Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paniusłużna

Czy wstajecie specjalnie rano,żeby zrobić mężowi kanapki do pracy?

Polecane posty

ja też pracuję z domu, jestem tłumaczem zaczynam pracę kiedy chcę też gotuję, raczej w tyg ja sprzątam - bo chcę, nie żebym musiała ale wstawać aby mu robić śniadanie? kanapki? HALOOO?????????? a co to on rąk nie ma? i tak wystarczająco dużo robię z radością gotuję dla nas obiad, ale żeby wstawać o 7, choć zaczynam prace po 9 - żeby mu zrobić kanapki? no...ok... gdyby mi się zachciało to może, ale nie ma prawa tego wymagać powiedz wprost swojemu facetowi że nie będziesz robić, że robisz i tak dużo kilka dni się pościeka i mu przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtnhdfcgt
ja robie mojemu kanapki do pracy tylko wtedykiedy ma nocki. Kiedy on ma drugie zmiany przeważnie ja spię a on juz szykuje sniadanie i kawę. Przy pierwszych zmianach każdy sobie... nie wuobrazam sobie bycia służącą, do licha ja tez mam prawo miec swoje zycie i zachcianki... współczuję męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w życiu bym nie wstawała
wczesniej żeby robić kanapki :-D :-O nawet sobie tego nie wyobrażam Mój partner robi więcej rzeczy w domu, bo mniej pracuje niż ja. Ja pracuję po 12 h i on w zasadzie robi wszytsko w domu, często wstaje razem ze mną rano, seksik, potem ja pod prysznic, a on robi mi śniadanie, wyciska soki, robi sałatkę do pracy... eh chyba mu dzisiaj podziękuję za to, co dla mnei robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLOPSZSZ
dziewczyny, troszke przesadzacie! "nigdy nie robie, ma ręce" , "tylko poychadła robią mężowi kanapki" , "niech sobie znajdzie służącą"... ojjj, chyba nie ma nic złego w dbaniu o siebie nawzajem! moja mama jest z tatą 30 lat po ślubie, i tata zawsze miał śniadanie do pracy! kanapeczki, czasem nawet kawałek ciasta, jakiś owoc z działki! oczywiście jak mama była chora lub po prostu jej się nie chciało- kanapek nie robiła! jednak wtedy nie było żadnej awantury, trzaskania drzwiami, co najwyżej tata powiedział, że "tęskni za pysznym śniadankiem"... jeśli MASZ CHĘĆ - zrób te kanapki , nie ma nic złego w dbaniu o swojego faceta...jednak on nie powienien tego WYMAGAĆ, a tym bardziej robić pretensji, awantur! ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccd
ale fakt, że on wczorajszego pieczywa nie tknie, więc u nas kanapki z lodówki nie przeszłyby... jak wczorajszego nie tknie to co żre w niedziele? sam wypieka czy odgrzewa w piekarniku? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w życiu bym nie wstawała
ale jak nocka była cięższai on nie wstaje ze mną rano to ja to rozumiem i byłabym wielce zdziwiona gdyby sie zrywał po to by robic mi kanapki :-D nawet bym mu nie pozwoliła na to, bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viva mexicoo
Jakich mleczarzy? Wiesz o której musi wstać mleczarz? Na pewno nie o 5 panno wszystkowiedzaca :D Mój wstaje o 5.30 bo do pracy musi dojechać metrem a potem autobus. Ja wstaje pozniej I mój facet robi mi kanapki czasem. Za co mu jestem wdzięczna. Czasem robimy razem. Nie ma mowy żeby jakieś z nas sie zrywalo z łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 232131231231
czytam to i jestem z w szoku jak ludzie jeszcze tkwią w miinonych wiekach. Jesli zrobienie kanapek to nie problem, no to chyba facet moze sobie je zrobic, a nie zeby zona musiała wstawac??? Dla mnie taki facet to leniwa ciamajda, jakiś zdecydowanie niemęski typ, chowany całe zycie pod płaszczem mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Musztarda po obiedzie!
Do tej chyba same żony mleczarzy! Teraz prawie każdy pracuje,podobno jest równo uprawnienie? Niby z jakiej racji mam szykować mężowi skoro On też ma ręce? Pracuje w biurze od god.8,15- 16,15 gdy wracam do domu nie wiem w co ręce włożyc,dzieci,sprzątanie,pranie,gotowanie.Kładę się spać dobrze po północy,gdy moj mąż przekłada się na drugi boczek! Robisz staremu jedzenie to twoja sprawa, ale nie krytykuj innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonagotująca
