stalo sie dzisiaj cos strasznego!!!!

z Piotrkiem znam sie praktycznie od pieluch, chodzilismy do tej samej podstawowki, nasze mamy byly przyjaciółkami ze studiów, mieszkalismy praktycznie na tej samej ulicy... i dzisiaj poprosilam go aby pomógl mi w wymianie wody w akwarium, ponad 250 l wiec sama nie dalabym rady, zgodzil sie i powiedzial ze przyjdzie ze swoją narzeczona goska. ona jest bardzo mila i wogole naprawde udana z nich para. przyszli do mnie bylo bardzo sympatycznie, ale gosia powiedzoala ze musi isc bo cos tam jej wypadlo i zostalismy sami. w pewnym momencie on zaczal sie do mnie przystawiac. nigdy czegos takiego nie robil wiec sie troche zaniepokoilam, no i mnie pocalowal. trwalo to moze z 10 sekund. kompletnie oszalalam. wyrwalam sie wkoncu i powiedzialam ze ma spadac, co on sobie mysli i wogole. poszedl w cholere a teraz mi pisze ze on wie ze ja tez cos do niego czuje, ze wystarczy jedno moje slowo a goska idzie w odsawke bo on kocha mnie. nie wiem co mam teraz zrobic, naprawde go lubie na maksa, traktuje go jak starszego brata, a nie jak faceta! a poza tym on ma narzeczoną, jak ona sie o tym dowiee????kanal!!! co mam zrobic??