Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zocha33

maj 2013??

Polecane posty

jopka nie dziwę się Twemu zdziwieniu:) ciągle myślę, że to jeszcze dużo czasu i słowo poród powinno być takie odległe III Lilith mnie paluchy i stopy spuchły po dwóch dniach ciągłego stania i chodzenia - zagalopowałam się z organizacją porządków więc to całkiem możliwe, że to od pracy fizycznej pod koniec ciąży nie powinno się długo stać ani chodzić, bo nacisk bobasa się zwiększa i powoduje puchnięcie, krew nie odpływa swobodnie z kończyn dzisiaj też czuję, że paluchy mam jak parówy, obrączkę zdjęłam jakoś i muszę chodzić bez :( III Anka a pytałaś się o przyczynę takiego zachowania? moja mężczyzna na początku nie mogła się oswoić z tym, że dziecko w brzuchu jest bezpieczne i nie będzie jej "stukał w głowę", nie zgniecie ani nie przydusi - to jego podejrzenia były:) mnie samej czasami dziwnie z dzieckiem w brzuchu, zwłaszcza, jak mała akurat kopie podczas stosunku nie wiem, czy mąż będzie przy porodzie bo będzie to bardziej przeżywał ode mnie - zostawiam mu całkowicie wolną rękę poza tym wszystko ok - głaszcze brzuch, wymyśla imiona, ogląda i śmieje się z tycich ubranek itd. - chociaż zauważyłam, że na początku poprzedniej ciąży bardziej się rozczulał - ale poprzednia skończyła się łyżeczkowaniem, więc może być teraz ostrożniejszy my czujemy dziecko w sobie cały dzień i ta więź powstaje bez naszego wysiłku emocjonalnego i umysłowego już wiele razy słyszałam od kolegów z pracy, że jak zobaczyli dziecko to dopiero poczuli się ojcami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm - widze, ze dla niektorych nie ma roznicy miedzy paliczkami a policzkami - radzilabym zerknac do atlasu anatomii :-) a tak na powaznie, faktycznie to moze byc kwestia relaksyny - poza tym nie mam tu zmywarki I mam wrazenie, ze caly czas tylko stoje I zmywam :-) wiec dlonie w ruchu. Milego dnia Drogie Dziewczeta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilith mam nadzieje ze nie zrozumiałas mnie zle , z ta ekologia to był pozytywny komentarz :) Mnie tez od wczorajszej wizyty boli brzuch i twardnieje dość często , to chyba przez to ze tak sie zdenerwowalam ta szyjka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Lilith, nasze literówki na forum są urocze ;) ;) Poza tym mi też puchną dłonie i stopy, dłonie zazwyczaj po zakupach jak torby noszę i chyba zaczęłam mocniej zatrzymywać wodę w organizmie... Bo coś za dużo tyję a nie jem więcej, a nawet troszkę bardziej ostrożnie. Jaki macie dziewczyny przyrost wagi w ostatnich tygodniach? Mi od pon. urosło już 0,5 kg... Cholerka, nie chcę skończyć jaki ledwo poruszający się serdelek. Odnośnie kąpania, to co kraj i co szpital to obyczaj :):) Ja mam zamiar kąpać od początku, ale uważać na pępek, żeby nie moczyć szczególnie. Z pępkami to jest już mnóstwo szkół, a każda dobra (żadna nie zakłada zalewania kikuta wodą od początku), ale róbcie jak uważacie i dobrze będzie :) Ekomamy samej wody używają, to prawda, ale sama woda też nie jest 'czysta' w swoim składzie i polecam do tego pastę z płatków owsianych do mycia :) A przy ew. podrażnieniach, wywar z nagietka chlupnąć do wody :) Ja będę używała kosmetyków Hippa i Babydream, ale też bez żadnych szamponów i kremów, jeśli nie będą potrzebne. A na ciemieniuchę oliwką posmarować główkę, albo oliwą