Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jejfjfklbsbn

Dlaczego tak? Dla i do starających sie kobiet(sama się staram)

Polecane posty

Gość jejfjfklbsbn

Wkurza mnie jak w rodzinie pojawia się nowe dziecko-nie zebym zazdrościła ale jakoś mi smutno.Jedna żona brata mężą już z drugim zaszła-dziś sie dowiedziałąm. Drugiego brata żona rodzi we wrześniu. Tylko ja taka-wybrakowana. Wiem że nie powinnam tak myśleć ale już mnie męczy to wszystko. A jeszcze w rodzinie dwoje nowych dzieci-dodam że ci pierwsi wpadli. Tamci drudzy chyba też :( A ja?? Rok sie staram i dupa blada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
Dodam że one zaszły podczas gdy ja już tyle się staram(właśnie w tym okresie)...czuje sie okropnie....tak chcę mieć pełną rodzinę :( I ja i mąż.. Sorry musiałam sie wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
Nikt nawet nie chce mi dowalić a to dziwne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
Tak?? Bo myślałam że to źle że tak czuje..że nie powinnam smucić się z tego powodu że w rodzinie będzie dziecko. A jak usłyszałam to mnie jakby piorun strzelił że szwagrowi gumka pękła i dziecko drugie będzie ....no masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol531
witaj, mam podobny problem od dwoch lat staram sie z mezem i nic. moja siostra niedawno urodzila drugie dziecko a jest mlodsza o piec lat zyje z facetem na kocia lape. wkurzam sie jak widze mamuski z wozkami. zauwazylam ze i moj maz sie denerwuje jak widzi tatusiow jak pchaja wozki. powoli meczy nas juz ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, to jest tak, ze im bardziej sie chce tym bardziej nie wychodzi, tak to juz jest, zawsze najwiecej dzieci maja ci, ktorzy nie planuja i zyja chwila, a ci - ktorzy wyczekuja dnia plodnego - los im plata psikusa ... nie ma sprawiedliwosci haha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol531
witaj, mam podobny problem od dwoch lat staram sie z mezem i nic. moja siostra niedawno urodzila drugie dziecko a jest mlodsza o piec lat zyje z facetem na kocia lape. wkurzam sie jak widze mamuski z wozkami. zauwazylam ze i moj maz sie denerwuje jak widzi tatusiow jak pchaja wozki. powoli meczy nas juz ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
A jak wróciłam do domu to siadłam i wyłam z pół godziny. A już myślałam że będzie lepiej że teraz sie uda-nowa moc we mnie wstąpiła po wizycie u ginekologa bo pęcherzyk wkońcu urósł a ta informacja podziałała na mnie jak cios w serce i mi 99% sił odebrała. Nie wiem czemu tak reaguje na ciąże innych. Zwłaszcza że oni nie są super małżeństwem i to dziecko jedno chowają na pierdołe i wszystko mu wolno kase trwonią na wszystko a mogą....masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
Waśnie mój mąż też gada że dzidziusia chce...a są same topiki o staraniach (o metodach)a na żadnym że tak powiem nie można wylać żali :( My mieszkamy sami co prawda w wynajętym mieszkaniu ale budujemy domek na działce a oni z rodzicami i jeszcze jej rodzeństwem na poddaszu mają dwa pokoje (w domu 3 piętrowym)i co dziecko z wpadki no masakra :(:( A ja normalny człowiek nie mogę. I do tego sorrry ale muszę to napisać i to nie jest żart-mały ma 2 lata dalej śpi z nimi w łóżku i ssie cycka a oni tego drugiego zrobili sobie obok dosłownie śpiącego dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
a co ci mamy napisac zalosna bezpłodna szmato?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami dobrze sie wygadac, potem czlowiekowi lzej na duszy :) mnie tez boli, jak widze znajomych z wozeczkami, jak ciuszki kupuja, jak mnie pytaja co chwile kiedy nasza kolej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
Takie bezsensowne komentarze mnie nie ruszają-dowal mi mądrze z klasą to może mnie ruszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gufikolka
plujesz jadem autorko na kilometr..co to za tekst, ze ty normalny czlowiek a nie mozesz miec dziecka? a co oni sa nienormalni? a ze 2 latek spi z rodzicami to tylko i wylacznie ich sprawa, nie twoja!!! co do karmienia piersia to tez wara od nich, nie twoje dziecko wiec zamilcz i sie nie osmieszaj! chyba natura wie co robi, ze nie pozwala takim jadowitym babom sie rozmnazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
Właśnie teście tak sie już kilka razy pytali jak nie przyjeżdzałam z mężem(a co dzidziuś jest i nie chcesz jej pokazać pewnie!(jej-żony)) A ja poprostu mam dość ich spojrzeń i tekstów. Zwłaszcza że my jesteśmy tak jakby następni w kolei bo mój mąż jest trzeci a pierwszy ma już drugie(będzie miał ) a my dalej nic.Niby rok dopiero staran a dla mnie jak wiecznośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
do gufikolka Sorry nie rozumiem jak można uprawiać seks przy śpiącym dwulatku i usypiany jest tylko przy piersi a ona drugi raz w ciąży-drażnienie sutków moze poród spowodować-nie wiesz o tym? Dla mnie to chore-głownie z tym saeksem.Z resztą łóżko po to jest dla dziecka zeby w nim spało-dwuletnie zwłaszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hefjwlk;
