Sprawa czapki u roczniaka w taką pogodę.

Moja córka ma rok. Byłam z nią na placu zabaw. Dzisiaj trochę wieje ale przecież jest ciepło. Moja znajoma była ze swoimi dziećmi (córka 11lat,syn 4lata,syn rok). I jej syn miał czapkę pilotkę żeby zasłonić uszy. Była zbulwersowana,że moja ma tylko kapelusik od słońca. Powiedziałam,że przecież na uszy nie choruje się od letniego wiatru. Usłyszałam,że się nie znam,bo ona ma 3 dzieci i ma większe doświadczenie. To ktoś DOŚWIADCZONY kto miał zapalenie ucha lub czyje dziecko miało zapalenie ucha może się wypowiedzieć?

a ile stopni u ciebie?

11 latka z mamą na placu zabaw?Mój 10 latek by mnie zabił jakbym chciała gdzieś z nim iść na plac zabaw. Dziwne

Nie wiem ile jest stopni,ale jest ciepło, ja byłam w bluzce z krótkim rękawem,córka w takiej 3/4. Centralna Polska. To raczej córka idzie z nią niż ona z córką, bo Zuza idzie pomagać w opiece nad tym rocznym malcem.

a to ma dobrze wychowaną i grzeczną córkę, podziwiam. A co do czapki to jak mój syn miał rok nosił tylko czapeczke z materiału z daszkiem do ochrony przed słońcem ( długo miał bardzo rzadkie i miękkie włosy)

Ja latem tak małemu dziecku dawałam tylko kapelusz by chronił przed słońcem. Jeśli chodzi o zapalenie ucha to można go się nabawić o każdej porze roku ;) Ps.A co w tym dziwnego że 11 dziecko jest na placu zabaw z matką?

Taaa,idzie pomagac, zapewno matka dala rozkaz starszej ze ma jej pomoc w pilnowaniu malego i starsza wyboru nie miala, bo mama jej kazala Moja sąsiadka tak robi i dobrze wiem jak to jest

Ja w centralnej (Wwa) mam w tej chwili 25 i owszem lekki wiaterek. Na taką pogodę polecam koleżance czapkę ruską papachę podbitą futrem i watę w uszy dla pewności. Albo turban. Najlepiej z koca. Właśnie wychodzę i nie mam zamiaru zakładać 1,5 rocznemu dziecku na głowę niczego, nie sądzę żeby umarło jeśli wiaterek poruszy jej grzywką ;) Narka!

Zuza jest bardzo opiekuńcza i grzeczna-gorzej z tym 4latkiem :( Renata musi za nim wiecznie biegać,bo to istny diabeł nie dziecko,a wtedy Zuza zajmuje się małym. no mi się też wydaje że w taką pogodę to trzeba chronić głowę przed słońcem a nie uszy przed wiatrem.

ja zakładam opaskę na uszy lub chustkę na głowę dla mojej niespełna 2 latki, ale ona sama krzyczy żeby jej założyć jak wieje wiatr

potwór z bagien - co jest dziwnego?A co nie jest?11 latka, pannica w 5 klasie zjeżdza ze slizgawki czy robi babki w piasku? Haha, chyba w Twoim świecie, bo w moim takie dziewczyny już nie bawią sie w piaskownicy tylko siedzę na łąwkach i plotkują...albo na rolkach jeżdzą, ale nie na placu zabaw z 3 letnimi dziecmi

Bierze się od bakterii a nie od zawiania! Mamo małej Zuzi-a jakby córka chciała założyć zimą sandały to też byś pozwoliła?

sandały zimą nie mają nic wspólnego z opaską jak wieje silny wiatr, chyba nikt nie lubi jak mocno wieje w uszy i do tego rozwiewa włosy, sama sobie zakładam opaskę na uszy jak mocno wieje...

cytat z portalu medycznego grabieniec.pl - artykuł o zapaleniu ucha: "Pamiętaj, aby w czasie wietrznej pogody twoje dziecko miało zawsze czapkę naciśnietą na uszy. Wiatr jest groźny o każdej porze roku. Przewianie może doprowadzić do zapalenia ucha, a to jest bardzo przykra dolegliwość, gdyż dziecko odczuwa bardzo silny ból w rejonie ucha środkowego." to a propos tego że wiatr nie ma związku z zapaleniem ucha :)

oczywiście od bakterii również ale to już inny aspekt. pozostawcie dziecko na przeciągu na 10 minut, tylko je zawieje, bez bakterii, nie zachoruje? na 90%zachoruje!

mamuśka już nie przesadzaj z tymi przeciągami. Owszem, jesienią, jak jest chłodny wiatr to nic przyjemnego pochodzić bez czapki. Głowa pęka, uszy bolą. Ale latem?

głupoty piszesz

ja tylko mówię o skrajnej sytuacji w przypadku silnego wiatru, który nawet latem czasami występuje! przecież nie mówię tu o wietrzyku...dzisiaj u mnie wiało bardzo mocno, nie w każdym mieście był taki silny wiatr więc nie macie porównania być może. ja tylko chciałam wam uświadomić, że oprócz bakterii silny wiatr też ma wpływ na tzw. ,,przewianie" głowy dziecka.