z oliwek jeśli oliwki dla dzieci nie macie (nawet lepiej), założyć czapeczkę, potrzymać 1,5 h przed kąpielą a potem zmyć i wyczesać miękka szczoteczką dziecięcą. :) :) Udanego dnia kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niespodzianka - spoko, spoko - nawet nie pomyślałam, żeby czuć się urażoną :-) Szyszka - ja miałam naprawdę na myśli paliczki - czyli kostki palcÓw, ale zaspana pomarańcza, jak zobaczyla tekst o bananie, to od razu, że żrę i stąd puchną mi policzki :-) no ale ćóż wymagać :P Mój cierpiący na niezwykłą inteligencję pana domu chłop odłożyć dziś z rana moje świeżo wyprane, złożone spodnie na zakurzoną, zapyloną półkę, która ma być zabrana przez właścicielkę - Boże, widzisz i nie grzmisz. Idę ..prać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny, ja zaczelam we wtorek 33tydzien, wizytke mam za tydzien. jopka - ja tez chyba bede miala cesarskie ciecie przez ta cukrzyce ciazowa, a powiedz mi tyjesz cos duzo? Ja od poczatku ciazy przytylm ok 6kg, stoje z waga teraz, 2 tygodnie temu u cukrzyka mialam ta sama wage co wczoraj, tez mialam wizytke. Glikemia wyszla mi okej w normie, bez insuliny caly czas, i powiem szczerze ze nawet ta dieta jest super, juz przy niej zostane, podejrzewam ze juz dawno mialabym jakies 12 kg wiecej, przy poprzedniej ciazy przytylam ok 18kg, wiec teraz jest faaaaajna roznica:) dziewczyny i tym samym lapiemy sie na roczny macierzynski! slyszalyscie? ze juz na pewno z tego przywileju skorzystamy? super ja sie bardzo ciesze..:) ja narazie nie puchne, odpukac, ale w kuchni juz tez zmywam na krzesle, kregoslup daje o sobie znac no i juz po sklepach za dlugo chodzic nie umiem.. lilith - to lozeczko z mozliwoscia przerobienia na tapczanik, zauwaz ze ono nie ma w ogole zabezpieczen z boku pozniej, a maluszek przemieszcza sie jeszcze w tym wieku w nocy, w czasie snu i w dzien tez zreszta, ja bym zwrocila na to uwage, troszke to niebezpieczne, chociaz z jednej strony powinno byc, wiesz o co mi chodzi?:) milego pierwszego dnia wiosny zycze, szkoda ze u nas slonka nie widac na slasku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilith, mam jeszcze pytanie do Ciebie, bo z tego co pamiętam to wynajmujesz swoje urządzone i wyremontowane mieszkanie jak sprawują się lokatorzy? nie żałujesz? od dawna wynajmujesz? trochę więcej niż jedno pytanie wyszło:) mój mąż zasugerował kupno większego mieszkania dla nas, a wynajmowanie aktualnego, ale nie wiem, czy się do tego nadaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jodyna przy pierwszej ciazy tez mialam cukrzyce i wtedy tylam na potege. W ogolnym rozrachunku mialam 22kg na plusie przed porodem. Byla tez insulina a dawki byly coraz to wieksze im blizej porodu. Cukier wyrownal sie po okolo 4 mies od porodu. Teraz mam jakies 11kg na plusie co wg mnie jest ok i w sam raz. Tyje regularnie i systematycznie. Poprzednio tylam bardzo szybko do czasu drastycznej diety. Byl taki miesiac gdzie nie przytylam wogole. Balam sie o cukier i chodzilam glodna. Dostalam po uszach od lekarza. Teraz czasem pozwalam sobie na male przyjemnosci ale wiem kiedy moge, kiedy jestem w stanie spalic zjedzony cukier. Z moioch doswiadczen sama cukrzyca nie jest wskazaniem do cesarki, przynajmniej we Wrocku. Jodyna u Ciebie tylko cukrzyca kieruje na cesarke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jopka - tak cukrzyca, ale to dlatego, ze lekarz prognozuje, ze maluszek przekroczy wage 4500, zobaczymy, bo juz na dwoch ostatnich wizytach byl duzy. Starszego syna urodzilam 4650 ale nie mialam stwierdzonej cukrzycy ciazowej, wiec cholera wie czemu takie wielkie dzieci rodze. Kolejna wizyte mam teraz we wtorek, to bedzie moj 34 tydzien i 1 dzien, wiec jestem ciekawa co tym razem lekarz powie.. Widze ze Ty tez bylas u lekarza w 34 tygodniu, to sobie wage maluszkow porownamy:). Ja na tej diecie teraz po prawie dwoch miesiacach juz tez sobie, pozwalam na wiecej, czasem podjadam, lub wieksze porcje, bo juz wiem jak sobie radzic z cukrem i po czym mam niski a po czym wysoki. A ty jestes caly czas pod opieka diabetyka? Ja mam wizyty co dwa tygodnie + mierzenie 4 razy dziennie cukru, a jak to u Ciebie wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila-maryla
Pisze raz na pomarańczowo, raz na czarno :) nie zgadniecie kim jestem. Na czarno wam słodze a teraz wam powiem szczerze: huuuj mnie wasze bachory obchodzą, nie wspolczuje wam zadnych problemow ciążowych, byleby moje maleństwo było zdrowe. I żeby było jasne: nikomu źle nie rzyczę ale lotto mi to wszystko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila-maryla tez mi odkrycie :)
Każda tu myśli tak samo, udając fałszywą uprzejmość porównuje się jedna do drugiej, zadając pytania chodzi im tylko o wyciągnięcie jakiejś informacji. Życie is brutal end ful of zasadzkas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila-maryla tez mi odkrycie :)
Każda tu myśli tak samo, udając fałszywą uprzejmość porównuje się jedna do drugiej, zadając pytania chodzi im tylko o wyciągnięcie jakiejś informacji. Życie is brutal end ful of zasadzkas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jodyna - zastanawiałam się właśnie nad tą barierką, ale ono ma wyjmowane szczebelki i w sumie ten tapczanik można dla takiego 2-3 latka zrobić dopiero, ewentualnie, żeby na dłużej starczyło można kupić 140x70 zamiast 120x60. Jeszcze przemyślę kwestię zanim zamówię. xx Kamelia - nooo, rozumiem jak nikt Twoje obawy, kiedyś to mieszkanie też wynajmowałam, ale było przed generalnym remontem - takie zwykłe 3 pokoje, zadbane, ale po-babcine. I szlag mnie trafil jak mi je lokatorzy niemalze zdemolowali - synkiem i psem. Teraz wynajmuję koledze z pracy, który też swoje nowe w innym mieście wynajmuje, więc "czuje klimat" i wydaje mi się to lokator idealny, ostatnio byłam się z rachunków rozliczyć, to jak to facet, tu kubek, tam pranie w salonie się suszyło i trochę koty mu fruwały po podłodze, ale zniszczeń brak. Ja się starałam wykańczać mieszkanie tak, żeby było łatwe do sprzątania, ale mam dwie problematyczne rzeczy no i po prostu powiedziałam mu, że ma na to uważać, żeby nie zapuścić, bo się zniszczy: mam drewnianą olejowaną podłogę w całym mieszkaniu, włącznie z kuchnią i przedpokojem (kamyczki z butów orzą drewno) i mozaikę w łazience (prysznic plus podłoga), więc trzeba na bieżąco dbać o fugi, żeby nie zaszły. Podejrzewam, że masz wychuchane i wypieszczone mieszkanie, więc po prostu trzeba zrobić dobrą selekcję i potem kontrolę lokatorów. Jeśli macie możliwości finansowe kupić większe mieszkanie, to ja Cię będę tylko zachęcać - mieszkanie, nawet w kredycie może być jak znalazł w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie