Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zosiasamosiaijuż

sprawdziłam bilingi męża

Polecane posty

Gość zosiasamosiaijuż

Zlapałam juz nie raz męża na kłamstwach , zostawił telefon w domu i sprawdziłam mu bilingi telefonicznie i co!!!!! Ma siostre stara pannę uzaleznoną od matki , nie da rady z nia dojść do porozumienia jest społecznie niedostosowana, dziwaczka bez znajomych , koleżanek, faceta i przyjaciela. Przez 10 lat usiłowałam jakoś te kontakty podtrzymywac ( chociaz męczyłam sie nia strasznie) az w końcu wszystko pieprzło i mam z głowy ją i jej mamusię. To że mąż jest mamisynkiem to wiem od dawna walcze z tym ale tez sobie odpuściłam (nie zmieni się) Ale w trakicie trzepania bilingów wyszło że średnio w miesiącu dzwoni do swojej siostry 40 razy!!!!!! to są tylko połączenia z jego strony ( a pewnie drugie tyle z jej) zgłupiałam jak można tyle razy dzwonić do kogoś. Statystycznie jej numer jest na 1 miejscu. Przeciez to chore powiedziałam mężowi ze rozumiem kontakt z siostra ale wszystko ma swoje granice , powiedziąłm tez że dziwnie się czuję z tym jakby prowadził podwójne życie za plecami mam rację czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosiaijuż
dlaczego nie mam racji 40 telefonów średnio w miesiącu to normalne? przeciez kazdy ma swoje zycie o czym mozna pieprzyc codziennie przez telefon? dla mnie to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co cię to boli? może zabierz mu telefon w ogóle i wyznaczaj terminy kontaktu z rodziną - jak w więzieniu ja mam stały kontakt z siostrą i nigdy przenigdy mojemu mężowi nie przyszło do głowy, że sobie tym zawracać głowę tak jak ja nie wtrącam się w jego kontakty z rodzeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosiaijuż
boli mnie to że ona nie ma własnego życia i zachowuje sie jak taki bluszcz gdyby byla normalna i taka rodzinna to zachowywałaby sie jak przystało n szwagierkę, tzn, odwiedzała by dzieci męża, u nas by przebywała itp. a ona ma tylko postawę roszczeniową zachowuje sie jak niepelnosprawna a mój mąż to jej opiekun takie chore uzaleznienie tak samo mamusia dzwoni nawet z taka pierdoła że synus ma przyjechac pomóc jej kwwiatki przesadzić eh szkoda gadać ponadto juz nieraz przyłapałam męża na tym że razem z nią uknuli coś bo ona mu kazała i mąż mnie okłamał ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bosz tak naprawdę sama zachowujesz się jak bluszcz jesteś zazdrosna o jego rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do kłamstw męża obwiniasz teściową i szwagierkę za jego błędy bo dzwonić do brata czy syna lub prosić o pomoc to nic w sumie nawet obgadywanie synowej to rzecz ludzka i powszechna tak naprawdę to mąż powinien wiedzieć kiedy powiedzieć nie lub murem stanąć za tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosiaijuż
a ja myslę że ty jestes z tego samego pokroju co w wieku 40 lat po 5 razy dziennie dzwonią do mamuni i rodzeństwa bo pępowina nieprzecięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la;jksd
sama jesteś chora :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la;jksd
już samo sprawdzanie bilingów męża jest chore. kretynka bez własnego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak teraz swoją frustrację za męża wylej na mnie :D skoro ci jego rodziny za mało:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cię rozumiem.... mam podobny problem z nienormalną sieostrą mojego nazeczonego. Niby jest 10 lat starsza ode mnie ale baaaaaaaardzo klopotliwa. Probowalam dojsc do porozumienia dale bezskutecznie. i w koncu sie poddalam, nie jestem zadnym dupowlazem i kazdy czlowiek ma swoj honor! Denerwuje mnie to ze z kazdym problemem (a u niej problem to pieniadze) zglasza sie ciasgle do mojego faceta, a przeciez pozycza pieniazde z NASZEGO WSPOLNEGO KĄTA. Wstretna suka.! A moj chlopak ja jeszcze broni, choc tak namieszala nam w zyciu, bajkopisarka. ahhhh dlugo historia ale podsumowujac.. Są ludzie i parapety! Takze trzeba im wybaczyc :) pozdrawiam Alleluja i do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to mozliwe?
to dziwne wiesz? ja ze swoim bratem (on jeszcze studiuje a ja mam 2 miesiace wakacji w pracy) w lato szczegolnie widzimy sie prawie codziennie, on nie ma dziewczyny, razem sobie jezdzimy na plaze, po zakupy, do dziadkow, gadamy o roznych rzeczach, piszemy do siebie smsy czesto. Wychowywalismy sie razem i zawsze byl moim ukochanym mlodszym bratem, nie wyobrazam sbie zeby moj maz w to ingerowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe bebe bebe
a ja cię doskonale rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, sa rozne sytuacje w zyciu. Jezeli ktos jest Ok i fair w stosunku do Ciebie i twojej drugiej polowki, to nie ma zadnego problemu. Aleeeeee, zawsze jest to ,,ale''. Jesli ktos mąci ciagle wode, bo chce zrobic i mi i mojemu chlopakowi (jej bratu pod gorke), to soryy. Po co ona wogole sie odzywa? Najpierw ze mnie chciala dziwke zrobic, a pozniej z mojego chlopaka przestepce (w ten sposob ze niby mnie bije i katuje) A co jest w 2 sprawach czyste klamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosiaijuż
