Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aleksandra0009

Jakie najgorsze słowa uslyszalyscie od swoich mezów w czasie klotni?

Polecane posty

Gość aleksandra0009
mysle ze czeka nas powazna rozmowa ktora byc moze skonczy sie kolejna klotnia lub mega awantura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra0009
akurat on wtedy wstal lewa noga i wszystkiego sie czepial.od tego sie zaczelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozatym kłótnia i dobitne powiedzenie tępej babie, to nie powód do rozstania, bo facet może ją kochać, tylko czasem ona potrafi go doprowadzić do białej gorączki. Niestety baby sa takie. nie nadarmo jest powiedzenie "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". Nawet świętego możecie zmusić do steku wyzwisk i chęci zamordowania was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgtbnkufkuyk
ta zabierz zwoje zabawki i wynajmij mieszkanie - przecież pracujesz - będziesz znosić ciągłe upokorzenie, bo nie masz dokąd mebelków zabrać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra0009
jakby mnie nie kochal to by sie nie zenil, nikt go nie zmuszal , w ciazy tez nie bylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lokka Kolla 29
Mój mnie 3 razy pobił: raz pięścią po brzuchu, drugi raz skopał a trzecim uderzył moją głową w szklane drzwi aż się rozbiły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rgtbnkufkuyk ta zabierz zwoje zabawki i wynajmij mieszkanie - przecież pracujesz - będziesz znosić ciągłe upokorzenie, bo nie masz dokąd mebelków zabrać??? Dziecko przestań pierdolić głupoty. Trochę się pokłócili, padłe ostre słowa i już ma się wynosić? Tak to by rozpadało się 90% małżeństw. Napiszę kulturalnie i najdelikatniej jak mogę - Pierdolnij się w ten durny łeb :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez na akfeterii wszystkim sie latwo mowi odejdz w dodatku niemal wszystkei wypowiadajace sie maja idealnych facetow co nigdy ich nie wyzwali a one same to juz nigdy w zyciu by nie powiedzialy nic przykrego, po co ta obluda? wszedzie dookola ludzie sie kloca co jest naturalne dla zwiazku, dla budowania kompromisu i pokonywania trudnosci zycia ale tutaj jest wszystko inaczej to kafeteria :D mimo ze jestem kobieta zgadzam sie w zdecydowanej wiekszosci z tym co pisze bimbalek nie ma jak naburmuszone panny co oczekuja iscie krolewskiego traktowania nie dajac nic w zamian poza wymaganiami, szanujcie sie dalej i bedziecie coraz bardziej zgryzliwe stare panny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lokka Kolla 29 Mój mnie 3 razy pobił: raz pięścią po brzuchu, drugi raz skopał a trzecim uderzył moją głową w szklane drzwi aż się rozbiły To jest patologia, a nie to co autorka napisała. Ty od razu powinnaś poiadomić prokuratora o przestępstwie i wziąć natychmiastowy rozwód z zakazem zblizania się do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgtbnkufkuyk
05.08.2012] 10:46 [zgłoś do usunięcia] --Bimbałek-- rgtbnkufkuyk ta zabierz zwoje zabawki i wynajmij mieszkanie - przecież pracujesz - będziesz znosić ciągłe upokorzenie, bo nie masz dokąd mebelków zabrać??? Dziecko przestań pie**olić głupoty. Trochę się pokłócili, padłe ostre słowa i już ma się wynosić? Mam 40 lat - jestem po rozwodzie z tego samego powodu - 7 lat temu wyszłam za człowieka, który mnie szanuje i kocha - wiem co piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra0009
wszystko musialo byc tak jak on chcial naet jak ja robilam inne rzeczy i powiedzialam za chwile. zgadzam sie wszsycy udaje ze sie nie kloca. kazde malzenstwo sie kloci , jakas czesc wyzywa a ja sie pytam gdzie u was jest ta granica ze powiecie dosc>? u mnie to sa rekoczyny bo wtedy konczy sie milosc a zaczyna patologia, drugiej rzeczy ktorej bym nie zniosla to zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 40 lat - jestem po rozwodzie z tego samego powodu - 7 lat temu wyszłam za człowieka, który mnie szanuje i kocha - wiem co piszę To, że masz 40 lat nie znaczy, że wiesz co piszesz. Właśnie dlatego, że sama miałaś nieudany związek i być może patologiczny, masz wypaczony obraz sytuacji i nie jesteś obiektywna. Z góry zakładasz, że sytuacja w życiu autorki jest tak ciężka jak twoja i wszystkich przyrównujesz do siebie. A to mogą być dwa całkowicie i diametralnie różne związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra0009
