Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwosol

Wszystko mnie wkur... Żalcie się też.

Polecane posty

Gość nerwosol
Wilunnka przytulam Cie z całego serca.To nic dziwnego że taki masz nastrój i samopoczucie.Napisz prosze czy Twój partner Cie rozumie bo mój NIBY tak.Ale jak to można się bać niczego np nocy,O co mam nerwy jak nie było problemów ,tłumaczyłam że nerwica jest nieulaczalna i napady nerwów czy lęków same mnie dopadaja.Nie wiem czy zrozumiał czy bardziej sie po prostu przyzwyczaił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
aha, no i jeszcze podobno kiedyś moja matka z babcią przestawiły mnie "na siłę" na praworęczność (ale główną w tym rolę odgrywała babcia), może to też się jakoś przyczyniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
abcde też kiedyś o myślałam o hipnozie ale ani kasy ani odwagi nie mam.Lepiej nie bo można znienawidzić swoich rodziców jakby jakies fakty wyszły na jaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
tak możliwe bo mój syn jak miał badania psychologiczne z tego względu że pisał prawa ręką a wszystko inne robi i robił w szkole lewą to podobno to nie jest dobrze.Tak mi mówiła psycholog,że przez to dziecko ma kłopoty z koncentracja itd. Ale żebym go na lewą ręke nie zmuszała żeby był całkiem lewostronny jak to brzmi. Powiedziałam jej że nie mam takiego zamiaru pisał od małego prawa to niech pisze a inne rzeczy niech robi lewa ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
ja będę miał niedługo rezonans głowy (z pewnych powodów wylądowałem u neurologa) może po tym badaniu dowiem się chociaż, czy przyczyną moich problemów są jakieś doświadczenia, którą tkwią jakby w pamięci "wypartej" czy jednak przyczyna jest neurologiczna, a może i jedno i drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dośćjędrnafryga
mnie dziś wkur... mój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
muszę już iść, może jeszcze zajrzę sobie na ten temat wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
abcde to ja Cię podziwiam że Ty jesteś w stanie studiować, nic nie pomyliłam chyba.Czy zaczynasz studia od października 1 rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
OK ja też będę wieczorem pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
Hejka jakby ktoś miał ochotę się wyżalić to już jestem. Pozdrawiam wszystkich nerwusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
teraz będę na trzecim roku, ale to jest taka uczelnia, że tam w zasadzie każdy da sobie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
abcde oj nie bądź juz taki skromny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
Podły nastrój u mnie nadal trwa .Bo wszyscy znajomi mieli dziś jakieś doły.Jedna koleżanka najbardziej która ma w pracy mobbing,jest teraz na urlopie i mówiła mi że juz tam nie wróci .U mnie bylo to samo i w kwietniu się musiałam zwolnić,ech życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
nie mówię, że jest bardzo łatwo, co prawda na tej uczelni jest bardzo niski poziom (jakieś 20-25 % tego, co na normalnej uczelni), ale problem mam w tym, że studiuję to co mnie za bardzo nie interesuje oraz brak motywacji, ale musiałem pójść na studia z dwóch powodów, po pierwsze jeśli moja psychika się kiedyś wyprostuje, to może w jakimś stopniu ułatwią mi znalezienie pracy, poza tym rodzice by mi nie darowali, jakbym nie poszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
a tak w ogóle to i tak pewnie skończę na jakiejś psychoterapii, jak się sam nie zmuszę, to pewnie życie mnie w końcu zmusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
No właśnie miałam pytać o terapię.Ja miałam kiedyś indywidualną na takie grupowe zajęcia nie pójdę bo tam sie siedzi po 6 godzin dziennie.To trwa ok miesiąca.Ale nie chce potem plotek jakbym spotkała tam kogoś znajomego bo to różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
A dlaczego nie teraz miałbyś podjąc się terapii? Może zastanów sie nad tym bo na jesieni i w zimę to wiesz psycha jeszcze bardziej siada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
U mnie sprawa terapii wyglądała następująco. Jedna wizyta u psychiatry opowiedziałam o nerwach braku snu i lękach. I dostałam skierowanie na terapię w tym samym ośrodku. Pani psycholog mnie pytała z kalendarzem w reku kiedy i która godzina mi pasuje. Także jeśli chodzi o czas to może dałbyś radę, tylko motywacja, chęci i odwaga,skąd ja to znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żanetka Medialny
Weźcie się w garść. Donald powiedział,że bedzie lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
teraz najbardziej ciekawi mnie, jaki będzie wynik rezonansu głowy, najpierw chce się upewnić, czy przyczyna moich problemów tkwi w psychice, czy jest to jednak sprawa neurologiczna, o terapii na razie nie myślę, bo nie mam na nią odwagi oraz nie wiem, jak by na to zareagowali moi rodzice, nie wiem też, jaka terapia była by dobra, bo mam kilka problemów ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
Dzięki Żanetka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
może wszystko by inaczej wyglądało, gdyby w moim dzieciństwie chociaż moja matka zainteresowała się bardziej moim nietypowym zachowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