Autorko, ja się staram ponad 4 lata i nic i mam podobne odczucia jak Ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol531
u mnie nikt nie pyta kiedy dzidzius bedzie. ale nerwy mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
Domyślałam się że kobiety które sie starają mają odczucia takie jak ja...Tylko musiałam napisać bo jakoś tak lżej na sercu jak o tym właśnie mozna pogadać dla odmiany od latania po ginekologach i przychodniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fela pela
Ty normalny człowiek- a oni co nienormalni? Po drugie skąd wiesz że było z wpadki? Leżałaś obok nich jak się kochali? U nas też wszyscy myślą że dziecko było z wpadki (przed ślubem) a staraliśmy się ponad rok. Po trzecie nie twoja sprawa w jaki sposób wychowują dziecko. Zawiść szkodzi, stresuj się i dołuj to jeszcze bardziej zmniejszysz sobie szanse na ciąże. Na pocieszenie dodam- gdzieś czytałam że statystycznie starająca się para poczyna dziecko po ok.8 miesiącach (a więc nie jest tak łatwo zrobić sobie dziecko, choc oczywiscie są i tacy co za pierwszym razem zachodzą w ciąże)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co racja to racja, ja czesto jeszcze slysze: latka leca, nie trac czasu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
To wiem że wpadli bo brat męża się pochwalił! Że prezerwatywa durex ich zawiodła i żebyśmy my uważali-oni nie wiedzą że mamy problem z zajściem więc odparłam-OK. Nie moja sprawa jak wychowują masz rację ale komentować mi wszystko wolno. Zwłaszcza jak ktoś seks uprawia obok dziecka które coś już rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fela pela
A i jeszcze dodam bo obserwuje ludzi i nachodzą mnie takie refleksje (mam nadzieję że nikogo tym nie obrażę). Zauważyłam że dla wielu ludzi wszystko jest najważniejsze tylko nie dziecko. Chęć posiadania dziecka przychodzi ostatnia i niestety często jest już za późno. Wielu znajomych patrzyło na mnie dziwnie gdy dowiedzieli się że jestem w ciąży (zaraz po zakończeniu studiów, bez ślubu). "Jak to, nie chcecie się wyszaleć najpierw przez kilka lat"? Bo oni to najpierw kariera, imprezy, podróże..... Wszystko to mogę zrozumieć. Ja jednak byłam gotowa zostać mamą w wieku 25 lat. Teraz mam 30, dziecko, pracę, co roku gdzieś wyjeżdżamy z rodziną. A znajomi.... Niekiedy ta "wpadka" bywa błogosławieństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol531
moim zdaniem twoja psychika jest nasiaknieta myslami o dziecku az za bardzo. podejrzewam ze jak sie z mezem kochacie to pewnie myslisz podczas oby sie teraz udalo. proponuje abyscie wybrali sie na jakis romantyczny wekeend zmienili otoczenie odstresowali sie troche. ja tak robie z mezem i jakos luzniej podchodzimy do tematu dziecka. juz nie jest az tak stresowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
Jam ma 23 lata. Jestem młoda, mąż 28. Czuję że to mój czas. Byliśmy tydzień nad morzem w lipcu-wróciliśmy i było ok. aż do dziś do tej informacji o dziecku kolejnym u męża brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fela pela
"Średnia statystyka zajścia w ciążę przez pary: 30 procent zachodzi w ciążę w pierwszym cyklu (1 miesiąc) 59 procent zachodzi w ciążę w trzecim cyklu (3 miesiące) 80 procent zachodzi w ciążę w szóstym cyklu (6 miesięcy) 85 procent zachodzi w ciążę w dwunastym cyklu (jeden rok) 91 procent zachodzi w ciążę w 36 cyklu (3 lata) Od 93 do 95 procent zachodzi w ciążę w 48 cyklu (4 lata)." (Źródło: http://www.mydiet.pl/naujiena/ile-czasu-potrzeba-zeby-zajsc-w-ciaze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko wiem doskonale co czujesz, Nas co prawda nikt nie poganiał i nie było presji otoczenia, jednak po 3 latach już zaczęły się dziwne pytania i tym bardziej krępujące odpowiedzi, nie zabezpieczaliśmy się nigdy i od samego początku małżeństwa staraliśmy się o to by zostać rodzicami, udało się po 5 latach ale tylko my wiemy ile Nas to "zdrowia" kosztowało. zawsze to powtarzam i wiem z własnego doświadczenia, że o ile w grę nie wchodzi zdrowie starających się to chodzi o psychikę i dopiero jak coś się odblokuje, przestanie się myśleć o ciąży, dzieciach etc.. wtedy się udaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielone Wzgórze i Ania
Autorko - wiem co czujesz. U nas było a w zasadzie to jest podobnie.... ponad 4 lata starań, na koło koleżanki, które zachodziły w ciąże prawie jedna po drugiej.... Myślę, ze z czasem odpuścisz i spojrzysz na to wszystko inaczej....na to potrzeba czasu. Ja sobie w pewnym momencie odpuściłam i się udało....Co prawda moje szczęście nie trwało długo - u mnie to byłą ciąża biochemiczna. Ale co się wyryczałam to tylko ja i mój M wiemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejfjfklbsbn
Cóż...fajnie ze nie jestem z tym sama....no i pozostaje mysleć moze w tym miesiącu się uda :) jutro idę na zastrzyk z pregnylu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×