Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mania23

Czy są tu kobiety które miały w czasie ciąży rzucawkę lub stan przedrzucawkowy?

Polecane posty

PipiLena-- ja tez wchodzilam tu co jakis czas ale cisza tu straszna. Co tam u Ciebie? Jak tam sprawy ciazowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Witaj. Trudne tygodnie przed tobą i bardzo długie jedno co pozostaje to czekać i w miarę często wyniki robić czy się nie pojawia biało w moczu i mierzyć ciśnienie. Też mam hashimoto ale jest wiele kobiet które urodziły mimo tej choroby. 31 tydz to już niedługo . Jak możesz daj znać co u Ciebie i maluszka . Mnie z racji swoich przejść ciekawi mnie ten temat. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez wlasnie ciekawi, dlatego sie tutaj odezwalam. Z tego co wiem to ta "rzucawka" bardzo powazna. Wyglada tak jak napad padaczki, potem spiaczka. Dzieci nie wychodza z tego bez szwanku lub grozi im smierc. U mnie z malym niby wszystko okej oprocz hipotrofii urodzil sie bardzo malutki. Ale musimy zbadac oczka. Robilismy juz tomograf glowy gdyz ma objaw zachodzacego slonca. Natomiast w tym kierunku w porzadku. Teraz czekamy na wizyte u okulisty. Juz z lekarzem dokladnie wszystko kontrolujemy. Wszystkie badania w kierunku gestozy, cisnienie itd. Na biezaco bede wszystko relacjonowac. A jak wygladalo to u Cb??? Jak wszystko sie potoczylo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś w ciąży i nie chciałabym pisać jak to u mnie było bo możesz się zamartwiać a to i tak nic nie da. Nie miałam tyle szczęścia co Ty . Z tego co wiem brak magnezu może prowadzić do rzucawki także może zapytaj lekarza albo zbadaj poziom magnezu wiem że jak się trafi do dobrego szpitala i wiedzą co robić w takich przypadkach podają kroplówki z magnezem właśnie . Mi lekarz powiedział że im wcześniej się zaczyna a u mnie był to 26 tc tym większe szanse że się powtórzy drugi raz także jak ty jesteś w 31 tc może będziesz miała więcej szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu-- a masz teraz w 31 tyg podwyzszone cisnienie.. Czy ten dopegyt zapobiegawczo? PipiLena napisz co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza ciaza w 37 tyg cc. Zaczelo sie ok 32 tygodnia. Lozysko bylo juz stare (czarne) Juz mam nadcisnienie, okolo 160/100 ale dopegyt dziala i jest w normie. Pisze ze dziala, bo w pierwszej nie pomagal. Cisnienie czesto skakalo bardzo wysoko. Opuchlizne mialam straszna. W kilka tyg od porodu schudlam 20 kg. Tylam bardzo szybko, w niewyobrazalnym tempie. Teraz troszke spuchlam ale tylko troszke w granicach normy. Dlonie czasami mi puchna. Bialka w moczu jeszcze nie mam. Teraz zapobiegawczo biore osteogenon i witamine d. Ale osteogenon tak ostroznie gdyz mam problem z nerkami ( torbiele, zlogi). W pierwszej ciazy 2 tyg kolka nerkowa (tragedia, potworny bol) . W tej lagodniej ale nerki juz pobolewaja. No wlasnie domyslam sie jakie moga byc nastepstwa... Lekarz mowi ze musimy dotrzymac do 36 tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wystąpił w 25 tc zespół HELLP, stan był bardzo ciężki, ciśnienie nie spadało nawet po lekach, dzieciątko niestety nie przeżyło, miało sporą hipotrofię. Do tego również mam chorą tarczycę (Hashimoto), były ogromne problemy z zajściem w ciążę. Praktycznie wszystko przemawiało za tym, by nie decydować się na kolejną próbę, bo mogło to mnie kosztować życie. Jednak podjęliśmy to ryzyko i pół roku później zaszłam ponownie w ciążę. Nie miałam tym razem nadciśnienia, choć brałam dużo innych leków (np. przeciwzakrzepowe), zmieniłam lekarza na takiego, który pracuje w klinice i na co dzień ma do czynienia z różnymi ciężkimi przypadkami. I udało się! Stan przedrzucawkowy/HELLP nie wystąpił, urodziłam zdrowe dziecko i jestem szczęśliwa, że nie posłuchałam głosów rozsądku (w tym własnego), że lepiej kolejny raz nie ryzykować. Być może gdybym miała już jedno dziecko, nie byłabym tak zdeterminowana, choć tak naprawdę większość lekarzy, z którymi konsultowałam się przed zajściem w kolejną ciążę, uważała, że ryzyko jest, ale nie aż tak duże, jak się powszechnie sądzi. Oczywiście warunkiem powodzenia była ścisła współpraca z doświadczonym lekarzem, bo tak naprawdę