ja nie mam nic przeciwko kontaktom rodzeństwa dla jasności sytuacji , ale nie może tak być że od żony wymaga się wszystkiego a mamusie z siostrzyczką traktuje się jak dwie gwiazdy które bron boże żeby się napracowały !!!!! Ja mogę dzwigac 100 kg a one nawet kilo cukru nie mogą . Ponadto jeżeli siostra i mamusia nie szanuja związku syna ( brata) o czym mowa? kisza się we własnym sosie we dwie i wymagają aby mój mąż był taki sam sory ale 40 tel w miesiącu nie wynika z potrzeby i pomocy ale z chorego współuzaleznienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to mozliwe?
wiesz co...ale problem to ma on nie one. Ja mimo swoich bardzo czestych kontaktow z bratem, jestem w jednym "obozie" z mezem i on jest najwazniejszy. Ale gdyby mlody potrzebowal pomocy to wiem ,ze jesli mnie nie byloby na miejscu moj maz by rzucil sie do pomocy, tak samo z drugiej strony, gdyby moj maz potrzebowal czegos, brat jest zawsze na posterunku. Po porstu lubia sie. A ja ich kocham. pogadam ze swoim facetem, niech wie, ze widzisz w tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie może tak być że od żony wymaga się wszystkiego a mamusie z siostrzyczką traktuje się jak dwie gwiazdy które bron boże żeby się napracowały !!!!! to prawda nie może tak być ale to wina twojego męża, że uważa inaczej bo to on powinien ustanowić poprawne priorytety naprawdę w większości przypadków są zgrzyty między teściami i szwagrostwem taka już ludzka natura to od małżonka lub małżonki zależy czy umie pogodzić "nową" rodzinę z kontaktami ze "starą" któraś tu pisze, że szwagierka obrabia dupę a jednocześnie facet pożycza jej kasę a gdzie asertywność ? tak facet to trok od kaleson - nie facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosiaijuż
Próbowałam ale on od razu reaguje agresywnie myślę że on widzi to ale nie chce tego zmienić . Ja naprawde przez 10 lat byłam wyrozumiałam wszystkie świeta organizowalam pamietała o ich imieniach, urodzinach itp. ( one nigdy mi zyczen nie złozyły) . Jak mówię męzowi że to działa w jedną stronę to sie denerwuje im nc nie powie a one jakby mogły to by mu na głowę weszły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Masakra!!! Wspolczuje na maxa... Ja mam podobna sytuacje, tylko to nie jest 40 tel w miesiecu, tylko moze ze 20 sms dziennie, plus spotykanie prawie codziennie, no kurwa ile mozna? Mam dokladnie takie same odczucia co ty... Czuje sie czasami na drugim miejscu, jakby jego siostra byla jakims Guru, czuje sie odepchnieta, a nic nie moge z tym zrobic, bo uznaja mnie za jakas kretynke i wariatke... Porazka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosiaijuż
no coś w tym stylu, nie docenia tego co am w domu jestem od ugotowania obiadu po wiercenie dziur w scianie a te dwie niemoty wiecznie potrzebujące jego pomocy ... jak mozna być takim ślepym i uzaleznionym od mamusi i siostrzyczki gdybym wiedziała że to się nie zmieni poślubie w zyciu bym nie wyszła za mąż nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wczoraj znowu podobna sytuacja, lezymy w lozku cos tam sie posprzeczalismy, ze ja to niby wiecznie zmeczona, ze spie jak jest pora na rozmowy a jak idziemy do lozka to wtedy chce rozmawiac a on jest wtedy zmeczony, no i ciach za tel i do siostrzyczki sms, no ja pierdole!!!!! To sie nigdy nie skonczy.... bedzie chyba tylko gorzej...a jak zapytam z kim tak pisze to potrafi mi wywalic ze on mnie nie pyta z kim ja pisze ... super, wypnie sie dupa i w spanie...najlepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosiaijuż
a jestes pewna że on do siostry te smsy wysyła? mój tak w ukryciu ten swój związek z siostrzyczka trzyma że przejrzałam bilingi bo zchowywał się jakby miał kochankę.... a tu nieudolna siostrzyczka sama nie wiem co gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosiaijuż
a jestes pewna że on do siostry te smsy wysyła? mój tak w ukryciu ten swój związek z siostrzyczka trzyma że przejrzałam bilingi bo zchowywał się jakby miał kochankę.... a tu nieudolna siostrzyczka sama nie wiem co gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tak jestem pewna ze do niej, boze jacy oni sa pojebani... Ja rozumiem dobre relacje z rodzenstwem ale bez przesady....Ja juz sama nie wiem co mam robic, wkurwia mnie to tak ze juz mam dosyc... Czuje sie gorsza, czuje sie tak jakby on wolal z nia rozmawiac bardziej niz ze mna, prawie codziennie sie widuja, masakra jakas, to juz chyba sie nigdy nie skonczy... Kocham go, jest naprawde dobrym czlowiekiem, ale ja pierdole, czy my nie mamy swojego zycia, czy wszystki musimy sie dzielic z jego siostra??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiasamosiaijuż
świetnie właśnie mój mąż zaczął urlop i stwierdził że bierze dzieci i jedzie do siostry ( notabene wyjechała 2 dni temu po trzytygodniowym pobycie u mamuni). Dzwoniła dzisiaj do niego i użalała się jaka to samotna a ten jak na zawołanie eh szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×