penisek w pochwie

Ok 6cm. Nic mnie nie bolalo,wchodzil tak i wychodzil dosc dlugo. Czy jesli nie czulam bolu ani syskomfortu tzn ze nie mam blony? To byl nasz pierwszy taki raz. Prosze o powazne odpowiedzi,niedlugo chcemy zaczac w pelni wspolzyc i chcialabym wiedziec czego sie spodziewac.

a czy penis w pochwie nie oznacza już ;w pełni współżycia' ?

No tak, ale to byla dosc plytka penetracja,jakas 1/3 dlugosci penisa, blona jest chyba wczesniej prawda?

prawda

W takim razie mozliwe aby byla az tak rozciagnieta przez tampony,ze nie ulegla przerwaniu? Czy raczej juz jej tam nie ma z innych przyczyn?

no własnie , czy to mozliwe , ze dziewvzyna może nie miec błony dziewiczej , sama nigdy nie krwawiłam przy współzyciu i nigdy mnie nie bolało :)

Mozliwe. Rzadko,ale zdarza sie,ze rodzi sie bez blony, lub ze blona peka przy nieprawidlowym uzyciu tampona. I Twoj partner nie napotkal na zaden opor?

błona może pęknąć w najmniej oczekiwanym momencie, a że nie zawsze się krwawi i nie zawsze boli można tego nie zauważyć. błonę można stracić nawet podczas robienia szpagatu, jeśli jest tak delikatna. znowu są skrajne przypadki, że jest na tyle "oporna", że partner nie jest jej w stanie przebić członkiem

coś się z nickami pokręciło i prowo nie wyszło :D

Nic sie nie pokrecilo,wszystko co do tej poory jest pod moim nickiem jest i mialo byc napisane przeze mnie. Little z tymi blonami to wiem,ze roznie bywa,ale zastanawialam sie czy moglo sie tak zdarzyc, ze az tak sie rozciagnela, kiedys nagimnastykowalam sie z lusterkiem i widzialan,ze ja mam. Miala jeden otwor, z tamponami tez nigdy nie mialam problemow. Przez chwile zastanawialam sie,ze moze nie dotarl do blony,ale wlozyl na min 6cm wiec to raczej niemozliwa