Jakie najgorsze słowa uslyszalyscie od swoich mezów w czasie klotni?

aha...i powiem wam ze nigdy go nie wyzwalam. raz tylko powiedzialam ze ma paranoje (wiele lat cpal, i nadal pali trawke w ukryciu). Ciagle jakies podejrzenia chore, wyzwiska, czasem jest nieobecny a oczy mu lataja jak szalone. boje sie go, boje sie mu powiedziec ze to koniec, a na raziem mieszkanie wynajmujemy i nie moge sie wyprowadzic jeszcze przez kilka tygodni, a on tylka nie ruszy bo twierdzi ze nic sie nie dzieje.

Uważam, że najzdrowsze związki i najbardziej długotrwałe, to takie, gdzie mężczyzna i kobieta mieszkają osobno. -tak mowi Bimbalek acha,malzenstwa powinny mieszkac oddzielniel? to ja ci powiem tak,ze w moim srodowisku mieszka od lat takie malzenstwo,ona tu ,on tam ona dupczy sie z innym zonatym od wielu lat ,doprowadzila do rozpadu jego malzenstwa nie udzielaj takich rad bo odnosze wrazenie ze nie chodzi o zgode w malzenstwie tylko bezkarnosc w kurestwie

Co do łazienki, to zawsze są o to kłótnie :D A co do głowy i spodenek, to mu krotko powiedz - nie jest dzieckiem, ani uposledzony, ma sobie sam radzić. spytaj, czy mu jeszcze może pieluszkę zmienić? I konkretnie, ale jasno mu powiedz, że ma nigdy, ale to nigdy, w tak chamski sposób się do ciebie nie zwracać. Nie jesteś jego służącą, ani popychadłem. Związek to wzajemny szacunek. Poza tym jest dorosły i powinien być zaradny. Co do łazienki, skoro się spieszył, a ty nie wychodziłaś nigdzie, to mogłaś go do łazienki wpuścić.

Czemu tak się zachowuje? Bo za długo ze sobą na codzień jesteście i nawet sama twoja obecnośc go drażni. Naprawdę przydałby się wam urlop osobno i jakieś hobby, żebyście cały czas razem nie przebywali.

poprawne relacje w rodzinie Uważam, że najzdrowsze związki i najbardziej długotrwałe, to takie, gdzie mężczyzna i kobieta mieszkają osobno. -tak mowi Bimbalek acha,malzenstwa powinny mieszkac oddzielniel? to ja ci powiem tak,ze w moim srodowisku mieszka od lat takie malzenstwo,ona tu ,on tam ona dupczy sie z innym zonatym od wielu lat ,doprowadzila do rozpadu jego malzenstwa nie udzielaj takich rad bo odnosze wrazenie ze nie chodzi o zgode w malzenstwie tylko bezkarnosc w kurestwie Większych głupot nie czytałem :O MYślisz, że dla kurwy ma znaczeniem, czy mieszka z mężem, czy osobno? 99% zdradzających męzatek mieszka pod jednym dachem z mężem. wy naprawdę nie jesteście zbyt rozgarnięte pisząc takie głupoty, a potem się dziwicie, że faceci się denerwują waszą głupotą

skończ już pieprzyć od rzeczy człowieku

"potem wycieralam kurze to chcial zeby mu znalezc jakies spodenki konkretne to mowie mu ze zaraz" a co on jakis uposledzony jest?

autorko - wygląda na to, ze masz w domu duże dziecko o mentalności trzylatka, któremu trzeba naszykować ubranko, zrobić jedzonko, posłać łóżeczko - a jak zrobisz coś nie po jego myśli to też zachowa sie jak trzylatek - powie "gupia jesteś" ale to wasza wina kobiety - tak samo matek jak i żon

co do lazienki to skad mam wieziec ze on chce z niej korzystac w tej samej chwile.byla wolna wiec poszlam sie odswierzyc .nie czytam w jego myslach. a co do spodenek to nie mogl znaleźc ( jak zwykle)

dawajcie się ponizać dalej,bravo,potem faceci mają was za szmaty bo zero godności nie macie,jakiemuś frajerowi pozwalacie tak obrażać i dalej go kochacieeee

-suko (ale tak mowimy na siebie dla jaj) -dziwka, szmata kurwa, idiotka, ze jestem nienormalna, pokurwiona, zalosna, chora psychicznie, ze sie puszczam, i wiele innych. a ze klucimy sie srednio dwa razy w tyg, to juz musie przymiotniki skonczyly.

a jak zachowujesz sie po takiej klotni? macie ciche dni? Ile?

robiąc "ciche dni" wyświadczacie tylko facetowi przysługę - wreszcie ma urlop od waszego gadania, które działa mu na nerwy

i jeszcze jedno pytanie - czy po "cichych dniach" on naprawił swój błąd? - nie wydaje mi się

Mój mąż raz tylko 5 lat temu w czasie strasznej kłótni nazwał mnie dziwką. Tak się wkurzyłam, że za to uderzyłam go pieścią w twarz i kopnęłam w krocze, a że w drugiej ręce trzymałam jeszcze bułkę z masłem i szynką, to rzuciłam bułką w niego jak się zwijał na podłodze, następnie zabrałam synka i poszłam mieszkać do siostry. Nie odzywał się do mnie (nie dzwonił) przez półtora tygodnia i chba jak zobaczył, że to nie przelewki, zadzwonił z przeprosinami, których na początku nie przyjęłam. Nie mieszkałam w domu prawie 7 tygodni, ale w końcu doszliśmy do porozumienia. On mnie przeprosił, ale ja go nie, bo powiedziałam, że oberwał za to, że bez powodu nazwał mnie dziwką i należało mu się. Od tej pory nigdy mnie nie wyzwał w czasie kłótni, a minęło już 5 lat od tamtej sytuacji. Teraz się kłócimy jak to w małżeństwie, ale zasada numer jeden, bez wyzywania (i oczywiście bez żadnych rękoczynów).

brawo! zuch dziewczyna! - uczcie sie idiotki

moj jakby mi oddal to bym nie zyla.

Zdaje ci się, bo jak już kopniesz w krocze, to jeszcze masz czas żeby zabrać ubrania, czy to swoje czy dziecka. Tak szybko się nie podniesie.

Bimbałek może napiszesz książke? :) podoba mi się to co piszesz i w większości masz racje

"ale macie problemy... ja przy kazdej klotni to slysze i wiele wiecej z reszta on tez slyszy wiele ode mnie i jakos jestesmy juz 7,5 roku malzenstwem osobiscie najbardziej mnie boli jak drze sie ze nasz syn nie jest jego a tak mi to wszystko lata" dziecko też tak wychowywane, stąd i społeczeństwo coraz bardziej chamskie

13:38 [zgłoś do usunięcia] aleksandra0009 moj jakby mi oddal to bym nie zyla. jednak zakładasz, że przyjdzie dzień i dostaniesz po pysku? - ja myślę, że prędzej niż się spodziewasz

Jak się baby nie bije, to jej mózg gnije :D

autorka mowi o warunkach fizycznych

nie zal mi kretynek co tkwia w takim zwiazku, ba nawet doszedlem do wniosku, ze to lubia jak ich partner bije lub wyzywa od kurew, taka gra wstepna przed dymaniem, za tym sie nie nadazy, nie kazdy ma szacunek do siebie