Jestem za biedna dla mojego faceta-ja i on to niebo a ziemia

On: zajebista fura, wszystkie ubrania oryginalne, perfumy z tego co sprawdziłam na necie ok 300zł, z opowiadań też niezle, jak zdał prawko rodzice kupili mu samochód z 2001 roku (to było 5 lat temu) pytałam,czemu sprzedał: bo już mu się znudził i był za stary...ja dla odmiany i moi rodzice mamy golfa 3 z 94roku. żyjemy z babcią na 2 pokojach, nie mam plazmy w pokoju, a mój luby play station 3, telewizor na poł sciany. Stać go na wszystko. A mnie nie stać na to, by sobie do lumpeksu pojść. A jak gdzieś jedziemy to ja głupia wyciągam ostatnie 20zł ,żeby coś postawić, a on bierze. Boję się wyjechać z nim na jakiś biwak, czy zeby wynająć domek, bo mnie na to nie stać.Jest mi przykro.

taki dziany a z ciebie ciągnie? to jest żałosne

nie sztuka zerować na rodzicach ... sztuka jest samemu sie dorobic

a nie oczekuj sponsoringu

Ile jestescie razem?? i ile macie lat? Kochasz go?? to pogadaj z nim,powiedz mu o twojej sytuacji(np jak bedzie chcial gdzies jechac)' co to za zwiazek w ktorym cigle sie cos udaje?to co on nie widzi ze nie masz oryginalnych ciuchow??

uwierz,że dla mnie jest to dziwne, a ja tam jestem tak nauczona,że jak mam to dam... bo nie chcę,żeby ciągle mi stawiał

nie o to chodzi. Po prostu jesteśmy "różni" dla mnie 10zł to dużo. A co do pracy,to akurat starałam się dorobić. U nas w domu jest cięzko, co z tego ,że zarobiłam 1100zł, skoro dałam to rodzicom

tez nie mam za duzo kasy,i tez jak mam to dam,nawet ostatni grosz. odpowiedz na moje pytania

on tego nie kupił i nie zarobił na to - kasę maja jego rodzice. czy on gdzieś pracuje?

Dla mnie może miec jakie chce te ciuchy, ale chciałam porównać. On ma 25 lat, a ja 21

tak, kocham go. On pracuje w jakimś sklepie, jest jakims tam kierownikiem, ale kokosów z tego nie ma. Z 2 tys z tego co mówił

Skoro sama płaci za siebie i za niego, to nie oczekuje sponsora. Przeciętny czytelnik wyłapia szczegóły. Pochodzić z biednej rodziny to nie wstyd, wstyd to kraść i żyć kosztem innych ludzi. Posiadasz niewiele, a on dużo dzięki rodzicom, czyli na to nie pracował wcale, podano mu na tacy. A jak się z nim czujesz? JAk on Cię traktuje, jak zachowuje się względem Ciebie, razi go Twój status materialny?

to co on myśli na temat sytuacji finansowej autorki jest nieważne - jego rodzice i tak ją pogonią - a synek jak się sprzeciwi to mu zakręcą kranik z gotówką

biedaczko rozumiem cie doskonale bo mam ten sam problem;(

Zachowuje się normalnie, ale mi przeszkadza to,że jedziemy np do jakieś knajpy a wiadomo, to wszystko kosztuje. Nie wstydze się swojej rodziny w zadnym wypadku, jestem dumna ,że mam rodziców, jest biednie, ale jestesmy rodziną i oni są dla mnie najwazniejsci. Zaprosiłam go do siebie, mama bardzo się starała wiadomo, jedzenie, dobre ogólnie ugoszczenie... czuł się swobodnie. Lubi z moim tatą pogadać.

a jak traktują ciebie jego rodzice?

W sobotę mamy jechać z naszymi znajomymi (para) własnie wynając jakiś domek... super, ja 20zł w portfelu. A dla mnie to niezreczne ,żeby postawił mi ten wypad na 2 dni. Jak gdzieś jedziemy, to ja kupuje piwo, jakieś przekaski.

normalnie, są mili... ale ja tam rzadko bywam, po prostu nie mam ochoty.

Potrzebujesz dopływu gotówki, przydałaby Ci sie jakaś praca. Jak z pracą tam gdzie mieszkasz?

Czemu nie masz ochoty?

a dla niego nie jest niezręcznie żeby dziewczyna stawiała???

a ty pracujesz?

trochę głupi, że ciągnie od ciebie kasę, mój zarabiał 1500 i wszystko mi stawiał, mówię ci facet co daje kasę to skarb

pracowałam na wakacje w takiej firmie ,ale tam to ponoc bankrutuje i już nie pracuje. Jezdziłam zbierać truskawki nawet,żeby miec swój grosz. No ja tam nie chce,żeby mi stawiał coś. On sam nie powie: dobra kochanie, zostaw sobie kasę... Nie wiem, czy może jest chytry, czy co. A jesli chodzi o jego dom i moje przebywanie tam, to po prostu nie moje klimaty, może wynika to mojej nieśmiałosci, nie potrafię nawiazać tematu. Wszystko mi się pieprzy

:(

I idę na studia dlatego też sobie zbieram troszkę pieniązków a nie wiem, czy on tego nie widzi. Mówię mu ,że chyba jestem za biedna dla niego to było wczoraj a on urwał temat, nie wiem,czy nie słyszał, czy nie chciał. Bo chciałam pogadać o tym

Wiesz, skoro zapraszasz, to Ty płacisz. O rany, to są tacy sami ludzie jak Ty, tylko więcej posiadają.

wiadomo, że nie chcesz od niego pieniędzy, tylko żeby cię zrozumiał i zachował się jak gentelmen w takiej sytuacji. On tego nie widzi i nikt mu tego nie wytłumaczy niestety

Jesteś ambitna, pracowita, ale jeszcze młoda- zdobędziesz wykształcenie, zaczniesz zarabiać i pomyslisz o sobie inaczej. Teraz masz kompleksy na punkcie swojego statusu społecznego.

ech Kobietki, dla mnie pieniadze nie mają znaczenia, nawet lepiej byłoby, gdyby on tyle nie miał. Nie miałabym problemów, a ja teraz musze się martwić, co mam zrobić,żeby coś miec na sobotni wyjazd. Niedlugo spokania z nim bedą dla mnie nieprzyjemne, albo bedziemy siedzieć u mnie z moimi rodzicami