Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anafra

Ja i On.

Polecane posty

Gość anafra
Próby czasu mówisz? To jest raptem coś koło tygodnia. Nie wiem, czy sobie wyobrażasz (nie to, że chce jakoś Ci dowalić), ale do tej pory zawsze ze sobą rozmawialiśmy. A z tym kumplem to akurat się nie widział jak jego żona w ciążę zaszła, no chyba że jest wiatropylny a tego nie wiem :D Nie wiem, może masz doświadczenie w związku ze swoim facetem jakieś? Chciałabym znaleźć powód co się dzieje. Luna mi znikła, a skoro już jesteś to może chociaż Ty mi coś powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bierzesz pod uwagę tego, co najprostsze, a mianowicie wypalenie się Waszego zwiazku. Można oczywiście próbować rozmawiać, żeby zrozumieć w czym problem. Ale, czy można zmusić kogoś do okazywania czułości i miłości ? - daremny trud, ale mogę się mylić. Chciałabym nie mieć racji. Poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
No kurczę, ale kto tu mówi o braku okazywania czułości? Przeczytałaś mój post z poprzedniej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
W sumie i teraz mi czułość okazuje, jeśli chodzi Ci o przytulenie i w ogóle. Po prostu przestał rozmawiać, no może nie tyle co rozmawiać, co mówić co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o moje doswiadczenia życiowe, to było tak : miałam 1 męża. Zdradzał mnie, przepraszał, wracał do mnie, i znowu zdradzał. Wniosłam sprawę o rozwód i rozstaliśmy się. Od tej pory nie mam ochoty być żoną. Jestem w szczęśliwym zwiazku, ale gdybym zauważyła, że mój MEN chce odejść, to pomogłabym mu się spakować. Serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Ty go przytulasz, i prosisz o wyjaśnienia. A on ? - milczy, daje Ci czas, na domysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zapytałam go. Rozmawiamy o tym cały czas. Ale mi się jakoś nie chce wierzyć, bo on też wskazuje na możliwość zdrady, której Twój żałuje. Mówi że facet często na wyrzuty sumienia wobec kochanej osoby reaguje nawet formą agresji, tak jakby przerzucał na nią winę za swoje wyrzuty sumienia. Ale po Twoich postach jakoś nie chce mi się wierzyć by ot tak Cię zdradził. Może dowiedział się czegoś o rodzinnym życiu kolegi, co nim aż tak wstrząsnęło? Ale to z kolei dla mnie mało prawdopodobne. W każdym razie po mojemu coś zmajstrował i się boi teraz przyznać. Jeśli macie oszczędności na wspólnym koncie, sprawdź saldo. Być może próbował zainwestować i wtopił? Wtedy taka reakcja była by całkiem usprawiedliwiona, wręcz oczywista. Tutaj i KF przyznaje mi rację, że może być taka przyczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, tylko nie płacz, prosiłaś o nasze opinie i masz je. Pewnie spodziewałaś się pocieszanek, ale... prawda jest taka, że tylko On wie jak jest . I od niego wymagaj informacji. Ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
Wiesz co luna, ja obstawiam to, że on się dokładnie dowiedział co się dzieje w życiu tego jego przyjaciela, bo to nie kumpel jego, mój kolega, jego to przyjaciel jest. Wiem mniej więcej jak to wygląda, ale baaardzo nieciekawie. Konto mamy wspólne, takze tu nie ma żadnej opcji, ani żadnej zdrady. Skoro już się uzewnętrzniam ;) A Ty tam masz chłopa pod ręką (nie to, że nie chcę z Tobą gadać;)), zanim my się poznaliśmy to on był z laską, która go próbowała na amen "zawłaszczyć", wiesz kontrolować jego życie itd., nawet posunęła się do tego, że jak on ją chciał zostawić to ściemniała, że jest w ciąży, centralnie kreche w teście dorysowała itd. Teraz ten jego kumpel