a wy w jaki sposob egzekwujecie szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz głupoty. Nie każdy jest patologicznym sadystą, albo dresem bijącym kobiety. To Ty piszesz głupoty, agresja eskaluje ( niewazne czy ona go prowokuje- pewnie tak, czy nie ), pewna granica została przekroczona, ona nie zareagowała na to w żaden sposob i teraz wielce prawdopodobne jest, że on kiedyś uderzy. Albo - wersja rzadsza- będą się okładac nawzajem:) Panowie bijacy swoje żony w większości nie są patolami ani dresami:D "Takie słowa nie muszą świadczyć o tym, ze facet przegina. Raczej świadczą o tym, że to autorka przegięła. On jej wykrzyczał prawdę w twarz w bezsilności i nerwach." Kazdy kto tak się odzywa do kogoś kogo kocha przegina. Jeżeli ona jest taką jednostką z która nie można normalnie porozmawiac i dojśc do porozumienia, a jedynie powyzywac i zagrozic biciem , to chyba świadczy o tym ,ze w ogóle relacja jest patologiczna. Nieumiejętnosc radzenia sobie z negatywnymi emocjami też jest dysfunkcją. Może nie zauważyłyście kobiety, ale autorka skrupulatnie omija szczery opis, dlaczego tak się wkurzył? I to nie tylko przy tej jednej kłotni, bo żeby tak powiedzieć do kobiety, to musiało być jej dłuższe postępowanie. Niech wam napisze prawdę jak go wkurzała. Ale dlaczego Ty starasz się bronic tylko jednej strony:O? Co z tego że go wkurzała? Jest z nią 10 lat, wiec jeśli to ona jest zdrowo szurnięta to niech ja zostawi 🖐️. Ja wiem , ze łatwo się mowi, ale taka jest prawda, w zwiazku nikt nikogo nie trzyma na siłę. Nie układa się, nie ma chęci pracy nad relacją, nie ma zdrowej atmosfery i chęci jej tworzenia- niestety trzeba się rozejsc. Albo tkwic w czymś toksycznym co wyzuwa ze wszystkiego, co pozytywne. I nie mow mi, że wyzywanie się jak jednostki z przysłowiowego szamba jest czymś normalnym, usprawiedliwionym emocjami i sytuacją :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aleksandra0009 wszystko musialo byc tak jak on chcial naet jak ja robilam inne rzeczy i powiedzialam za chwile. zgadzam sie wszsycy udaje ze sie nie kloca. kazde malzenstwo sie kloci , jakas czesc wyzywa a ja sie pytam gdzie u was jest ta granica ze powiecie dosc>? u mnie to sa rekoczyny bo wtedy konczy sie milosc a zaczyna patologia, drugiej rzeczy ktorej bym nie zniosla to zdrada. Ty też możesz facetowi stanowczo, ale spokojnym głosem powiedzieć gdzie jest granica i zagrozić konsekwencjami. Tylko musisz wtedy być konsekwentna i dotrzymać słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemoc w rodzinie
autorko kopnij w dupe tego typa i zacznij zycie z kulturalnym czlowiekiem a nie z patologia moze byc tylko gorzej takiego nie nauczysz kultury,szkoda zycia cham bedzie chamem,wiechcie z butow zawsze wyjda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enfant Terrible Piszesz głupoty. Nie każdy jest patologicznym sadystą, albo dresem bijącym kobiety. To Ty piszesz głupoty, agresja eskaluje ( niewazne czy ona go prowokuje- pewnie tak, czy nie ), pewna granica została przekroczona, ona nie zareagowała na to w żaden sposob i teraz wielce prawdopodobne jest, że on kiedyś uderzy. Albo - wersja rzadsza- będą się okładac nawzajem No więc niech zareaguje. Co do agresji, to nie zawsze eskaluje. wielu mężczyzn nie przekroczy tej bariery, żeby bić kobietę. Nie każdy jest damskim bokserem. Poza tym nawet wkurwiony facet, jeśli kocha kobietę, może się wściekać, bluzgać, bo tak odreagowuje stres, ale nie uderzy kobiety, żeby jej zrobić krzywdę. Pomijam rozczulanie się słabych kobiet, dla których słowa są większą krzywdą niż pobicie. zeby budowac zdrowy związek, to samemu też coś trzeba robić. Z ręką na sercu. Ile z was wkurwia swoich facetów i ciągle macie do nich o coś pretensje? Ile z was robi coś patologicznie? Na przykład wiecznie po piciu zostawiacie brudne szklanki i bierzecie następną, albo zapychacie sitko w wannie włosami i nigdy nie wyjmujecie włosów? Facet was prosi, żebyście tego nie robiły, a wy dalej to robicie patologicznie. włosy i szklanki to tylko przykłady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elag
