jedenj strony rozumiem co czujesz, z drugiej szkoda mi jego dziewczyny, ja na jej miejscu tez robilabym mu jazdy o Ciebie. no i w koncu po czesci rozumiem tez jego, stoi przed wyborem czy zostac z wieloletnia partnerka, ktora zna czy zaryzykowac i sprobowac byc z kims innym. w sumie ma trudny wybor, ale musi sie zdecydowac, a nie ciagnie dwie sroki za ogon i obie was w pewien sposob rani. jedyne co Ci moge poradzic to jesli on zostanie z dziewczyna, nie pchaj sie w blizsze relacje z nim, bo nic z tego dobrego nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Ci bardzo. Wiesz ja naprawdę już nic od niego nie chciałam. Nawet sama sobie przetłumaczylam, że nie chce przyczynić się do tego, żeby jego narzeczona czuła się tak, jak ja się kiedyś czułam gdy mnie porzucił facet. Nie będę mu się narzucać , niech sam tą decyzje podejmie już ostatecznie, bo ja też nie chce już tracić czasu na bycie tą drugą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co tak nagle sie
w tobie zakochał? Pomimo ze kochał swoją narzeczoną? Dziwne to wsystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ciebie pamietam mimo, ze
roznie w zyciu bywa, a w dlugoletnim zwiazku, nawet najlepszym moze wkrasc sie rutyna i czlowiek szuka zmian i nowych wrazen. i moze wcale sie w autorce nie zakochal, ale potrzebuje takiej iskry, ktorej narzeczona mu nie daje, moze ma dosc jej marudzenia o autorke, im bardziej jest zazdrosna, tym bardziej on ma jej dosc i to go "pcha" w ramiona autorki i powoduje, ze inaczej zaczyna patrzec na inne kobiety, a wlasciwie dopiero zaczyna je dostrzegac. nie wiemy co siedzi w jego glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzę , że jej nie kocha, kocha ją, daje sobie głowę uciąć, że tak jest. Nie wiem o co mu tak naprawdę chodzi. On chyba sam nie wie. Coś go do mnie ciągnie. Oni są tzw idealnym związkiem dlatego tym bardziej nie rozumiem dlaczego jednak na mnie zwrócił uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważalne zaczęło być, że im bardziej on się angażował w rozmowy ze mną, tym częściej ona wpadała do niego albo po niego do nas do pracy. Ona dobrze wie, że coś jest na rzeczy. Ciekawe skąd, nie sądzę żeby jej się sam zwierzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×