a gdyby wasza rodzina tak postąpiła?

skoro slyszy muzyka to chyba jest normalnie, prawda?

dfgre ... spadłaś z choinki? Jeśliby słyszał bez aparatu to po co mu on by był ?????

"spójrz na to inaczej" ma trochę racji ale ja sie nie do końca zgadzam... A ja pytam: czy bariery między wami są naprawdę nie do pokonania? 1. "czy on bedzie mogl wykonywac kazda prace? " - W pełni zdrowi mężczyźni również nie mogę wykonywać każdej pracy. Na niektórych rzeczach zwyczajnie się nie znają. 2. " jesli bedziecie w kryzysie finansowym czy on bedzie mogl robic wszystko byleby was utrzymac?" - Są mężczyźni w pełni zdrowi, którzy do zbyt pracowitych nie należą, w każdej pracy długo nie wytrzymują, więcej czasu spędzają na bezrobociu a domowe obowiązki skutecznie spychają na swoje partnerki. Naprawdę. 3. "czy bedziesz mogla z nim rozmawiac przez telefon? czy powiesz mu przez tel ze go kochasz?" - tak, można np wysyłać smsy. :-) 4. "czy on zaopiekuje sie toba?" - Śmiem twierdzić, że opiekuńczość nie ma wiele wspólnego ze słuchem. 5. "czy to ty bedziesz miala opiekowac sie nim? cale zycie jak jakas pielegniarka a gdzie twoje poczucie kobiecosci?" - bez przesady, osoba niedosłysząca to nie obłożnie chora, przykuta do łóżka na 24 godz. która potrzebuje pielęgniarki na pełen etat.

muzyke*

a ja nie boje sie, ze on nie bedzie mogl pracowac. bo mam wrazenie, ze przez swoja wade chce sie bardziej wykazac, udowodnic, ze jest taki jak inny i bardziej bedzie staral sie w pracy jakakolwiek by ona nie byla

no prosze... dfgre chyba chodzilo o komunikacje kiedy on ma wlaczony aparat. przy wylaczonym jest problem

Pfff tyle się naokoło słyszy i mówi o tolerancji. Transparenty o równości , parady i inne duperele. Byleby nie dotyczyło to mnie i moich najbliższych.

akawa ale jakie bariery? wszyscy je widzą tylko nie ja. skoro chodzimy do klubu razem, sluchamy muzyki, ogladamy filmy, podrozujemy... czy mozna mowic o jakich barierach? moi rodzice widza bariery takie jak napisala "spojrz na to inaczej" oraz widza to, ze nie chcial mnie nikt lepszy. a moze to wlasnie on jest tym lepszym?

Rzeczywiście nie zrozumiałam wcześniejszego wpisu dpfgre. PRZEPRASZAM :)

nie przejmuj się tym wszystkim. ja jestem sama po rozwodzie (rok) i tak jest mi dobrze. moja rodzina natomiast chce mnie wydać za mąż. i słyszę, że nikt mnie nie chce, bo dlaczego niby jestem sama :-) a ja sobie funkcjonuję w sex układzie i jest mi dobrze :-) najważniejsze to robić to na co mamy ochotę. nie krzywdzisz nikogo, Twój mężczyzna też nie. i jest git.

Jeśli go kochasz , pokonasz wszystko. Ja się moim nie daję , Ty też wytrwaj. To boli ale z takim bólem da się żyć :)

no prosze.... dokladnie tak jak mowisz. moja bliska znajoma wyszla za gluchoniemego (on nie dosc, ze w ogole ne slyszy to jeszcze nie mowi) nauczyla sie dla niego migowego jezyka, maja juz dziecko. moja mama wciaz powatrzala jaka ona jest odwazna, jaka szlachetna... a za mnie teraz sie wstydzi, nie bedzie sie mogla pokazac jak idealna coreczka ma idealnego chlopaka. moj byly byl taki idealny, ze zostawil mnie przez smsa po 6 latach i ciagle olewał.

ile masz lat? mieliscie dzieci? dlugo byliscie malzenstwem?

bo wiesz, wszyscy podziwiają szlachetność i dobroć ludzką. ale z daleka, bo tak bezpieczniej. smutne, ale prawdziwe.

abrakadabra przez jakis czas też byłam w podobnym układzie ale to dlatego, że nie chciałam nikogo mieć na stałe, chciałam tak jakby odpocząć. aż nagle zjawił się on nagle, niespodziewanie w ciężkim momencie mojego życia

nie, nie mam dzieci. a małżeństwem byliśmy 11 lat. pamiętam jak moi rodzice uwielbiali mojego byłego. teraz mówią, że wszystkich oszukał :-) w ten sposób przekonałam się na własnym tyłku, że rodzice chcą dobrze, a wychodzi jak zwykle :-)