żal mi tyłek ściska jak pomyślę, że ktoś mógłby wszystko zniszczyć, a ja tak chuchałam i inwestowałam w nasze 4 kąty urządzaliśmy od podstaw (okna, drzwi, podłogi itp.) i wyłącznie z myślą o nas, więc potrafiłam miesiącami czegoś szukać, oszczędzać i dopracowywać skończyliśmy jakoś latem ubiegłego roku, wszystko jest więc nowe i jeszcze takie świeże dla mnie rozmawiałam już z kolegą, który wynajmował - on ostatecznie zamknął mieszkanie i stoi puste - czeka na syna, ale on ma już syna studiującego sama wynajmowałam, ale dbałam, jak o swoje ze wstydu bym się pod ziemię zapadła,gdybym coś spartoliła a jak pogadałam z kolegą to się oświeciłam, że optymistyczny scenariusz to rzadki scenariusz większe mieszkanie byłoby kredytowane, więc żaden luksus, ale nie chcemy się pozbywać tego, które już mamy byłoby takim zabezpieczeniem, a jeśli wszystko by poszło ok, zostałoby dla córki tylko nie wiem, czy taki pedant jak ja nadaje się, żeby je wynająć a mieć zamknięte na klucz mieszkanie przez ćwierć wieku to głupota Lilith, a rozliczacie się w mieszkaniu i wtedy masz możliwość wizji lokalnej czy jakoś inaczej kontrolowałaś lokatorów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*lilith-marlie ja wiem, że przy diecie niskowęglowodanowej generalnie chodzi o to, aby ograniczyć spożycie potraw mącznych itp. i tu właśnie problem, bo zapotrzebowanie kaloryczne karmiącej jest dość wysokie, a trzeba trochę uważać na to co się je żeby dziecka brzuszek nie bolał. Więc co tu jeść ;) Czekam więc z niecierpliwością na Twoją listę :D A na diecie sb byłam w tamtym roku i schudłam na niej 8kg i polecam wszystkim, ale jednak to co na niej jadłam... hmm chyba bym karmiąc nie zaryzykowała ;) *Anka30! no to u mnie podobnie - wydaje mi się, że więcej czułości psu okazuje niż nam!! Mam nadzieję, ze po porodzie to się zmieni, jak już mały będzie z nami. I tez jestem już abstynentką łóżkową - nie ze wskazań lekarza, a z wyboru M - brzuszek go odstrasza całkowicie (niestety :( dla mnie)! *Paulina :) od tego sprzedawcy nie zamawiałam (majciochy kupiłam w aptece, ale po 7,95 więc widać różnicę. Póki co z allegro to zamówiłam dopiero pierwszy raz paczkę od margotkrakowpl (koszule itp), ale mam w planach jeszcze kilka list u innych allegrowiczów. Ceny na prawdę duuużo lepsze niż w sklepach :) *Niespodzianka no różne są teorie co do kąpieli noworodka - jedni polecają codziennie, inny co 2-3 dni, jeszcze inni właśnie co tydzień. Ja będę chyba codziennie kąpać, żeby wieczorny rytuał wyrobić ;) No i w sumie będzie później lato, więc i maluszek więcej pocić się będzie niż np zimowe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i się doczekałam wiosny, przynajmniej tej kalendarzowej :) Ja ciągle w szpitalu, już zwątpiłam że stąd wyjdę przed rozwiązaniem. Ciśnienie nadal skacze, z tygodnia na tydzień coraz wyższe, nieostre widzenie, okropnie opuchnięte nogi i ręce, jak pojawi się białkomocz to natychmiast cesarka bo to już stan przedrzucawkowy. W innym wypadku mam zaplanowany poród 11 kwietnia (skończony 37tc). Lekarze nie chcą dłużej czekać bo może dojść do odklehenia się łożyska z powodu nadciśnienia. Dziś jestem 34+1 i najdalej za 3 tyg zobaczę swojego synka :) xx Kropeczka- to co ty opisujesz odnośnie wzroku to nic niepokojącego moim zdaniem. Może masz przesuszone spojówki