Wizyta w salonie sukien

Jak przebiega? Czy zawsze mierzy się tylko pokazowy się model, a suknia jest szyta na miarę?

wcześniej zadzwoniłam do salonu i zapytałam o model sukni, który chciałam przymierzyc, umówiłam sie na konkretny dzień, okazalo się, że suknia w salonie pasowala na mnie idealnie, więc stwierdziłam że wezmę, pani powiedziala że ponieważ jest to suknia z ekspozycji, to moge na nia dostac zniżkę ( prawie 500 zł ), ponad to oddali ją jeszcze do czyszczenia ( choc sladów przymiarek nie było żadnych ) i w międzyczasie uszyli mi bolerko w odcieniu idealnie dopasowanym do sukni

I ty wierzysz ze suknia zostala oddana do czyszczenia?albo spryskano ja odwiezaczem zeby ladnie i swiezzo pachniala albo jakas pani na zapleczu szorowala ja dla ciebie szczota.a te zejscie z ceny to standard w kazdym tak mowia zebys tylko wziela,ceny kiecek sa tak zawyzone ze i tak wychodza na swoje i bo bardzo. ja ci prpoonuje zaajrzyj na stronki z sukniami pozniej odwiedz salon popatrz kiecuszki na zywo i wtedy umow sie na przymiarke chyba ze bedziesz miala farta i nie bedzie sie trzeba umawiac na mierzenie.

tirli tirli tirli tirli wiem w jakim stanie suknie odebrałam i nie miałam powodów do narzekań, a to czy wyszli na swoje po zniżce dla mnie, czy nie guzik mnie obchodzi- plusem jest to, że zostało mi w kieszeni 500 zł, a sukienkę i tak bym wzięla, bo bardzo mi sie podobała przez kilka miesięcy przed zakupem, i tak wierzę, bo juz tak mam że nie dopatruję się wszędzie oszustwa

Zanim poszlam do salonu to na necie wyszukalam w swojej okolicy salony z sukniami,wybralam dane modele,ktore bardzo mi sie podobaly i zadzwonilam do salonu by umowic sie na spotkanie.Dodam,ze w tym salonie co bylam umowiona zaczela sie wyprzedaz sukien z kolekcji 2011...wszystko super fajnie,zajezdzam z kolezanka do salonu,wymieniam modele i co sie okazuje??!! ze 70% sukien,ktore na necie sa w wyprzedazy weszlo sobie w kolekcje 2012 i z ceny max 800zl nagle zrobila sie 2 tys...wbilam sie w szok...pytam wiec pani dlaczego taka cena skoro dzis spisywalam dane nr modeli i wyraznie jest napisane iz sa na wyprzedazy a pani z usmiechem na twarzy powiedziala,ze informatyk jeszcze nie zdazyl tego pozmieniac i stad ta zmiana....nie ukrywam,ze bardzo mnie to wkurzylo,bo uwazam,ze to bylo totalne olanie klienta no i oszustwo.P o tej wymianie zdan juz wiedzialam,ze do tego salonu nie wroce pomimo,ze jedna suknia cholernie mi sie podobala i super lezala i te 800zl z pocalowaniem reki zaplacila ale 2 tys,to uwazam ze to duzo-bynajmniej dla mnie bylo duzo.Coz skoro pani miala takie podejscie to poprzymierzalam wszystkie najladniejsze i najdrozsze suknie.Tego samego dnia poszlam jeszcze do innego salonu i tam kupilam swoja suknie,w ktorej od pierwszego wejrzenia sie zakochalam a jak ja przymierzylam to juz chcialam w niej zostac hehehe;) W tym pierwszym salonie jeszcze bardzo dlugo na stronie internetowej widnialy suknie z kolekcji 2011 do wyprzedazy,ktore rzekomo trafily do kolekcji 2012.

a ja sie tak zastanawiam jak to jest z przymiarkami czy zawsze musi ubierac nas ekspedientka czy trzeba koniecznie rozbierac sie przy niej do bielizny:0 ja osobiscie mam z tym problem nawet u lekarza unikam ich jak ognia, na plaze nie chodze. I pomimo, ze bylaby w salonie tylko ta jedna kobieta to juz mnie mrozi na sama mysl. Mam problemy z cialem roznego typu i bardzo sie boje rozebrac. Czy gdybym byla z siostra to ona moglaby mi po prostu pomoc sie odziac w suknie? byloby sto razy bardziej komfortowo

W przebieralni jestes sama i jak juz bedziesz miala zalozona halke to informujesz ekspedientke i ta wtedy pomaga Ci ubierac suknie.Z ta pomoca to wszystko zalezy na kogo trafisz,bo jedna babeczka okaze sie super i pozwoli siostrze w pomocy a inna powie,ze nie zyczy sobie by ktos jeszcze dotykal suknie oprocz niej i tyle.