ale mamie przeważnie się chciało , prawda ? i tato potrafił to docenić podejrzewam :) ale współczesne panie , nastawione tylko na " ja " , " mnie " , " dla mnie " , " ja jestem najważniejsza " - czy potrafią to zrozumieć ? I przeżyć w małżeństwie 30 lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu chyba same żony mleczarzy
ale czy wy nie umiecie zrozumiec, ja robie kanapki, a on robi milion innych rzeczy i nikt nie jest pokrzywdzony. Ja gotuje (bo uwielbiam) i robie sniadania, ale za to on kosi trawe, robi remonty itp. Nikt nie jest stratny, a jezeli mam duzo roboty to go informuję. to wy macie chyba leniwych chlopcow, ze boicie sie kanapke zrobic, bo zaraz bedzie tego żądał codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonagotująca
trzeba było szuzakć takiego męża , który albo potrafiłby na rodzinę samodzielnie zarobić albo zdatniejszego do prac domowych . Twój jak widać nie jest ani taki , ani taki to do kogo pretensje ,ze chodzisz spać po pólnocy ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robię kanapki do pracy
ale wieczorem, nie jestem w stanie fizycznie zwlec sie z łóżka o 5 i robic sniadanie, bo mój facet chodzi do pracy na 6.Wieczorem pakuję każda kanapke do woreczka foliowego i przechowuję w lodówce.Nie czuje sie tez z tego powodu wykorzystywana czy poniżana w związku.Robie bo chcę i lubię.Pewnie,ze mógłby sobie sam zrobic sniadanie i z głodu by nie umarł ale wiem,że te jego kanapki byłyby mocno niedopracowane.Ta przysłowiowa kanapka to przejaw mojego uczucia i troski o druga osobę, w zamian dostaję na tyle dużo,że nie czuję się podle i nie mam jakiegos dyskomfortu na tym punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nasw domu
Jest tak,ze maz pracuje a ja zajmuje sie domem sporadycznie pomagam mu w firmie jak ma prace,ktora musi skonczyc w domu,w zwiazku z tym,ze moja praca jest dom to uwazam za swoj obowiazek wstac z Nim rano,zrobic sniadanie.oboje je wtedy jemy i lubimy tak zaczynac dzien..choc przyznam,ze czesto mam ochote pospac dluzej i z tego powodu niema afer.moj je wtedy platki z jogurtem hee kaapki do pracy obie oczyiscie plus kawka w kubku termicznym,po powrocie obiadek dwudaniowy...i tak wyglad moja wspaniala praca...nie zamienilabym dnia na zaden inny hehe uwielbiam gotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigaset30
Ja robie męzowi i kanapki i obiad jak wraca i dosteje mnóstwo w zamian np sniadania do łóżka jak ma wolne i słysze dziękuje, nie krzywduje sobie :) Ja na twoim miejscu autorko to zbuntowalabym sie a jak jaśniemu Panu nie pasuje to niech pakuje sie i do widzenia. Szanuj sie Ale problem maja kobiety z szacunkiem do siebie! Co topik to podobny problem brak szacunku do siebie, poniewierka i za wszelka cene bycie z facetem! Tragedia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 232131231231
gigaset30- no zgodze się z tobą, chyba tu chodzi o jakieś kryteria ekonomiczne, w Polsce jak ją facet opusci to nie bedzie w stanie w ogóle przezyc samodzielnie, bo jak utrzymac sie z pensji 1200 zł, jelsi w ogóle ona jest. Póki się nie będzie to zmieniac, kazda kobieta będzie walczyc o tego faceta pazurami i ponizac się do granic mozliwosci. Warto ze w tych rodznich inteligenckich kobiety rzadziej pelnia rolę typwych gospodyń domowych, w duzych miastach jest tez lepiej niz na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigaset30
Najczęściej to wzgledy właśnie ekonomiczne, wiek i niskie poczucie własnej wartosci ze nikogo sobie nie znajda. Ale czasem tutaj dziewczyny maja lepsza sytuacje i tak sie poniżają. Nie rozumiem tego kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mój mąż teraz też nie chce mi zrobić śniadania, choć dzisiaj był niemiły i powinien się wkupić w łaski. Nie wiem, jak go wygonić z łóżka. Próbowałam go bić, ale nie pomogło. Nawet wpuściłam mu pod kołdrę kota, który jest chory na sraczkę, ale to wciąż nie działa... a ja jestem coraz bardziej głodna i sprawa zaczyna się robić poważna. A co jeśli umrę z głodu? Herbaty też mi drań nie chce zrobić. Pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygoń dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×