co się często zdarza w ciąży, skoro trwa to chwilkę i mija po mrugnięciu :) przy zatruciu ciążowym widzenie jest nieostre i pojawiają się gwiazdy (plamy) przed oczami, najczęściej w momencie skoku ciśnienia. Trzymajcie się ciepło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam na wiosne to ty jako pierwsza się rozpakujesz:) ja pewnie po tobie:) a ja dalej walcze z katarzyskiem wstrętnym:o masakra najgorzej w nocy... Już się jutra doczekać nie mogę mam nadziej ze tez będę wiedziała kiedy już ujrze mojego syneczka:) Lilith...można te z dokupić takie barierki z materiału na stelażu tutaj wlasnie wiele osob tak ma i takie łóżeczka jakie ty masz sa bardzo popularne...i nie dziwie się bo to praktyczny wynalazek;) przynajmniej nie będzie trzeba za 3-4 lata inwestować w nowe łózko ja tez się nad takim zastanawiałam ale z tego co tutaj zauwazylam nie maja takie wyższego poziomu jak nasze polskie a po cc i przy moim kręgosłupie non stop się schylać to masakra jakas by była wiec zostałam przy tym sosnowym A co do kąpania to z tego co pamiętam położne mi mala kąpaly ale nie pamiętam w której dobie...maź miała na g łowce i nie kazali tego ruszac samo się wchlonelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam na wiosne - to Nas wyprzedziłaś:) trzymam kciuki, żeby Maluszek pojawił się na świecie tego 11 - silny i zdrowy kurcze, to już tak blisko III co do diety to mnie brak produktów mącznych nie przeraża bo ich nie lubię - ciężko mi po nich, nie lubię kluch, ziemniaków, białego pieczywa mam nadzieję, że uda mi się zrzucić ciążowe sadło przed latem, bo będę miała sporo do zrzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny na puchniecie nóg czy rąk, na zatrzymanie wody w organizmie łykajcie tabletki z wiesiołka. Mi moja gin kazała łykać i naprawdę widze różnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jodyna tak jestem pod opieka diabetologa, tego samego co w poprzedniej ciazy. Lekarz uwaza ze cukier u mnie jest na dostatecznym poziomie i nie trzeba tak czesto sie widywac (raz na miesiac, dawniej co 2 tyg). Mierze cukier 4 razy dziennie, ale w praktyce wlasciwie po kazdym posilku, bo jem czesto a malo i trudno okreslic mi co jest obiadem czy kolacja. Fajnie ze masz wizyte niedlugo. Rzeczywiscie porownamy wagi maluszkow:) Choc corka wazyla 3650g przy porodzie (42tc). x czekam na wiosne trzymaj sie twardo w tym szpitalu. Pamietaj jestes pod fachowa opieka i tam jest ci najlepiej. Wszystko dla dobra dzidzusia. Glowa do gory, to juz tylko 3 tyg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kogo ty pomarańczowy parchu obchodzisz?? Poza tym wszystkie wiemy, że nikt się nie będzie dołował naszymi przypadłościami, udzielanie sie na tego typu forum, dośc publicznym w dodatku, służy wymianie doświadczeń i informacji. Wcale nie pragnę np żeby ktoś tu płakał nad moim wysokim ciśnieniem... Wspieramy się na zasadzie zwykłej, ludzkiej sympatii, posiadanej wiedzy, ciekawości i dlatego że zawsze " w kupie raźniej" Sądząc po wytrwałości, chyba tylko dla ciebie forum staje się sensem życia:P A zło wyrządzone innym wraca z potrójną mocą więc obys nie żałowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, nie wiem jak Wy, ale ja czytając o diecie matki karmiącej dochodze do wniosku że nic nie wolno jeść:/ warzywa nie bo wzdęcia, owoce i nabiał nie bo