Byłam dziś na kolejnej randce z Internetu - PORAŻKA

Poznałam go kilka dni temu, rozmawialiśmy krótko na GG zaledwie 8 dni. Dziś oboje mieliśmy czas więc po pracy zaproponował spotkanie. Kilka minut po 16 idę sobie spacerkiem w piękne słoneczne popołudnie, dochodzę do centrum - widzę z oddali że już na mnie czeka, z torbą HP jak pisał w smsie. Jestem 10 m od niego i co widzę ? :O mój internetowy wybranek nieco róznił się od osoby na fotografii - przyzwyczaiłam się - cóż, myślę sobie że pogadamy i najwyżej nic z tego nie będzie. Podeszłam, przywitałam się z uśmiechem, on również - i to było straszne, jego zęby :O , myślałam, że takie rzeczy zdarzają sie w internetowych opowieściach - Usiedliśmy na ławce, on mi się przyglądal, nie pamiętam nawet o czym rozmawialiśmy, ciągle zerkałam na jego okropne zeby, mial tam jedzenie :O chyba brokuł bo było COS zielonego. Za duży rozciągnięty t-shirt, brudne buty, odrażający człowiek. Spotkanie trwało zaledwie godzine, wymyśliłam że wieczorem idę na basen i możemy się spotkać innym razem np w weekend. Chyba zrozumiał, że nic z tego. To moja kolejna porażka, w kwietniu spotkałam się z facetem z którym naprawdę fajnie się rozmawiało, zdjęcie widziałam, wyglądam po prostu normalnie jak inni. Spotkanie - umówilismy się, dojechałam na miejsce a jego nie ma, widze obok przystanku kogoś podobnego z twarzy do niego, oboje na siebie zerkamy w koncu podeszłam i pytam się : To ty jestes Konrad? - On się zarumienił, podał ''śnietą rybę'' swoją dłoń i spuścil głowe jak 7letni chłopiec. Ale nie to było najgorsze... WYGLĄDAL ZUPEŁNIE INACZEJ !!! Zrozumiałam, ze poprawił swoję zdjęcia, w końcu był informatykiem. W opisie miał 174cm wzrostu, a w rzeczywistości max 164 !! Jestem pewna bo sama mam 168 i potrafię to ocenić, czarne buciki malutka stópka jak u dzieciaka, brzuszek piwny odznaczający się w przyciasnej czarnej koszulce, czarne jeansy i spore zakola na głowie - na fotkach ich nie było... Do tego płaszcz CZARNY, siegający jego kolan... Wyglądal po prostu komicznie. Przez całą drogę nic nie mowil, ja gadałam i gadałam a on głupio się uśmiechał... W koncu zaprosił mnie na lody - bylo wtedy strasznie zimno i wiało ale co tam. Patrzył na moj język, usta , czułam sie okropnie ale dobrze, że szybko się rozstaliśmy. Odprowadził mnie na przystanek podał rękę i bye. 10 minut pozniej dostaje smsa o tresci : ''Szkoda, ze bylo tam tyle ludzi bo chcialem Cie pocałować :* '' Nie odpisałam :D byłam maltretowana smsami do poznej nocy, na dobranoc napisał : ''Marzę o Tobie, jesteś śliczna :* Spotkamy się następnym razem u mnie? obejrzymy jakiś film?''

:D

troche przykre ze oceniasz ludzi po wyglądzie... sobie tylko dajesz swiadectwo jaką jestes pustą szmatą :O zeby nie bylo:? jestem kobietą ale tak ludzi nie oceniam

Do tego płaszcz CZARNY, siegający jego kolan...' wszystko inne rozumiem, ale ten plaszcz to chyba na plus..?

deblka :d trzeba było brać co jest, prawdopodobnie się w tobie zakochał i byś miała już chłopa.... a tak będziesz szukać do usranej śmierci ideału ;)

ja się raz jedyny spotkałam z facetem z netu i już jesteśmy razem 1,5 roku ;D zależy od szczęścia :)

Hm nie oceniam ludzi po wyglądzie, inaczej bym się z nimi nie umówiła. Nie szukam przystojniaka tylko normalnie wyglądającego męzczyzny, zadbanego a nie brudasa, śmierdziela czy klauna. Charakteru nie oceniam bo nie było co oceniać ... a ten płaszcz no cóz, przy jego wzroscie powinien wybrać krótszy a nie do samej ziemi

mam dopiero 23 lata, mam czas :D

z ciekawosci chetnie bym sie z Tobą spotkal i oboje bysmy opisali swoje wrazenia na tym topiku

a ten płaszcz no cóz, przy jego wzroscie powinien wybrać krótszy a nie do samej ziemi' im dluzszy tym lepszy....