całkiem sporo ginekologów o rzucawce tylko czytało, nie spotkali się z nią w swojej praktyce lekarskiej, przez co nie zawsze stan przedrzucawkowy jest prawidłowo i odpowiednio wcześnie rozpoznawany, a to kluczowe. I tego chyba bałam się najbardziej, bo miałam przykre doświadczenia w tym względzie w pierwszej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze troche topik sie ozywil:) Chuanna-- zagladasz? Urodzilas? Wszystko poszlo ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj mimo twojej trudnej historii dziękuję że napisałaś dodaje mi to otuchy i mam wielką nadzieje że u mnie też się to nie powtórzy . U mnie było zatrucie nie help ale też przeżyłam koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PipiLena, tu gość z wczoraj z wpisu o 21.45. Decyzja o kolejnej ciąży po takich przejściach jest bardzo trudna i rozumiem kobiety, które nie chcą już ryzykować. Sama zastanawiałam się nieraz, czy dobrze robię. Ale w medycynie nie ma nic na pewno... Tak naprawdę, nie wiadomo skąd się bierze stan przedrzucawkowy, są tylko hipotezy, statystyki, takie czy inne doświadczenia lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację ja sobie też myślę że życie to nie matematyka i nie mam zamiaru słychać lekarzy . Jeden z nich mi powiedział że nie powinnam mieć dzieci ale na szczęście nie on o tym decyduje. Pozdrawiam PipiLena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem , urodziłam . Polcia jest już z nami od prawie trzech miesięcy, zdrowa i śliczna. Wszystko pięknie się rozwiązało przez CC na przełomie 37/38 tygodnia. Tak zadecydował lekarz prowadzący. Wprawdzie w sierpniu wylądowałam w szpitalu i już podejrzewali różne rzeczy, ale "na szczęście" była to zwykła infekcja moczowa (ale co się strachu najedliśmy to nasze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeny dziewczyny... czytam właśnie zaległości i widzę, że się martwiłyście. Przepraszam!!!! Ale ciążę znosiłam różnie i jakoś tak ciągle wypadało mi z głowy, żeby do Was zajrzeć. Te upały (urodziłam we wrześniu) dały mi się strasznie we znaki. Męża wysłali w delegację i zostałam sama z energiczną dwulatką w domu. I ja po prostu padałam codziennie wieczorem nie mając siły na nic. CC była ciężka, trochę traumatyczna. Jak poprzednie cesarki określam jako lajtowe, tak ta była ciężka. Ale nawet lekarz tak mówił. Tym, które jeszcze się boją napiszę tylko, że ja po tych trzech porodach się nie zamykam i nie zarzekam, że już nigdy więcej. Choć macierzyństwo teraz chłonę całą sobą i cieszę się z każdej małej rzeczy... Pola jest cudowna, grzeczna i już widzę, że bardzo ze mną związana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się ucieszyłam ze napisałas i ze wszystko u Was dobrze. Pozdrawiam PipiLena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chuannna-- wrescie jakies wiadomosci. I cudownie ze pozytywne :) duzo zdrowka dla Was. Twoja historia podnosi mnie na duchu. U mnie w tej chwili zaczyna sie 18 tydzien ciazy i mam nadzieje ze sytuacja sie nie powtorzy. Zreszta ta ciaza rozni sie od kazdej poprzedniej o 180 stopni i mam nadzieje ze stan przedrzucawkowy, rzucawka ani inne problemy mnie nie dotkna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania23 GRATULUJĘ ale fajnie . To ja też coś napiszę szeptem bo nawet boje się ucieszyć 9 tc. :) Mania bierzesz jakieś leki ja mam acard i luteinę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jest tu jeszcze AniaTychy pisałyśmy razem w 2013

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pojawia się już też ja pamiętam ....... pipilena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PipiLena--- ale ekstara:) rozumiem ze tak " po cichu". Ja tez bylam ostrozna. Ale kochana nie ma co.. Ma byc ok i juz. Juz sie swoje wycierpialysmy. Ja tez biore acard. I tez biore luteine 100 2 x dziennie i duphaston.. Ale duphaston to jeszcze bralam przed ciaza bo mialam mega obfite okresy a jak wyszlo ze jestem w ciazy to dodatkowo ta luteine dostalam. I teraz mam juz sie z tych lekow tj luteiny i duphastonu wycofywać i troche sie boje. :/ bo super sie czuje.. Nie mam boli brzucha ani nic a pamietam ze w poprzednich ciazach zawsze cis sie dzialo i z synkiem to od 23 tc mialam