Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość toitakniemaznaczeniaa

nie mam juz cierpliwosci do dziecka! wszystko sie wali. mysle o oddaniu go

Polecane posty

Gość królowa śniegu 25
psycholodzy, jakaś poradnia, grupy wsparcia dla rodziców a może masz depresję poporodową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 231287312
a jej maz tez ma depresję poporodową ? Jak ktoś nie wytrzymuje wycia 24 h i spania 3 godziny na dobe to ma depresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
krolowa sniegu juz widze przemeczonych rodzicow, ktorzy maja jeszcze energie na grupy wsparcia dla rodzicow i psychologow. A psycholodzy zajma sie dzieckiem by oni mogli odpoczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyferki> bachora rzeczywiscie nie mialam. Mam dziecko, ktore tak mi dalo popalic, ze do dzis ciarki przechodza mnie na samo wspomnienie. Pobudka w nocy co 1,5 - 2h. I tak przez pierwsze 3 lata. Teraz sie ciesze, ze zlobek mnie wyrolowal i nie mialam co z mala zrobic, wiec nie wrocilam do pracy. Dzieki temu udalo mi sie czasem gdzies kolo poludnia zasnac w jakims kacie czy na kanapie. Ale kiedy juz naprawde nie moglam zniesc placzu robilam to, co doradzilam autorce. Najlepiej wyjsc z pokoju. Nawet ze zlosci przypieprzyc w cos w drugim. Zawsze lepiej w szafe niz w dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 231287312
to jak tak ci robił 3 lata az to go po prostu kompletnie rozpusciłas, przeciez dziecko tez musi spac normalnie... jak się nauczyk że podchodzisz na kazde zawołanie, to będzie w kółko drzec ryja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toitakniemaznaczeniaa
ja pracuje po 8-10godz. tylko dojazd mi zajmuje w jedna str 40min. maz w magazynie, na nocki. napewno byloby inaczej gdybysmy sie wspierali, a nie oskarzali nawzajem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toitakniemaznaczeniaa
myslalam o psychologu. ale czy nie pomysli ze jestem wyrodna matka? a co do odreagowania to az wstyd sie przyznac co robilam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 231287312
to ciesz się że pracujesz, byłabyś w domu to byłoby jeszcze gorzej. dajcie go jak najszybciej do złobka jesli jest miejsce, albo jak macie nieco kasy- to opiekunka choc na godziny, w Poznaniu za 5 zł na h z pocałowaniem ręki ci przyjdzie 50 chętnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, nie bylas, nie widzialas, nie znasz problemu ale wiesz najlepiej. Niech Ci bedzie, nie bede sie klocic ;) toitak> nie ma znaczenia co robilas zeby odreagowac. Dopoki nie krzywdzisz dziecka jest ok. Takie jazdy sa normalne, uwierz mi. grunt zeby sie pilnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos w tym jestcdsv
ze nie mowi sie rawdy, jak to naprawde sie wychowuje dzieci, tylko wszystko przybiera otoczke szczescia i piekna, a nie mowi sie o tych wszystkich problmach, tore przytacza autorka. rozumiem, ze to troche dlatego, ze nikt nie chce nic zlego mowic na dziecko, ze ciezko sie przyznac, ze ma sie dosc, bo sie kocha, ale zatsanawiam sie, czy np ja tak naprawde chce tego dziecka, gdy czytam takie watki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
spokojnie, poczekaj, jesteś przede wszystkim bardzo zdenerwowana i zmęczona. Musisz chwilę odpocząć, może jakiś urlop w pracy weź, czy nawet zwolnienie i spróbuj złapać dystans do wszystkiego. Mały płacze bo ma powód, ząbkuje, a może i Wy swoimi emocjami go karmicie... ale to chwilowa sytuacja, na prawdę szybciutko to się skończy... musicie jakoś przeczekać, przemęczyć się, jak nie dajesz rady to może pomyśl o niani na kilka godzin chociaż dziennie... nie ma sytuacji bez wyjścia. Rozumiem, jak się czujesz, bo miałam podobnie jeszcze kilka miesięcy temu. Mała też miała kiepskie nocki, my też oboje pracujemy i mamy jeszcze starszą córkę... chwilami żałowałam, że nie wzięłam wychowawczego, myślałam, że nie dam rady... ja mam nianię w ciągu dnia, oboje pracujemy w dzień a pomocy nie mamy żadnej... Ale córeczka wyrosła z tego, nagle zaczęła przesypiac noce, odstawiłam od piersi i wszystko się unormowało. Czasami jest ciężko, ale już z górki. Zobaczysz, że u Was za kilka miesięcy takie historie będą tylko wspomnieniem. Staraj się tylko porozumieć z mężem, żebyście nie oddalili się za bardzo, nie powiedzieli sobie za dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smoky eyes
Miałam podobnie. Kryzys ze swoim facetem też był :-/ Również wzajemnie się o wszystko obwinialiśmy. Myslałam nawet o rozstaniu. Najpierw jednak odbyliśmy poważną długą rozmowę i postanowiliśmy uratowac nasz związek.Udało się :-) Z synkiem miałam ciężką przeprawę do około 9-tego miesiąca.Potem już było z górki. Dasz radę kochana ale staraj się pilnowac by nie rozeszły się drogi twoje i męża. Zdaję sobie sprawę że dziecko nie jest ukoronowaniem miłości ale największą dla niej próbą i mam nadzieję że wyjdziecie z niej zwycięsko. Jako drużyna -współpracując a nie walcząc ze sobą - łatwiej będzie wam opanowac małego wrzaskuna ;-) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×