jest z podobną laską, ona mu po psychice jedzie, on mu mówił, żeby z nią się nie hajtał, nie było mnie tutaj rok czasu praktycznie, ona była już w ciąży jak ja wyjeżedżałam, także tu nie ma żadnej opcji że mnie zdradził jak bosa mówi, dość to skomplikowane. W każdym bądź razie ja laski nie chce widzieć zbytnio (nie lubię się wypowiadać na nasz rodzaj żeński, że to wiesz wredna p...), on właśnie przez ten czas co mówię był tam parę razy. I od tej pory zaczął być taki hmm, nieobecny. W sumie też wiem jak sytuacja u tego jego przyjaciela wygląda, ale to że mi nic nie mówi to też fakt. Nie wiem, jak masz swojgo chłopa pod ręką, weź go spytaj, czy czekać aż sam powie, co u kumpla konkretnie? Bo naciskać to ja go nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
bosa, powiedz mi skąd Ty takie wnioski bierzesz? Nie oceniaj po sobie wszystkich ludzi i proszę nie próbuj dowalać komuś kto nie wiesz jaką ma sytuacje konkretnie. PoTwoich postach ja też mogę sobię coś wywnioskować i też mam napisać tylko nie płacz? Bo ja Ci powiem? Zaczekaj może aż druga strona coś powie. Mówisz, że ja nie rozmawiam z moim facetem? Ja nie widzę żadnej rozmowy z Twojej strony, tylko obwinianie. Ale, po co ja się wypowiadam, no w końcu siedzę i płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
W sumie to faktycznie, inne forum mogłam sobie znaleźć. Luna jakbyś miała ochotę to skrobnij coś jeszcze. Jak nie to trudno, usuwam temat, na kafeterii byłam ostatnio jakieś 6 lat temu, widać bardzo dużo się zmienilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytam, pytam ale KF prawie śpi ;) No ale uradziliśmy że powinnaś zapytać sama, bo lepiej wiedzieć co się dzieje. Ale ja na Twoim miejscu jasno bym powiedziała facetowi - że boisz się, że to ma związek z wami, i nie chcesz wnikać we wszystkie jego sprawy, ale jeśli zdarzyło się cokolwiek co ma wpływ na wasze wspólne życie, to musisz to wiedzieć by nie mieć żadnego przykrego zaskoczenia. A jeśli to coś, co ma związek z nim, to też mu po prostu powiedz że nie chcesz, żeby uważał że jest z czymkolwiek sam, w końcu po to ludzie są w parze żeby dzielić i to co radosne, i to co przykre. Że po prostu martwisz się o niego. A nie może być tak że odezwał się ktoś z jego przeszłości i on nie tyle coś ogromnie przeżywa co wspomina i popadł w swój nastrój melancholii? Przecież panom też to się przytrafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie usuwaj. To że dzisiaj trudno o rozmówców którzy podejmą trudniejsze tematy, nie znaczy że nie ma ich w ogóle. A podejrzewam że o tej porze smacznie śpią. Jak chcesz to w stopce jest adres mojej strony, tam często jestem na czacie i można ze mną pogadać normalnie. Zresztą, jesteśmy my, jest bosa bosa, jest już o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
A widzisz, a to nie jest tak, ze ja go nie pytam, ze nie gadamy. To by duzo gadac ogolnie. Wiesz jak to w zwiazku, trzeba rozmawiac, bo bez rozmowy nie ma zadnego partnerstwa. Ale tez bywa tak, ze czlowiek chocby chcial to nie dotrze, a ja naciskac nie bede. Dlatego Twojego pytam ;) Czy lepiej go nacisnac z tym jego kumplem (bo wiem, ze o to chodzi), czy czekac. Wiesz, to sprawy meskie sa, wole z punktu widzenie meskiego wiedziec. A Ty to czemu nie spisz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
