nie umiem pomóc siostrze...

mam dość nietypowy problem...mam starsza o 4 lata siostre ktora ma męża i 2 dzieci.dom odziedziczyli po rodzicach szwagra i byl dosc zaniedbany...na poczatku nie mieli rozowo i brakowalo kasy.ale teraz szwagier zarabia ponad 10tys na miesiac a moja siostra trwoni na byle co pieniadze ale nie wydaje na remont domu ktory juz az sie o to prosi...siostra powtarza ze ma sprzatanie w dupie, bo dla niej to nie jest wazne a jak jej mowie zeby sie wziela za to to zawsze ten sam tekst "jak sie komus nie podoba to niech spier...." nie umiem do niej dotrzec ze dom to nasza wizytowka...ludzie mysla ze ich dom jest domem opuszczonym a moja siostra jakas biedaczka bo ubiera sie w taniej odziezy...masakra kocham ja ale nie wiem jak jej pomoc...blagam moze poddacie mi jakis pomysl jak do niej dotrzec...

czy mam jej najnormalniej w świecie przypier.dolić ?!

podszywom dziękujemy :)

więc jak na ciuchy nie wydaje więc na coś zbiera a prawdę powiedziawszy jej dom jej kasa więc niech robi z nimi co chce a ty spierdalaj i się nie wtrącaj w cudze sprawy

sz w jej życie? chce żyć w syfie to prosze bardzo :o co cie to obchodzi co robi z pieniędzmi? :o Ja pierdziele zawsze musi być ktoś w rodzinie co się wpierdziela w nie swoje sprawy :o

nie , nie obchodzi mnie co robi z kasa bo moze sie dla mnie nawet nia podcierac...chodzi mi o dzieci, ktore do szkoly chodza w ciuchach z lumpeksu i dzieci sie z nich smieja ze sa plebsami....siostra nic sobie z tego nie robi a mi poprostu za nia wstyd...