Jestem singlem wysłałam komuś nagie zdjęcia a on prosi o kolejne. Co robić?

Poza tym jak chcesz się nadal tym martwić to Twoja sprawa, ja jadę na działkę, mam wolny dzień i nie chcę go przy kompie spędzić. Tak więc już nie zanudzam i nie przeszkadzam...

Gdy wyciekną do netu mogę się wypierać, mówić że to fotomontaż. Ale to chyba słaby pomysł.

jest na nich twoja twarz?

Jest . I to jest problem.

no ja tez kiedys mialam do czynienia z jakims niby prawnikiem Warszawy :O wysłałam mu zdjęcie, nie nagie, ale zawsze zdjęcie i od tamtej pory się zaczeło, jakies gluche telefony, wiadomosci z netu, z innych numerów, raz jakies wiersze, innym razem wyzwiska to co wtedy przezywalam, brrr cięzko nawet top opisac, nie wiem czy to byl akurat on, ale zaczelo się tego dnia kiedy wyslalam mu zdjęcie, tez mi niby wysłal swoje, taki facet z ciemnymi wlosami ku... az mnie trzesie na SAMA MYSL :( mam nadzieję, ze ty trafilas na kogos normalnego kto oleje sprawę i wykasuje zdjęcia

Nie martw się mam podobnie :o jakieś 2l temu "byłam" z facetem na odległość?! tzn dzieliła nas odległość 180km i nie spotkaliśmy się na zywo nigdy, ale dobrze dogadywalismy się na gg, i przez sms/. wysłał mi swpoje nagie zdj etc, i ja mu swoje też, chyba z 10 :o głupia byłam, zerwaliśmy kontakt tez prosiłam o usuniecie, napisał ze "ok" ale czy to zrobił nie wiem, cały czas mnie to gryzie

dodam, ze nie mialam podstaw, zeby mu nie wierzyc szansa ze ten "twój" to tez "mój" jest niewielka, wiec m,yslę, ze rozmawiamy o zupelnie innych osobach, ale pamietam jak mowil, ze jest prawnikiem itd, najlepiej, ze mieszkam w malym miescie, a on pisal, ze ma stamtad znajomych, opisal mi knajpę w której bywal, prawda jest taka ze mogl sobie wklepac w internecie co i jak i mi napisac, a ja naiwna mu uwierzylam, jeszcze jakimis nazwiskami operowal- pewnie wymyslonymi alez bylam glupia, ale tak to jest jak sie ma 20 lat i od kilku dni albo tygodni zainstalowany internet nota bene poznałam go na któryms topiku kafe, ot taki czlowiek, chcial pogadac, przeszlismy na gg i resztę znacie

Tylko że zwykłe zdjecie a nagie fotki, to zupełnie inny wymiar wstydu :(

On ma ciemne włosy. I pracuje jako windykator prawno-komorniczy.

haha cos mi to mowi:D Jest moze po rozwodzie? Albo pisal ci, ze dobrze zarabia?

Nie pisał o zarobkach. I podejrzewam że ma rodzinę chociaż nie wierzę w to. Jestem tak zdołowana że w poniedziałek kończę znajomość. Może będzie wszystko dobrze ale kto to wie.

Żyć się odechciewa.

Właśnie powoli zrywać kontakt. Może nie mówić że mam męża bo to go zachęci do szantażu. Co?

Zabawne. Uważasz się za dorosłą? Wybacz, ale niektóre dzieci z gimnazjum są mądrzejsze od Ciebie. Jak dorosła kobieta mogła wysłać jakiemuś staremu oblechowi swoje nagie foto i to jeszcze z widoczną na nich twarzą. Masz problem teraz i to dość poważny bo nie wierze że on sobie je usunie tym bardziej że od razu zeszliście na temat seksu. Przecież widać że to jakiś zboczeniec, albo żonaty szukający wrażeń u młodszej:D

Masz absolutną rację jestem kretynką, dziwką szmatą i jeszcze pare określeń można użyć.

Nie mówię że jesteś kretynką czy szmatą, ale uważam że to co zrobiłaś nie pasuje do dorosłej kobiety chociaż w dzisiejszych czasach to już chyba nic zdziwić nie potrafi. Ja Ci radzę pisać z nim na razie zwyczajnie. Może o czymś innym niż seks. I powoli chłodź te relacje, pisz że nie masz czasu, cokolwiek.

sama cytryna

I może po jakimś czasie zmów zapytam: Czy ma moje zdjęcia.

Tak. Po tygodniu czy dwóch, bo jak teraz zaczniesz się oddalać od niego albo zerwiesz kontakt może faktycznie zacząć Cię szantażować.

"Mówi świetnie, dziewięć razy szybciej, niż jest to całkiem normalne. . . on zaciąga się gigantycznym cygarem jak Sekretarze działają i poza wiadomościami z gazet na całym świecie.

ErnestoBastian - parasz się NSL? ;)

tzn NLS, sorry ;)

mi mała - nie, cokolwiek to znaczy, a myślę, że wiem co to znaczy , było minęło, krótki epizod w roku 2000 :)

Mama nie korzysta z komputera i internetu ale ojciec tak czasami zajrzy do netu.

Ernesto interesujące:)

mi mała ta sama - eh, myślałem, że napiszesz - "interesujący" :( ;) Mój pierwszy komputer stacjonarny to rok 1996, internet mam od roku 2000, to trochę się przeżyło. Ile wtedy było trudności żeby poznać IP - działał taki komunikator ICQ, dzięki któremu można było namierzać, normalnie jak sonar na statku. Jak Gin-ka (lepiej brzmi ;) ) ma numer IP to wystarczy, że tylko ktoś trojana zainstaluje u siebie, o ile IP nie jest zmienny. A Ty jesteś interesująca?

a jak myślisz?;)

Autorko- wyluzuj i na przyszłość nie rób podobnych głupot. O seksie pisać sobie można, ale foty wysyla sie ludziom, ktorych sie juz zna i ufa w jakimś stopniu (mówie tu o zwykłych fotach, a nie rozbieranych nawet;)) A naprawdę nie wolisz nawiązać znajomosci, relacji z kims opartej nie tylko na cyber seksie?;)

Ernesto - ja pierwszy komputer miałam w roku... hm, chyba 2001? połaczenie TPSA, to cholerne piszczenie/dzwonienie i satysfakcja, gdy polączenie powiodło sie...a teraz? wszystko na wyciągniecie reki o tempora, o mores;)

Teraz wolałabym, znajomość bez cyber seksu, ale stało się mam nauczkę i już nigdy tego nie zrobię. Jeszcze jest ok nie straszy mnie tymi zdjęciami, ale muszę się psychicznie przygotować na wszystko.