uczulają, mięso tylko gotowane, słodkie nie, słone nie, przyprawy nie, jajka nie, ryby nie, więc pozostaje pieczywo:) A własnie mączne rzeczy zamierzam odstawić - bo i mnie tuczą, i czuję sie po nich zaklejona od środka;) Ja schudłam jakieś 13 kg własnie na diecie niskowęglowodanowej, takiej zmodyfikowanej pode mnie south beach i Dukana ( bo jadłam np owoce - nie jestem w stanie sobie ich odmówić w sezonie, poza tym witaminy tez sa potrzebne) Samopoczucie naprawde super, ciało i cera też całkiem inne... Tak więc pewnie po porodzie wróce na ten tryb zywienia, myślę że produkty trzeba wprowadzać pomału i obserwowac co dziecku szkodzi a co nie. Teraz przeciez jemy wszystko więc teoretycznie dzieciak powinien się przyzwyczaić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na jesień...mego życia
Każda tu myśli tak samo, udając fałszywą uprzejmość porównuje się jedna do drugiej, zadając pytania chodzi im tylko o wyciągnięcie jakiejś informacji. Życie is brutal end ful of zasadzkas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*anilla No na początku ciąży ważyłam 63 kg, po 7 tygodniu zaczęłam chudnąć i doszłam do niecałych 58 kg. W tym momencie ważę niecałe 64 kg - więc przez całą ciążę nadrobiłam te kilogramy które zgubiłam i dopiero jeden nadprogramowy ;) * Szyszka85 Teraz kończę już 32 tydzień, na szczęście Mała mieści się w siatce centylowej co prawda na 10% czyli najmniejszy procent ale wydaje mi się, że dopiero teraz zacznie iść na masę bo na wcześniejszej wizycie kością udową szła o 2 tyg do przodu a teraz na tej wizycie kość udowa akurat idealnie zgodnie z tygodniem ciąży. *Lilith wiem co czujesz.Mój szanowny Małż też gdzieś w głową w chmurach w ogóle "no stress", w łazience to nam tylko rurę wymieniła spółdzielnia (tak się grzebali z przyjściem, że opóźnili wszystko o 3 tyg) , do prywatnego fachowca (którego wcześniej załatwiliśmy) nie mogliśmy się dodzwonić przez ostatnie dni, więc wszystko się opóźnia bardzo a na prawdę liczyłam na to, że przed porodem będę mieć chociaż 3 tyg takiego spokoju bez remontów i czas na dopięcie spraw wyprawkowo-szpitalnych na ostatni guzik a tu się nie zanosi bo przecież taki remont to nam zajmie pewnie ze dwa tyg od momentu rozpoczęcia a to pewnie nie wcześniej niż za tydzień, po skończeniu łazienki zostanie nam przedpokój to parę dni :o W ogóle od kąt poszłam na zwolnienie to miałam może 2 tyg spokoju a później zaczęliśmy remont i tak się ciągnie wszystko do tej pory, tak więc nie dość, że stres że ledwo się z tym wyrobimy, to jeszcze musimy znaleźć czas na kupno auta i to na dniach, to później kończenie wyprawki i pranie i prasowanie także ja spokoju nie zaznam ale małżonek nigdzie nie widzi, żadnego problemu, że wszystko się tak odwleka i później tyle na głowie.. *katranka no bo właściwie to prawie tak to wygląda, że można mało co, ja na początku też się nastawiałam, że będę tak rygorystycznie przestrzegać tej diety ale później poczytałam opinie Mam i tak na prawdę wszystko zależy od dzieciaczka - jedna po jakimś czasie wprowadzi kapustę i brokuł i nic nie będzie dziecku a u innego dziecka będą kolki i wzdęcia. Także wszystko z głową i umiarem i przede wszystkim trzeba obserwować Malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
