Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedaczka dueenf

Jestem za biedna dla mojego faceta-ja i on to niebo a ziemia

Polecane posty

Gość biedaczka dueenf
a no młoda mnie to nie martwi moj status mam co zjesc w co się ubrać, ale chodzi o tą różnice, inny poziom, a to się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu wprost
nie, że jesteś za biedna dla niego, tylko że nie stać Cię w tym momencie na wyjazdy, wyjścia itp. ponieważ odkładasz na studia, masz inne wydatki, itp. Powiedz to zgodnie z prawdą, ale bez kompleksu biednej dziewczynki. Po prostu pochodzisz z biedniejszej rodziny a sama jesteś jeszcze młoda, nie zarabiasz, więc nie masz. Jeżeli myśli o Tobie poważnie to na pewno zmieni się po tej rozmowie, albo zacznie płacić, albo po prostu ograniczy pomysły wydatkowania. On się inaczej wychował, ma dużo, może po prostu nie pomyśli, jak to jest jak nie ma, jak Ty się czujesz... bogaty biednego nie zrozumie... musisz mu powiedzieć wprost. Może rzeczywiście jest chytry, ale nie warto osądzać za wczasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
nie sądzę żeby ten związek długo potrwał. Jest miły dla Ciebie, nie traktuje Cie jakoś inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka dueenf
aż się boję tej rozmowy. Tylko, czy on jest slepy, wie,że nie pracuje,że liczę się z kadym wydatkiem, ze co chwile wspominam,że musze isc do normalnej pracy. on mnie nie zrozumie. W ogole nie wiem, po co ta szopka, chce mi się ryczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka dueenf
traktuje mnie cudownie, ciągle mówi,że mnie kocha, w prawie kazdym smsie "kocham Cię", dzwoni, jak jest w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
a ty nie wiesz po co faceci mówią "kocham cię" co trochę - dostał już czego chciał? o ślubie pewnie ani razu nie wspomniał? co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores222
powiem ci tak, mój przez tydzień jadł konserwy żeby mnie do restauracji zaprosić, nie dawno się dowiedziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka dueenf
wspomniał nawet o dziecku. Stara się codziennie być u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka dueenf
mój nie musi jesc konserw, bo ma na restauracje, kino, kregle, ale sam nie zaproponuje, albo ja głupia płacę to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
akurat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
stara się codziennie być u ciebie, żebyś mu coś zasponsorowała i postawiła - wyczuł cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahc
kurcze, doskonale Cię rozumiem... miałam taką samą sytuację kiedyś:/On 4 lata starszy, pracował. Ja studentka studiów dziennych, dorabiałam, ale co to było-marny grosz. On wiedział o mojej sytuacji i jeszcze na mnie żerował kretyn, a kasy jak lodu miał. Pogoniłam go. I nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores222
on może nie czuć że ta knajpa jest jego, to jest jego rodziców, czy jakby twoi rodzice mieli tyle to też być uważała że to twoje i możesz tym dysponować jak chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli ana
odnioslam wrazenie, ze znacie sie bardzo krotko a on juz dzieci planuje? :D poza tym dla wiekszosci facetow jedna z najwazniejszych cech jest ATRAKCYJNOSC SEKSUALNA partnerki np. dla faceta mozesz zarabiac znaczniej mniej ale dopoki jestes GORRACA jestes na fali ewolucyjna spuscizna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pakowałabym się w to ale
