dlaczego zawsze mi zależy bardziej ??????????

Dzwony ten twój terapeuta...jasne ze lepiej jest być silniejszym. W dzisiejszych czasach to nawet konieczne by nie zwariowac;)

on uważa, że trzeba być człowiekiem przez duże CZ. tylko, że ja chyba czasami wolałabym mieć więcej spokoju

Wiadomo ze w życiu czekać Cie beda różne trudne sytuacje i jednak cało zawsze wychodza z tego osoby silniejsze. Tacy ludzie osiagaja sukcesy maja dobrych przyjaciół. Społeczenstwo sie zmienia wiec lepiej dostosowywac sie do zmieniających sie warunków a bedąc wrażliwym człowiekiem jestes mniej na to odporna.

to jak się ,odwrażliwić'? uprzedzam jestem bardzo trudnym przypadkiem. dalej zwracam uwagę, żeby nawet maskotka leżała wygodnie ;-). a dzieckiem już dawno nie jestem.

To zalezy...ja np poprostu odkładam niektóre sprawy na bok lub poprostu staram sie rozazac nad opniniami ludzi na mój temat i nie barc od razu do siebie gdyż nie zawsze sa słuszne i wynikaja z emocjonalności i problemow drugiej osoby.

Mysl o sobie, mysl o tym czego Tobie potrzeba. Reszta sama sie ulozy :) tez mialam podobnie jak Ty. Calkiem mi nie przeszlo ale tak jest o wiele lepiej-po prostu uszczesliwiaj siebie i inni tez beda.

ja pracuję nad sobą od lat. z maskotką udało mi dojść do kompromisu - kiedyś leżała wygodnie moim kosztem, teraz już na tyle jej nie pozwalam :-) tylko, że nie bardzo potrafię myśleć o sobie, zawsze inni są ważniejsi. i to muszę jakoś zmienić. będę ćwiczyć jakoś.

na poczatek przestan byc taka egocentryczka

zawiedziony1410 - dlaczego uważasz, że jestem egocentryczką?

tego też nie rozumiem. jak można ocenić kogoś po kilku postach w tak nie przyjemny sposób? przykro mi się zrobiło, mimo że zdaję sobie sprawę, że zawiedziony1410 mnie nie zna. nigdy bym tak nikomu ani nie powiedziała, ani nie napisała. ehhh...

bo tak wyglądają Twoje posty: "ja chcę, ja muszę, ja, on myśli o mnie to, ja, co ja mam zrobic, ja dostaje po dupie, moj trud, nikt mnie nie docenia" jeśli mówisz o kimś innym to tylko w kontekście swojej osoby: "jego wina (nie moja), ma wyjebane (nie tak jak ja)" taka mentalność odpycha innych ludzi, ale to już wiesz z tego piszesz

i znowu "ja, ja, ja..." do tego bronisz sie próbujac wzbudzic poczucie winy, nastepna nieprzyjemna cecha charakteru

bo piszę o sobie. w życiu codziennym o sobie za bardzo nie mówię, nie zwierzam się, nie zarzucam innych swoimi problemami. te rozwiązuję u terapeuty i w jego gabinecie też pada dużo ,ja'. co w tym dziwnego? i dlaczego tak łatwo przychodzi Ci ocenianie innego człowieka? i wyrażanie tych sądów jako faktu? serio pytam. też bym tak czasem chciała.

w swoim umyśle jesteś idealna i dziwisz się że rodzina Cię olewa, ale gdybys była taka jak piszesz to przed drzwiami ustawiałaby się kolejka ludzi chętnych żeby zostać twoim przyjaciółmi

i znowu to samo. nie jestem idealna. serio, zdaję sobie z tego sprawę. ale krzywdy nikomu nie robię.

tak łatwo mi idzie wyrazanie swojej opinii ponieważ nie przejmuje się tym co inni o mnie pomyślą, to jest jedyna przeszkoda którą masz zeby powiedziec komus ze zachowal sie jak dupek. dla sprecyzowania, nie piszę swoich opinii jako faktow, piszę je jako najbardziej prawdopodobne spostrzeżenia z mojego punktu widzenia. gdyby ludzie na tym forum ograniczali się do pisania faktów to świeciłoby ono pustkami.