Katranka ja karmiac piersią piłam mleko (bawarki bo mleka samego w sobie nie lubię), jadłam gotowane mięso, warzywa (prócz, kalafiora, groszku, kukurydzy, fasoli), rybę (głównie paluszki rybne) , sery (nie pleśniowe), wędlina. Faktycznie dieta matki karmiącej jest okropna ale da sie to znieść. Poza tym jak ktos tu wyżej napisał wszystko zależy od dziecka jak reaguje na to co jesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia - dokładnie jest tak jak opisałaś "żal dupę ściska" jak sobie pomyślisz, że ktoś może nie dbać z taką starannością jak Ty - mam nadzieję, że do przyszłego piątku/soboty zejdzie śnieg, to przynajmniej bym jeszcze róże przycięła pod oknem, żeby cieszyły oko jak w poprzednie lata. Rozliczam się raz na 3 miesiące z faktycznych liczników, tzn. spisujemy liczniki - wrzucam to w excela, gdzie mam z faktur wprowadzone ceny poszczególnych składników opłat i wylicza nam od razu ile do zapłacenia. Wolę mieć kontrolę nad płatnościami rachunków sama, bo jedne przychodzą co 2 miesiące, inne kwartalnie, a gaz to w ogóle mam prognozy raz w roku przysyłane, więc inaczej byłoby więcej zamieszania. W mieszkaniu jestem raz może na 2 miesiące - akurat w tym przypadku nie ma potrzeby częściej, bo chłopak pracuje przy biurku oddalonym o 20m od mojego :-), ale standardem jest, że do umów wpisuje się prawo właściciela do kontroli raz w miesiącu. Teraz rozliczenia będzie mi robić mama. Jeśli mieszkanie macie bez kredytu, to opłaty zamkniętego mieszkania nie są wysokie (u mnie to jakieś 350zł by było) - no ale ile ono ma stać w naszym przypadku? :-) ze 20 lat, aż dziecko na studia pójdzie, u Twojego kolegi postoi może jeszcze 2 lata, więc moim zdaniem dobrze robi, że zamknął :-) xx Katranka - coś tam jeść będziemy, fakt, że jak przeczytałam listę rzeczy uczulających, to stwierdziłam, że nic nie można jeść :-) xx Klaudynka - wspierajmy się w bólu remontowym w takim razie. Powiedz mi jak praktycznie planujesz rozwiązać opiekę nad noworodkiem w rozgrzebanym mieszkaniu? Ja się czuję zagubiona jak sobie pomyślę, że mam sterylnego noworodka a tu się sypie, tam się sypie itd. xx czekam na wiosnę - będziesz mieć synka spod b. fajnego znaku, jestem pewna, że wszystko pójdzie zgodnie z planem medycznym :-D xx u mnie dziś 31t3d - w poniedziałek idziemy pierwszy raz do nowej pani doktor przy szpitalu i zabieram M. (pierwszy raz u lekarza, poza połówkowym) - chyba się jakoś wczoraj wieczorem przejął: mówię mu - no wiesz uklęknę i go wykluję, a on na to: ale jak to? przecież rodzi się na plecach na łóżku. ja: widziałeś kiedyś kota, który rodzi na plecach? on: no nie, faktycznie, one się kładą na boku i im te koty wyskakują, ale to musimy iść do szkoły rodzenia, to nam wszystko powiedzą. No i efekt taki, że chyba jednak do tej szkoły rodzenia pójdziemy, bardziej dla niego niż dla mnie :-D Miłego śniegu Kochane (oszaleję już!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry:) Dziewczyny, jak Wam tych remontów współczuję. Wiem, że to nowe idzie, ale z drugiej strony jak sobie przypomnę ile problemów przy remoncie wyskakuje z różnej maści fachowcami, ich terminowością i rzetelnością to mnie nikt do remontu nie przekona. Życzę Wam sprawnego i jak najszybszego postępu prac remontowych. III Lilith - no te 20 lat to trochę długo. Niewiele dłużej żyję na tym świecie. III Śnieg sypie w ten wiosenny poranek, nic mi się nie chce:( Ja tutaj się nie mogę doczekać