nawet nie dlatego że ona ma kasę (to znaczy jest to kasa jego rodziców tak naprawdę), ale przez jego stosunek do pieniędzy i do Ciebie. Widać, że nauczony wydawania lekką ręką, w ogóle nie rozumie, że dla kogoś 50 zł za obiad w knajpie, to może być grosz, który trzeba 3 razy w rękach obrócić. Nie lubię takiej postawy do kasy, którą mają bogate, rozpusczone dzieciaki, co żyły zawsze w świecie fikcji. Po drugie - branie od Ciebie pieniędzy, choć wie, że nie masz (a może właśnie nie jest w stanie tego pojąć?). I uprzedzając ataki - nigdy nie żerowałam na facecie, zawsze sama płaciłam, ale chodzi o postawę wobec kobiety. Mój mąż obecnie kasy w ogóle nie miał, za naszych młodych czasów, a zawsze chciał mi pomagać, nie chciał bym płaciła, pytał czy mam na kartę w telfonie, czy to, czy tamto. A guzik miał. On ma dużo i w ogóle nie jest opiekuńczy do swojej dziewczyny, nie martwi się jej finansami? Sorry, ale to nie dla mnie, nie lubię sknerstwa i egozimu najbardziej na świecie. Ja bym wprost komunikowała pewne sprawy i uświadamiała księciuniowi życie - mówiłaby, sorry ale dla mnie to problem finansowy, nie, nie pójdziemy do knajpy dziś, bo nie mam i tym podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu wprost
musisz mu powiedzieć, bo czy widzi czy słyszy to inna sprawa... powiedz, że w tym momencie nie stać Cię na takie życie, ale chętnie dasz się zaprosić... po prostu. Nie masz się czego bać. Mój mąż za narzeczeństwa nigdy nie wziął żadnych pieniędzy ode mnie. Nawet nie ze względu na zasady, honor itp. a dlatego, że nie pracowałam/studiowałam/. Zapraszałam go w rewanżu na kolacje, kupiłam coś na urodzinki, itp. ale na wyjściach on płacił. Jeżeli mówi, że kocha, jest wobez Ciebie w porządku to może na prawdę nie rozumie. Nie czekaj aż się domyśli, po co masz się źle czuć, powiedz wprost i tyle. Albo się to zmieni, albo przynajmniej będziesz wiedziała, że to cwaniak. Ja obstawiam, że on nie rozumie i nie widzi problemu, a jak jeszcze Ty wyjmujesz kasę to już wogóle ma mętlik w głowie ;-) Ja w relacjach z mężczyznami nie szukam drugiego dna - trzeba najprościej, krótko i na temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores222
możesz to znosić, wyjść za niego a potem mu wytłumaczyć że musi się podzielić i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZIUTKA3
zrob ja pisza dziewczyny -powiedz szczerze ,ze chetnie bys pojechala ,ale nie masz kasy ....zobaczysz jak zareaguje,albo to cwaniaczek ,albo naprawde nie rozumie i nie mysli o tym ze ty nie masz kasy (co moze sie zdarzyc komus kto zawsze ja mial )Ja mialam podobna sytuacje ,ale jak byly wyjazdy ,dyskoteki to zawsze maz (wtedy chlopak stawial)ale powiem ci ,ze nie wiem czy drugi raz bym wyszla za kogos kto jest bogatszy odemnie .Milosc miloscia ,ale po kilku latach malzenstwa zaczynam dostrzegac roznice jak np .znajomi meza -obaj zamozni -szybciej sie dorabiaja ,a my mamy "tylko "to co jest meza .Fakt po slubie dorobilismy sie juz razem ,ale gdzies tam caly czas czuje ze to meza ,bo wkoncu to jego firma przynosi wiekszosc naszych dochodow......moze to kompleksy ,ale od czasu kryzysu w firmie meza tak czuje.Niebylo kasy to maz pozyczyl od swojej rodziny-zawsze jak cos totylko od nich ,bo moi niestety nie maja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agneS*
powiedz mu wprost ,ze jestes biedna i ze niestac cie na to czy tamto ,a juz na pewno na stawianie mu picia itp.wystarczy ze u ciebie w domu je za twoje.Piszesz ze jak masz to dasz ,ale nie dajsie wykorzystywac ,jesli mu na tobie zalezy a sam ma tyle kasy to sam powinien zaproponowac.Biorac sobie bogatego faceta zawsze musisz sie z tym liczyc ze gdzies tam jego rodzice cie "ukuja "ze ty nie mialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka dueenf
Przepraszam Dziewczynki, wczoraj po prostu zasnęłam szybko. Tak się zastanawiam dlaczego on ze mną jest... Bo jestem twardą babką, jestem zdecydowana, wiem, czego chce, jestem ładna (nie chwalac sie) chce Wam po prostu przedstawić obraz tej sytuacji. Myślę,ze gdybym poprosiła go o jakąs niewielką pożyczke (100zł np.) to pożyczyłby, gdybym ciągle powtarzała,że oddam to on kiwałby głową, zamiast powiedziec: oddasz , jak bedziesz miała. Może nie jest nauczony tego po prostu. Raz była taka sytuacja,że opowiedziałam mu o tym, jak staram się pomagać rodzicom, płakałam, a on mnie przytulał. Dobrze wie,że mi się nie przelewa. I co? Jutro mamy jechać na ten domek jakiś. To wiadomo trzeba kupic jakieś piwko, kiełbache na grilla, jakieś zarcie ogólnie, a mnie nawet na to nie stać. jestem w opałach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asmakdjaskdjad