jedno powiem juz sprawdzone na ile sobie kobieta pozwoli tak ją facet traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgtbnkufkuyk
10:53 [zgłoś do usunięcia] --Bimbałek-- Mam 40 lat - jestem po rozwodzie z tego samego powodu - 7 lat temu wyszłam za człowieka, który mnie szanuje i kocha - wiem co piszę To, że masz 40 lat nie znaczy, że wiesz co piszesz. Właśnie dlatego, że sama miałaś nieudany związek i być może patologiczny, masz wypaczony obraz sytuacji i nie jesteś obiektywna. Z góry zakładasz, że sytuacja w życiu autorki jest tak ciężka jak twoja i wszystkich przyrównujesz do siebie. A to mogą być dwa całkowicie i diametralnie różne związki. Czyli mam rozumieć, że jak ktoś przeżył analogiczną sytuację, to nie ma o tym pojęcia i nie ma prawa jej oceniać, bo ma wypaczony obraz sytuacji??? Rozumiem też, że najlepiej oceni sytuację ktoś, kto nigdy tego nie doświadczył? Przypomina mi to sytuację, gdzie ksiądz jest najlepszym ekspertem w dziedzinie małżeństwa, antykoncepcji, bezpłodności i wychowywania dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego Ty starasz się bronic tylko jednej strony ? - Dlatego, że wy ustawiłyście się po jednej stronie i nie jesteście obiektywne. w tej dyskusji jestem przeciwwagą i pokazuję wam możliwa drugą stronę medalu. To nie znaczy, że nie rozumiem sytuacji, kiedy facet faktycznie jest choojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra0009
podajcie konkretne przyklady co byscie zrobili na moim miejscu , jak przeprowadzili rozmowe, jak ja powinnam zaczac sie zachowywac itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja jarzabek
aleksandra, daj sobie spokój, możesz się jeszcze poboczyć i starczy, jak czytam niektóre wypociny, to mi się nie dobrze robi, kłótnia, ot i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co z tego że go wkurzała? Jest z nią 10 lat, wiec jeśli to ona jest zdrowo szurnięta to niech ja zostawi . Dlaczego zakładasz, że związek jest chory, nie kocha jej, albo się nie układa? Moze na codzień jest normalnie i on ją kocha, tylko jak większość bab ona go od czasu do czasu ostro potrafi wkurzyć. A, że właśnie sa 10 lat i ona go systematycznie wkurza pewnymi stałymi elementami, to on łatwiej wybucha. Widocznie wkurza go tym samym od 10 lat. Ja się pytam, czy ktoś kiedyś widział winną kobietę? Czy kiedykolwiek któraś z was pomyślała o swoim postępowaniu i doszła do wniosku, że faktycznie facet ma się o co denerwować i zmieniłyście to? NIGDY!!! Chcecie zmieniać mężczyzn, ale same nigdy nie zmieniacie swoich nawykow i okropnych charakterów. wiecznie czegoś wymagacie od innych, ale nad sobą nie pracujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enfant Terrible --Bimbałek-- "No więc niech zareaguje." Ale ona do tej pory nie zareagowała i nie zareaguje ( bo gdyby tak było nie zakładałaby tematu na tym forum ). "Co do agresji, to nie zawsze eskaluje. wielu mężczyzn nie przekroczy tej bariery, żeby bić kobietę. " Zawsze, tylko - jak słusznie zauwazasz- nie każdy bije.:) Nie każdy jest damskim bokserem. Poza tym nawet wk**wiony facet, jeśli kocha kobietę, może się wściekać, bluzgać, bo tak odreagowuje stres, ale nie uderzy kobiety, żeby jej zrobić krzywdę. Czyzby:)? Nie każdy bije tak, zeby zrobic krzywdę, ale wielu uderza- nawet Ci po których NIGDY NIKT by się tego nie spodziewał 🖐️ Pomijam rozczulanie się słabych kobiet, dla których słowa są większą krzywdą niż pobicie. Słowa są równie wielką krzywdą jak pobicie 🖐️ Jesteś gówno warty i wypierdalaj- powie Ci to w ramach "zwykłej " ( jak piszesz ) kłótki , kobieta która kochasz....? Ale dlaczego Ty starasz się bronic tylko jednej strony ? - Dlatego, że wy ustawiłyście się po jednej stronie i nie