słońca, zieleni, maja i córy po drugiej stronie brzucha, powrotu do swojej figury i talii osy, a wczoraj pytam swojego uciśnionego męża, czy wie, że zostało nam tylko niecałe 50 dni do porodu i jak się z tym czuje, czy nie ma obaw, czy już oswoił się z myślą, że niedługo będzie tatą itd. Mój małżonek odparł, że dziwnie będę wyglądała bez brzucha i trzeba będzie dorobić. Zawsze mnie zaskakiwał swymi poważnymi odpowiedziami:) III Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia - dokładnie jest tak jak opisałaś "żal dupę ściska" jak sobie pomyślisz, że ktoś może nie dbać z taką starannością jak Ty - mam nadzieję, że do przyszłego piątku/soboty zejdzie śnieg, to przynajmniej bym jeszcze róże przycięła pod oknem, żeby cieszyły oko jak w poprzednie lata. Rozliczam się raz na 3 miesiące z faktycznych liczników, tzn. spisujemy liczniki - wrzucam to w excela, gdzie mam z faktur wprowadzone ceny poszczególnych składników opłat i wylicza nam od razu ile do zapłacenia. Wolę mieć kontrolę nad płatnościami rachunków sama, bo jedne przychodzą co 2 miesiące, inne kwartalnie, a gaz to w ogóle mam prognozy raz w roku przysyłane, więc inaczej byłoby więcej zamieszania. W mieszkaniu jestem raz może na 2 miesiące - akurat w tym przypadku nie ma potrzeby częściej, bo chłopak pracuje przy biurku oddalonym o 20m od mojego :-), ale standardem jest, że do umów wpisuje się prawo właściciela do kontroli raz w miesiącu. Teraz rozliczenia będzie mi robić mama. Jeśli mieszkanie macie bez kredytu, to opłaty zamkniętego mieszkania nie są wysokie (u mnie to jakieś 350zł by było) - no ale ile ono ma stać w naszym przypadku? :-) ze 20 lat, aż dziecko na studia pójdzie, u Twojego kolegi postoi może jeszcze 2 lata, więc moim zdaniem dobrze robi, że zamknął :-) xx Katranka - coś tam jeść będziemy, fakt, że jak przeczytałam listę rzeczy uczulających, to stwierdziłam, że nic nie można jeść :-) xx Klaudynka - wspierajmy się w bólu remontowym w takim razie. Powiedz mi jak praktycznie planujesz rozwiązać opiekę nad noworodkiem w rozgrzebanym mieszkaniu? Ja się czuję zagubiona jak sobie pomyślę, że mam sterylnego noworodka a tu się sypie, tam się sypie itd. xx czekam na wiosnę - będziesz mieć synka spod b. fajnego znaku, jestem pewna, że wszystko pójdzie zgodnie z planem medycznym :-D xx u mnie dziś 31t3d - w poniedziałek idziemy pierwszy raz do nowej pani doktor przy szpitalu i zabieram M. (pierwszy raz u lekarza, poza połówkowym) - chyba się jakoś wczoraj wieczorem przejął: mówię mu - no wiesz uklęknę i go wykluję, a on na to: ale jak to? przecież rodzi się na plecach na łóżku. ja: widziałeś kiedyś kota, który rodzi na plecach? on: no nie, faktycznie, one się kładą na boku i im te koty wyskakują, ale to musimy iść do szkoły rodzenia, to nam wszystko powiedzą. No i efekt taki, że chyba jednak do tej szkoły rodzenia pójdziemy, bardziej dla niego niż dla mnie :-D Miłego śniegu Kochane (oszaleję już!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wysłałam posta dwa razy - muszę jeszcze popracować nad jednoczesnym robieniem kanapek konkubentowi i wpisów na kafe hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jaki rozmiar nakładek silikonowych na piersi kupujecie ? Widzę że rozmiary są różne i nie wiem które wybrać żeby nie były za małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×