hey hey ojeju wspolczuje, to wiesz co moze mu napisz ze nie masz za co kupic jedzenia skoro to Twoj chlopak to nie wstydz sie.... wydaje mi sie ze chytry Ty stawiasz to on powinien....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililuj
przytulał, ale nawet pięciu złotych nie wyjął, żeby ci pomóc - tłumacz go dalej naiwniaczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka dueenf
Już sama nie wiem, co robić, juz nawet nie chodzi o ten wyjazd, ogolnie to ja do niego nie pasuje. On ma inny poziom życia, bałabym się pojść z nim na zakupy, w galerii szukałabym napisów SALE ;) To chyba coś nie tak,żeby mnie mój facet krępował w kwestii finansowej, dobrze wie,że nie pracuje, to zawsze wezmie bo ja głupia mówie: teraz ja stawiam. Ale ja jestem durna. Nie dość,że jestem za biedna, to chyba "nie stać" mnie na taki zwiazek, bo moj facet to egoista. Nie widzi co się dzieje. Niektóre Kobietki wyżej pisały, jak to ich męzowie, wczesniej faceci dbali o nie, wspierali, nawet doładowania dawali swoim ukochanym ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka dueenf
Nie jestem naiwniaczką, po prostu nie chce od niego pieniedzy zadnych to nie o to chodzi. Chodzi o zrozumienie mnie i odpuszczenie troszkę tym wyjazdom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwiwajjjna
ja mysle ze problem tkwi w tym ze z nim szczerze nie porozmawialas, powiedz mu to wprost co czujesz i jaka jest sytuacja, to jest tylko facet oni nie sa zbyt domyslni , musisz mu wytlumaczyc , bo jak bedzie tak dalej to zrezygnujesz z tego zwaizku i tak naprawde to nie bvedzie jego wina tylko twoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka dueenf
Wiem,że szczera rozmowa wszystko załatwi, albo bedzie dobrze albo zle, ale rozwieje moje wątpliwości. heh i bedziemy siedziec ciągle w domu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililuj
nie ma znaczenia czy chcesz od niego pieniędzy, czy nie chcesz - i tak nie dostaniesz od niego złotówki - w ramach pocieszenia, kiedy płaczesz, że nie masz kasy on może cie co najwyżej przytulić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
ale jak facet ma to zrozumiec jak dajesz mu sprzeczne sygnaly: mowisz, ze nie masz kasy, ale zawsze jak przychodzi do placenia to ja wyciagasz jak facet proponuje jakies wyjscie to mowisz; w tym momencie nie stac mnie na to i albo facet cie zaprosi albo szukacie tanszej rozrywki albo facet ucieka - proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Mi się wydaje że on po prostu nie widzi problemu.Wspominasz mu o swojej sytuacji ogólnikowo.Jeśli on jest zamożny to trudno mu się postawic w twojej sytuacji. Opowiedz mu wszystko tak jak piszesz nam. Powiedz że nie stac cię na wyjścia z nim, że tobie rodzice nie dadzą pieniędzy bo sami ich nie mają... Musisz byc z nim do bólu szczera. Mam wrażenie że wstydzisz się tego że na wiele cię nie stac. Nie chcesz czuc się jak jego utrzymanka dlatego proponujesz że za coś tam zapłacisz. A on na to pozwala bo zapewne nie zdaje sobie sprawy że to mocno uszczupla twój budżet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczka dueenf
Nigdy nie plakałam,że nie mam kasy, tylko,że jak mam to wolę dać rodzicom i czasami mi cięzko-na tej zasadzie. Nie chce od niego ani zlotówki. Jak można się nie domyślić takich rzeczy, ze niby skad mam miec pieniadze? skoro nie pracuje. Naprawdę trzeba bedzie zmienic forme rozrywki. Juz sama nie wiem. Może on nie chce tego widziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×