przegrałem życie

czy Ty pragniesz odpowiedniej kobiety ...? Czy takiej, z którą już na starcie wiesz że być nie możesz... i to Cię tak frustruje ..?

bo jest młoda, głupia, słucha się koleżanek, bo skłamała że kogoś ma a tak naprawdę nie ma, bo jak by miała to od razu by tak powiedziała a nie po jakimś czasie, gdy już nie wiedziała co powiedzieć,

dam Ci jedną radę nigdy ale to przenigdy nie narzucaj się kobiecie ... Odczekaj, zajmij się sobą, otwórz się na innych ludzi i nie pokazuj że jesteś zdesperowany. Spróbuj czymś zaskoczyć, spowoduj by się toba zainteresowała sama ... Nigdy nie zmusisz tej drugiej osoby do niczego ... ty muszisz to spowodować swoją postawą

bo to zła kobieta była

zaimponuj czymś, ale niech to będzie coś, co i Tobie sprawia przyjemność ... Nie tylko pod publiczkę. Wiem, ze teraz to wydaje się niemożliwym, bo wszystko Cię "boli"... ale zrób takie "doświadczenie" i zobaczysz ...

"26.08.2012] 19:15 [zgłoś do usunięcia] Pharaon Reviens nie szukam przyjaciół nie potrzebni mi są, nie ma ich wtedy są potrzebni, to po co mi tacy przyjaciele" a jakim Ty jesteś przyjacielem? Pomagasz wtedy gdy akurat masz czas, czy wtedy gdy inni potrzebują Twojej pomocy? Przemyśl to sobie bo może problem tkwi w Tobie. Może masz roszczeniową postawę wobec innych nie dając nic z siebie? Takie nastroje jak Twój przychodzą czasami gdy nas ktoś zawiedzie albo gdy nie spełni się to czego oczekiwaliśmy, a przecież sie nam należało. Tylko widzisz, to na co czekasz może przyjść nieoczekiwanie, a jeżeli coś sobie zrobisz to się rozminiecie. Nie czytałam co Ci radzą inni ale pamiętaj, że dostajesz od losu tyle ile sam dajesz.

to już jest nie możliwe, powiedziałem jej że się już nigdy nie zobaczymy a ja słów na wiatr nie rzucam

ale Wy faceci kochacie takie niedostępne i często nieco puste kobiety ... a potem nawet jak Wam się uda z nimi być ... to jest klęska w małżeństwie ... :( Nie mówię o tym konkretnie przypadku (bo nie znam) tylko tak ogólnie ...

dobrze kierować się w życiu zasadami to co powyżej "poradziłam" to jest pewnego rodzaju manipulacja , ale to byłby tez sprawdzian o co tak na prawdę chodzi ...? Wiezs co nie ma tego złego ... jest takie przysłowie i to dość mądre :)

jak mam czas to im pomagam, jak nie mam czasu to mówię że nie mogę bo nie mam czasu, zależy też jaka to jest potrzeba, bo jak ktoś chce na już a wie że może poczekać to już wtedy ktoś według mnie ma roszczeniową postawę, bo myśli że wszystko rzucę i polecę pomóc z jakąś głupotą, i widzę też kiedy ktoś chce mnie wykorzystać, ja jakoś rzadko kiedy potrzebuję od kogoś pomocy, właściwie to wcale, od małego zawsze starałem się robić wszystko sam, nikogo się o pomoc nie proszę jak wiem że mogę to zrobić sam

ona nie była nie dostępna, tylko taka normalna, naturalna, za bardzo nie wyróżniająca się z tłumu, na samym początku też zbytnio nie zwróciłem na nią uwagi, dopiero po jakimś czasie, dostrzegłem jakieś szczegóły które mogły by mnie zafascynować,

czyli jesteś rozsądnym facetem :) coś się jednak stało ... bo nie wierzę, że tylko z powodu koleżanek nie jesteście razem. Wiem, ze moze to nie miejsce na szczegóły ... ale tak oględnie .. jesli chcesz :) Duża róznica wieku ? Byliście razem tak na poważnie i dłuzej ?

pisałeś, że zrezygnowałeś z pracy ... Nie rób tego, wariujesz bo nie masz zajęcia, siedzisz i rozpamiętujesz to najgorsza rzecz ... Jakieś hobby masz ? Facet bez pracy wariuje i sam ma do do siebie niechęc i czuje się bezwartościowy. A Ty musisz uwierzyc w siebie :)

"] 20:10 [zgłoś do usunięcia] Pharaon Reviens jak mam czas to im pomagam, jak nie mam czasu to mówię że nie mogę bo nie mam czasu" Widzisz, przyjaciel pomaga wtedy gdy drugi potrzebuje pomocy.

czyli jak ktoś potrzebuje pomocy to rzucasz wszystko i lecisz pomóc w być może błahej sprawie?

A może celowo to powiedziała, bo chciała żebyś ułożył sobie życie z kimś innym, byś był szczęśliwy. Może nie wierzyła w Twą miłość, a litości nie chciała..

jakiej litości?

to może być wg mojej oceny błaha sprawa, a dla kogoś sprawa bardzo ważna. Każdy ta samą sytuacje ocenia inaczej. Ale odpowiadając Ci dosłownie. Jeżeli potrzebuje pomocy ktoś kto jest moim przyjacielem, to nie ważna sa moje sprawy. Tak, rzucam wszystko.

bo się komuś np. coś z komputerem zrobiło i nie chce mu się nawet na google zajrzeć albo bo nie chce się samemu iść w miasto takich przykładów mogę więcej wymienić

Przeczytaj sobie wszystko jeszcze raz, wyłącz komputer i przemyśl sobie całą swoją sytuację. Nikt nie da Ci gotowego rozwiązania jak masz postępować.

wynika z tego, że ona jest bardzo młodą osobą moze jeszcze po prostu niedojrzała do zwiazku. Ja czytam uwaznie, lecz co Ci mogę poradzić w momencie gdy tak na prawdę nic nie wiem na ten temat. Na prawdę trudno uwierzyć by ktos był tak mocno pod wpływem koleżanek, by był to jedyny powód do tego, by nie być z kochana osobą

tak. Ty chcesz rozwiązania. Zakładając temat liczysz na odzew. To jest wołanie o pomoc. Nie szafuj słowami. Życzę Ci rozwagi. Dobrej nocy. http://www.youtube.com/watch?v=moE-s3tJWyI

a skąd ja mam wiedzieć czy ona mnie kocha, kochała dlatego napisałem że chciałbym aby taka jedna mnie kochała

nie wierze w waszego boga więc nie wrzucaj mi jakichś modlitw

Ciekawe że tylko ateista potrafi wpasc w takiego doła.

napisałem że nie wierze w waszego boga, nie napisałem że jestem ateistą, sam/a to napisałaś/eś

To niczego nie zmienia bo nie wierzysz w osobowego Boga.

Do uprzejmych to Ty panie nie należysz. Niczego nie oczekujesz, nie chcesz od innych pomocy, chcesz się jedynie wyżalić,pokazać, że masz uczucia i cierpisz. Duzo ludzi cierpi, nie tylko Ty, mimo, że nie chcą, w niczym nie zawinili- cierpią bez powodu( zły fart, siła wyższa, inni ludzie), ale takie jest życie i niestety na to nie zawsze mamy wpływ. Tylko tchórze i słabeusze się poddają!!!

jest tyle innych bóstw w które można wierzyć

a w czym wy mi możecie pomóc jak i tak nic się nie da zmienić