abcde myślisz podobnie jak ja.Jakbym słyszała siebie CO NA TO RODZICE.Też tak do tego podchodziłam 4 lata temu.A mnie się kur.. nic nie należy od życia. Wyobraź sobie że mój ojciec nic nie wiedział o mojej terapii bo wiadomo psychiatra psycholog to pewnie jego córka jest pojeb. Więc mama nie pozwoliła mu mówić a sama też ze mną o tym nie chciała rozmawiać.A przecież oni są winni.Ja juz musiałam wtedy iść do lekarza bo nie sypiałam w nocy byłam płaczliwa i miałam okropne lęki.Męczyłam się i musiałam iść po pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
Jakie zachowanie masz na myśli? czyżby myśli samobójcze.Czy też jakieś neurologiczne zachowania typu trzęsienie głową itd.Jak nie chcesz to nie pisz ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
u mnie nawet moja matka uważa, że jak ktoś idzie do psychiatry itp. to jest czubkiem, u mnie sprawę utrudnia jeszcze to, że jestem przyzwyczajony do tego, jaki jestem i subiektywnie czuję się ze sobą normalnie, nie popadam w depresję (może to przez zaburzenie osobowości), a przecież jeśli się nie zmienię, może być ciężko, w dodatku podejrzewam u siebie jakieś zaburzenia emocjonalne, bo moje reakcje na niektóre rzeczy nie są chyba do końca prawidłowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
chodzi mi o pewne moje nietypowe zachowania, np. w zerówce w czasie wolnym chodziłem w kółko na około dywanu (nikt inny tak nie robił) w domu bujałem się, jak przy chorobie sierocej i jeszcze wykonywałem jakieś dziwne ruchy rękami, wieczorem, zanim położyłem się spać, lubiłem dość długo wpatrywać się w zegarek z lampką, nie ciągnęło mnie do rówieśników, zainteresowania też miałem generalnie inne niż rówieśnicy, potem w szkole na przerwach chodziłem stać prawie zawsze w to samo miejsce, wiele z tych zachowań zostało mi do dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
abcde Wiesz może to nerwica natręctw no nie wiem ,czytałam też kiedys o bardzo lekkiej odmianie AUTUZMU. Dziecko jest jakby w swoim świecie mimo to uczestniczy w jakby normalnym życiu. Ja jak 4 lata temu miałam te najgorsze momenty to przed położeniem się spać po parę razy sprawdzałam czy gaz zakręcony czy drzwi zamknięte, czy syn oddycha KOSZMAR.Bardzo dobrze że idziesz na te badania,będziesz wiedział na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
abcde a czy rodzice zauważają Twoje dziwne zachowania ? czy udają że wszystko jest ok. Lub co mówią o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcde;
też mam od pewnego czasu to sprawdzanie, czy wszystko wyłączone, zgaszone, zakręcone i jeszcze inne natręctwa oraz jeszcze kilka fobii, aha no i jeszcze pamiętam moją reakcję, gdy kupiło się pewną rzecz dla mnie, miałem wtedy 15 lat, a skakałem i trzepałem rękami jak chyba jakieś kilkuletnie dziecko, to chyba nie jest normalne w dzieciństwie rodzice generalnie nie interesowali się moimi zachowaniami, no tylko tym, że nie nawiązuję kontaktów z rówieśnikami, resztą nie, matka była ze mną u psychologa i neurologa i mówiła tylko o tym jednym, więc wiadomo, że lekarz nie mógł postawić dobrej diagnozy, trzy razy w życiu miałem EEG, w tym dwa razy w dzieciństwie, za każdym razem wychodził inny wynik, ale czytałem właśnie, że EEG jest bardzo niedokładnym badaniem, w dzieciństwie na ostatniej wizycie u neurologa powiedział, że wszystko jest ok, tylko, że gdybym spadł z nauką, żeby się szybko się pojawić, ale później matka przestała ze mną chodzić po lekarzach, w drugiej klasie szkoły średniej drastycznie spadłem z nauką, pojawiły się problemy z koncentracją (nie wiem dokładnie czemu, ale przypuszczam, że przez ciągłe dokuczanie w szkole), obecnie już rodzice tylko opieprzają mnie, gdy przyłapią na nietypowym zachowaniu, nie wiem, jak by rodzice zareagowali, gdyby się okazało, że to spektrum autystyczne, oni nawet nie dopuszczają myśli, że mam jakieś zaburzenia psychiczne, mimo, że to ewidentnie widać, gdy poszedłem na studia pojawiły się u mnie zawroty głowy, ale niezbyt silne, z wyjątkiem dwóch dni, co miałem tak, że cały dzień musiałem się o ściany opierać, dodatkowo czasem jakieś piski w uszach i ciemność i gwiazdki przed oczami czasem, gdy bardzo gwałtownie wstanę, w wyniku tego po 10 latach przerwy znowu miałem wizytę u neurologa, najpierw zlecił EEG, zainteresował się też tym, że nie nawiązuję kontaktu z rówieśnikami, gdy dowiedział się o tych kontaktach i o poprzednich wynikach EEG, to stwierdził, że trzeba zrobić rezonans i zdziwił się, że w dzieciństwie go nie miałem, potem klasyczne badanie, popukał mnie, postukał i stwierdził, że są jakieś nieprawidłowości, ale nie powiedział jakie i dołączając do tego zawroty głowy stwierdził, że tym bardziej trzeba zrobić rezonans, czyżby widział jakiś wspólny "mianownik" między zawrotami i brakiem kontaktu z ludźmi, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
Całkiem możliwe że lekarz ma już podejrzenie co Ci dolega.Szkoda że też nie możesz liczyć na rodziców w tych ciężkich momentach. Wiesz ja pisze nerwowo z błędami i byle jak chaotycznie.Ja mam wrażenie że pochodzisz nie gniewaj się bogatego domu.Fajnie piszesz konkretnie i na temat.Czy rodzice boją się tego co ludzie powiedzą czy po prostu w ich sferach nie wypada mieć chorego syna. szkoda że nie akceptują Cię takiego jakim jesteś tylko opiepszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×