Dodalam for do zakladek ;) To Twoje w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak - w pełni moje :) Powiem Ci nawet że jestem z niego bardzo dumna bo jednak troszkę pracy kosztowało. Ale przynajmniej mam swój kąt w necie w którym się swobodnie czuję. Tak dokładnie całe to forum to prezent dla KF :) Dlatego ochrzczone jego nickiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak mówiłam. KF twierdzi że lepiej zapytać i wiedzieć co się dzieje. Tyle że u nas panuje nieco inny porządek - po prostu mówimy sobie o wszystkim. Ale właśnie z byłym dawaliśmy sobie przestrzeń tak jak opisujesz ją w swoim związku. I jego na przykład już bym nie naciskała, tylko... jak by to powiedzieć... Zagadywałabym. Po prostu co jakiś czas bym wspomniała, zapytała czy wszystko gra itd, i zachowywała się jakby nigdy nic, a jakieś jedno czy drugie ulubione danie i tak zawsze wyciskało z niego co się dzieje. Wyjątkiem - jak mówiłam - była ta nieszczęsna praca, ale poniekąd go rozumiem bo był wychowany w przeświadczeniu że facet bez pracy jest nic nie warty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
Ehh pewnie i sie zarejestruje. Tylko ciezko, bo po jednym forum na ktorym bylam i tworzylam sie wszystko syplo :( To jest bezsens. Przegladam troche i bardzo mozliwe, ze gdzies sie na siebie natknelysmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
Powiem Ci kochana tak, w szczegoly to na kafeterii nie chce wnikac. Skoro juz mam te Twoje forum, to najwyzej tam konkretnie cos napisze. Kafeteria to jest hmm takie dziwne cos, swego czasu zycie mi te forum uratowalo ze tak to ujme, nie bylo mnie tu kupe lat, ale nigdy prywatnie pisac nie chcialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chcesz mogę tam na czacie dyżur popełnić ;) O ile nie idziesz jeszcze spać. Ale jutro będę na pewno. A jak nie, możesz mi pw zostawić. Co do kafeterii, ja obserwowałam ją jakiś czas ale dopiero w tym roku założyłam stały nick i zaczęłam pisać. Miejsca sieciowe, jak i te z reala zmieniają się. Jedni ludzie przychodzą, inni odchodzą. W necie jest to o tyle widoczne że takie fora dla większości pełnią jakąś określoną rolę, i gdy spełnią, wyrastamy z nich po prostu zajmując się innymi rzeczami. heh... mi też tylu miejsc szkoda które całkiem się posypały przez parę ostatnich lat. Ale może jak ludzie tak nie rzucą tej kafeterii i zajrzą tu od czasu do czasu, to jakoś utrzyma się klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
Widzisz, ja nie mowie zupelnie o kafeterii, ciezko by bylo zeby tego akurat bylo mi szkoda ;) W sumie na cafe malo osob normalnych poznalam, bywalam w kryzysie na temacie "zamagranica";) Mam staly nick, ale nie mam potrzeby pod nim pisac. Teraz czasem lukne, ale tyle co o tak o se ;) Dzisiaj na czat akurat pewnie nie wleze, ale for obczajam ;) Takze albo cos wiecej o sobie napisze, albo chocby dam na siebie namiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mam nadzieję że zostawisz namiar, bo jak już nas oboje wciągnęłaś w temat to pewnie będziemy się zastanawiać jak wam to wszystko wyszło. Jak coś to tam w profilu jest moje gg też, możesz pisać. Bo e-mail rzadko sprawdzam, tylko jak na coś konkretnego czekam. No cóż - ja się jako normalna nie przedstawię skoro zarywam nockę na forum gdy mój facet czeka pod kołderką ;) No ale co, wszyscy wiedzą że licho ze mnie. A licho nie śpi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
Absolutnie nie zniknelam ;) Mialam reinstal windy i szukam wtyczki do konnekta, ktora mi znikla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
Koxhana, spojrze juz jutro (dzisiaj) ;) co mi sie z ta wtyczka dzieje. A zeby sie dostac na czat u Ciebie na for to sie musze rejestroweac jeszcze/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×