Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krataraina32135

dla mojego meza wychowywanie małych dzieci to nie jest praca

Polecane posty

Gość krataraina32135

ja nic nie robie wg niego,zabieram dzieci na spacery,wyjezdzam z nimi nieraz w rozne ciekawe miejsca w wakacje do zoo,do staniny koni,place zabaw,spacery w lesie,bawie sie z nimi,zamuje sie maluchami 4 i 2 dzien w dzien,ale dla niego to nic nie robie,bo nie zarabiam nie przynosze kasy . nie moge zadnej babci zostawic dzieci,bo babcie schorowane i sama wymagaja opieki.;(mam doła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krataraina32135
zepsuły sie drzwi na balkon,takie szklane i nie umiał ich zrobic i wyzywał mnie,ze ja mogłabym sie tym zajac,wynajac kogos do drzwi ,ze nic nie robie tylko siedze z dziecmi,starsznie to chamskie i niesprawiedliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm, po pierwsze
sama sobie takiego faceta wybrałaś, a po drugie zostaw go z dzieciakami na weekend, niech sam sie przekona jaka to zabawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brednie i tyle
A dlaczego nie pójdziesz do pracy? Spójrz na to ze strony męża na presję jaką jest świadomość tego, że wyłącznie na nim ciąży obowiązek finansowego utrzymywania 4-osobowej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragnienie za marzenie
no to skoro się zepsuły i wiedziałaś, że on ich nie naprawi to po co mu tyłek zawracasz pierdołami :O Twój mąż po prostu jest sfrustrowany, zmęczony pracą bo pewnie zasuwa jak mały parowóz a Ty mu dowalasz jakimiś drzwiami..facet też ma prawo być zmęczony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też coś tam czasem powie, ale to raczej tak pół-żartem pół-serio, że siedzę w domu i nic nie robię. Tylko ciekawe że wszystko się samo ugotuje, posprząta, upierze i w magiczny sposób znajdzie poskładane w szufladzie. Normalnie chyba jakaś magia działa w domu hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejoszku
Ja Was kobietki nie rozumiem. Sama mam dziecko ale pracuję. Nie umiałabym żyć ze świadomością, że jestem od kogoś zależna finansowo. Przecież facet to tylko facet, zawsze może zostawić i odciąć dopływ kasy rzucając jakieś ochłapy w wysokości 500złotowych alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livia_85
Powinnaś w takim razie pójść do pracy. Starszy synek przecież może już iść do przedszkola, a młodszy do żłobka. Wiem, że o pracę nie łatwo, zresztą z przedszkolem i żłobkiem też różnie bywa, ale radzę spróbować. A jak tylko będzie trzeba zostać z dziećmi w domu, bo któreś zachoruje czy coś, niech mąż weźmie urlop i zobaczy jak to jest! Albo po prostu wyjedź gdzieś na weekend, np. powiedz że musisz pomóc mamie i zostaw dzieci z mężem, niech wtedy się przekona jak to jest. Albo nakręć film jak będziesz z dziećmi i pokaż mężowi, jak wyglądał wasz dzień. W każdym razie pokaż w jakiś sposób temu tępakowi, że to jeszcze cięższa praca niż gdzieś za biurkiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedac na macierzynskim tez slyszalam takie teksty.teraz pracuje i on tez i na zmiane siedzimy z mala.od tej pory nie uslyszalam ze przy dziecku nie ma nic do roboty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krataraina32135
do brednie i tyle,wyobraz sobie,ze byłam w pracy,ale wozenie dzieci po opiekunkach i praca w ktorej bylam za wiele nie zarobiłam,a musiałam płacic opiekunce to sie nie opłacało,ale wtedy nawet nikt mi nie pomagał nie godził sie na to,bo wozic dziecko do opiekunki,zeby mogla byc na czas do pracy(bo on ma taka prace ze ma swoja firme i wstaje ktorej chce i on se spał,a ja musiałam wstawac o 7:00 budzic dzieci,ubierac,zawozic ,a i tak nieraz byłam spozniona i w pracy pretensje,a nie zaorbiłam wiele)Teraz nie ma z kim zostawic dzieci,babcie sa starsze i schorowane,same wymagaja opieki,wiec nie dam dziecka babci ,a mam dwojke.OD WRZESNIA IDA DO ZŁOBKA I TO SIE ZMIENI,POJDE DO PRACY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne, powinna zostawić dzieci w pizdu i iść do roboty. Przekalkulujcie sobie tylko, że przedszkole kosztuje ok 400 zl, dwoje dzieci to juz 800 zl. Musiałaby zarobić ok 2 tys. zł, żeby jej sie to kalkulowało. Niestety w mniejszych miastach czy miejscowosciach zarabia sie połowę mniej, więc nie wiem, czy pójście do pracy przy dwójce malych dzieci to takie super rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejoszku , ja akurat nie jestem i nie czuję się zależna finansowo od męża, jestem teraz na wychowawczym, ale jestem na tyle dobrze zabezpieczona na przyszłość, że nie mam się co bać. No ale to nie mój topic i nie o mnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krataraina32135
DO OJEJOJOSZKU,ale ja mam dwa brzdące moja kocha,a wtedy to juz sie sprawa komplikuje,od wrzes nia ida do złobka i przedszkola wiec sobie odzyje,lale nie zamierzam ich wozic cały,czas wkuwie sie i powiem,ze tydzien on zawozi tydzien ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaMama
ojejoszku - nie każda kobieta zaraz po urodzeniu dziecka chce wracać do pracy. Ja uważam, że pierwsze 3 lata matka powinna być z dzieckiem. Z pierwszym moim dzieckiem byłam dokładnie 3,5 roku aż poszło do przedszkola, teraz pracuję ale jak postaramy się o drugie to też zamierzam być z nim trzy lata w domu. Mąż też uważa to za dobre rozwiązanie i sam powiedział, że nie wyobraża sobie oddać małego dziecka do żłobka lub niani. Każdy ma inne priorytety. Mąż nigdy nie wypomniał mi, że nas utrzymywał przez ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruza zolza
jak jestes zabezpieczona finansowo sawa,bo dziwne do zabrzmiało,jestes sponsorowana czy czy co hehe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livia_85
To dobrze, w takim razie najwyżej jeszcze przez kilka dni posłuchasz sobie takich bzdur od męża. Jednak powinnaś jakoś tak wykombinować, żeby przy jakiejś okazji dzieci zostały same w domu z mężem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruza zolza, heheh nie jestem :))) po prostu mam przepisany na siebie kawałek ziemi i mam spore mieszkanie w starej kamienicy w centrum, no i pieniążki też mam, ale one pójdą na budowę domu, który planujemy w tym lub przyszłym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krataraina32135
własnie chciałabym mu dac nauczke i zostawic go z dzieciakami,wymyslic cos zeby wypluł te słowa,ze zajmowanie sie nimi to nic nie robienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krataraina32135
wiadomo jak typowa kobieta,chciałabym zmanimulowac tak sytuacje,zeby sie ukorzyl i przeprosił,nie chce by mnie tak traktował,myslalam,zeby gdzies p prostu wyjechac na dłuzej ,zeby zostal sam i obrazic sie na niego,mam w pobliskim miescie siostrzenice i moge w kazdej chwili do niej jechac bo mieszka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livia_85
Skoro mówisz, że masz schorowanych rodziców to najlepszym pomysłem będzie Twój samodzielny wyjazd do nich na weekend w celu pomocy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krataraina32135
mam wrazenie,ze on mnie nie szanuje i tego co robie w domu,nie chcce płakac chociaz mam ochote,mam zamiar cos zrobic,zeby dac mu nauczke,kocham ,go ale nie moge pozwalac na takie traktowanie mnie,on jakby sobie sprawdzal na ile moze sobie pozwolic mnie traktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krataraina32135
o jezu ja tez jestem zabezpieczona i sie nie chwale na forum bo nie o to chodzi,nie chodzi o kase ,ziemie i pieniadze,chodzi o szacunek do tego co ja robie,kocham go ,ale nie chce byc tak traktowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wzburzaj się, bo ja się nie chwalę tylko odpowiadam na zadane przez zolze pytanie nie chwalę się i nie zamierzam, bo nie widzę w tym nic czym mogłabym się aż tak szczycić, więc nie odczytuj źle moich słów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krataraina32135
tak moge jechac do rodzicow,ale wtedy bede sie zajmowac nie dwojka ale czworka ludzi,pojade do siostrzenicy,a rodzicami zajmuje sie moj brat i bratowac bo nie maja małych dzieci,tylko wryrosniete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scsdcs
panstwo polskie nie dba o kobiety wychowujace młode dzieci, w innych krajach nawet mieszkanie socjalne mozna dostac jak sie ma dzieci jakie sa w polsce ulgi na dzieci i pomoce dla kobiet??zadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez uważał, ze z dzieckiem to nie ma duzo roboty ;) zmienił zdanie jak ja bedac na początku drugiej ciazy trafiłam na tydzien do szpitala a on został z młodym sam w domu :D teraz sam proponuje mi dzien wolnego zabierając synka na spacer albo ryby a i w domu pomoże i mnie z wielu rzeczy wyrecza.. a ja moge wtedy cały dzien do góry brzuchem leżeć.. chociaz teraz to trochę niewygodnie.. do rozwiązania 10tyg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krataraina32135
do patisonek87 moj tez tak mowił,2,5 roku temu jak musiał z malym tez jak trafilam do szpitala tydzien byc,powiedzial mi,załuje ze mowiłem,ze z dzieckiem nie ma roboty,ale dzisiaj takie cos powiedział,jakby zapomniał I AMNEZJE MIAL!!!musiałabym chyba isc do szpitala znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nxzcn
to powiedz żeby ci placił jako opiekunce to wtedy będziesz przynosiła kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nxzcn
"A dlaczego nie pójdziesz do pracy? Spójrz na to ze strony męża na presję jaką jest świadomość tego, że wyłącznie na nim ciąży obowiązek finansowego utrzymywania 4-osobowej rodziny." mój ojciez zawsze utrzymywał całą rodzinę i jakoś dawał radę, nie robil żadnych wymowek ale nigdy się nami nie zajmował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123adam123
fakt, facet po prostu żyje w nieświadomości - czas się trochę zbuntować ------------------------------------------------------------------------- Więcej o dzieciach i rodzicach, uczuciach i seksie w sondażach na www.podane.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×