ale lody były smaczne... nie powiesz że nie :) :P Kurwa jak gorąco :)

Kurcze...informatyk. Taki przyszłościowy zawód. Atrakcyjny kawaler jednym słowem. Prawie zakochany. Przemyśl to jeszcze dziewczyno.

spojrz na tego drugiego nieco laskawszym okiem, zapewne zaplacil za wasze lody, co kolesiom z neta nieczesto sie zdarza

gościu piszesz na pdostwie swojego doswiadczenia? :D:D

eh widac sie zakochal dlatego takie smsy pisal ;) a nic nie mowil bo byl niesmialy co w tym dziwnego ?

ale nie wiem co myślą sobie osoby które wysyłają retuszowane zdjęcia innym przed spotkaniem... Uważają ze to nie wyjdzie na jaw :D ze są szpetni jak stara ruska krowa ? Na starcie kopa w dupe za oszustwo....

tez tego nie rozumiem :O

no co Ty, zeby mnie opisały w temacie o sknerach? :P

randkowa 02 jak jesteś z Wrocławia to możemy sie spotkać... wiesz jak wygląda Szon Pen ? A chcesz na żywo zobaczyć jego 22letniego kolan ? :P

ja też spotkałam się raz z facetem co miał przepoconą koszulkę, przybrudzone, wygniecione spodnie braki w uzębieniu i sporą część gnijących w paszczy... bleeeeeeeee OCENIAJĄĆ CZŁOWIEKA NIE DA SIĘ POMINĄĆ WYGLĄDU!!!!

Pisalem sobie z pewna dziewczyna. Na zdjeciu ktore mi wyslala - troche pyzata, ale sympatyczna buzka, wlosy poldlugie, jeansy, taka zwykla dziewuszka z nadwaga i sympatycznym usmiechem. Mysle "ladniej by wygladala jakby schudla, ale co tam, pogadam, ciekawa osoba, nie musze sie z nia zenic". Przychodze, a tu sliczna laska o wygladzie modelki. "Na zdjeciu wygladalas troche inaczej... tj chcialem powiedziec ze teraz jest lepiej" "To pierwszy etap selekcji. Tak kiedys wygladalam. Jesli ktos ocenia ludzi po wygladzie to ja nie chce z kims takim sie spotykac"

a ja Ciebie rozumiem !!! nie wiem po co ludzie wysylaja zdjecia ktore kłamią. ja też mam za soba randke "internetowa". ja tez sie rozczarowalam ! rozmawialismy sporo az postanowilismy sie spotkac. okulary, łysy i nizszy ode mnie o 15 cm. sklamalam by mnie nie odprowadzal bo ide jeszcze do kolezanki. to byla ostatnia moja taka randka. nie chodzi o szukanie ksiecia, o ideal. chodzi o to, ze jesli czlowiek nawiazuje znajomosc przez internet, to niech nie klamie jak wyglada, jaki jest. bo druga osoba maluje sobie wtedy obraz ktory potem bolesnie zderza sie z rzeczywistoscia. piekne zdjecie, wyimaginowane "JA" a przeciez na spotkaniu wszystko sie ujawnia, cala prawda wychodzi na wierzch.

Prawda jest tak,ze wyglad sie liczy i tylko desperatka czy desperat mówi,że wygald niewazny. Charakter jest b.ważny,ale w następnym etapie znajomosci.Pierwszy etap znajomosci oparty jest na wizualizacji.

to samo było w moim przypadku pisał cudownie, normalnie krasomówca, wielokrotnie dawał do zrozumienia jak bardzo przywiązuje wagę do dbania o siebie - w pewnym momencie pomyślałam "pedantyczny" i co? okazało się całkiem odwrotnie, niechluj i brudas fuuu

"To pierwszy etap selekcji. Tak kiedys wygladalam. Jesli ktos ocenia ludzi po wygladzie to ja nie chce z kims takim sie spotykac" bierz za żonę bo baba mądra ;)

wygląd wyglądem, ale jak ktoś ma resztki obiadu między zębami to już coś jest nie tak. A drugi koleś trochę nawiedzony.

Ja moze i jestem z twarzy brzydki ale umiem sie ubrac by c czystym i ladnie pachniec :)

moor, tobei nigdy nic w zębach nie zostało po obiedzie? :D

fiku - nie, jest coś takiego jak guma do żucia :P

facet, którego poznałam przez neta na zdjęciu wyglądał zwyczajnie, facet jak facet - przeciętny, niestety na żywo porażka przez to niechlujstwo zaznaczam, że spotkanie było wiele dni wcześniej umówione, więc miał czas na przygotowanie świeżej koszulki, wypranie spodni i powinien być elegancko umyty, ogolony... eh na co takie śmierdziuchy liczą?