Nie czytałam całego wątku tylko pierwszy wpis autorki. Mam bardzo podobną sytuację. Poznałam go na 1 roku studiów. Też niedosłyszy i nosi aparaty. Z rodziną starłam batalię o jego akceptację. Dziadek przestał się do mnie odzywać, uważał, że zasługuje na kogoś (jego zdaniem) lepszego. Dodam, że rodzenstwo mojego partnera także ma uszkodzony słuch, co jest dodatkową wadą. W końcu rodzina się przyzwyczaiła, dziadek nie był zadowolony ale też przeszedł nad tym do porządku dziennego. Jestem z tym mężczyzną prawie 6 lat i mieszkamy razem. Powiem Ci tylko jedno, ja nie zamieniłabym go na nikogo innego ale są pewne trudności chociażby ze znalezieniem pracy. Także możesz się nastawić na to, że bogato z nim nie będziesz miała.

rodzice chca dobrze az za bardzo. odnosze czasami wrazenie, ze nie potrafia byc wowczas realistami, nie potrafia trzezwo patrzec

no to zazdroszczę Ci :-) spotkałaś miłość, ciesz się nią :-) mam nadzieję, że mnie też jeszcze kiedyś potka takie uczucie. ale najpierw muszę serce posklejać, jakkolwek banalnie by to nie brzmiało.

Jeden z moich wykładowców powtarzał nam ciągle : nikt Wam nie obiecywał że będzie łatwo. Czasem to sobie powtarzam, bo łatwo nie jest. :)

Wszystkim, którzy są zdania że ten związek nie ma przyszłości, zadam pytanie: Załóżmy że masz faceta w pełni zdrowego. Wyobraź sobie, że nagle, w wyniku wypadku staje się on osobą niepełnosprawną np traci rękę... Czy jesteś z nim nadal czy go zostawiasz, bo on nagle staje się "niepełnowartościowy"? (przepraszam za okreslenie) Dla mnie niedosłuch to tylko drobny "feler". Ludzie borykają się ze znacznie cięższymi chorobami swoimi albo swoich bliskich. Jeśli jesteś z nim szczęśliwa, jeśli on troszczy się o ciebie, jeśli dobrze wam razem, jeśli mozesz na niego liczyć, polegać na nim, ufać mu... to się dziewczyno nie zastanawiaj. Głupio byś zrobiła gdybyś zostawiła wartościowego faceta tylko dlatego, że nie jest ideałem. Twoja rodzina troszczy się o ciebie i z czasem zaakceptuje twój wybór jeśli tylko zobaczy, ze jesteś szczęśliwa. Rodzinę faceta już masz po swojej stronie. To już dużo.

o_o a jak u niego z mową? może to jest przeszkodą?

ale zastanawia mnie czy osoba ktora ma problem ze slucham moze sie kochac? i moze byc dobrym kochankiem? czy seks jest dla takiej osoby trudnoscia?

a czy kochasz się za pomocą uszu??

Nie panuje czasami nad skalą i mówi wysokim głosem (co czasem jest śmieszne), to tyle. Tak to jest ok. Pracuje, ale za bardzo małe pieniądze, szuka czegoś innego. Do biur zazwyczaj chcą kobiety. W zawodzie raczej mu się nie uda. Żeby pracować na budowie (co by mu odpowiadało) trzeba mieć dobry słuch. Próbował ale go nie przyjęli. Tak samo w marketach budowlanych-ta sama przeszkoda. Nawet w ochronie nie za bardzo chcieli z nim podpisać umowę. Ciężko jest ze znalezieniem dobrej pracy osobie zdrowiej a co dopiero z niedosłuchem.

abrakadbra znam to i wiem jak to jest z tym sklejaniem serca. trzeba je posklejac nawet jesli okazuje sie, ze ten, z którym nie wyszło jest potwornym draniem. serce i tak czuje po swojemu, ma swoje racje i nadzieje. po moim rozstaniu slyszalam od rodziny, ze tak dlugo jestem bo w pewnym stopniu moja psychika sie stoczyla i ze w moim wieku wszyscy wartosciowi sa juz zajeci. to nie bylo tak, ale oni tego nie rozumieli.

@Przepraszam, ze pytam@ No to mnie rozbawiłeś/aś :D

mój póki co pracuje w firmie ojca, widze, ze to dla niego trudnosc bo nie chce byc kojarzony z tym, ze "jest u tatusia, tatus wszystko da". nie ma pomyslu na inna prace bo wie, ze bariere stanowi jego sluch. namawiam go, zeby miec cos swojego - wtedy jego sluch to bedzie jego sprawa. i coraz czesciej zastanawia sie nad tym ;)

nie wiem wiec odpowiedzcie jak to jest. czy taka osoba ma takie same potrzeby? lubi ładną bieliznę? itp?

W sumie to dobra myśl, ale żeby zacząć coś swojego trzeba mieć jakiś tam kapitał na początek.