jedna samotna osoba a cala 4os.rodzina , kto do kogo chodzi? POmocy!

jestem sama, mieszkam sama, rodzicow juz nie mam. ale jest rodzina , jakies tam ciotki , kuzynki, sostra, kazdy z nich ma juz swoja rodzine i dzieci , nawet dwojke .... ja u nich jestem od swieta , jak zaprosza , i np w jednym domu mieszka 5 doroslych jedno dziecko plus 2 narzeczonych i np jak mnie 1 osobke zaprosza to chyba jest inaczej jak np ja bym musiala wszyskich naraz zaprosic dodajac jeszcze siotre ktora ma juz 2 dzieci i meza i jeszcze innych z rodziny . oni tego nie rozumieja , ja czuje sie intruzem , jakbym nie byla gospodynia domu ktory to JA oplacam , a oni sie rzadza , ja jak jestem czy u jednych czy drugich to zachowuje sie grzecznie itp.

ja w ogole nie rozumiem co ty tu napisalas

poprostu zle sie czuje ja jako sama ( bo nie mam nikogo) gdy u mnie jest caluska rodzina ( kuzynki ciotki sostra ze swoja rodzina ) , czuje sie jak intruz , co innego jak ja jako jedna spokojna osoba jestem zaproszona do wielkiej rodziny a co innego ja jako sama musialabym zaprosic cala rodzine .

jak to jest u Was ? kto czesciej kogo zaprasza , tam gdzie jest wiecej ludzi w domu , czy jedna samotna osoba ma wszystkich zapraszac

np swieta , w jednym domy sa 4 kobiety i co innego jak one zapraszaja, a co innego jakbym ja miala wszystkich zaprosic jestem sama

jak to u was jest gdy jestescie samotni, albo czy jesli macie rodziny to zapraszacie samotnych ??????????????????????/

nikt z Was nie chodzi w odwiedziny ?? :(