jesteście obiektywne. w tej dyskusji jestem przeciwwagą i pokazuję wam możliwa drugą stronę medalu. To nie znaczy, że nie rozumiem sytuacji, kiedy facet faktycznie jest choojem. Tu chodzi o to , zeby dostrzec że ludzie nie umieją się porozumiewac i rozwiązywac problemów a uciekają się to tego co najprostsze i najbardziej destrujcyjne- agresji ( werbalnej, emocjonalnej i fizycznej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemoc w rodzinie autorko kopnij w d**e tego typa i zacznij zycie z kulturalnym czlowiekiem a nie z patologia moze byc tylko gorzej takiego nie nauczysz kultury,szkoda zycia cham bedzie chamem,wiechcie z butow zawsze wyjda - Wiesz, on też może być na codzień kulturalny. Jak autorka pozna innego, to nie wykluczone, że po kilku latach i tamtego będzie doprowadzać do furii. Nie wiem dlaczego z patologicznym uporem cały czas baby zakładacie, że autorka jest niewinna. To jest to o czym piszę cały czas. Wy wiecznie jesteście niewinne. Wiecznie winny jest facet i wszyscy na około, włącznie z pogoda, tylko nigdy wy! dlatego nigdy nie będziecie potrafiły wypracować kompromisu w związku i tworzyć zdrowych relacji, bo nie macie obiektywnego osądu i nigdy nie widzicie, że wina leży raz po jednej, raz po drugiej stronie. Nie na darmo się mówi, że wiele Polek to pasożyty wysysające życie z faceta. spójżcie czasem w lustro. Nie to pokazujące urodę, ale wasz charakter. Możecie dostrzec tam demona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--Bimbałek-- Co z tego że go wkurzała? Jest z nią 10 lat, wiec jeśli to ona jest zdrowo szurnięta to niech ja zostawi . Dlaczego zakładasz, że związek jest chory, nie kocha jej, albo się nie układa? No właśnie dlatego o czym autorka pisze od 3 stron :O Moze na codzień jest normalnie i on ją kocha, tylko jak większość bab ona go od czasu do czasu ostro potrafi wkurzyć. W domach gdzie ludzie się napierdalają tez tak jest ( piszę "ludzie" , bo coraz częsciej się zdarza , ze to kobiety regularnie biją mężczyzn). Na co dzien cud , miód i orzeszki tylko od czasu do czasu jedno się wkurzy:D A, że właśnie sa 10 lat i ona go systematycznie wkurza pewnymi stałymi elementami, to on łatwiej wybucha. Widocznie wkurza go tym samym od 10 lat. I co w zwiazku z tym ? To usprawiedliwia cokolwiek i kogokolwiek? Ja się pytam, czy ktoś kiedyś widział winną kobietę? Czy kiedykolwiek któraś z was pomyślała o swoim postępowaniu i doszła do wniosku, że faktycznie facet ma się o co denerwować i zmieniłyście to? NIGDY!!! Oj, chyba niedobre doświadczenia wychodza na wierzch :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli mam rozumieć, że jak ktoś przeżył analogiczną sytuację, to nie ma o tym pojęcia i nie ma prawa jej oceniać, bo ma wypaczony obraz sytuacji??? Rozumiem też, że najlepiej oceni sytuację ktoś, kto nigdy tego nie doświadczył? - a skad ty wiesz, że sytuacja była analogiczna? siedzisz u niej w domu? Znasz ją i jej męża? A może raz mąż się z tobą pokłócił, powiedział parę słów, a ty po jednej kłotni go rzuciłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enfant Terrible Enfant Terrible --Bimbałek-- "No więc niech zareaguje." Ale ona do tej pory nie zareagowała i nie zareaguje ( bo gdyby tak było nie zakładałaby tematu na tym forum ). "Co do agresji, to nie zawsze eskaluje. wielu mężczyzn nie przekroczy tej bariery, żeby bić kobietę. " Zawsze, tylko - jak słusznie zauwazasz- nie każdy bije. NIe pisz, że zawsze. Jestem facetem i trochę lepiej oriętuję się w osobowości mężczyzn. Mnie też baby wkurzają, ale do pewnego stopnia. Nawet staram się mniej wybuchać, dla własnego zdrowia. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słowa są równie wielką krzywdą jak pobicie Jesteś gówno warty i wypie**alaj- powie Ci to w ramach "zwykłej " ( jak piszesz ) kłótki , kobieta która kochasz....? A co? Niektóre z was tak nie mówią do facetów? jesteście jeszcze większymi sukami niż faceci i częściej nie przebieracie w słowach w złości. Pewnie potem tego nie pamiętacie :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×