skurcze. No ale nic probuje od jutra odstawiac leki. PipiLena-- a nie masz przez ta luteine infekcji? Tzn ja biore dopochwowo i non stop mam jakies swedzenie i dostaje nystatyne. Jak sie czujesz w ogole. Ja do 12 tc mialam ojropne mdlosci cale dnie? To ja Mania23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam infekcji biorę luteinę 3x dziennie i też do pochwowo. Czuję się dobrze chodzę jeszcze do pracy do 24.12 nie chcę już wracać po świętach do pracy . Mam mdłości i czuję się tak senna że mam czasami z tym spory kłopot ale daje jakoś radę. Jakoś to do mnie nie dociera że to prawda i jakoś chyba nie wierzę że się to dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, pomóżcie ! Jestem położną i doktorantką Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Szukam mam, które są w okresie do 18. miesięcy po porodzie oraz przed ciążą nie cierpiały na zaburzenia seksualne. Zbieram informacje na temat subiektywnych odczuć seksualności kobiet po porodzie. Bardzo proszę o wypełnienie anonimowej ankiety on-line, której wyniki mają posłużyć badaniom naukowym (kwestionariusz Female Sexual Function Index) . Proszę o przekazywanie dalej linku do badania. Zależy mi na uzyskaniu jak największej liczby wypełnień ankiety, dlatego proszę Was o pomoc ! Ankieta jest anonimiowa. LINK DO ANKIETY : http://www.ebadania.pl/a0c616cedea16e95 Jeszcze raz bardzo proszę o pomoc! Jeżeli jakieś pytania są niejasne lub macie jakieś sugestie, proszę o kontakt w prywatnej wiadomości na szafie. Z góry serdecznie dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie dziewczyny, Gratulacje dla PipiLeny i Mani ! Strasznie się ucieszyłam jak przeczytałam ze jesteście w ciąży. Ja póki co chodzę po lekarzach i szukam czy nie ma we mnie jakiegos "defektu" który można wyleczyć przed kolejna ciąża. Po moim porodzie minęło już 8 miesięcy i w zasadzie przez ten czas nie było dnia żebym ńie myślała o kolejnej ciąży.Poniekad Wam zazdroszczę bo najgorzej jest tkwić w takim zawieszeniu.Napewno ten czas jest próba mojej psychiki..mowię sobie ze na wszystko przyjdzie czas.Zycze Wam i gościowi z całego serca przede wszystkim szczęśliwego rozwiązania ,żeby każda z Was mogła się cieszyć z dzieciaczka ! Będę się za Was modlic. Ps.czy miałyście jakieś problemy z ciśnieniem przed ciąża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pisala MOW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chuanna
Dziewczyny trzymam kciuki. Jak widać po mojej historii może być dobrze i jest nam pisane szczęśliwe zakończenie ciąży. Przed ciążą i po pierwszej ciąży nie miałam już żadnego problemu z nadciśnieniem. W pozostałych ciążach też się nie pojawiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOW wiem o czym piszesz ja też byłam bardzo niecierpliwa u mnie dochodziły duże problemy z zajściem w ciąże i nasza niepłodność nauczyła mnie wiele pokory . Ja jestem trochę taka zosia samosia nie wierzę ślepo w lekarzy szukam alternatyw w medycynie naturalnej. Wiem że organizm jest zanieczyszczony po rzucawce nawet białko CRP jest podwyższone i nie wraca to z chwilą rozwiązania ciąży do normy. Ja oczyszczałam trochę organizm ziołami i dietą. 8 miesięcy moim zdaniem to krótko mimo że tobie pewnie wydaje się że to wieki może tak jak piszesz trzeba wyników trochę porobić i wszystko się jeszcze poukłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOW
Czy któraś z dziewczyn tu piszących jest ze śląska i może polecić dobrego ginekologa u którego prowadzi/prowadziła ciąże po gestozie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOW-- ze śląska jest chyba Aniatychy ale ona juz dawno tu nie zagladala.. dziś miałam kiepski poranek bo zasłabłam.. cisnienie było niecałe 100/60. dziwienie mi bylo i dostałam jakiejs biegunki i kolki. Martwie sie tez bo pobolewa mnie na wysokości prawego zebra.. tzn ciezko powiedziec czy to ból. To tak bardziej ćmi niż boli. i zastanawiam sie czy to moze byc od watroby. to ja Mania23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mania może to od leków bo ja też mam takie cmienie tam gdzie wątroba zastanawiałam się czy nie wariuje . A jak z tobą lepiej już? PipiLena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×