mam bardzo ciezka sytuacje w pracy, potraktowano mnie jak smiecia

zwolniono mnie po 10 latach pracy, nie wiedzialam dlaczego poniewaz dobrze wykonywalam swoja prace, nie redukowano mego stanowiska, nie brakowalo pracy zostaly osoby pracujace o wiele krocej, nie lepiej ode mnie po rozmowie z przelozonymi,udalo m isie wrocic ale nadal nei wiem dlaczego chcieli mnie zwolnic ktos z przelozonych ma cos przeciwko mnie lub planowano kogos nowego zatrudnic na moje miejsce szukam nowej pracy bo nie ma sensu juz tu pracowac, narazie musze aby utrzymac rodzine mam mysli depresyjne, czuje sie nikim w tej pracy, cale serce moje wlozylam, mialam sukcesy i nigdy sie nie dowiem dlaczego

czuje ze beda chcieli mnie udupic w tym roku aby wywalic w nastepnym, nic nie rozumiem nic a nic!!!! bylam aktywna w pracy, wykazywalam sie,

jesli dobrze wykonujesz swoja prace i nie ma redukcji stanowiska to po zwolnieniu zawsze mozna isc do sadu pracy zalozyc sprawe o przywrocenie

przywrócili przecież. Ja niedawno stracilam prace. Rok bez straty pracy to u mnie nie moze byc :(

moze zle sie wyrazilam... zwolniono mnie, potem poszlam na rozmowe informujac ich ze tak tego nie zostawie bo staralam sie pytajac sie czemnu mnie zwolniono, nie uslyszalam zadnej konkretnej odpowiedzi, zero zarzutow wrocilam i mam depresje bo nadal czuje sie jak smiec na boku szukam innej pracy bo tu juz nie wytrzymam mimo ze narazie nie gnebia mnie

w jakims zadupiu mieszkasz? masz kwalifikacje, zawod jakis?

raczej male miasto ale nie zadupie, mamkwalifickacje, caly czas sie szkole w miescie bezrobocie

A zmienili się kolesie na stołkach? Oni zwykle wtedy robią czystki. poza tym jeśli pracujesz na umowę o pracę, to w wypowiedzeniu pracodawca chyba nadal ma obowiązek podać przyczynę zwolnienia.

umowa na czas nieokreslony w pracy od2 lat sa ciagle rotacje,dziwne rzeczy sie dzieja

jesli masz umowe na czas nieokreslony to pracodawca musi podac powod zwolnienia.

boli mnie to ze zostaly osoby pracujace 3 ,4 lata...ktore z reka na sercu przyznam ,nic wiecej nie robily! zeby jeszcze jakossie wykazywaly, mialy niesamowite efekty pracy a ja bym byla olewcza ,leniwa i chamska-to rozumiem dla mnie to osobista porazka ja musialam walczyc o swoje aby mnie przywrocono i nawet nie wiem czemu mnie zwolniono, jakies osobiste rzeczy tak czuje moze ktos mnie nienawidzi

no to podano mi powod ,ze wzgledu na brak mozliwosci zapewnienia stanowiska, redukcja po rozmowie kiedy mnie przywrocono, okazalo sie ze zadnych redukcji mialo nie byc albo ktos mlody mial wskoczyc na moje miejsce albo ktos nowy

mialam podobna sytuacje.KOnczyla mi sie umowa.Do konca niewiedzialam co ze mna bedzie.Poszlam do kadr i sie okazalo ze nie zostanie mi przedluzona umowa. Nie minela h i przychodzi do mnier moja przelozona i mowi ze zmienili zdanie i zostaje.Ucieszylam sie. Ale pozniej juz nie chcialam pracowac tam. Po jakims miesiacu poszlam na ponad miesieczne zwolnienie lekarskie a potem sama sire zwolnilam.

czemu nie chcialas pracowac? robiono ci problemy? atmosfera zla? u mnie gorsza sytuacja, bo mam umowe na stale! dluzszy staz pracy od kilku osob i nikt mi niepotrafi wyjasnic czemu mnie chciano zwolnic gdyby byly konkretne zarzuty, dostalabym je na pismie a tak ktos ma chyba cos przeciwko mnie osobiscie

A skąd jesteś może miałbym pracę dla ciebie N.P na Stacji paliw na Śląsku.

do slaska to mam kilkaset kilometrow hehe

O ile taka praca by cię interesowała??

zartujesz:) nie ojade przeciez na slask jak mieszkam blisko 500 km dalej:) narazie pracuje tu ,tylko jest ciezko, nie odzywma sie do nikogo w pracy, smutno mi ,czuje sie gorsza ,czuje sie nikim

wiem zlatwo pracy nie znajde ale musze szukac bo mozliwe ze beda chcieli mnie udupic

Wiesz myślę że ktoś najzwyczajniej wskoczył na twoje miejsce. Umiał dobrze zagadać a być może i wskoczyć komuś do wyra i trafiło akurat na ciebie. Musisz byś silna i wierzyć w swoje możliwości. A pracę napewno znajdziesz może już nie tak dobrze płatną ja tam.

zadna praca nie jest na zawsze - dlatego w prace trzeba wkladac wysilek ale nigdy serca;-) nie warto;/

No naturalnie że nie ma sensu jechać do pracy 500km Napisałem bo chciałem pomóc ale nie wiedziałem skąd jesteś.

nie depresjuj sie :) Ja tez nie mam pracy...kolejny raz

to na slasku jeszcze jest praca? moj kolega szuka pracy na stacji i kiepsko, od roku nic

pracy jest mnostwo dla tych ktorzy cos pozytecznego potrafia - albo w ogole cos potrafia (innego niz praca administrayjco-buiurowa ktora moze wykonywac kazdy)

Wiesz tu na Śląsku jest większe zaludnienie więcej zakłdów i więcej stacji paliw przez to łatwiej tu o pracę.

dlatego mysle o wyprowadzce do innego, wiekszego miasta

Ty jesteś śmieciem No co ty ! To oni maja kogoś znajomego kogo ktoś chciał wcisnąć Jesteś wartościowa osoba i oni powinni być wdzięczni ze mieli szanse mieć ciebie jako pracownice Uodpornij sie i nie przejmuj

jarek dobrze mówi ;) Się nie martw....

ja kazdego dnia budze sie z dusza na ramieniu, bo znow nie mam pracy. Bo mnie odstrzelaja na poczatku jako nowa osobe