Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 23fuksja

smutek mnie ogarnia nie wiem co robić kto pogada?

Polecane posty

Gość 23fuksja
bylam tam dziś tak kozaczył przez telefon a w domu nic mi nie powiedział, przy mamie swojej buziaka na przywitanie dał jakby nigdy nic ale potem mnie zlewał a ja tez to zlałam już.. pojechał sobie do kolegi malować a ja sobie posiedziałam u nich z mama i siostra, wypiłam kawe, potem ustawiłam się na piwko z kolezanką i jakos zleciał czas.. juz nie zamierzam sie odezwac do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laluniaaaaa.......
Brawo! Tylko niepotrzebnie dzwoniłaś i jechalas tam, ale lepiej pozno niz wcale na takie wnioski ;) Obys tylko nie zmienila zdania, tego Ci zycze :) Jak cos to pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23fuksja
byłam tam dziś bo jego siostra mnie prosiła żebym z nią do miasta szła itd to przyjechałam rano do nich i siedziałam sobie z matką jego i siostrą .Oni nic nie wiedzą o mojej kłótni z S.. o 11 zadzwoniłam do niego co tam itd ale powiedział że w robocie jest zajęty i się odłączył ;/ zdążyłam mu tylko powiedzieć że będę u niego potem.. Wrócił z pracy to ani słowem się nie odezwał tylko głuche 'cześć' i buziak o którego poprosiłam na przywitanie.. Potem już totalna zlewka mojej osoby.. Potem siedzieliśmy ja, on, jego mama i siostra to śmiały się że mam zostać na noc na wakacje żeby nie jeździć dziennie tam i spowrotem itd.. zapytałam jego o to, to tylko wzruszył ramionami.. nic się nie odezwał.. mama jego sie trochę podśmiała że gorzej jak zostanę a on mnie wyciepie do siostry spać, potem na żarty spytałam czy mnie wyrzuci jeśli zostanę a on powiedział 'no'... ;/ Zapytałam czy da buziaka itd a on tylko usta nadstawił, ja zapytałam czy da mi normalnego buziaka to powiedział 'nie'.. Jak usłyszał że kolega po niego jedzie to wstał i poszedł bez słowa, bez buziaka , bez niczego.. :( Jego rodzice ani moi nie wiedzą o tym że się w pon pokłóciliśmy.. że naryczał na mnie... itd Mama jego mówiła że jest przemęczony jak z jednej roboty do drugiej, że też się do niej nie odzywa, że mam się nie smucic że jak tylko odeśpi to wszystko to mu przejdzie.. Ale jest jedno ale.. Ona nie wie że się pokłóciliśmy i że S mi tak nazdał... Nie chcę ich w to mieszać, a S też milczy w tej kwestii... Boli mnie tylko ta jego zlewka mojej osoby.. ;(( Jego mama mówiła mi że mam zostać na noc, że przecież S mnie nie wyrzuci itd ale zdecydowałam jechać do domu.. namawiała mnie no ale.. jak ma być zły czy coś.. mówiła żebym napisała mu smsa, napisalam ale nie odp więc wzięłam rower i pojechałam do domu.. ;/ troche mi ciężko nadal i wogóle.. źle mi , źle się czuje jak mnie zlewa.. serce nadal kocha.. ale pierwszy raz od niepamietnych czasów dziś zirytowało mnie jego zachowanie... kocham go ale wkurwiłam sie dzis troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewa cie totalnie
a ty mu nadskakujesz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz jak dzisiaj
czy sie odzywa czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laluniaaaaaaaa.....
ale widze ze juz Ci lepiej :* kazdy dzien bedzie latwiejszy az wkoncu sobie z tym poradzisz i zostaw go zanim on powie ze to koniec, bedzie Ci latwiej ;) to kawał gnoja i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23fuksja
nadal nic :( źle mi, cholernie mi źle ;((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×